• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Na przerwie nie wyjdziesz ze szkoły. "Chodzi o bezpieczeństwo"

Wioleta Stolarska
2 października 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
Zakaz opuszczania terenu szkoły podczas zajęć lekcyjnych to zasada, którą znajdziemy prawie w każdym statucie szkoły. Zakaz opuszczania terenu szkoły podczas zajęć lekcyjnych to zasada, którą znajdziemy prawie w każdym statucie szkoły.

Osiem, czasem nawet dziewięć godzin lekcyjnych, dodatkowe zajęcia, dojazdy - nastolatkowie poza domem spędzają często całe dni. Do tego większość czasu są w szkole, której nie wolno im opuszczać w trakcie zajęć. - Nawet na przerwach woźni zamykają budynek, żeby uczniowie nie mogli wyjść na zewnątrz. W sytuacji kiedy dziecko nie przygotuje sobie jedzenia, cały dzień w szkole jest głodne, bo do sklepu też nie może pójść - pisze czytelniczka. Jak się okazuje, szkoły - choć zamknięte - starają się wyjść naprzeciw potrzebom uczniów. Sprawdziliśmy, co grozi za wyjście "po kanapkę" i czy szkolne stołówki zachęcają swoim menu.



Czy zgadzasz się, żeby twoje dziecko opuszczało szkołę w trakcie zajęć?

- Rozumiem, że uczniowie nie powinni sobie pozwalać na wagary, ale kiedy mają dłuższą przerwę, mogliby chociaż wyjść po coś do jedzenia. Zgadzam się, że podstawówki powinny być zamykane, ale tu mówimy o starszych i bardziej samodzielnych uczniach - pisze nasza czytelniczka, mama licealisty z Gdańska.

Bez zezwolenia nie wyjdziesz?



Zakaz opuszczania terenu szkoły podczas zajęć lekcyjnych to zasada, którą znajdziemy prawie w każdym statucie szkoły, dlatego zarówno uczniowie, jak i rodzice powinni się z nim dobrze zapoznać. Dyrektorzy przekonują, że wprowadzanie czasem bardziej restrykcyjnych zasad ma poprawić przede wszystkim bezpieczeństwo uczniów.

"Uczeń zobowiązany jest do: nieopuszczania szkoły podczas zajęć lekcyjnych, a także w czasie przerw bez pisemnego zezwolenia wychowawcy lub innego opiekuna (zastępcy wychowawcy, higienistki, zastępcy dyrektora, dyrektora). W razie samowolnego opuszczenia budynku szkoła nie ponosi odpowiedzialności za bezpieczeństwo ucznia" - czytamy m.in. w statucie III LO w Gdyni.

- Oczywiście nie zamykamy naszych drzwi na klucz, ale zasady ze statutu powinni znać i przestrzegać wszyscy uczniowie. Nie kontrolujemy tego jakoś bardzo restrykcyjnie, ale jeśli nauczyciel zauważy, że uczeń w trakcie zajęć opuści teren szkoły, to taki nastolatek może ponieść konsekwencje. Uczniowie nieuczęszczający na lekcje religii (jeśli nie jest to pierwsza i ostatnia lekcja) też nie opuszczają szkoły, w tym czasie przebywają w czytelni lub klubie na zajęciach własnych - mówi Wiesław Kosakowski, dyrektor III LO im. Marynarki Wojennej RP w Gdyni.
Również II LO w Gdańsku zaznacza, że "uczniowie mają obowiązek osobiście zgłosić dyrekcji, wychowawcy lub nauczycielowi zamiar opuszczenia zajęć wyznaczonych planem lekcji, przedstawiając pisemne zwolnienie od rodzica, a w przypadku osób pełnoletnich - usprawiedliwienie w formie pisemnej".

W przypadku złamania zasady opuszczania terenu szkoły w trakcie zajęć szkoły przewidują konsekwencje - zwykle to obniżona ocena z zachowania.

Pełnoletni też pytają o zgodę



Według prawa uczeń, który ukończył 18 lat, może sam usprawiedliwić nieobecność - jeśli jednak opuszcza szkołę tylko czasowo, również musi zgłosić to wychowawcy, podając przyczynę. W przypadku krótkiego wyjścia na przerwie nawet 18-latkowi w liceum czy technikum ręce wciąż wiąże statut (kiedy uczeń wstępuje w szkolne mury, z automatu akceptuje statut szkoły i jej regulamin).

Powyższe zasady obowiązują również w VI Liceum Ogólnokształcącym im. Wacława Sierpińskiego w Gdyni, tutaj szkoła precyzuje jeszcze, że w przypadku opuszczenia przez ucznia szkoły ze względu na złe samopoczucie, oczywiście powinno być to uzgodnione z wychowawcą lub nauczycielem. Dodatkowo sposób opuszczenia szkoły przez ucznia (niepełnoletniego) musi być uzgodniony telefonicznie z rodzicami (opiekunami) przez sekretariat szkoły.

Warto jednak zapamiętać, że choć ze względów bezpieczeństwa szkoły nie powinno się opuszczać w trakcie zajęć, to zakaz nie powinien dotyczyć boiska czy szkolnego placu poza budynkiem.

Czytaj też: Czy na szkolne wyjście potrzebna jest zgoda rodziców?

Wszelkie zasady postępowania w szkole są określone w statucie szkolnym, dlatego warto się z nim dokładnie zapoznać. Wszelkie zasady postępowania w szkole są określone w statucie szkolnym, dlatego warto się z nim dokładnie zapoznać.

Kiedy zapomnisz kanapek



O tym, że śniadanie jeść należy, wiedzą wszyscy, niestety niemal 25 proc. nastolatków tego nie robi. Dlatego zakaz opuszczania szkoły zaczyna doskwierać szczególnie wtedy, gdy w budynku nie ma bufetu czy sklepiku, a cały dzień bez posiłku może być uciążliwy. Trójmiejskie placówki starają się jednak wyjść naprzeciw potrzebom dorastającej młodzieży i zapewnić im jedno z rozwiązań.

W III LO w Gdańsku ciepłe posiłki można zamawiać już od końca września. Obiady można zamawiać na cały miesiąc lub na poszczególne dni (ale z jednodniowym wyprzedzeniem). Koszt posiłku to 10 zł. Dodatkowo dla uczniów dostępne jest specjalne vege menu, więc każdy znajdzie coś dla siebie.

Również IX Liceum Ogólnokształcące w Gdańsku ma własną kuchnię i stołówkę. Za dwudaniowy obiad z napojem zapłacić można tu nawet 5 zł - posiłki można jeść codziennie lub zdecydować się na nie tylko w konkretne, wskazane dni tygodnia. Do dyspozycji uczniów jest też sklepik szkolny i dwa automaty z kawą i herbatą.

Popularnością cieszy się stołówka w III LO w Gdyni, gdzie dziennie z obiadów korzysta nawet 200 uczniów, jak przekonuje dyrekcja - to duże udogodnienie szczególnie dla uczniów mieszkających w internacie. Z kolei w gdyńskiej "szóstce" uczniowie korzystać mogą już tylko z oferty szkolnego sklepiku.

Dyrektorzy przyznają, że stołówka w szkołach średnich nie zawsze jest standardem, a automat nie sprosta oczekiwaniom kilkuset osób. Warto więc odpowiednio się przygotować lub pomyśleć o stałym zezwoleniu od rodziców czy opiekunów na opuszczanie szkoły w wyznaczonym czasie, niektóre placówki dopuszczają takie rozwiązanie (każda sytuacja jednak jest rozpatrywana indywidualnie).

Miejsca

  • III LO Gdynia, Legionów 27
  • VI LO Gdynia Gdynia, Mikołaja Kopernika 34
  • II LO Gdańsk, Jana Pestalozziego 7/9

Opinie (149) 7 zablokowanych

  • Bardzo dobre prawo. Jako emerytowany nauczyciel matematyki jestem na tak. Młodzi mószą znać miejsce. Ja bym wprowadził albo łańcuchy u nóg, albo jakieś chipy elektroniczne zarzondzane przez dyrektora plus system kamer w każdym pomieszczeniu, dla dobra niewdziecznych uczniów.

    • 1 1

  • Świat się kończy

    Żeby dyskutować o tym że uczeń ma prawo wyjść ze szkoły bo jaśnie pan czy pani ma chęć zapalić to świat się kończy. Szkoła to szkoła. W domu na balkonie sobie jaraj jak ci potrzebne przywileje obywatelskie. Szkoła to obowiązek do pewnego wieku i dopóki jest za ciebie odpowiedzialna to się trzeba podporządkować.

    • 3 2

  • U mnie było normalnie, żadnego przetrzymywania w szkole. (2)

    Czasem komunikat przez radiowęzeł informował, że są dziki na terenie szkolnego parku i wtedy zakazywano nam wychodzenia ;-) Wycieczki na rynek po ciepłe drożdżówki z lokalnej piekarni to był obowiązkowy punkt dnia. Teraz to licealistów trzeba podwozić do szkoły i każdy musi być "pod telefonem" przez 24h.

    • 86 3

    • a po maturze szliśmy na kremówki (1)

      ;))))))

      • 10 0

      • za rogem q....a

        • 2 0

  • (11)

    Zamykanie szkoły na klucz przez woźną przerabiałam w liceum, wystarczy kilka razy telefon do straży pożarnej, że szkoła tak robi, że co w przypadku pożaru albo innego powodu ewakuacji i po problemie. Szkoła nie ma prawa przetrzymywać uczniów wbrew im woli.

    • 108 33

    • Jasne, a jak gnojek złamie łapę pod sklepem albo w czapę zarobi (7)

      to biedni rodzice skomleć będą, że szkoła nie upilnowała...

      • 32 14

      • (3)

        ubezpieczenie po co kupujesz?

        • 12 9

        • (1)

          A co ma ubezpieczenie do odpowiedzialności karnej? Pomyśl czasem.

          • 20 5

          • poza szkołą szkoła nie odpowiada

            tylko rodzic, więc ich skomlenie nikogo nie obchodzi

            • 1 6

        • Nie kupuję ubezpieczenia,

          to opłata za spokój sumienia.

          • 3 2

      • (2)

        Lepiej żeby dzieciak złamał rękę pod sklepem niż żeby spłonął w przypadku pożaru jak woźna nie otworzy wyjść ewakuacyjnych. Co za różnica czy dzieciak złamie rękę pod sklepem w czasie przerwy czy po lekcjach w parku? Jak ma złamać to równie dobrze może i w domu złamać rękę..idąc tym tokiem myślenia najlepiej niech dzieciak w ogóle z łóżka nie wstaje, bo jeszcze coś mu się stanie..

        • 19 9

        • Ale jak złamie w czasie "szkoły" to będziesz pierwszą/pierwszym (1)

          która zgłosi to na policję i do kuratorium, że nauczyciele nie upilnowali ucznia i że wyszedł ze szkoły. Takie czasy, rodzicom się w bańkach poprzewracało, nikt nigdy nie jest winien bo ich dziecko to święta krowa...

          • 26 4

          • Nie będę.

            • 3 3

    • szkół nikt nie zamyka

      są otwarte, jest tylko zakaz wyłażenia

      • 8 1

    • wbrew ICH woli

      Zanim wyjdziesz ze szkoły naucz się poprawnie odmieniać przez przypadki.

      • 7 0

    • Swoją drogą mowa tu o wspomnianym w artykule IX LO w Gdańsku

      • 11 0

  • Opinia wyróżniona

    No to szkoła łamie sporo przepisów (5)

    Teren szkoły zacznijmy tego jest razem z częścią zewnętrzną.

    Poza tym wyjścia ewakuacyjne muszą być otwarte lub umożliwiać szybkie otworzenia podczas zagrożenia.

    Szkoły rządzą się swoimi prawami, hydranty pozamykane na kłódkę, teraz wyjścia. Nie daj Boże do ewakuacji to straty będą pokaźne.

    • 86 28

    • jako rodzic nie pozwoliłbym aby taki dyrektor przeżył chociażby dzień dłużej niż moje dziecko (1)

      • 5 8

      • ch... byś pozwolił mitomanie

        pozdrawiam :D mitomanie

        • 6 2

    • Czytać może i cię nauczyli, ale zrozumiec tego co czytasz, już nie dali rady. Jak byk napisane, że drzwi nie są zamykane na klucz.

      • 12 1

    • I to jest właśnie podejście szkół. Najlepiej zabronić wszystkiego, część obowiązków przerzucić na rodziców ( pomoc przy wycieczkach, festynach, pieczenie ciast itp...) a jak do strajku to wtedy pierwsi. I zaczyna się lament w tv czego to oni po za godzinami pracy nie robią. .....

      • 19 22

    • Naucz pociechę zasad współżycia społecznego i nie będzie problemu.

      • 13 21

  • Kuźwa jaka bzdura !, bezsens i wiezienie, pamietam ze w podstawówce za dawnych czasów już wybieraliśmy się do pobliskiej cukierni ; a w LO na długiej przerwie zdążało się autem do maca podjechać nikt się nie czepiał nikt nie pilnował nikomu się nic nie stało i na ludzi wyszliśmy teraz tworzymy jakieś nieudolne pokolenie !

    • 5 3

  • Drama o nic

    Nie od dziś wiadomo, że uczniowie wychodzą na przerwach. Nie tylko po to, żeby palić, ale jak jest ciepło, żeby np nie kisić się w szkole na 2h okienka, albo i 4 czasem - słońce świeci, podwórko zachęca, mieszkamy nad morzem, ale będziemy siedzieć na korytarzu, bo nie wolno wychodzić, już widzę, jak to tak działa.
    Oczywiście, szkoła bierze odpowiedzialność za swoich uczniów - to jest podstawa problemu opisanego w artykule, a nie to, że jakiś i**ota wyszedł na szluga. Obejście statutu przez całoroczną zgodę jest naprawdę świetne i wymaga aprobaty. Ale nie ukrywajmy, że to wciąż swego rodzaju ograniczenie wolności uczniów...
    Poza tym, nie każdy chce jadać na stołówce. Zwłaszcza, jeśli obiad kosztuje 10 złoty, a nie można płacić kartą, albo zapomni się gotówki na przykład.
    Każdy z nas chyba kiedyś zaspał. Czy wtedy liczy się, żeby przyjść punktualnie na klasówkę i nie zawalić roku, czy może zabranie dodatkowej torby jedzenia, bo lekcje są od 7 do 18 i w środku są dwie godziny okienka (pozdrawiam Gdyńską Trójkę)? Nie w każdej szkole są szafki, ergo dodatkowa torba żarcia, bo mam lekcje od rana do wieczora i nie mam stołówki (bardzo powszechny przykład, nie każdą szkole stać na bufet) wcale nie jest szczególnie wygodna jak sobie myśli dyrekcja.
    Rozwiązaniem tu jest zmiana nie uprawnień do wychodzenia ze szkół, ale zmiana odpowiedzialności. Jeszcze do nie dawna, jeśli mnie pamięć do starego statutu nie myli, szkoła nie brała odpowiedzialności za uczniów przebywających poza ogrodzeniem. Coś się zmieniło w tej kwestii? Jeśli tak, to współczuję dyrekcji, bo nikt inteligentny nie weźmie odpowiedzialności za małolata szwędającego się po mieście, a tu tak nieprzyjemny komentarz.
    Mentalność ludzi i ilość przepisów i statutów zaczyna nam wiązać ręce. Wszystkim kolejno. Więc lepiej niech ich twórcy się zastanowią, co robią.

    • 3 0

  • Wychodzę przez okno.
    Nikt nie może mnie zatrzymać bo go zaskarże.

    • 0 1

  • Szkoły nie są czyste.

    Nie wypuszczać i kontrolować wyrywkowo z psem na obecność narkotyków i dopalaczy.

    • 2 1

  • Opinia wyróżniona

    Z pracy (przynajmniej formalnie = BHP) też nie wyjdziesz bez zgody przełożonego (2)

    Co nie zmienia faktu, że każdy wychodzi. Co do uczniów to takiego, który nie ma prawa samodzielnie poruszać się po ulicach (chyba do 12 lat), szkoła musi przypilnować (i odpowiada, za to) a starszych za zgodą nauczyciela powinno się puszczać - w końcu to nie Korea Północna.

    • 45 12

    • I co to za przepis bhp?

      • 1 1

    • Do 10 roku życia, reszta się zgadza.

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Konferencja TEDx SANS!

100 zł
konferencja, forum

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Jakie drzewa można spotkać w polskich lasach liściastych?

 

Najczęściej czytane