- 1 Start rakiety z Pustyni Błędowskiej. Wystrzelili rzeżuchę w sondzie z kombuczy (21 opinii)
- 2 Majówka 2024: matury i egzaminy. W szkołach będzie ponad 2 tygodnie wolnego? (47 opinii)
- 3 Nowy rektor GUMed wybrany (99 opinii)
- 4 Gdyńska szkoła z certyfikatem Cambridge International School (13 opinii)
- 5 Zmiany na GUMed i UCK - jakie plany mają kandydaci na rektora? (148 opinii)
- 6 XIX LO w Gdańsku szkołą przyjazną LGBT+. Są wyniki rankingu (182 opinie)
Dialog we współczesnej rodzinie i szkole. Jak rozmawiać z młodzieżą?
Jak rozmawiać z młodymi ludźmi, co to jest "slow edukacja" i dlaczego młodzież tak często popada w konflikty - na te i inne pytania odpowiedzi szukali eksperci podczas konferencji "Poza Ramy - Wartość dialogu we współczesnej szkole i w rodzinie". O tym jak ważna jest komunikacja, bycie ze sobą, czas wolny a czasem po prostu nuda, mówi Magdalena Kielbratowska, dyrektor Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej "Osiek" - organizatora konferencji.
Magdalena Kielbratowska: Umiejętność dobrego komunikowania się z ludźmi we współczesnym świecie staje się wielkim potencjałem, który można traktować obecnie jako ważną kompetencję. Coraz więcej mówi się o tym, jak ważne są umiejętności miękkie, społeczne, które bardzo często wskazywane są jako te, które generują sukces, prowadzą do poczucia zadowolenia z życia, do spełnienia. Coraz więcej osób stawia na rozwój osobisty. Coraz częściej promuje się ideę slow life, eko, dobrego życia. Ludzie zwalniają tempo, odchodzą od korporacyjnego stylu życia, stają się bardziej uważni, dbają o relacje.
Z drugiej strony powszechna presja, "konieczność" osiągnięcia sukcesu zuboża relacje, pozbawia nas entuzjazmu, zachwytu nad światem, ciekawości i otwartości na drugiego człowieka. Działamy zadaniowo, jesteśmy skoncentrowani na wypełnianiu planu, budujemy strategie i je realizujemy. Brakuje czasu na refleksję, na spokój, na obcowanie ze sobą, bycie wśród ludzi dla samego faktu przebywania.
Jak na przestrzeni ostatnich lat zmienia się komunikacja z młodymi ludźmi?
Dla ludzi młodych coraz częściej bardziej absorbujące od realności jest bycie on line. Wchodzą w iluzję posiadania: nieskazitelnego wizerunku, wielu znajomych i przyjaciół, barwnego życia, które często nie przystają do rzeczywistości.
Młody człowiek nie ma łatwo, ale i rodzic nie ma łatwo, również nauczyciel w szkole nie ma łatwo.
Jako ludzie jesteśmy w konflikcie wewnętrznym pomiędzy potężną ilością bodźców wokół, wieloma potencjalnymi możliwościami, potrzebą szybkiej gratyfikacji i poczuciem sprawstwa a lękiem przed odrzuceniem, porażką. Intuicyjnie czujemy potrzebę budowania stabilnych, bezpiecznych relacji, długoterminowych, opartych na zaufaniu, ale często nie potrafimy, tracimy wzorce, nie mamy gdzie doświadczać.
Czy nowe pokolenie jest bardziej konfliktowe?
Obecnie bardzo trudno jest znaleźć czas na rozmowę ze sobą, ze swoimi dziećmi. Ludzie czują się samotni, opuszczeni, żyją obok siebie. Dzieci i młodzież popadają w konflikty, które przybierają na sile, kończą się często przemocą ze strony rówieśników. Przesuwają się granice naszych możliwości, przeszacowujemy nasz wpływ na innych, pojawia się brawura, nie szanujemy granic, nie potrafimy też ich wytaczać, często liczy się to co ulotne, spektakularne. Młodzi tuszują więc swoją bezradność, lęki i brak poczucia sensu.
Poza szkołą niewiele jest okazji do budowania relacji, realnego przebywania wśród ludzi. Życie młodzieży często toczy się głównie w internecie. Mało jest motywacji do zadawania sobie trudu, czasem podjęcia ryzyka by wyjść poza swoją strefę komfortu, poza monitor. Prawdziwe emocje zastępują emotikony, obszerne wypowiedzi, próby poznania siebie - skróty myślowe przesyłane w SMS-ach.
Dlatego tak ważne są rytuały, stałe, powtarzające się działania, które budują pewien standard, utrwalają dobre praktyki. Wspólny obiad, okraszony szczerym zainteresowaniem tym, co zdarzyło się dzisiaj u każdego z domowników, nazywanie emocji, które nam towarzyszą i nauka sposobów radzenia sobie z nimi. Uważne słuchanie siebie nawzajem. Bez oceniania. Bez szybkich rozwiązań.
Młodzież nie radzi sobie z konfliktami bo nie ma treningu społecznego, który jest niezbędny w tak ulotnej materii jaką są relacje. Brakuje im odporności psychicznej, perspektywy i wytrwałości, czują się przytłoczeni bo wiadomości, poprzez serwisy społecznościowe, bardzo szybko się rozchodzą. Tracimy wpływ na bieg wydarzeń. Świat wydaje się zarówno bardzo dostępny, ale i zagrażający. Tracimy grunt pod nogami.
Czy rodzice wystarczająco dużo rozmawiają ze swoimi dziećmi? Czy potrafią to robić, znaleźć wspólny język?
Co mogą zrobić rodzice? Prosta i zarazem bardzo pojemna prawda i rada: być. Budować wspólnotę, towarzyszyć, interesować się sprawami dziecka, z wyczuciem, szacunkiem, ale i z uważnością. Przestać stawiać poprzeczkę coraz wyżej. Postawić granice - zadbać o czas wolny, nie przenosić pracy na weekendy, rozmawiać, rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać. Pamiętając jednak za amerykańskim naukowcem Jeffem Daly, że "Dwa monologi nie czynią dialogu".
Miejsca
Opinie (37)
-
2018-12-10 21:24
ech
Dzieci nie sa wychowane a odchowane
- 7 3
-
2018-12-10 23:19
Zabrać
I nie dawać pieniędzy , człowiek bez kasy, jak musi ja sam zarobić , szybko wraca do realiów życia
- 11 2
-
2018-12-11 09:33
Bardzo mądry artykuł, ale jak czytam wpisy internautów...
to aż płakać mi się chce, że otacza mnie taka ilość idiotów i prostaków. Nie wiem, co się dzieje z ludźmi...może zawsze tacy byli, tylko internet dał im szanse ujawnienia swych poglądów i myśli...Czy rzeczywiście jest aż tak źle z naszym społeczeństwem. Jakie to wszystko przykre...
- 12 7
-
2018-12-11 13:28
Walić...
w te puste dzbany aż zrozumieją, skutkuje uwierzcie!
- 5 2
-
2018-12-11 15:05
Wystarczy zmienić hasło Wi-Fi
A młodzież zacznie słuchać. Z drugiej strony to pas kij też pomaga
- 9 0
-
2018-12-12 00:12
Najlepiej (1)
Pasem!
- 2 1
-
2018-12-12 09:18
Sachem
- 0 0
-
2018-12-12 17:13
Rodzice kształtują charakter
W okol znajomi mają sporo dzieci. Odzywki do tych dzieci: zamknij się, idź stąd, daj mi spokój, Nienormalny/a jesteś itd.. To te dzieci są kształtowane przez takich kochanych, patologicznych rodziców. Więc czego oczekiwać? Później są takie same jak rodzice. A najbardziej mnie śmieszy jak rodzice mówią że dzieci są niegrzeczne, albo ich nie szanują
- 5 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.