- 1 Egzamin ósmoklasisty coraz bliżej. Z matematyką pomagają licealistki (5 opinii)
- 2 Start rakiety z Pustyni Błędowskiej. Wystrzelili rzeżuchę w sondzie z kombuczy (22 opinie)
- 3 Gdyńska szkoła z certyfikatem Cambridge International School (13 opinii)
- 4 Majówka 2024: matury i egzaminy. W szkołach będzie ponad 2 tygodnie wolnego? (68 opinii)
- 5 Nowy rektor Akademii Sztuk Pięknych wybrany (233 opinie)
- 6 Korepetycje online coraz popularniejsze (34 opinie)
OKE w Gdańsku do końca marca musi powołać zespoły egzaminacyjne do sprawdzania matur pisemnych. W województwie pomorskim do matury przystąpi w maju ponad 24 tysiące uczniów. To 6 tys. więcej niż rok temu. Maturzystów przybyło, gorzej z egzaminatorami.
OKE wysłała w lutym zaproszenia do wszystkich anglistów egzaminatorów w województwie.
- Z 814 osób tylko jedna trzecia potwierdziła chęć pracy w maju. Jesteśmy im wdzięczni, ale potrzebni są nam wszyscy - mówi Irena Łaguna, dyrektor OKE w Gdańsku. - W zeszłym roku pracowało 300 anglistów. Sprawdzali średnio po 100 prac, rekordzista 250. Tymczasem przyjmuje się, że egzaminatorzy powinni sprawdzać po 50 arkuszy. Zdążyliśmy w ostatniej chwili.
W maju do sprawdzenia będzie 48 tys. arkuszy z angielskiego, o 10 tys. więcej niż rok temu. Pracę utrudni fakt, że egzaminy ustne będą się odbywały w tym samym czasie, co pisemne (rok temu ustne maturzyści zdawali w kwietniu). Gdańska OKE apeluje do dyrektorów szkół, by nie ustawiać ustnych z angielskiego i polskiego na piątki i soboty, tak by ułatwić pracę egzaminatorom.
Obawy budzi też obsada sprawdzających maturę z WOS-u i geografii. Nauczycieli geografii w szkołach średnich jest niewielu - mało jest godzin tego przedmiotu. Wielu historyków wykłada jednocześnie WOS, a nie zawsze ma uprawnienia do sprawdzania matur z obu przedmiotów.
OKE obiecuje, że każdy nauczyciel, który zechce zostać egzaminatorem, zostanie przeszkolony, najpóźniej do połowy kwietnia. Co się stanie, jeśli sprawdzających i tak będzie za mało?
- Prace naszych uczniów trafią do innej OKE, która sprawdzi je dopiero po "swoich". Matury muszą być sprawdzone i zweryfikowane do końca czerwca. Jeśli my nie zdążymy, poszkodowani uczniowie nie zdążą złożyć świadectw maturalnych na rekrutację - mówi Irena Łaguna. - To może dotyczyć ucznia każdego z nas, nawet własnego dziecka. Liczę na nauczycieli, wierzę w ich poczucie obowiązku.
Takich ludzi nam potrzeba
Egzaminatorem maturalnym może zostać każdy nauczyciel szkoły ponadgimnazjalnej, który ma uprawnienia do nauczania swojego przedmiotu i przynajmniej trzyletni staż pracy. Kandydaci na egzaminatorów przechodzą bezpłatne szkolenia organizowane przez OKE (zajmują im dwa do trzech weekendów, w zależności od przedmiotu).
Przejście takiego szkolenia nie nakłada na nauczyciela obowiązku przystąpienia do pracy na rzecz komisji.
W zeszłym roku za sprawdzenie jednego arkusza z języka polskiego egzaminator dostawał 8 zł na rękę. Sprawdzający inne przedmioty dostawali po 6,50.
Egzaminatorzy pracowali głównie w majowe weekendy i w tygodniu popołudniami.
W województwie pomorskim potrzebne są 93 zespoły egzaminacyjne ze wszystkich przedmiotów, każdy złożony z 18-19 egzaminatorów, dwóch weryfikatorów i przewodniczącego.
Opinie (37) 1 zablokowana
-
2006-03-05 23:34
Angliści to pewnie mają lepiej płatne zajęcia popołudniami
a w szkole pracują, żeby mieć etat i ubezpieczenie, więc się nie dziwię że nie chce im się sprawdzać prac po 6.50 za sztukę. Sprawdzenie 1 pracy trwa min. 30 minut, co daje stawkę godzinową 13 zł - no przepraszam, ale dobry kafelkarz bierze więcej ;)
- 0 0
-
2006-03-05 23:40
a niech się odwołują
tak sobie myślę, że może prościej byłoby wszystkim maturzystom wstać po trójce. Jak się który nie zgadza to niech się odwoła i opłaci 6,50 zł za sprawdzenie. Premier mógłby wtedy pomarudzić o "tanim państwie", maturzyści nauczyliby się jak działa administracja państwowa i to by i przygotowało do życia i walki z ZUSem (no pierwszy etap mieliby za sobą). No i rok szkolny możnaby jeszcze skrócić o tydzień. To się ma chyba jak piernik do wiatraka ale jakie zajefajnie medialne prawda. W następnych wyborach już gimnazjaliści będę do urn biegać. Tylko trzeba konstytucję lekutko zmienić. Ta Ruda co "lub czasopisma" pisała to sobie da radę.
- 0 0
-
2006-03-05 23:48
Może koalicjanci z PIS i Samoobrony wspomogą! Nawet ostatnio matury pozdawali.
- 0 0
-
2006-03-05 23:58
Czarna Żmijo
To prawda, że sprawdzenie jednej pracy trwa 30 minut. Ale zanim przystąpi się do sprawdzania, trzeba co najmniej 5 godzin, czyli całę jedno popołudnie, na dokładne zapoznanie się z całym modelem oceniania i ze wszystkimi wariantami odpowiedzi (nierzadko zdarza się, że modele zmieniają się w trakcie sprawdzania!). Po zakończeniu sprawdzania kolejne popołudnie to papierkowa robota, za którą też nikt nie płaci. Miesiąc temu spędziłem 4 dni ferii na pracy w komisji, a sprawdziłem 17 arkuszy - łatwo policzyć dzienny "zarobek".
Wobec tego na pewno nikt z nas nie robi tego dla pieniędzy, tylko żeby zyskać doświadczenie i podnosić kwalifikacje. A że nie wszystkim na tym zależy, to już inna sprawa.- 0 0
-
2006-03-06 00:05
xm
Doskonale wiem z własnej praktyki jak wygląda sprawdzanie prac pisemnych - nie maturalnych co prawda, ale np. testów, sprawdzianów itp. rzeczy.
I domyślam się, że trzeba być niezłym zapaleńcem, żeby za takie pieniądze pracować w szkole. A faktem jest, że wielu (jeśli nie większość) nauczycieli-językowców po godzinach zasuwa na prywatnych kursach i w związku z tym szkoda im czasu na sprawdzanie prac za 6.50. Owszem, nie wszystko w życiu robi się dla pieniędzy, ale z czegoś trzeba żyć, a z pensyjki szkolnej się nie wyżyje, zwłaszcza jeśli człowiek ma jeszcze jakieś potrzeby ponad czynsz, jedzenie, piwko i abonament na tv.- 0 0
-
2006-03-06 01:34
Czarna Żmija
ile wyciągasz na miesiąc na rękę?
- 0 0
-
2006-03-06 02:18
Zegzaminuje wysoko płatnie w kazdej dziedzinie
Chetnych prosze o oferty .
tylko z foto ;)- 0 0
-
2006-03-06 07:36
:P
Ale ta lala na pierwszym planie to ma niezłe nóżki....
- 0 0
-
2006-03-06 07:41
I dobrze, po co być nauczycielem? Nie dość że zawód słabo płatny, to kichnąć nie można, żeby nie naruszyć praw ucznia. Jeszcze później wybiórcza opisze, jacy nauczyciele źli (albo dyrektor).
- 1 0
-
2006-03-06 08:52
veb
to pytanie jest lekko nieeleganckie.
Poza tym pisałam tu kiedyś, ile bez większego zarzynania się może zarobić anglista, to mało kto uwierzył i zaczęły się nieprzyjemne teksty, dlatego wolę ten temat pominąć. Powiem tylko tyle - 13 zł za godzinę mnie nie rajcuje.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.