Interaktywna instalacja uruchamiana nosem psa - tak będzie wyglądała praca upamiętniająca Daniela Gabriela Fahrenheita, która powstanie na Politechnice Gdańskiej.
Właśnie
rozstrzygnięto konkurs na upamiętnienie postaci
Daniela Gabriela Fahrenheita, który 12 stycznia ogłosiła
Politechnika Gdańska. Był tym trudniejszy, że do dziś nie jest znany żaden portret fizyka. Wiadomo jedynie, że nosił on barwne stroje i peruki. W zachowanej skrzyni z jego ubraniami było sześć peruk, oraz kolorowy surdut i kamizelka.
Oryginalność dzieła plastycznego i czytelność przesłania oraz wkomponowanie projektu w istniejącą przestrzeń, zadecydowały o tym że z pięciu ocenianych prac najwięcej punktów i jedyną nagrodę dostał projekt gdańskiego artysty dr
Marka Targońskiego.
Czym praca urzekła komisję konkursową?
- Projekt przypadł mi do serca, bo widzę w nim wiele elementów sztuki oraz formy interaktywności, która pachnie mi elektroniką. Co prawda ryt Heweliusza posiada tarczę obrotową, ale tablica Fahrenheita ma w sobie jeszcze coś bardziej nowoczesnego - podkreślał rektor PG, prof.
Henryk Krawczyk , który był przewodniczącym komisji konkursowej.
W lewej niszy Marek Targoński nawiązał do formy klasycznej. W stylizowany na renesansowy kształt litery "F" wpisany będzie termometr. Co prawda nie z rtęcią, jak wypadałoby w przypadku twórcy termometru rtęciowego, ale z niebieskim i czerwonym alkoholem, który będzie reagował na temperaturę.
- W prawej niszy znalazłaby się interaktywna rzeźba z pleksi, z tyłu podświetlana ekranem diodowym z piktogramami. Na tym ekranie będzie domniemany wizerunek naukowca, ale po podłączeniu do niego komputera potencjał tego narzędzia będzie nieograniczony. Ciekawostką ma być pies, który będzie pełnił funkcję interfejsu tej instalacji. Zimny psi nos będzie aktywować ekran - wyjaśnia dr
Marek Targoński, zwycięzca konkursu oraz nauczyciel rzeźby z gdańskiej Akademii Sztuk Pięknych.
Zwycięzca konkursu otrzyma w nagrodę 5 tys. zł oraz zaproszenie do negocjacji w trybie zamówienia z wolnej ręki do realizacji pracy. Dzieło ma kosztować nie więcej niż 100 tys. zł. Ma ono powstać w przeciągu pół roku i pojawić się w niszach dziedzińca PG podczas uroczystej inauguracji nowego roku akademickiego 2012/2013.
Będzie to już czwarte upamiętnienie Daniela Gabriela Fahrenheita w Gdańsku. Poza niewielką
ulicą na Aniołkach 
znany gdańszczanin ma też tablicę pamiątkową na budynku przy ul. Ogarnej 95, gdzie kiedyś mieszkał oraz termometr na
Długim Targu.
Kim był Gabriel Daniel Fahrenheit?
Urodził się w Gdańsku w 1686 r. w rodzinie niemieckich kupców. Mając kilkanaście lat osiadł w Holandii, następnie przeniósł się do Anglii, gdzie poświęcił się pracy naukowej. Dzięki swoim osiągnięciom szybko został dostrzeżony przez świat nauki. Został m.in. członkiem słynnego angielskiego towarzystwa naukowego Royal Society.
Świat zapamiętał go ze względu na jego wynalazki, jak np. termometr rtęciowy i opracowanie własnej skali liczącej 212 stopni (za punkt zerowy przyjął temperaturę zamarzania mieszaniny salmiaku i lodu, natomiast 212 stopni F oznaczało temperaturę wrzenia wody). Skala Fahrenheita stosowana jest nadal w krajach anglosaskich.
Fahrenheit ponownie przyjechał do Gdańska, w sprawie załatwienia m.in. spraw spadkowych. Przebywał tu z przerwami od 1710 do 1713 roku, kiedy to ostatecznie opuścił miasto i nigdy już nie wrócił. Zmarł w Hadze w 1736 r. Jego szczątki spoczywają w zbiorowej mogile.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy
