• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Słodko-gorzkie "Sopoty" Tomasza Słomczyńskiego. Tłumy czytelników w Smaku Słowa

Maciej Korolczuk
23 marca 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (22)
Na spotkanie do Smaku Słowa w Sopocie przyszły prawdziwe tłumy czytelników. Choć organizatorzy dostawili kilkadziesiąt krzeseł i tak wszyscy nie zmieścili się w księgarni na Monciaku i rozmowie przysłuchiwali się, stojąc na zewnątrz. Na spotkanie do Smaku Słowa w Sopocie przyszły prawdziwe tłumy czytelników. Choć organizatorzy dostawili kilkadziesiąt krzeseł i tak wszyscy nie zmieścili się w księgarni na Monciaku i rozmowie przysłuchiwali się, stojąc na zewnątrz.

Takich tłumów na spotkaniu autorskim w Trójmieście nie było widać już dawno. W środę księgarnia Smak SłowaMapka w Sopocie pękała w szwach podczas promocji najnowszej książki Tomasza Słomczyńskiego "Sopoty". Książki, dodajmy, znakomicie napisanej i uczciwej. Słomczyński o swoim mieście pisze z czułością, a tam, gdzie kurort nie domaga i zasługuje na konstruktywną krytykę - słusznie go gani.



Ile średnio książek czytasz w ciągu roku?

O tym, że niełatwo pisało mu się książkę o mieście, w którym się wychował i do którego wraca "jak do kochanki", dziennikarz i reporter pisze na jej końcu.

- Ale nie dlatego, że materia jakaś szczególnie wymagająca - wręcz przeciwnie, o mieście, które tak bliskie jest sercu, pisze się z serca.
I tę czułość widać i czuć przez całą opowieść Słomczyńskiego o "Sopotach". Pisze w niej o mieście, a w zasadzie kilku miastach, których już nie ma. O grodzisku, które stymulowało jego dziecięcą wyobraźnię. O Glinnej Górze, która była światem jego młodości. O bliskości lasu, który do dziś bardziej kojarzy mu się z miastem. Bardziej niż Monciak, molo czy plaża.



Wreszcie o ludziach, którzy - tak jak on - związali swoje życie z Sopotem: o dziadkach mieszkających na strychu po biednych rybakach, o rodzicach, próbujących ułożyć sobie życie w powojennej, a potem PRL-owskiej rzeczywistości, wreszcie o swoich kolegach, przyjaciołach i legendarnych mieszkańcach Sopotu: słynnym parasolniku, Peterze Konfederacie czy Witku z Atlantydy, który do perfekcji opanował nieumiejętność gry na gitarze i zabawiał tym tłumy na Monciaku.

Historia Parasolnika z Sopotu Historia Parasolnika z Sopotu

Autor "Kaszebe" o Sopocie napisał czułą i uczciwą książkę. Tam gdzie trzeba - chwali kurort, a tam gdzie trzeba go skrytykować - gani. Autor "Kaszebe" o Sopocie napisał czułą i uczciwą książkę. Tam gdzie trzeba - chwali kurort, a tam gdzie trzeba go skrytykować - gani.

Tłumy w środku i na zewnątrz



Tłumy zjawiły się też w środę w księgarni Smak Słowa na tymże Monciaku. Choć organizatorzy dostawiali krzesła, to i tak nie wszyscy zmieścili się w środku, stojąc nie tylko w progu przy otwartych drzwiach, ale i na zewnątrz, budząc tym samym ciekawość i zainteresowanie przypadkowych przechodniów.

Ale Słomczyński pisze też o Sopocie w gorzkich słowach. Że w jego rozwoju nie do końca wszystko poszło w dobrą stronę, że miasto mierzy się z trudnym do opanowania i kontroli najazdem turystów. Pisze wprost o turystozie, a więc chorobie toczącej turystyczne kurorty. Wskazuje, że miasto się wyludnia i starzeje, że brakuje w nim oferty dla młodych rodzin, a dotychczasowe działania są niewystarczające. Pyta, czy stawianie na turystykę z takim przekonaniem ma sens? Zwłaszcza w czasach, gdy pandemia pokazała, jak kruchy może być to fundament.

Wreszcie o szalejących cenach nieruchomości, których właściciele nastawieni są na pomnażanie zysków z krótkoterminowego najmu. I bezradności władz kurortu, które na skutek legislacyjnych dziur w żaden sposób nie mogą temu zapobiec.

  • Spotkanie w Smaku Słowa było pierwszym spotkaniem promującym książkę "Sopoty", która premierę miała 15 marca.
  • Spotkanie w Smaku Słowa było pierwszym spotkaniem promującym książkę "Sopoty", która premierę miała 15 marca.
- Dziękuję miastu i życzę mu powodzenia. Niech idzie swoją drogą, w sobie znanym kierunku, a na nas, starych sopociaków, niech się nie ogląda - pisze w zakończeniu swojej książki Słomczyński.
- Wrócisz do Sopotu? - zapytał go na koniec środowego spotkania prowadzący Szymon Świtajski.
- Nie stać mnie.

Wydarzenia

"Sopoty". Spotkanie z Tomaszem Słomczyńskim

spotkanie

Miejsca

Opinie (22) 1 zablokowana

Wszystkie opinie

  • (1)

    I mnie nie stać. Ci, którzy nie odziedziczyli tu mieszkania i są średniakami, jak ja, muszą spadać.

    • 29 1

    • Wystarczy korzystać z biblioteki.

      Jest ich kilkadziesiąt w 3mieści, wypożyczenie jest bezpłatne. Wystarczy tylko chcieć.

      • 0 4

  • Przy okazji fajna ankieta :))) Ale książki były dobre w Średniowieczu a teraz mamy telewizję, radio i internet :)))) (2)

    PS. To żart oczywiście :))))

    • 5 19

    • dobra rad

      żartować też trzeba umieć, więc nie żartuj!

      • 12 0

    • To nie żart, tylko wysiłek tępego umysłu.

      Czy u ciebie znajduje się coś pomiędzy uszami? Kości lub betonu nie bierzemy pod uwagę.

      • 3 0

  • Opinia wyróżniona

    Sopoty

    Ksiazka przeczytana w jeden wieczor .Super oddany klimat na przestrzeni wiekow i lat .Trafna diagnoza dotyczaca choroby najazdowej turystyki niszczacej klimat Sopotu .Bardzo polecam tym ktorzy mieszkali ,pracowali lub bawili sie w Sopotach

    • 41 1

  • Sopoty odeszły, zostały Sołtysy

    • 15 1

  • Opinia wyróżniona

    miło widziec takie tłumy na spotkaniu z autorem (3)

    powodzenia, Słoma!

    książeczka już na liście do kupienia :)

    • 37 1

    • Tym bardziej, że spotkanie to było słabo reklamowane

      • 5 0

    • pierwsze na liscie mieszkanie w sopocie - powodzenia.

      • 0 0

    • "Tłumy", czyli 60 osób plus cztery na zewnątrz?

      • 0 2

  • Mam nadzieje, że książka lepsza niż jego artykuły

    A recenzje pisane w pozycji klęczącej zwykle autorowi przeszkadzają

    • 4 7

  • Ksiazki znakomicie napisanej i uczciwie. Co to znaczy "napisanej uczciwie" ?

    • 8 0

  • Dlaczego Polacy kłamią nawet w anonimowych ankietach?

    • 1 4

  • Sopot zawsze był dla Pięknych i Bogatych, a turystów zapraszamy do Gdańska:)

    • 9 3

  • Ankieta bzdurna. Od kiedy ilość książek mierzy się w procentach (%)? (2)

    Poza tym zgodnie z danymi statystynymi przeciętny Polak nie czyta nawet 1 (jednej) książki rocznie. Niestety. Znajduje to odbicie w poziomie dyskusji publicznych, komentarzy i wypowiedziach.

    • 11 7

    • Ja ostatnio czytałam Greya, calą serię.

      Lubię też książki kryminalne polskich autorów i thrillery skandynawskie. Też nie mogę patrzeć na tych nieoczytanych tłuków, prostaczków. Teraz czytam 365 dni i jestem zachwycona.

      • 1 0

    • Cztery książki niedawno kupiłem, za 80 zł, no ale w księgarni z tanimi książkami. Trylogia historyczna autora hiszpańskiego

      Wydane w 2018 (wtedy to kasę tylko na chleb i margarynę miałem plus serek topiony, co mówić o książkach). I coś o Lusitanii. Za 2 lata zaległości nadrobiłem, no ale one wynoszą ponad 10. Tak mówię o dwóch książkach rocznie, ale wolałbym kupować z 5-7.

      • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Konferencja TEDx SANS!

100 zł
konferencja, forum

Gdynia ScienceSlam

sesja naukowa

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Jakie zwierzęta są związane z ekosystemem jeziora?

 

Najczęściej czytane