• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy dziecko powinno mieć telefon na lekcji?

Piotr Kallalas
9 marca 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (187)
Zdecydowana większość uczniów biorących udział w badaniu przyznaje, że powinno się ograniczyć korzystanie z telefonów podczas lekcji. Zdania są bardziej podzielone w przypadku przerw. Zdecydowana większość uczniów biorących udział w badaniu przyznaje, że powinno się ograniczyć korzystanie z telefonów podczas lekcji. Zdania są bardziej podzielone w przypadku przerw.

Nawet 77 proc. uczniów przyznaje, że powinno się ograniczać użytkowanie telefonów podczas lekcji. Co jednak z przerwami i czy rzeczywiście smartfony stanowią obecnie jedno z większych wyzwań systemu edukacyjnego?



Czy w szkołach powinno się wprowadzać ograniczenia telefonów komórkowych?

Telefony komórkowe w szkołach to zdecydowanie ważny i aktualny problem, z jakim boryka się system edukacji, a który również elektryzuje często zarówno uczniów i nauczycieli, jak i rodziców. Trudno bowiem wprowadzić regulacje utrzymujące złoty środek - z jednej strony telefony dają poczucie bezpieczeństwa, kontaktu i same w sobie stanowią źródło wiedzy, z drugiej strony są jednym z największych "rozpraszaczy", na co zwracają uwagę pedagodzy.

- Mogę powiedzieć, że z mojej perspektywy sytuacja się pogarsza, bo coraz młodsze dzieci mają smartfony, a jeśli nie telefony, to np. zaawansowane zegarki czy bransoletki. W naszej szkole nie ma rygorystycznego zabierania sprzętu i wszystko sprowadza się raczej do zaleceń słownych. Niestety często nie jest to skuteczne - mówi Magda, która uczy j. polskiego w gdańskiej szkole podstawowej.


Telefon na przerwie za zgodą dyrektora?



Rada Dzieci i Młodzieży RP przeprowadziła specjalną ankietę, którą wypełniło 1,6 tys. uczniów szkół ponadpodstawowych z całej Polski. W badaniu sprawdzano nastawienie względem użytkowania telefonów komórkowych na terenie szkoły. Ponadto zrealizowano szereg konsultacji.

- Jako Rada skupiamy się na dialogu i współpracy z młodzieżą. Bardzo ważne jest dla nas, aby głos młodzieży był słyszalny, zauważalny w przestrzeni publicznej. Dlatego też zdecydowaliśmy się zorganizować ogólnopolskie konsultacje - powiedziała Aleksandra Horoszko, wiceprzewodnicząca RDiM.
Owocem konsultacji były wypracowane rekomendacje, w których zaleca się, aby telefon i inne elektroniczne urządzenia mobilne w szkole podstawowej były stosowane tylko do użytku w celach edukacyjnych i do kontaktu z rodzicami za zgodą nauczyciela. Natomiast w szkołach ponadpodstawowych powinna być możliwość korzystania z elektronicznych urządzeń mobilnych w celach edukacyjnych podczas lekcji, ale za zgodą nauczyciela. O zasadach używania telefonu podczas przerw powinni decydować dyrektor, rada rodziców i samorząd uczniowski.

Każdy czwartoklasista dostanie laptop na własność i za darmo. Co z podatkiem? Każdy czwartoklasista dostanie laptop na własność i za darmo. Co z podatkiem?

Co sądzą uczniowie?



Jak wynika z odpowiedzi umieszczonych w ankiecie, 75 proc. uczniów wykorzystuje telefony w procesie edukacji, a 22 proc. nie miało zdania w tym temacie. Z drugiej strony aż połowa biorących udział w badaniu przyznała, że korzystanie z telefonu w szkołach podstawowych podczas przerw powinno zostać ograniczone. W przypadku szkół ponadpodstawowych wynik był niższy - za odgórnym wyłączaniem telefonów opowiedziało się 31 proc. uczniów.

Sytuacja zmienia się w przypadku korzystania z telefonów podczas lekcji. Aż 77 proc. uczniów stwierdziło, że korzystanie z telefonów podczas lekcji powinno być ograniczone. Poniżej bardziej szczegółowe wyniki:

  • 41 proc. odpowiedziało "tak, dozwolone wyłącznie w celach edukacyjnych",
  • 18 proc. odpowiedziało "tak, ograniczone w szkole podstawowej",
  • 16 proc. odpowiedziało "powinno być ograniczone w każdym typie szkół",
  • 2 proc. uczniów odpowiedziało "tak, ograniczone w szkole ponadpodstawowej".

Opinie (187) 1 zablokowana

Wszystkie opinie

  • Opinia wyróżniona

    Kto ma to ograniczyć skoro dorośli sami są uzależnieni (25)

    Wystarczy zobaczyć co dzieje się w komunikacji publicznej, a nawet restauracjach.

    • 137 11

    • (1)

      No, ale wiesz, że uzaleznienia ludzi to ich prywatna sprawa? Póki ktos nie chce, nikt nie powinien się zajmowac jego uzaleznieniem: poradnie uzaleznien powinny być dla chętnych.
      Nie kazde uzaleznienie jest groźne, nie wiem czy wiesz. DMT, czyli endogenna tryptamina, robiąca najmoccnijesze tripy na swiewcie - wcale nie uzaleznia, jest natyuzaleznieniowa. Marihuana to uzywka, uzaleznienie od niej po 10 latach mozna przerwac w 1 dzien, spocisz się i nie będziesz mogl spac 2 h, to wszytko. Jednoczesnie neurotoksyczny, uzalezniający na poziomie heroiny alkohol jest w sklepach od 187 r.z.

      • 0 1

      • to nie prywatna sprawa tylko, mój mąż jest uzależniony od gier komputerowych,

        nie interesuje się ani rodziną ani mną, ani domem. Uzależnienie to powód do rozwodu.

        • 0 0

    • sugerujesz, że w komunikacji publicznej ludzie zamiast czytać informacje prasowe (10)

      powinni rozmawiać między sobą? Przekazywać sobie informacje ustnie tak jak kiedyś plemiona pierwotne przekazywały z dziada pradziada przy ognisku?

      • 12 7

      • Dokładnie tak (6)

        Mama powinna rozmawiać z dzieckiem, a znajoma ze znajomą.

        • 19 5

        • Komunikacja publiczna dla wszystkich! Jak za komuny. (1)

          I jeszcze wszyscy o tej samej porze spotykają się w tramwaju i rozmawiają ze sobą. Robole na 6 rano do stoczni, a administracja i dzieci na 8. Znajome mogą pogadać ze sobą w trakcie jazdy.

          • 8 3

          • Podział na roboli i administrację jest jeszcze w głowie u niektórych....

            Gdyby nie ,,robole" nie miałbyś co do garnka włożyć, ani auta byś nie miał.
            A lekarze także często jeżdżą na 6.

            • 0 0

        • Dla mnie jazda do pracy i z powrotem przez prawie godzinę w jedną stronę w autobusie to okazja,

          by ten czas wykorzystać na pisanie do rodziny, znajomych,
          na powtórkę słówek przed kursem językowym- w tym pomaga mi smartfon. W domu korzystam wieczorem przez około 20 min, odpowiadam znajomym. w pracy nie korzystam.

          • 0 0

        • z kim potrzebujesz gadać jak jedziesz sam? (2)

          wtedy masz miejsce na telefon właśnie, odpalasz sobie interesujący artykuł i czytasz

          • 5 1

          • A pisownię też przerabiasz w smartfonie? (1)

            • 0 4

            • a merytorycznie masz cokolwiek do powiedzenia chacieGPT ?

              • 1 0

      • przewijanie fejsa albo insta to nie informacje prasowe, nie rób sobie jaj (1)

        • 5 4

        • jak nie jak tak?

          na fejsie wyświetlają ci się przecież artykuły z ulubionych źródeł, zarówno prasowe jak i naukowe. Chyba że polubiłeś tylko takie że nie warto ich czytać, ale to ty masz problem a nie inni.

          • 3 3

      • Ludzie już nie potrafią rozmawiać tylko piszą do siebie, a to błąd.

        W komunikacji niekoniecznie trzeba rozmawiać zwłaszcza około 6,00 rano. Niby wcześnie, a połowa pasażerów już gdzieś dzwoni albo smyra po ekranie.

        • 9 2

    • (8)

      Ale teraz całe życie jest w internecie.
      Zakupy ,urzędy,kontakty ,muzyka ,filmy ,wiadomości ,książki,gazety,nauka itd.
      Jest to tak normalne jak poranna toaleta.

      • 11 18

      • Poranną toaletę też masz w Internecie? (7)

        • 17 5

        • (6)

          Rano biegam po bieganiu toaleta.

          • 5 6

          • Biega Pan po smartfonie czy w środku?

            • 0 0

          • Ale biegasz tez w Internecie? (4)

            Piszesz, ze całe życie jest w Internecie? Załóż rodzinę, miej kilkoro dzieci, zapenij im byt i wychowanie, zobaczysz, gdzie jest prawdziwe życie.

            • 15 2

            • (3)

              Bezpłodny jestem.haha

              • 2 6

              • Dzięki Bogu.

                • 1 0

              • No to wyginiesz jak mamut (1)

                Tak samo jak podobni tobie. smartfony was kastrują.

                • 10 5

              • ciebie kastrują jak już, skoro nie pomyślałeś że można ich używać również edukacyjnie

                ja czytam książki i artykuły naukowe w smartfonie właśnie. Ale co kto lubi.

                • 0 3

    • Gdyby przez tydzień przestały działać wszystkie telefony mobilne, by było wiele samobójstw.

      Ludność świata aż tak mocno się uzależniła od telefonów mobilnych. W autobusach czy tramwajach wieczny jazgot do słuchawki, zombie przechodzące przez ulicę gdzie tylko chce i jak chce, kierowcy z telefonem przy uchu podczas prowadzenia pojazdu.

      • 3 0

    • (1)

      Zobacz co niektórzy rodzice robią na wywiadówkach.

      • 9 0

      • Dokładnie, na wywiadówkach widać wyraźnie, że nie ma wzorca

        • 7 0

  • Tak- wyłączony-schowany

    • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    Dzieci nie powinny używać ale powinny mieć (25)

    Dla mnie - rodzica- to wentyl bezpieczeństwa. w sytuacjach wyjątkowych, kryzysowych.

    • 65 79

    • Wentyl bezpieczeństwa???

      Oj, było uważać na języku polskim, a nie klikać w telefonie...

      • 0 0

    • (1)

      Wg mnie powinny miec i powinny uzywac na lekcji, oczywiscie w celach nauki. Najwyzszy czas przyjac do wiadomosci, ze smartfon to urzadzenie jak kazde inne i powinno sie uczyc jak z niego korzystac

      • 2 0

      • Przy tak skostniałym systemie edukacji - może za 30 lat.

        Tak w ogóle przykre jest to, że dopiero tak późno pojawił się pierwszy komentarz wskazujący na potrzebę "asymilacji" smartfonów z dydaktyką.

        • 0 0

    • (4)

      Myślisz, że w sekretariacie szkoły nie mają telefonu ?

      • 31 9

      • W szkole jest ponad 1000 dzieciaków. Wiesz jakby to było jakby rodzice komunikowali się przez telefon w sekretariacie? Parę osób do odbierania telefonów plus parę osób, które będą biegać po budynkach i szukać danych dzieciaków. Obłęd. Nie ma takiej opcji.

        • 1 1

      • (1)

        Sekretariat to jest ta bariera, że jest możliwość niezadzwonienia po karetkę albo rodzica, żeby dyrekcja i nauczyciele nie mieli problemów.
        Tak się kiedyś robiło. Dzieciak rozbił głowę na lekcji wf, więc robiło się wszystko, żeby się nie wydało, zamiast natychmiast wysłać do szpitala na tomografię głowy.

        • 18 37

        • głupoty opowiadasz

          • 30 12

      • A co ma piernik do wiatraka?

        • 2 3

    • Mam wrażenie że obecni rodzice za bardzo (4)

      Pieszczą się z dzieciakami, myśląc że robią dobrze.
      A później wyrastają na niedojdy.

      • 43 13

      • (2)

        Nie twoje dziecko, nie twój problem.

        • 8 2

        • Niestety. Twoje dziecko, a problem mój. (1)

          • 7 1

          • No widzisz

            trzeba było sobie zrobić swoje

            • 2 2

      • Jedno z drugim nie ma nic wspólnego

        • 11 15

    • Za wentyl bezpieczeństwa służy telefon do sekretariatu szkoły (1)

      Kto nie może rozstać się na parę godzin z telefonem jest uzależnionym patusem

      • 7 4

      • Posiadać telefon a uzywać telefon a siedzieć z nosem telefonie 24h

        To są trzy różne rzeczy
        Ps. Kto się przezywa sam sie tak nazywa ;)

        • 4 2

    • Ale kto ma kryzys (4)

      Ty czy dziecko? Dziecko, jest w szkole, jest pod opieką.

      • 16 4

      • Czasem ta opieka wymyka sie spid kontroli (3)

        Czasem nauczyciel nie wie co sie dzieje w drugim koncu klasy czy korytarza. A czasem (bardzo rzadko) to nauczyciel jest zagrożeniem.
        Nie mówię że uczeń ma uzywać telefonu czy nagrywać otoczenie. Ale powinien telefon mieć na wypadek sytuacji wyjątkowych

        • 7 22

        • Nie wychodź z domu ... (1)

          ...Nie! Nie! Nawet nie wchodź do domu, domy niekiedy się zawalają ...itd ...jak ty dajesz sobie radę z tymi fobiami?

          • 3 2

          • Ale bzdurny komentarz

            Co ci przeszkadza że moje dziecko ma telefon? Nie wiesz jaki, nie wiesz czy i ile korzysta, ani gdzie korzysta, ale ci to tak przeszkadza ze aż boli...

            • 2 4

        • Czasem na Ziemie spada metoryt i zabija ludzi. Tylko co z tego wynika dla normalnego, nie znerwicowanego, człowieka?

          • 16 4

    • Nie nadajesz się na rodzica. (1)

      • 4 0

      • A ty nie nadajesz sie do korzystania z internetu i pisania na forum

        Jeśli jedyne co potrafisz to obrazać innych przestawiając swoje subiektywne, niczym nieuzasadnione (przecież w ogóle mnie nie znasz) opinie jako prawdę objawioną.

        • 1 3

    • (1)

      i to jest typ bezstresowo wychowującego rodzica ..a co mu się stanie, jak nie będzie mieć tego tel ?? ręka nie odpadnie. Kiedyś dzieci nie miały tel i dawały radę. A teraz to cuda na kiju . W sumie co tu mieć pretensje do dzieci, jak rodzic nie ma nic mądrego do powiedzenia. Warto odwiedzić psychologa.

      • 7 4

      • Hmm

        Co powiedziec o osobie ktora na podstawie jednego wpisu w internecie diagnozuje drugą osobę ?

        • 4 3

    • Wyrażenie "wentyl bezpieczeństwa" ma inne znaczenie niż ci się wydaje

      • 6 0

  • U mojego syna w szkole nie mogą używać telefonów, mogą mieć ale nie powinni używać. Oczywiście z tym jest różnie i wielu uczniów i tak używa. Ale też jest bezsensu, ponieważ niby mają zakaz używania telefonów, a czasem na lekcjach nauczyciele wręcz wymagają aby na lekcjach korzystać, bo jakąś aplikację używają czy coś, lub jak jakieś quizy robią. I kiedyś patrzę na oceny syna, a tam "np" czyli nieprzygotowanie do lekcji, bo nie miał telefonu

    • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    (19)

    Telefony, a raczej smartfony dzieci przynoszą do szkoły tylko po to, żeby przyszpanować innym dzieciom, których rodziców po prostu nie stać na taki wydatek. I już tylko z tego powodu powinien być zakaz przynoszenia do szkoły telefonów.

    • 97 43

    • (8)

      Rodziców nie stać na taki wydatek? 500+ poszło na fajki i weekendowe piwo?

      • 15 18

      • (7)

        500+ idzie na żywność, ubranie i komitet rodzicielski, bo Gdyni nie stać na utrzymanie szkół choć to jej ustawowy obowiązek.

        • 12 8

        • To jak żyliście przed 500+? (6)

          • 16 4

          • (5)

            Niestety jeszcze biedniej niż obecnie, bo nie było wsparcia 500+

            • 7 13

            • Wsparcia nie było to fakt (4)

              Żyłem w komunie, pracowałem jako ślusarz w państwowym zakładzie pracy, nie należałem do PZPR, mam troje dorosłych już dzieci i jakoś przeżyłem bez kredytów, komórek i 500+. Jedynie była kasa zapomogowo-pożyczkowa gdzie jakieś pieniądze można było dostać.

              • 15 3

              • Człowieku, z twojego wpisu bije skrajna ignorancja całego systemu mieszkaniowego w Polsce po 90. roku.

                • 0 0

              • ale mieszkanie dostałeś od władzy (1)

                które potem pewnie za śmieszne pieniądze wykupiłeś

                • 9 6

              • tak samo jak twoi starzy albo dziadkowie, wtedy tak się wchodziło w posiadanie mieszkania

                chyba że mieszkało się na wsi. Ale za takie mieszkanie płaciło się wtedy odpowiedni czynsz którego część szła jakby na spłatę. Na koniec już w nowej rzeczywistości można było wykupić i bardzo dobrze bo kto miałby się uwłaszczyć jak nie zwykły obywatel?

                • 7 2

              • za komuny fizyczny miał lepiej niż wykształcony więc nie dziwne że dawałeś radę

                dźwigowy dopiero po zawodówie i kursie potrafił zarabiać 3 razy więcej niż inżynier na budowie

                • 6 4

    • Jeśli ktoś nie daje dziecku smartfona. (6)

      To nie znaczy, że go nie stać, tylko że nie chce wychować sobie ameby z problemami emocjonalnymi od oglądania tiktoka.

      W dzisiejszych czasach trzeba być ostatnim tłukiem by dziecku w podstawowce dawać smartfona...

      • 22 7

      • (4)

        Rozumiem, że twoje dziecko nie ma dostępu do internetu i nie ma komputera lub tabletu. Czyli wychowujesz dziecko, które w przyszłości będzie całkowicie niezdolne do funkcjonowania we współczesnym świecie.

        • 9 20

        • Do komputera tak, jak najbardziej. (3)

          Nawet sam trochę poduczam dzieci programowania i składania części by wiedziały jak co działa. Smartfon? Nie, mają starą komórkę bez dostępu do aplikacji.

          Powiem więcej, same jeżdzą komunikacją do szkoły. Sprawiają wrażenie rozsądnych, więc gdy będą starsze to dostaną smartfony.

          Z paroma innymi normalnymi rodzicami dbamy o to by spotkały się z rówieśnikami i miały czas na zabawę i nudę. Nie tresuję dzieci.

          • 13 3

          • to nie smartfon sprawi że ci dziecko zdurnieje tylko panowanie nad jego użyciem (1)

            ja moim dałem, ale mają ograniczone godziny używania. Internet też mają. Nie ciągnie ich mocno i tak. Syn potrafi swojego nie nosić kilka dni co mnie drażni bo potem ciężko się z nim umówić jak wychodzi ze szkoły muzycznej. A chodzi tam bo ma ambicje. Też jest ogarnięty. Więc sam widzisz nie ma tutaj reguły i nie ma co generalizować.

            • 7 2

            • Niestety postępu powstrzymać nie można i albo można w nim uczestniczyć, albo wychować dziecko które będzie cyfrowo upośledzone.
              Prawda jest taka że dziś większość interakcji pomiędzy rówieśnikami odbywa się w środowisku aplikacji i nie ma w tym nic złego.
              Każdy czas ma swój sposób komunikacji, swój sposób spędzania czasu przez młodzież itp.
              Każda skrajność jest zła- nadmiar bycia w necie, jak i brak bycia w necie.
              Istotne jest by nie zakazywać, a by był czas na wszystko.
              Tym bardziej, że jest cała masa narzędzi które pozwalają dbać o cyfrową równowagę i limitować dostęp i czas - narzędzia bezpłatne.
              Nie warto być zgredem i walczyć z postępem

              • 2 1

          • zrobiłam tak samo, moje dziecko jako jedyne w klasie ma starego maxcoma

            i od wielu osób słyszałam, że ją unieszczęśliwiam, kaleczę i chowam inwalidkę. Mam odmienne zdanie. A na opowiadanie kolegi, że jego czteroletni synek uruchomił zabawkę za pomocą aplikacji odpowiadam, że moje dziecko potrafi zrobić to bez aplikacji. Ma 10 lat jest o wiele bardziej samodzielna i rozsądna od większości koleżanek i kolegów w klasie

            • 14 2

      • Jeszcze większe tłuki to dają dzieciom w wózku telefon żeby się pobawiło.

        • 5 0

    • Kiedyś tak pisano o długopisach i kalkulatorach

      • 1 1

    • Hahah

      a do pracy po co nosisz swój telefon, nie wystarczy służbowy?

      • 1 1

    • to już naprawdę nie są lata 90-te gdzie "fura, skóra i komóra" były wyznacznikiem czegokolwiek, a dzieci "szpanowały" zegarkiem z melodyjką.
      Smartfon to dziś coś całkowicie powszechnego.
      A rodzice dostają 500+ m.in. żeby dziecku zapewnić podstawowe narzędzia cywilizacyjne do których należy smartfon z dostępem do internetu.

      • 5 9

  • Nie "w tym temacie" lecz "na ten temat"

    • 0 0

  • głupoty i bzdury.... (16)

    ludzie wymyślają tu dziwne powody dlaczego dziecko powinno mieć telefon w szkole... moje dziecko ma i mieć będzie choćby z tego powodu że jak che odebrać go z lekcji wcześniej to dzwonię i mówię że nie pójdzie na ostatnią lekcję lub gdy się spóźnię by go odebrać to też ma taką informację a nie czeka zestresowany pod szkołą,czy wtedy zawsze mam kontaktować się z synem przez sekretariat i Pani z sekretariatu będzie chętnie mojego syna szukała i przekaże mu informację? moje dziecko i chcę mieć z nim kontakt a jeśli Pani nauczycielka nie potrafi wymóc na uczniach aby na jej lekcji nie używali telefonu to trzeba dać jej szanse na poszukanie innej pracy bo to ja jej płacę i wymagam. Kolejną abstrakcją jest zabieranie telefonów przez nauczycieli...ja poinformowałem pewnego razu nauczycielkę że jeśli jeszcze raz moje dziecko będzie miało przywłaszczony przez nią telefon to spotkamy sie na komendzie, inną sprawą jest rola rodzica i postawienie dziecku granic gdzie i w jakich sytuacjach telefonu uzywac może....

    • 10 35

    • @ kamilix: Chory człeczyno ! Lecz się ! W czasie lekcji telefony do kosza ! Brawo nasi naiczyciele ! (4)

      W taki sposób rośnie nam rzesza porąbanego , roszczeniowego tik-tokowego, ogłupianego społeczeństwa ! Społeczeństwa głosującego, zachowującego się tak , jak chcą tuzy od informacji i "twórcy" pseudo prawdy typu inaczej inteligentny pan Susski, czy stetryczały dryblas z Żoliborza !

      • 5 4

      • (3)

        Mam koleżankę nauczycielkę j.polskiego,płacze że mało zarabia choć nikt nie zmuszał jej do bycia nauczycielka,pracuje najpóźniej do 14.30,w niektóre dni do 11.00weekendy ma wolne,jeśli w środę wypada dzień wolny to pani dyrektor informuje rodziców że czw pt nie ma lekcji więc ma wolne,uczy w klasie 1-3 tematów których uczyć może każdy,dla dzieci jest Bogiem,po godzinach kartkówek i zeszytów nie sprawdza bo dzieci nie umieją pisać,spokojnie mogl by ją zastąpic ogarnięty szympans....

        • 2 8

        • Mam nadzieję że Twoja koleżanka

          Zorientuje się że o niej piszesz i zakończy znajomość. Najlepiej dołącz do pracowników oświaty i zobaczymy jak ci pójdzie.

          • 1 0

        • (1)

          Aż tak bardzo jej zazdrościsz? xD

          • 4 0

          • Ale glupoty

            • 3 0

    • (10)

      Jakie szczescie ze nie musze miec z takimi jak Ty zadnych interakcji. Roszczeniowy czlowiek z agresywna postawa do nauczycieli. Nie podobaja sie demokratyczne ustalenia wspolnych zasad to droga wolna, zorganizuj dziecku nauczanie indywidualne. Przynajmniej nie bedziesz znowu spoznial sie po nie bo juz bedzie w domu.

      • 10 1

      • (9)

        roszczeniowy? uważam że moje jest moje, a to że płacę nauczycielom nierobom co każdy weekend mają wolne, mają długi weekend co drugi miesiąc a do tego 2 miesiace wakacji uważam że powinni wziąć sie za robotę i zająć dzieci ciekawym podejściem do nauki żeni nie chciało im się telefonu wyjmować, lenie i nieroby co potrafią tylko jęczeć jak mają źle choć nikt im nauczycielem zaostac nie kazał i wiedzieli ile sie na tym stanowisku zarabia a teraz płacz...

        • 1 12

        • Dzban level master

          Nauczyciel ma walczyć o uwagę z telefonem? Serio? Co jeszcze ma zrobić? Zatańczyć?

          • 4 0

        • (5)

          O rany, jak moga myslec o wolnych weekendach od pracy! Faktycznie nieroby. Widac ze masz wrodzony brak szacunku do innych osob i teraz akurat jedziesz po nauczycielach. Zaczalbym od wziecia sie do pracy nad soba.

          • 11 1

          • (4)

            ja pracuje i to ciężko, nie narzekam bo sam swoj zawód wybrałem, nauczyciel który zdecydował sie być nauczycielem bez świadomości ile zarobi to raczej mało inteligentny człowiek ,wstydu nie mają żeby żebrać...

            • 2 12

            • (2)

              Nauczyciel pracuje też w weekendy tylko, że w domu. Ale to przecież mało ważne...
              Dlaczego wg Ciebie nauczyciel nie powinien zarabiać chociaż średnia krajowa... pielęgniarki też kiedyś mało zarabiały i wywalczyły duże podwyżki...

              • 7 0

              • (1)

                Pielęgniarka wykonuje 100x bardziej odpowiedzialny i wymagający zawód niż nauczyciel,chciałbyś uczyć 7latka literek czy obmywać emerytkę z g*wna?

                • 2 9

              • A kto ma większą odpowiedzialność i musi byc lepiej przygotowany? Nauczyciel matematyki czy języka polskiego przygotowujący do egzaminu czy matury czy pielegniarka? Nie wszyscy ucza literek. Poza tym spróbuj zebrać 20 dzieci i poucz je czegoś to zobaczysz jakie to "łatwe".

                • 5 0

            • Wstydu nie masz żeby tak ujadać !

              • 11 1

        • (1)

          KLasyczny "Michaś to wspaniałe dziecko". A to, że sie nie potrafi zachować to wina nauczyciela. To, że nie odrobił lekcji- to wina nauczyciela, nie potrzebnie zadawał, albo nie umiał zachęcić. To, że Michaś pobił Maćka to też wina Maćka, bo po co się zaczynał.

          Dowód na to, że takie problemy zawsze wynikają z tego co się dzieje w domu. Przykre, że później wysyłając dziecko do szkoły człowiek będzie zmuszony mieć styczność z takim elementem.

          • 10 0

          • Kupuję dziecku telefon żeby mieć z nim ko takt i nic do tego obcej babie która ma płacone za to żeby uczyć,jeśli uczeń używa podczas lekcji telefonu to znaczy że jest nie zaradna,był w telewizji raz taki nauczyciel nie zaradny co mu kosz na śmieci na głowę wkładali...znaczy się nie nadaje się do tej pracy i należy ją zwolnić,place nauczycielom z moich podatków za lekcję ciekawe a nauczyciel zawsze może dać uwagę albo wezwać rodziców jak dziecko używa na lekcji telefonu ale nie ma prawa dotykać mojej własności,ewentualnie ja mogę przyjść i zabrać jej telefon....to samo tyczy się nauczycieli co w trakcie lekcji kawkę i herbatkę popijają,są w pracy czy ma przerwie?od ławki jest przerwa w każdym zakładzie pracy,len taki zadaje zadanie i ma spokój dzieci rozwiązują a on kawkę popija jak szef szefów...

            • 4 8

  • Telefo

    Z chwilą wejścia dziecka do szkoły odpowiedzialność za dziecko ponosi szkoła dzieci nie powinni mieć telefonów jeśli jest potrzeba kontaktu z rodzicem to od tego jest sekretariat szkolny oraz nauczyciele

    • 1 0

  • A kto mi zabroni mieć telefon przy sobie?

    • 0 1

  • Nie chcę ale muszę..

    Prawda jest taka , że nauczyciele prowadzą lekcje z wykorzystaniem telefonu. Przecież stało się normą, że uczniowie mają coś znaleźć w telefonie . To jest jak podręcznik . Dziecko , które nie zabierze telefonu do szkoły ma problem bo okazuje się , że na lekcjach musi z niego korzystać. Taka jest dzisiejsza szkoła .

    • 3 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Konferencja TEDx SANS!

100 zł
konferencja, forum

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Freon to:

 

Najczęściej czytane