• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy w Gdańsku ograniczą prace domowe uczniom? Trwa dyskusja

Dominika Smucerowicz
10 października 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Czy szkoły zadają uczniom za dużo zadań domowych do domu? Na ten temat porozmawiają w najbliższym czasie gdańskie szkoły. Czy szkoły zadają uczniom za dużo zadań domowych do domu? Na ten temat porozmawiają w najbliższym czasie gdańskie szkoły.

Rzecznik Praw Dziecka po raz kolejny apeluje do minister edukacji narodowej o ograniczenie ilości prac domowych. MEN na razie daje sobie czas na namysł, ale zainteresowanie tematem zdążył zasygnalizować wiceprezydent Gdańska. Na początek proponuje dyskusję wśród dyrektorów gdańskich szkół na temat nadmiernego obciążania uczniów.



Czy uważasz, że opuszczalną ilość prac domowych powinny określać przepisy?

- Ilość zadawanych prac domowych niejednokrotnie powoduje, że dzieci i młodzież mają ograniczoną możliwość aktywnego uczestniczenia w życiu rodzinnym, w tym kultywowania tradycji wspólnego spędzania czasu z rodzicami i rodzeństwem, a także wywiązywania się z obowiązków domowych, które również odgrywają istotną funkcję wychowawczą - argumentuje Marek Michalak, Rzecznik Praw Dziecka, w liście skierowanym do szefowej MEN.
Kolejna już interwencja RPD spowodowana jest brakiem reakcji ze strony Ministerstwa Edukacji na poprzednie wystąpienie rzecznika. Tym razem RPD proponuje m.in. powołanie zespołu z udziałem ekspertów z zakresu pedagogiki i psychologii dziecięcej, którego celem będzie opracowanie minimalnych standardów w zakresie zadawania uczniom prac domowych.

Resort edukacji nie zdążył się jeszcze ustosunkować do propozycji, ale apel dostrzegł m.in. Piotr Kowalczuk, wiceprezydent Gdańska. Zaprosił dyrektorów gdańskich szkół do dyskusji na temat zbyt dużej ilości prac domowych.

- Problem nadmiernego obciążenia pracami domowymi występuje. Do czasu nagłośnienia sprawy przez Rzecznika Praw Dziecka istniały lokalne inicjatywy, często ograniczające się do jednej ze szkół, w której starano się temu sprostać. Trzeba sobie jasno powiedzieć, czemu ma służyć praca domowa, jeżeli ma zastępować to, czego nie udało się zrobić podczas lekcji, to fatalny błąd - podkreśla zastępca prezydenta Gdańska. - Jeżeli jednak praca domowa wprowadza np. do realizowanego w szkole projektu i polega np. na wywiadzie z dziadkami czy rodzicami, wówczas spełnia swoją funkcję - dodaje.
Jak podkreśla wiceprezydent Kowalczuk, jego pomysł na podjęcie tematu przez szkoły nie oznacza, że w przyszłości konieczne będzie wprowadzenie rozwiązań systemowych.

- Cieszę się, że dyrektorzy gdańskich placówek oświatowych, z którymi w tych dniach intensywnie pracujemy, podejmą temat w ramach społeczności szkolnych. Mówimy tu zarówno o uczniach, rodzicach, jak i kadrze pedagogicznej. Myślę, że w kwestii prac domowych nie chodzi o systemowe rozwiązania czy nakazy, ale o zdrowy rozsądek - podsumowuje.
Nauczyciele murem za pracami domowymi?

Na razie nie wiadomo, jaki efekt przyniosą konsultacje, ale już teraz jasne jest, że części nauczycieli oraz dyrekcji placówek oświatowych trudno byłoby porzucić dotychczasowy model pracy.

- Uważam, że prace domowe są jak najbardziej potrzebnie. Nie do końca mogę się zgodzić z myśleniem polegającym na tym, że uczniowie powinni się uczyć wyłącznie w szkole, a w domu wyłącznie odpoczywać - mówi Łukasz Wróbel, wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 65 w Gdańsku i nauczyciel matematyki. - Jeżeli uczeń w domu coś powtórzy, to z pewnością będzie mu dane zagadnienie łatwiej zrozumieć i zapamiętać. Nie jestem jednak zwolennikiem zadawania długich i żmudnych prac domowych, szczególnie przed weekendem - podkreśla.
Wielu nauczycieli podziela ten pogląd. Tak jest m.in. w przypadku Anny z Gdańska, od roku nauczycielki języka polskiego.

- Prace domowe, zadawane w odpowiedniej ilości, mogą dziecko rozwijać. Na szczęście coraz częściej odchodzi się np. w przypadku języka ojczystego od zadawania wypracowań na rzecz krótkich, ale stymulujących zadań. O to postuluje też zresztą Rzecznik Praw Dziecka. W tę stronę powinniśmy iść, ale rezygnacja z prac domowych byłaby moim zdaniem błędem - zauważa.
Przeciwnego zdania jest m.in. część naszych czytelników, których jakiś czas temu poprosiliśmy o zabranie głosu w tej sprawie. W sondzie, w której pytaliśmy o to, czy "nauczyciele zadają za dużo prac domowych uczniom" aż 55 proc" aż 55 proc. respondentów spośród 658 głosujących odpowiedziało twierdząco.

CZYTAJ TEŻ: Rodzice też wrócili do szkół. Odrabiają prace domowe swoich dzieci

W praktyce, jak tłumaczy Monika Kończyk, pomorska kurator oświaty, poszczególne szkoły regulują kwestię zadawania prac domowych we własnym zakresie np. poprzez ustalanie organizacji pracy placówki oraz wewnątrzszkolny system oceniania.

- Możemy więc zaprosić szkoły do dyskusji, ale obecne prawo oświatowe w tej kwestii gwarantuje dyrekcji i Radzie Pedagogicznej szkół autonomię. Kuratorium oświaty nie otrzymuje natomiast żadnych sygnałów od rodziców świadczących o tym, że uczniom zadaje się za dużo prac domowych - zaznacza.

Miejsca

Opinie (114)

  • (1)

    Przykład z dziś: moje dziecko miałodo wykonania jako pracę domową tyle samo stron w książce ile zrobiło podczas całego dnia spędzonego w szkole! W związku z tym nie starczyło nam czasu na spacer , wybieganie się , a w domu na wspólne pogranie w planszówki, ponieważ jeszcze trzeba "zakuwać " słówka na jutrzejszy sprawdzian i czytać lekturę ( to akurat sobie cenimy). Dobijające jest to , że popołudniowe aktywności mojej rodziny są uzależnione od tego ile nauczyciele dadzą pracy domowej. I nie ,nie chce wolnych chwil przeznaczyć na oglądanie tv czy wyprawę do galerii handlowej ;)

    • 25 3

    • Tylko jedno ale ty masz prawo spedzac z dziecmi czas jak chcesz nawet ogladajac z dziecmi baje w tv

      czy wybrać się na wspólne zakupy!!
      A nie z dzieciakami zakuwać nocami bo nauczyciele chca tylko odpękac godzinkę i miec reszte gdzies. To zadanie nauczyciela jest nauczyc ucznia i przygotowac w szkole.

      • 5 0

  • Nigdzie nie zadaje sie zadań domowych poza Polską!Belfry to poprostu są nieroby zawalaja dzieci robotą w domu! (2)

    Czasami daja tak wiele ze dziecko wraca ze szkoły i do północy odrabia lekcje !!!
    Powinien byc zakaz dawania zadań do domu od tego jest szkoła i belfer!

    • 15 16

    • Eee, nie, w Chinach tez tak duzo zadaja.

      • 1 0

    • A potem jeszcze nauczyciel narzeka że za duż pracuje

      • 4 5

  • xxx

    w tej chwili jest tak, ze to ja muszę tłumaczyć synowi coś, co powinna wytłumaczyć nauczycielka w szkole, w końcu za to bierze kasę. Jesli nauczyciel nie potrafi wytłumaczyc podstaw w szkole, to może powinien wystartować do Biedry na kasę, bo mija sie z powołaniem.

    • 8 1

  • Gdyby nie to, ze mam rodzine mieszkajaca w roznych czesciach Europy to mialbym tak samo betonowe i archaiczne myslenie, ze dziecko musi codziennie nosic 10 kg ksiazek i wieczorem siedziec godzinami nad pracami domowymi.
    Ale odkrylem, ze w innych krajach praktycznie prac domowych nie ma, dzieci nie chodza do szkoly na zmiany i zyja!
    Sa mniej zestresowane, szczesliwsze, maja czas dla kolegow, rodziny, pasje. I nie sa glupsze! wcale nie wiedza mniej.
    Cuda chyba jakies czy co?
    Polski system edukacyjny jest b. archaiczny, azjatycki. Tam tez dzieci siedza non stop nad pracami domowymi. Pozytku nie ma z tego absolutnie zadnego, oprocz garba i stresu.
    Czasem mam wrazenie, ze polowe lekcji nauczyciele sprawdzaja prace domowa a druga polowe zadaja kolejna praca domowe. W zasadzie przerzucaja przerobienie programu na dom.
    To wszystko jest chore.

    • 11 1

  • Jest 21.30 i ja się pytam gdzie jest moje 500+?. Ma ktoś telefon do Broszki?

    • 1 1

  • Chyba śnię (1)

    "dzieci i młodzież mają ograniczoną możliwość aktywnego uczestniczenia w życiu rodzinnym, w tym kultywowania tradycji wspólnego spędzania czasu z rodzicami i rodzeństwem, a także wywiązywania się z obowiązków domowych"

    Ja już widzę to życie rodzinne i wspólne spędzanie czasu. Chyba w galeriach handlowych, albo z nosem wlepionym w swojego laptopa.

    • 13 3

    • Proszę nie genaralizuj . Uwierz mi jest 1000 ciekawszych , rozwojowych i kreatywnych zajęć które można wykonywać z rodzina niż ślęczenie 2 godziny nad kolejnymi kserówkami

      • 3 2

  • Naród (1)

    Super, tak dalej. W szkole okrojony materiał i zero prac domowych. Tępym narodem łatwiej się steruje. Brawo dla dobrej zmiany tylko co dalej.....

    • 9 6

    • Przypominam,ze pokolenie które głosowało na jedynie słuszna partie uczęszczało do szkoły w czasach gdy nie było okrojonego tematu i zadawano prace do domu

      • 4 0

  • Komentarze opłacone

    Widać jak na dłoni :) Wszyscy wiemy, że w dzisiejszych czasach za dużo jest zadawane - dzieci nie mają na nic czasu w domu. Portal trojmiasto.pl to sprzedajna pani na smyczce prawicy :)

    • 5 6

  • Przyszłe pokolenia...

    Będzie bandą idiotów. Nie wierzę, że dzieci będą poświęcać czas na życie rodzinne, wręcz przeciwnie - będą więcej czasu spędzać przed komputerem. Brawo, genialny pomysł! Proponuję jeszcze zmniejszyć liczbę godzin w szkole i zwiększyć liczbę wolnych dni. Naprawdę przyszłe pokolenia będą mało inteligentne...

    • 7 6

  • Rodzice w dzisiejszych czasach siedzą całymi dniami w pracy a co za tym idzie posyłają dzieci na różnorodne zajęcia dodatkowe, potem gdy wracają do domu jest już późno i nie chce im się pomóc własnym obciążonym natłotkiem zajęć dzieciom w odrabianiu prac domowych. Obserwuje to zjawisko każdego dnia. Uważam, że prace domowe nie są złe, uczą dzieci systematyczności, odpowiedzialności za wykonaną pracę, co w przyszłości przełoży się na ich powodzenie w wykonywaniu zadań w pracy.

    • 6 6

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Konferencja TEDx SANS!

100 zł
konferencja, forum

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Jakie zwierzęta są związane z ekosystemem jeziora?

 

Najczęściej czytane