• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Moje dziecko jest ofiarą pomysłów kolejnych ministrów"

Małgorzata
9 października 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Obecny rok szkolny będzie rokiem ostatecznego wygaszenia gimnazjów i przeniesienia reformy do liceów. Obecny rok szkolny będzie rokiem ostatecznego wygaszenia gimnazjów i przeniesienia reformy do liceów.

Syndrom Hall-Zalewskiej - czyli jak dzieci stają się ofiarami systemu politycznego wpływającego na ich edukację. O tym, jak decyzje kolejnych polityków wpływają na życie i przyszłość dzieci, jak bardzo mogą je zmieniać i utrudniać napisała do naszej redakcji mama 13-latka.



Czy uważasz, że reforma oświaty była potrzebna?

Mój syn urodził się w sierpniu 2005 roku. Za namową polityków - na czele z minister Hall - uległam pokusie wysłania mojego sześciolatka do pierwszej klasy. Będę szczera. Nie byłam tak głupia, by w to wszystko wierzyć, ale chciałam, by moje dziecko chodziło do szkoły, obok której mieszka babcia. Oboje z mężem dużo pracowaliśmy w tamtym okresie i to była jedyna szansa na odbieranie dziecka ze świetlicy przed jej zamknięciem. Placówka nie była naszą szkołą rejonową, więc zasugerowano mi w sekretariacie, że jeśli chcę, by syn się dostał, lepiej zapisać go do pierwszej klasy, a nie do zerówki. Tak też zrobiłam.

Dłużej się adaptował w pierwszej klasie niż dzieci, które przeszły zerówkę. Ciężko pracowaliśmy z synem, by nadrobił braki. Jednak roku edukacji i dojrzałości emocjonalnej nie da się nadrobić w tydzień. Przez pierwsze trzy lata nauki słyszałam od nauczycieli, że to błąd wysyłać dziecko wcześniej do szkoły. Tylko rodzice dzieci o ponadprzeciętnych zdolnościach powinni decydować się na ten krok. Byłam gotowa zostawić go na drugi rok w klasie, by wyrównał braki, jednak powiedziano mi, że nie ma takiej możliwości. Dawano mi nadzieję, że z czasem ten rok "rozpuści się", przestanie mieć znaczenie.

W tym roku szkolnym po raz pierwszy odbędzie się egzamin ósmoklasisty. W tym roku szkolnym po raz pierwszy odbędzie się egzamin ósmoklasisty.

"Kiedy wyszliśmy na prostą przyszła kolejna reforma"



Syn dostawał raczej słabe oceny, został skierowany do poradni pedagogiczno-psychologicznej. Właściwie to skierowanie dostali wszyscy urodzeni w 2005 roku. Nieprawidłowości w postaci dysgrafii i dysortografii nie stwierdzono, wręcz zachwycono się jego inteligencją i wiedzą. Może właśnie to pomogło i bardziej uwierzyliśmy w jego i nasze siły po latach dołowania.

W V klasie wyrównał i zaczął przynosić dużo lepsze oceny, w tym świadectwo z wyróżnieniem. Podobnie w szóstej, ale wtedy przyszła informacja o reformie szkolnictwa. O tym, że za sprawą kolejnej pani minister mój syn znów ma przeskoczyć rok i stanąć w szranki z absolwentami III klasy gimnazjum, żeby dostać się do liceum. Co z tego, że będą to inne klasy? "Jestem w I klasie liceum" - na obozie, na podwórku, na zajęciach dodatkowych znaczyć będzie to samo. Tylko to już dwa lata różnicy. Dwa lata dojrzałości, dwa lata zbierania doświadczeń i wiedzy o świecie.

Zapisałam go na zajęcia dodatkowe, kurs przygotowujący do egzaminów - w końcu czeka nas egzamin w roku kumulacji roczników. Ma zajętą sobotę, sześć godzin lekcyjnych. Szkoda mi go, ale jak zawiozłam go na zajęcia i zobaczyłam trzy piętra liceum pełne dzieci/nastolatków zrozumiałam, że ten problem jest naprawdę szeroki. I dotyczy wielu rodziców zestresowanych niewiadomą przyszłością edukacyjną ich dzieci.

"Syndrom Zalewskiej-Hall"



Nie wiem, czy mój syn dostanie się do liceum, o którym marzy, mam wrażenie, że traci zapał do nauki. Wczoraj połowa klasy dostała jedynki z klasówki i słuchali całą godzinę, jacy są beznadziejni. Siedział osowiały cały wieczór, a ja pomyślałam, że może za jakiś czas będziemy leczyć chorobę o nazwie "syndrom Zalewskiej-Hall". Osób, którym jako dzieciom kazano za szybko dorosnąć, którym wpojono, że nie można się zatrzymać, jeśli nie idzie ci dobrze i chcesz przeczekać. Tym, którym kazano rywalizować o miejsca w liceum z podwójną liczbą kandydatów i którzy musieli pogodzić się z tym, że nie zostali przyjęci, choć w kolejnym roku nie mieliby z tym problemu.

Wielu uczniów czuje dyskomfort związany z ciągłymi zmianami w szkolnictwie. Wielu uczniów czuje dyskomfort związany z ciągłymi zmianami w szkolnictwie.
O wyjaśnienie wątpliwości rodziców poprosiliśmy dyrektora liceum w Gdańsku oraz Monikę Kończyk, pomorską kurator oświaty.

Czy dziecko w ósmej klasie może na życzenie powtórzyć ósmą klasę?

Czy dziecko z wynikami egzaminu i świadectwem ukończenia szkoły może uczestniczyć w rekrutacji po roku przerwy?

Na ile rozciągną się licea? Czy mając obecnie I klasę humanistyczną będą miały dwie takie klasy - tę dla gimnazjalistów oraz tę dla ósmoklasistów?

- Wszyscy będziemy przechodzić przez reformę szkolnictwa, licea też mają swoją rolę. Tak jak teraz wygaszane są gimnazja, tak po tym, jak ostatni rocznik szkół gimnazjalnych zostanie przyjęty do liceum będzie to też ostatni rocznik 3-letniego liceum. Z kolei uczniowie klas ósmych będą już rekrutowani do "nowego", 4-letniego liceum, które będzie prowadzone zgodnie z nową reformą - wyjaśnia Anna Jundził, dyrektor VI Liceum Ogólnokształcącego.
- Nie można na życzenie powtarzać klasy. Nieobecność na egzaminie z ważnego powodu np. zdrowotnego jest oczywiście dopuszczalna, ale OKE organizuje dodatkowy termin egzaminu. W przypadku niepisania w żadnym terminie egzaminu ósmoklasisty skutkuje powtarzaniem klasy, ale to stwarza olbrzymie psychiczne obciążenie dla ucznia, ale również dla wszystkich wokół, środowiska rodzinnego i szkolnego - wyjaśnia Kończyk. - Faktycznie, w roku szkolnym 2019/2020 w jednej szkole spotkają się dwie grupy uczniów: absolwenci gimnazjum i 8-letniej szkoły podstawowej. Grupy te będą miały odrębne ścieżki rekrutacyjne: jedna dla absolwentów szkół podstawowych i druga ścieżka dla absolwentów gimnazjów. Obie grupy uczniów będą realizowały odrębne programy nauczania oparte na obowiązujących te roczniki podstawach programowych, dlatego nie ma możliwości, aby spotkały się w tej samej klasie. W roku szkolnym 2019/2020 naukę w 3-letnim liceum rozpocznie ostatni rocznik gimnazjalistów, a w 4-letnim liceum pierwsi absolwenci 8-klasowej szkoły podstawowej. Każda z tych grup uczniów przystąpi do innego typu egzaminu maturalnego po 12 latach nauki (6+3+3 lub 8+4). Zadaniem rady powiatu jest ustalenie takiego planu sieci publicznych szkół, aby umożliwić młodzieży zamieszkującej na obszarze powiatu realizację obowiązku nauki. W tym celu część gimnazjów została przekształcona już w szkoły ponadpodstawowe, np. w Gdańsku dotychczasowe Gimnazjum nr 25 jest obecnie liceum, w Gdyni Gimnazjum nr 1 - to obecnie liceum nr 17. Należy zauważyć, że znaczna część gimnazjów funkcjonowała w zespołach szkół, w których znajdowała się również szkoła ponadgimnazjalna. Tym samym zakres miejsc dostępny w rekrutacji na rok szkolny 2019/2020 w tych szkołach zwiększy się o miejsca dotąd dostępne dla gimnazjalistów - dodaje.
Wszystkie informacje o REFORMIE SZKOLNICTWA znajdziesz tutaj.

  • Prognoza rekrutacji w roku szkolnym 2019/2020.
  • Przyrost/ubytek liczby ludności (dzieci i młodzieży) w roku 2016 w odniesieniu do roku 2011 wg grup wiekowych i powiatu.
Małgorzata

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Miejsca

Opinie (137) 2 zablokowane

  • (3)

    Co za kretyńska ankieta.
    System oświataowy nie działał wcześniej bez zarzutu, ale nie była wymagana aż reforma.
    Reforma, dodam, która zniszczy szanse edukacyjne wielu obecnych 13 i 14-latków.

    • 125 33

    • Polityka, wszędzie polityka. A tak, wybory w tle przecież. (2)

      Ta, zniszczyła ich szanse edukacyjne.
      Kolejny anty PiS-owy artykuł przed wyborami?
      Nie, żebym głosował na PiS, ale czuć politykę na kilometr.

      • 6 10

      • sprawdź najpierw czy twoje dziecko nie jest ofiarą księdza (1)

        • 6 4

        • Typowy tekst wstawiony przez bota, człowiek by tego nie napisał.

          • 2 0

  • Szanowna Pani raczy grubo przesadzać.

    Szkoła podstawowa czy liceum to są drobiazgi. Naprawdę nie ma co się szarpać na jakieś super liceum, ponieważ liceum uczy wszystkiego, czyli niczego. 80-90% młodych ludzi w wieku "popodstawowym" nie wie co z sobą zrobić, czyli idą do liceum. Inteligencja swoją drogą, upór swoją.
    Można kilka lat po studiach nie potrafić przeliczyć jednostek i zapomnieć jak liczyło się "deltę".
    Jeżeli chodzi o nauki ścisłe, 90% "wiedzy" zdobywa się rozwiazując dużo zadań - nie ma lepszej drogi. No chyba że jest się młodocianym geniuszem, ale takich to jest ułamek procenta.....

    • 6 4

  • (1)

    Wszystkie dotychczasowe reformy to totalna porażka....każdy minister chce zostawić swoją cegiełkę w systemie a dzieje się to kosztem naszych dzieci....I naszych rodzin które nie mają czasu na normalne pobycie że sobą...cały świat kręci się wokół nauki....zadań....setek kartkowek....testów....I egzaminów końcowych....wstępnych...itp....A gdzie czas na dzieciństwo....kolegów...pasje....mój syn jest obecnie uczniem 7 klasy nowego systemu który z nazwy tylko jest nowy...bo ktoś kto ma ostro w głowie wrzucil caly materiał dawnego gimnazjum w dwa niepełne lata podstawówki...efekt...?..codzienne awantury w domu....o co....? O szkole ....syn nie daje rady...Tak jak większość klasy ....żeby nadążyć za materiałem i wymaganiami na średnim poziomie praktycznie musiał by cały wolny czas spędzać na nauce....szkoda mi tych dzieci....ja mialam inne dzieciństwo....inna szkołę....która może była ubozsza w pomoce naukowe i piękne książki ale za to dawała nam wiedzę...utrwalona wiedzę...poziom dzisiejszej edukacji mozna podziwiać w programie matura to bzdura ....to ludzie bez podstawowej wiedzy i światopoglądu....nim kolejny minister zafunduje nam kolejną rewelacyjną reformę niech poogląda kilka odcinków a później jeszcze poknie się w głowę....

    • 21 2

    • Kiedyś materiał był rozłożony, a teraz do 6 klasy kolorują a potem trzeba zacząć się uczyć. No to dzieci nie dają rady od 7 klasy. Przy czym w gimnazjum też tak było tylko obciążenie szło na konto zmiany szkoły.

      • 4 0

  • Do Pani Pomorskiej Kurator Oświaty (1)

    Ciekawe ile lat ma Pani dziecko i czy faktycznie byłby to wybór odpowiedni pójść do XVII liceum, które powstało z przekształcenia gimnazjum i o którym nic nie wiadomo, czy jest dobre, jakie ma wyniki na maturze. Można pójść do liceum pierwszego z brzegu, najbliższego domu, ale jeśli chcesz by dziecko kontynuowało naukę, a ono marzy o medycynie nie możesz zdecydować się na zwykłe liceum. musisz mieć świadomość rankingów szkół średnich. "Jak jest dobry to i ze słabego liceum się dostanie" - ile takich opinii wygłaszają ludzie, a jednak to z kim się uczysz, jaki poziom reprezentują uczniowie, a nawet ich rodzice - ma ogromne znaczenie dla rozwoju intelektualnego młodych ludzi.

    • 12 6

    • Po gdańskich liceach to niestety na GUMed trudno sie dostać. Łatwiej na Politechnikę.

      • 1 0

  • Kobieta lemping POlitycy wychowywali jej dzieci przez 8lat .I myśleli za nią. A ona ma teraz pretensje, że to rodzice mogą decydować

    • 6 7

  • Placówka nie była naszą szkołą rejonową, więc zasugerowano mi w sekretariacie, że jeśli chcę, by syn się dostał, lepiej zapisać go do pierwszej klasy, a nie do zerówki.

    I to mnie wlasnie dziwi, dlaczego ludzie robia sobie pod gorke?
    Czy dziecko bylo wczesniej w przedszkolu? Nie wierze, ze nie bylo widac wczesniej problemow. A moze nikt sie nim nie zajmowal i calymi godzinami siedzial przed tv??
    Moj syn poszedl do przedszkola, potem do zerowki jako 5latek i potem do I klasy jako 6latek. Cala jego klasa jest zlozona z 6 latkow.
    Na 6 klas w jego roczniku, klasa ma 2 miejsce w wynikach w nauce. Oczywiscie w pierwszych latach byl uczony uczenia sie.
    Oczywiscie szkola rejonowa, bo dzieki temu, w wieku niespelna 8 lat sam szedl z i do szkoly. Ma mnostwo kolegow w okolicy, z ktorymi spedza czas.

    • 11 0

  • W 7-klasisci maja 37 godziny lekcyjnych gdzie czas na fun, swoje tematy itd. Dzieci w szkole jak dorosły, lekcje ścisłe na koniec dnia lekcyjnego jako 6,7 w każdym dniu. Sprawdziany, kartkówki 4 dni w tygodniu. I to ma być lepiej ?! Po szkole lekcje, nauka i spać. Masakra, kiedyś było inaczej, może nie lżej ale inaczej. to se ne varti

    • 22 6

  • reformy sa skuteczne

    uczą dzieci jak będzie cale Zycie w wymarzonej kopro .... praca źle wykonana, za wolno i te bledły jak to możliwe przecież wykonujesz 3 zadania na raz i nie wyrabiasz........

    • 8 1

  • skoro poszedł wcześniej do szkoły (2)

    to może ten jeden rok przeczekać i się poduczyć
    a w kolejnym roku dostać się do wymarzonego liceum
    po co brać udział w tym wyścigu szczurów
    rodzice powinni wykazać więcej rozwagi i dawać dzieci później do szkoły o ile to możliwe, po co skracać dzieciństwo dla ich wygody?

    • 35 2

    • problem w tym, że nie można (1)

      system edukacyjny jest tak stworzony, że mogłeś jako rodzic zdecydować o tym, że dziecko idzie wcześniej, ale nie możesz skorzystać z opcji że jak sobie słabo radzi to na "życzenie" pozostaje w II czy III klasie, dla ugruntowania wiedzy i dla dojrzałości. Raz rozpoczęta jednak edukacja musi trwać. Będą Cię przeciągać za uszy nawet jak celowo postanowisz dziecko zostawić, a za niepuszczenie na egzamin grozi Ci grzywna. to jest paranoja

      • 5 1

      • może przeczekać ten jeden rok po skończeniu szkoły - gimnazjum

        bez pozostawania w klasie

        • 1 1

  • od początku trąbiłem

    Jak była reforma tzw. sześciolatków to gdzie mogłem to mówiłem, że nie jest najistotniejsze czy od 6 czy od 7 ale granda i niesprawiedliwość w stosunku do najmłodszych,to to że w jednej klasie będzie różnica dwóch lat i wtedy mówiłem, że jak PO chciała takiej reformy to niech ją rozłoży na 12 lat (wtedy różnica wieku w klasach byłaby maksymalnie 13 mies). Ale to by trzeba było myśleć dobrem dziecka, a nie partykularnymi interesami partii politycznych.

    Teraz kolejna reforma - likwidacja gimnazjów - już pewnie bardziej sensowna ale znowu tu najważniejsze powinno być takie rozplanowanie aby nie krzywdzić dzieci ale niestety znowu jest myślenia bardziej kategoriami kadencji sejmowych, a nie dobrem dzieci !!!!

    Sam kombinowałem i chociaż niby powinienem był, to dziecko opóźniliśmy i posłaliśmy do szkoły jako 7 letnie - dzięki temu nie mamy wielu problemów.

    • 19 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Konferencja TEDx SANS!

100 zł
konferencja, forum

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Gdynia ScienceSlam

sesja naukowa

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Jakie ryby żyją w Bałtyku?

 

Najczęściej czytane