Sesja została zwołana by podjąć tzw. uchwałę intencyjną dotyczącą zamiaru dokonania zmian w placówkach oświatowych. Powinna być przygotowana o wiele wcześniej, jednak z winy miejskiego
prawnika nastąpiło opóźnienie. Nie poinformował on urzędników o konieczności podjęcia takiej uchwały i przesłania jej do pomorskiego kuratora oświaty. Trafił do niego tylko projekt reorganizacji, a to za mało. Na dodatek w ostatniej chwili - po raz trzeci - zmieniono listę restrukturyzowanych placówek. Zapytaliśmy dyrektorów i nauczycieli z placówek, których dotyczy piątkowa uchwała intencyjna co myślą o takim sposobie załatwienia sprawy.
- Jesteśmy zbulwersowani sposobem w jaki dokonują się zmiany - tłumaczy Elżbieta Żukowska, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 67 przy ul. Żabi Kruk 5.
- Nadzwyczajna sesja rady miasta zwołana w ostatniej chwili, prawie za pięć dwunasta. Nie wiadomo jak będzie wyglądać frekwencja wśród radnych. Poza tym nasz niepokój budzi fakt, że przez trzy miesiące, kiedy dyskutowano nad restrukturyzacją sieci szkół, status naszej podstawówki zmieniał się wielokrotnie. Raz miała być zlikwidowana, potem wygaszana, w końcu wszystko miało pozostać bez zmian. O ostatecznej decyzji likwidacji dowiedzieliśmy się dwa dni temu!Według przygotowanej uchwały intencyjnej szkoła ma być zlikwidowana w 2009 roku. Natomiast od najbliższego roku szkolnego ma zostać wstrzymany nabór do klas.
- Nie jestem pewna czy jest to zgodne z prawem - mówi Elżbieta Żukowska.
- Poza tym pewne szanse wiążemy także z tym, że proponowana uchwała intencyjna nie zyskała pozytywnej opinii na środowym posiedzeniu komisji edukacji.W przeznaczonych do likwidacji placówkach panuje duże zdenerwowanie. Wśród nich są dwa przedszkola.
- Trzymanie ludzi w niepewności na pewno nie sprzyja dobrej atmosferze - mówi Wioleta Lasocka, nauczycielka z Przedszkola nr 30 w Gdańsku.
- Wszyscy oczekujemy na decyzję, jednak załatwianie spraw na ostatnią chwilę tylko wzmaga zdenerwowanie.- Popełniono tyle błędów ze strony miasta, że cała restrukturyzacja placówek oświatowych powinna być przesunięta przynajmniej o rok - twierdzi Barbara Dudzińska, dyrektor Przedszkola nr 59.
- Nie można o tak poważnych sprawach dotyczących przyszłości dzieci decydować "w biegu". Ten projekt trzeba przygotować w rzetelny sposób. A o ostatecznych decyzjach dowiadujemy się na dwa dni przed głosowaniem! Uważam, ze w takiej sytuacji decyzja o likwidacji naszego przedszkola byłaby bardzo krzywdząca.Wśród restrukturyzowanych placówek są nie tylko pojedyncze podstawówki czy przedszkola, ale również zespoły szkół. W Zespole Szkół Metalowych mają zostać zlikwidowane wszystkie placówki wchodzące w jego skład.
- Oznacza to likwidację ogniwa systemu kształcenia zawodowego - mówi Jarosław Bohun, dyrektor Zespołu Szkół Metalowych w Gdańsku.
- Jesteśmy bardzo zaskoczeni taką decyzją urzędników. Mamy jednak nadzieję, że radni podejmą rozsądną, prespektywiczną decyzję. Likwidacja i niszczenie tworzonej latami bazy szkoły nie jest chyba przemyślanym działaniem. Tym bardziej, że kształcimy specjalistów, którzy obsługują nowoczesne maszyny sterowane komputerowo. Nasz zespół mieści się obok Centrum Kształcenia Praktycznego, współpraca układa się bardzo dobrze, nasi uczniowie zdobywają doświadczenie. Liczymy na zrozumienie potrzeby istnienia tego typu placówki.Zamieszanie wzbudziło także to, że na oficjalnych stronach Urzędu Miejskiego porządek obrad zapowiadał także podjęcie uchwał w sprawie kilkunastu innych placówek oświatowych w Gdańsku. Wzbudziło to obawy i niepewność wśród nauczycieli i uczniów. Jednak jak zapewniał Waldemar Nocny, zastępca prezydenta miasta uchwały dotyczą sześciu placówek. Oprócz wyżej wymienionych w piątek radni będą także podejmować decyzje dotyczące filii Specjalnego Ośrodka Szkolno-Terapeutycznego dla Dzieci i Mlodzieży z Autyzmem w Gdyni a także Zespołu Szkół Zawodowych nr 10 przy ul Grunwaldzkiej w Gdańsku.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy