- 1 Podwyżki w szkolnictwie nie dla wszystkich? "Jesteśmy pomijani" (149 opinii)
- 2 Matura 2024 z polskiego. Czego się spodziewać? (24 opinie)
- 3 Rakieta Elona Muska nad Trójmiastem (120 opinii)
- 4 Matura 2024: Co będzie na egzaminie z angielskiego? (13 opinii)
- 5 Studia na prywatnej uczelni. Nowe kierunki w rekrutacji 2024 (23 opinie)
- 6 Majówka 2024: matury i egzaminy. W szkołach będzie ponad 2 tygodnie wolnego? (69 opinii)
Kod Carstena? O czym mówią zdobienia gmachów Politechniki Gdańskiej
Przebogate zdobienia gmachów Politechniki Gdańskiej mogą być odbierane jako drogowskaz po budynkach tej uczelni, ale znaczenie niektórych z nich do dziś trudno nam zrozumieć - pisze Janusz Waluszko z Politechniki Gdańskiej.
Poniższy artykuł został pierwotnie opublikowany w marcowym wydaniu Pisma PG, na stronach 46-49.
Zespół Politechniki to jeden z najciekawszych obiektów powstałych w swoim czasie i jeden z cenniejszych zabytków Gdańska z początków XX wieku. Jako prestiżowa budowla cesarska uzyskał bogaty wystrój architektoniczny, a położenie z dala od Śródmieścia w dużym stopniu pozwoliło mu uniknąć zniszczeń w czasie wojny.
Autor zrealizowanej wersji projektu, Albert Carsten (1859-1943), późniejszy profesor Wydziału Architektury, dziekan Wydziału Budownictwa i prorektor PG, stworzył swoje dzieło na zamówienie cesarza. Osobiście realizował budynki bardziej nowoczesne, w tym swoją willę przy obecnej ulicy Batorego 10 , ale w 1904 roku gusty były jeszcze bardzo historyzujące, eklektyczne, czasem lekko secesyjne.
Gmachy przybrały formę "manieryzmu gdańskiego" (tu udanego dużo bardziej niż w Śródmieściu Gdańska), z ceglanymi fasadami i bogatą kamieniarką. Elementem tej ostatniej - ale także wielu wnętrz, balustrad, ogrodzeń itp. - jest symbolika, przejawiająca się w licznych detalach ozdobnych.
Najstarsze gmachy PG są nią wręcz przeładowane.
I tu pojawia się pytanie o jej charakter: czy była to zwyczajna ozdoba, czy mówienie obrazem - mówienie wprost, aluzją czy po prostu... żart?
Michał Giorew w swoim studium o symbolice Gmachu Głównego Politechniki Gdańskiej podkreślał związki symboliki obecnej na ścianach Politechniki Gdańskiej z symbolami masonerii, która w tamtym czasie była bardzo popularna wśród elit niemieckich. Warto dodać, że w pobliżu Politechniki, przy ulicy Własna Strzecha , istniał budynek loży masońskiej "Zum siegenden Licht" ("Pod zwycięskim światłem") - przejęty przez uczelnię już w latach 30. ubiegłego wieku. Dziś mieści on Katedrę Mechatroniki i Inżynierii Wysokich Napięć.
Z kolei autorzy albumu "Detale Politechniki Gdańskiej: zdobienia architektoniczne" podkreślają opisowy charakter wielu ozdób - np. na domu ogrodnika widać kwiat, na portierni - klucz, w attyce budynku Wydziału Chemicznego i na poręczach jego klatki schodowej symbole pierwiastków (na klatce schodowej także podgrzewane na palniku kolby), nad oknami czytelni - księgę z okularami itp., itd.
Gmach Główny zdobią np. podobizny osób zasłużonych dla budowy maszyn, domów, statków czy budownictwa morskiego. Powtarzają to rzeźby nad wejściami bocznymi: latarnia morska, wieża kościoła Mariackiego, dziób łodzi i lokomotywa, co odpowiada mieszczącym się tu wydziałom ówczesnej uczelni.
Budynek Wydziału Elektrycznego jest wielką baterią ze znakami plus i minus oraz napisem VOLT, choć są i bardziej symboliczne przedstawienia energii, np. smok z piorunami czy... pocałunek kobiety z kłosem i mężczyzny z pochodnią.
To połączenie dawnej symboliki żywiołów z nowoczesną symboliką naukową widać w wielu miejscach: sfinks i salamandra nad portalem Wydziału Chemicznego (aluzja do alchemii), powtarzające się w wielu miejscach (od portierni począwszy) sowy - symbol mądrości - czy równie liczne smoki - symbol energii - często napędzające koła zębate czy młyńskie, podłączone do żarówek itp.
Autorzy zauważają, że Carsten nie stronił przy tym od żartów.
Niektóre symbole można odczytywać na różne sposoby, np. cyrkiel i ekierka to zarówno symbol architektury, jak i znak typowy dla masonerii. Liczne są przedstawienia żywiołów, jak owe smoki czy zwierzęta morskie, ryby, koralowce etc., co nie może dziwić w nadmorskiej uczelni.
Podobnie smocze łodzie, drakkary w szczytach nad wejściami w bocznych ścianach Gmachu Głównego mogą nawiązywać do budownictwa okrętów, jak i do łodzi wikingów, i być elementem pangermańskiej propagandy Cesarstwa.
Nie zapominajmy bowiem, że i taką funkcję pełniła zarówno sama fundacja uczelni na wschodnich kresach imperium, jak i jej wystrój. Tym ostatnim osobiście interesował się sam cesarz Wilhelm II, który propagował w Niemczech renesans północny jako styl państwowy, ale chciał, aby łączył on w jedną ogólnopaństwową całość różne style lokalne zjednoczonych pokolenie wcześniej Niemiec. Widząc pierwotny projekt uczelni, zażądał zmian, uznając go za zbyt mało gdański, a dokonanie poprawek powierzył właśnie Carstenowi.
Budynki, na które wpływ miał cesarz Wilhelm II
Są jednak elementy, które niełatwo wyjaśnić w powyższy sposób (chyba że żartem, zabawą symbolami bez przywiązywania do nich większego znaczenia, co jednak mało prawdopodobne).
Jak bowiem wytłumaczyć pojawienie się na domu głównego mechanika i palacza - obok licznych smoków, w tym takiego, któremu palacz wrzuca węgiel do pieca ziejącej ogniem paszczy - buddyjskiego koła dharmy? A może jest to tylko przypadek, połączenie symboli jego lokatorów - ognia palacza umieszczonego na kole mechanika - w jeden symbol, który w innej kulturze znaczy coś zupełnie innego.
Zbieg okoliczności byłby jednak duży, zważywszy na fakt, że koło - o szprychach bardziej podobnych do steru niż jakichś mechanizmów - przypomina do złudzenia analogiczne symbole z Indii.
Inne nieoczywiste koło wieńczy szczyt pobliskiego Wydziału Elektrycznego. Dobrze byłoby znaleźć uwagi Carstena na ten temat - prawdopodobnie jednak, w związku z faktem, że został on przez nazistów usunięty z uczelni i zginął w obozie, żadne takie notatki mogły się nie zachować.
Po I wojnie światowej nie tworzono już dekoracji symbolicznej. Także sam Carsten w okresie międzywojennym zrezygnował z niej - tworząc np. Audytorium Maximum - choć tak on, jak i wielu innych nawiązywało w uproszczonej wersji do manierystycznego stylu Politechniki.
Tematyka poruszona w artykule została szczegółowo zaprezentowana w albumie "Detale Politechniki Gdańskiej: zdobienia architektoniczne" (tekst Jakub Szczepański, Klaudiusz Grabowski, Karolina Mizerska, Helena Szczepańska i Katarzyna Wojtczak, fotografie Krzysztof Krzempek).
Studium architektoniczne o symbolice Gmachu Głównego Politechniki Gdańskiej napisał Michał Giorew (praca dyplomowa obroniona na Wydziale Architektury PG w 2004 r., do odszukania w zbiorach Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej).
W 2012 i 2016 roku, na facebookowym profilu Biblioteki PG, autor niniejszego tekstu zamieścił kilka ilustrowanych wpisów o symbolice - widocznych na budynkach kampusu - drakkarów, kół, znaków współczesnych, smoków i sów.
Miejsca
Opinie (92) 9 zablokowanych
-
2019-04-20 19:36
Projektant ;)
Albert Carsten nie zaprojektował gmachów głównych PG tylko Georg Thur i Hermann Eggert. Carsten prowadził budowę i wykonał dokumentację powykonawczą, która po wojnie została przez naukowców błędnie zinterpretowana jako projekt i tak do dziś powielany jest ten błąd ;)
- 19 0
-
2019-04-20 17:08
Gmachy PG (1)
Warto też wiedzieć, że projektant gmachów PG Albert Cohn zmienił nazwisko na Albert Carsten Został deportowany 17 czerwca 1943 do Theresienstadt wraz z Transportem I/96, gdzie w tym samym roku zginął.
- 18 0
-
2019-04-20 17:56
Żywoty masonów bywają krótkie, bo ich mistrz jest przewrotnym nadzorcą i używa innych swoich wyznawców do dzieła Ordo Ab Chao.
- 3 6
-
2019-04-20 17:20
Prawie tak samo ładne jak (1)
budynki Uniwersytetu Gdańskiego przy Wita Stwosza
- 4 13
-
2019-04-20 17:49
UG Mają piękne place miejskie dla studentów
Zawiązujące architektonicznie do parkingu pobliskiej castoramy
- 12 0
-
2019-04-20 15:59
Carsten zwolennikiem modernizmu?
Przecież jego willa to ewidentne nawiązanie do szkieletowych domów mieszczańskich popularnych od średniowiecza do baroku.
- 15 2
-
2019-04-20 15:54
Bardzo ciekawe. Gratuluję pomysłu na artykuł i wykonania.
- 61 4
-
2019-04-20 15:54
Ciekawe czy Pinokio też dołożył do tego rękę?
- 19 30
-
2019-04-20 15:46
Naprawdę ciekawy artykuł.
- 67 8
-
2019-04-20 15:31
Prawie jak Szkoła Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie
A tego nie wiedziałem, dzięki, fajny artykuł
- 75 7
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.