- 1 Matura 2024 z języka polskiego. Publikujemy arkusze (39 opinii)
- 2 Rekrutacja do szkoły średniej 2024/25. Jakie zasady? (24 opinie)
- 3 Politechnika Gdańska stawia na energetykę jądrową. Podpisano list intencyjny (54 opinie)
- 4 Podwyżki w szkolnictwie nie dla wszystkich? "Jesteśmy pomijani" (188 opinii)
- 5 Rakieta Elona Muska nad Trójmiastem (120 opinii)
- 6 Matura 2024 z matematyki. Zadania, arkusze - jak zdać? (19 opinii)
65 lat szkoły przy Szpitalu Wojewódzkim
Czas spędzony w szpitalu nie musi oznaczać dla ucznia zaległości w szkole - uczestnictwo w zajęciach organizowanych w tzw. Zespołach Kształcenia Podstawowego i Gimnazjalnego, działających przy szpitalach trójmiejskich, traktowane jest przez szkołę macierzystą tak samo, jak obecność ucznia na zajęciach szkolnych. Z okazji święta wszystkich pracowników oświaty postanowiliśmy odwiedzić niezwykłą placówkę - Szkołę Podstawową nr 9, działającą przy Szpitalach Copernicus - jedną z najstarszych szkół przyszpitalnych w Trójmieście, która w tym roku obchodzi 65. rocznicę istnienia.
Idea stworzenia szkół przyszpitalnych zrodziła się w środowisku pediatrycznym - lekarze założyli, że dziecko pochłonięte nauką nie będzie miało czasu na roztkliwianie się nad sobą i łatwiej poradzi sobie z doskwierającą mu tęsknotą za domem.
- Dawniej był inny sposób leczenia, przez co dziecko skazane było na długie pobyty w szpitalu - mówi Edyta Kondracka, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 9. - Jako że dziecko długo przebywało w szpitalu, ktoś musiał się nim zająć, żeby nie tęskniło i nie miało zbyt dużych zaległości w szkole. A że proces zdrowienia zaczyna się w głowie, to trzeba było nastawić ją tak, żeby mogły dziać się cuda medyczne.
Czytaj więcej: Chore dzieci uczą się w szpitalu
Nauka elastyczna i interdyscyplinarna
Rozmawiając o historii szkół przyszpitalnych warto wspomnieć, że były to niegdyś jedyne szkoły, które działały bez dzwonków, nie miały ograniczenia czasowego i jedyne szkoły, gdzie trzeba było osiągać cel terapeutyczny, a więc dobierać takie metody pracy, które wspierałyby poszerzanie wiedzy przy jednoczesnym uwzględnieniu chorego ciała. To tu po raz pierwszy pojawiły się próby uczenia interdyscyplinarnego, które dziś funkcjonuje w wielu "tradycyjnych" placówkach.
- Czas spędzony przy dziecku jest rozparcelowany pomiędzy badania i zabiegi dziecka. Z rana się uczymy, a popołudniami relaksujemy podczas np. grupowych zajęć artystycznych, jeśli dzieci nie są przykute do łóżka - mówi Kondracka. - Taka forma zajęć oczywiście bardziej przypada do gustu tym młodszym pacjentom, bo dzieci nastoletnie wolą posiedzieć z nosem w komputerze.
Do szpitala z kompletem podręczników
Współczesne szkoły przyszpitalne funkcjonują inaczej, niż to miało miejsce przed kilkudziesięcioma laty. Większość zmian została wymuszona przez fakt, że dziś mali pacjenci nie są hospitalizowani dłużej niż jest to konieczne.
- Medycyna poszła do przodu - pacjenci otrzymują dziś ze szpitala takie wsparcie, że nie ma potrzeby, aby ich hospitalizować podczas całego procesu leczenia. Właśnie taki stan rzeczy zmusił nas do reorganizacji naszej pracy - mówi Edyta Kondracka. - Mamy kontakt z pacjentem od pierwszej chwili. Kiedy się z nim spotykamy, ustalamy dla niego konkretne zadania edukacyjne. Jeśli, dla przykładu, jest po wypadku, to szpital opatruje złamania i zleca plan rehabilitacji. Takie dziecko przebywa w szpitalu krótko, ale często, na różnych oddziałach. Ktoś mógłby powiedzieć, że dwa czy tzry tygodnie bez szkoły nie ma znaczenia. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę, że to dziecko spędzi w szpitalu sześć razy po dwa tygodnie, sprawa robi się poważniejsza.
Każde dziecko jest przypisane do szkoły macierzystej, a pobyt w szpitalu sprawia, że mały pacjent z niego wypada. Czas ten jest jednak za krótki, aby zorganizować dla niego nauczanie indywidualne, ale za długi, aby nie narobić zaległości. Tę lukę - między nauczaniem w szkole a indywidualnym - wypełniają właśnie szkoły przyszpitalne.
- Rodzice dzieci, szczególnie tych chorujących przewlekle, doskonale wiedzą, że przy szpitalu funkcjonuje szkoła, dlatego na leczenie zgłaszają się z kompletem podręczników. Dla małych pacjentów taka nauka stanowi niejednokrotnie jedyną szansę na wyrównanie szans edukacyjnych. Szczególnie jeśli hospitalizacja trwa długo lub jeśli krótkich pobytów w ciągu roku szkolnego jest wiele - mówi dyrektor Kondracka.
Nauka nie tylko przy łóżku pacjenta
Szkoły przyszpitalne realizują podstawę programową, jednak plan nauczania nie jest "sztywny", tylko ustalany indywidualnie z uwzględnieniem potrzeb hospitalizowanych dzieci.
- Dzieci pracują na różnych podręcznikach, ich szkoły realizują program w różnym tempie i to wszystko nasi nauczyciele muszą wziąć pod uwagę - mówi Edyta Kondracka. - Co więcej, musimy dostosować sposób i tempo nauki do możliwości (nie tylko intelektualnych, ale i zdrowotnych) małego pacjenta, aby nie naruszyć jego wydolności. Z reguły bywa tak, że najlepszy kontakt mamy z dziećmi, które leżą u nas dłużej. Nie oznacza to jednak, że i z tymi, które "wpadają" na chwilę, nie udaje nam się nawiązać głębszych relacji.
Nie ma ograniczeń co do tego, na jakich oddziałach mają pracować nauczyciele szkół przyszpitalnych - pracują tam, gdzie są hospitalizowane dzieci, a to często zgłaszają im sami lekarze. W szkole przy szpitalach spółki Copernicus nauczyciele są jednak przypisani systemowo do tych oddziałów, gdzie występują planowe przyjęcia dzieci: Gastroenterologii, Ortopedii, Chirurgii, Pediatrii dziecięcej w Szpitalu św. Wojciecha na Zaspie oraz na Oddziale Okulistycznym.
"Prawdziwe", systemowe lekcje odbywają się natomiast na Oddziale leczenia zeza i niedowidzenia, zwanym potocznie "Zezem", bo hospitalizowane tam dzieci mają wprawdzie chore oczy, ale poza tym nic nie stoi na przeszkodzie, aby uczestniczyły w zajęciach grupowych.
- Kiedy zaburzona jest percepcja jednego zmysłu, to wyostrzają się inne i tutaj mamy tego najlepszy przykład - te dzieci są wyjątkowo aktywne, ruchliwe i tryskają energią. Praca z nimi jest czystą przyjemnością - mówi Kondracka.
Praca na ocenę
Dzieci otrzymują za swoją pracę oceny, a takie arkusze ocen wysyłane są do ich szkół. Bardzo często rodzice dzieci, które krótko leżą w szpitalu, sami o taką ocenę proszą, a szkoła przyszpitalna takie zaświadczenie chętnie wystawia.
Z realizacją programu w pełnym zakresie, z uwagi na sytuację zdrowotną dzieci, czasem bywa problem. Nauczyciele dokładają jednak wszelkich starań, aby mały pacjent dowiedział się tego, co wiedzieć powinien.
- Nie mamy możliwości wyposażenia dzieci w wiedzę tak obszerną, jak robią to tradycyjnie działające placówki, ale staramy się, aby nabrały umiejętności kluczowych. Realizujemy też ciekawe programy edukacyjne, jak np. edukacja biblioteczna i medialna za pomocą Bajkowozu - zestawu do aktywnego czytania - mówi Edyta Kondracka.
W Szkole Podstawowej nr 9 pracuje obecnie przeszło 20 osób i liczba, w zależności od potrzeb, się waha. Większość nauczycieli jest tu zatrudnionych na pełen etat. Szkoła pracuje non stop od godz. 8:30 do godz. 18, z przerwą obiadową dla dziecka.
Miejsca
Opinie (13) 1 zablokowana
-
2018-10-14 13:04
Początek lat 60-tych miałem jak dziecko dwa pobyty na oddziale otolaryngologicznym w Koperniku (1)
W sumie ponad 100 dni. Artykuł świetnie odzwierciedla realia szpitalnej szkoły i przywołuje przyjemne wspomnienia z niezbyt przyjemnego okresu życia.
.....w szpitalu było również ....kino !!! *Kopernik*, może Pani Ewa Palińska pokusi się o napisanie artykułu na jego temat. :)- 7 0
-
2018-10-14 23:00
Gdzie się znajduje ta szkoła?
?
- 0 5
-
2018-10-14 20:27
Choroba (2)
Doskonale, że istnieją takie placówki. Ciekawe, czy dzieci korzystają także z pomocy terapeutów, np.logopedow, kiedy przebywają w szpitalu.
- 2 0
-
2018-10-14 21:28
Dzięki prezydentowi Kowalczykowi (1)
- 0 0
-
2018-10-16 18:00
Nie jestem pewien, czy on zdaje sobie nawet sprawe o co w tej szkole tak naprawde chodzi. Na kawe wpasc nie mozna a ciastem tez nie czestuja
- 1 0
-
2018-10-14 22:18
Osobiste doświadczenia
Moje dzieci przebywały cały wrzesień w szpitalu rehabilitacyjnym i uczęszczały tam do podobnej szkoły. Synowie Przykladali się do nauki, systematycznie chodzili na zajęcia pomimo dużej ilości zajęć terapeutycznych. Mieli komplet podręczników i wytyczne od wychowawczyni co zostało zrealizowane. Do szkoły dostarczylismy szczegółowe informacje ze szkoły potwierdzające że dzieci chodziły, wykaz ocen z wyszczególnieniem za co które i oceny opisowe. Próżno jednak szukać w dzienniku przepisach ocen a jeśli chodzi o frekwencje to wszędzie jest nieobecność usprawiedliwiona choć moim zdaniem tak nie powinno być. Tak w rodzimych szkołach nauczyciele oceniają wysiłki swoich kolegów po fachu ze szkół przyszpitalnych niestety.
- 9 0
-
2018-10-15 20:46
A co to za afera byla z poprzedniczka (3)
Czy poprzednia dyrektorka nie odeszla nieslawie?
- 1 0
-
2018-10-16 08:32
I po co to zdanie?
A po co to wspominać i kogo to obchodzi?
- 2 1
-
2018-10-16 09:58
afera to była w tą z Szemuda co teraz jest u Wałęsy
- 0 0
-
2018-10-16 17:50
Pani Kondracka powinna sie pani powstrzymac od bezsensownych komentazy. wystarczajaco szkod juz Pani narobila. Mysle, ze powinna sie Pani zainteresowac smrodem wokol wlasnej d,,, Protekcja wlodarzy Gdanska dobiega konca. Zacznie sie czas na pokute.
- 0 0
-
2018-10-16 19:53
Wspaniały Dyrektor Edyta K. (1)
Wyleciała z Pałacu Młodzieży, wyleciała ze szkoły w Grabinach- Zameczek, a teraz robi wszystko żeby władze Gdańska zlikwidowały szkołę przyszpitalną.. gratuluję konsekwencji w działaniu.
- 6 0
-
2019-06-14 01:01
tak, slyszalem o tej Pani, zero kompetencji i kregoslupa moralnego. Kto wybiera takich dyrektorow???
- 0 0
-
2018-10-16 21:32
Szpital w Jelitkowo Żabianka
Super ekipa gdyby nie Ci ludzie pielęgniarki lekarze nauczyciele i wszyscy pracownicyto by nie było co wspominać, dzięki nim widzę a nie chodzę z laską jako osoba niewiadoma. Słowa czy podziękowania nie wystarczą gdy spotka się doktor którą mnie widzi patrzy w oczy i to jej wystarczy bo ja widzę chociaż nosić okulary będę do końca życia!Pan pielegniarz też był bardzo dobry kiedy wzbudzał po operacji dziękuję i pozdrawiam wszystkich pracowników obecnych i byłych placówki.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.