- 1 Egzamin ósmoklasisty coraz bliżej. Z matematyką pomagają licealistki (3 opinie)
- 2 Start rakiety z Pustyni Błędowskiej. Wystrzelili rzeżuchę w sondzie z kombuczy (22 opinie)
- 3 Majówka 2024: matury i egzaminy. W szkołach będzie ponad 2 tygodnie wolnego? (66 opinii)
- 4 Nowy rektor GUMed wybrany (99 opinii)
- 5 Gdyńska szkoła z certyfikatem Cambridge International School (13 opinii)
- 6 Ruszają pierwsze matury 2024. Egzaminy klas IBO (10 opinii)
Na przerwie nie wyjdziesz ze szkoły. "Chodzi o bezpieczeństwo"
Osiem, czasem nawet dziewięć godzin lekcyjnych, dodatkowe zajęcia, dojazdy - nastolatkowie poza domem spędzają często całe dni. Do tego większość czasu są w szkole, której nie wolno im opuszczać w trakcie zajęć. - Nawet na przerwach woźni zamykają budynek, żeby uczniowie nie mogli wyjść na zewnątrz. W sytuacji kiedy dziecko nie przygotuje sobie jedzenia, cały dzień w szkole jest głodne, bo do sklepu też nie może pójść - pisze czytelniczka. Jak się okazuje, szkoły - choć zamknięte - starają się wyjść naprzeciw potrzebom uczniów. Sprawdziliśmy, co grozi za wyjście "po kanapkę" i czy szkolne stołówki zachęcają swoim menu.
Bez zezwolenia nie wyjdziesz?
Zakaz opuszczania terenu szkoły podczas zajęć lekcyjnych to zasada, którą znajdziemy prawie w każdym statucie szkoły, dlatego zarówno uczniowie, jak i rodzice powinni się z nim dobrze zapoznać. Dyrektorzy przekonują, że wprowadzanie czasem bardziej restrykcyjnych zasad ma poprawić przede wszystkim bezpieczeństwo uczniów.
"Uczeń zobowiązany jest do: nieopuszczania szkoły podczas zajęć lekcyjnych, a także w czasie przerw bez pisemnego zezwolenia wychowawcy lub innego opiekuna (zastępcy wychowawcy, higienistki, zastępcy dyrektora, dyrektora). W razie samowolnego opuszczenia budynku szkoła nie ponosi odpowiedzialności za bezpieczeństwo ucznia" - czytamy m.in. w statucie III LO w Gdyni.
- Oczywiście nie zamykamy naszych drzwi na klucz, ale zasady ze statutu powinni znać i przestrzegać wszyscy uczniowie. Nie kontrolujemy tego jakoś bardzo restrykcyjnie, ale jeśli nauczyciel zauważy, że uczeń w trakcie zajęć opuści teren szkoły, to taki nastolatek może ponieść konsekwencje. Uczniowie nieuczęszczający na lekcje religii (jeśli nie jest to pierwsza i ostatnia lekcja) też nie opuszczają szkoły, w tym czasie przebywają w czytelni lub klubie na zajęciach własnych - mówi Wiesław Kosakowski, dyrektor III LO im. Marynarki Wojennej RP w Gdyni.
Również II LO w Gdańsku zaznacza, że "uczniowie mają obowiązek osobiście zgłosić dyrekcji, wychowawcy lub nauczycielowi zamiar opuszczenia zajęć wyznaczonych planem lekcji, przedstawiając pisemne zwolnienie od rodzica, a w przypadku osób pełnoletnich - usprawiedliwienie w formie pisemnej".
W przypadku złamania zasady opuszczania terenu szkoły w trakcie zajęć szkoły przewidują konsekwencje - zwykle to obniżona ocena z zachowania.
Pełnoletni też pytają o zgodę
Według prawa uczeń, który ukończył 18 lat, może sam usprawiedliwić nieobecność - jeśli jednak opuszcza szkołę tylko czasowo, również musi zgłosić to wychowawcy, podając przyczynę. W przypadku krótkiego wyjścia na przerwie nawet 18-latkowi w liceum czy technikum ręce wciąż wiąże statut (kiedy uczeń wstępuje w szkolne mury, z automatu akceptuje statut szkoły i jej regulamin).
Powyższe zasady obowiązują również w VI Liceum Ogólnokształcącym im. Wacława Sierpińskiego w Gdyni, tutaj szkoła precyzuje jeszcze, że w przypadku opuszczenia przez ucznia szkoły ze względu na złe samopoczucie, oczywiście powinno być to uzgodnione z wychowawcą lub nauczycielem. Dodatkowo sposób opuszczenia szkoły przez ucznia (niepełnoletniego) musi być uzgodniony telefonicznie z rodzicami (opiekunami) przez sekretariat szkoły.
Warto jednak zapamiętać, że choć ze względów bezpieczeństwa szkoły nie powinno się opuszczać w trakcie zajęć, to zakaz nie powinien dotyczyć boiska czy szkolnego placu poza budynkiem.
Czytaj też: Czy na szkolne wyjście potrzebna jest zgoda rodziców?
Kiedy zapomnisz kanapek
O tym, że śniadanie jeść należy, wiedzą wszyscy, niestety niemal 25 proc. nastolatków tego nie robi. Dlatego zakaz opuszczania szkoły zaczyna doskwierać szczególnie wtedy, gdy w budynku nie ma bufetu czy sklepiku, a cały dzień bez posiłku może być uciążliwy. Trójmiejskie placówki starają się jednak wyjść naprzeciw potrzebom dorastającej młodzieży i zapewnić im jedno z rozwiązań.
W III LO w Gdańsku ciepłe posiłki można zamawiać już od końca września. Obiady można zamawiać na cały miesiąc lub na poszczególne dni (ale z jednodniowym wyprzedzeniem). Koszt posiłku to 10 zł. Dodatkowo dla uczniów dostępne jest specjalne vege menu, więc każdy znajdzie coś dla siebie.
Również IX Liceum Ogólnokształcące w Gdańsku ma własną kuchnię i stołówkę. Za dwudaniowy obiad z napojem zapłacić można tu nawet 5 zł - posiłki można jeść codziennie lub zdecydować się na nie tylko w konkretne, wskazane dni tygodnia. Do dyspozycji uczniów jest też sklepik szkolny i dwa automaty z kawą i herbatą.
Popularnością cieszy się stołówka w III LO w Gdyni, gdzie dziennie z obiadów korzysta nawet 200 uczniów, jak przekonuje dyrekcja - to duże udogodnienie szczególnie dla uczniów mieszkających w internacie. Z kolei w gdyńskiej "szóstce" uczniowie korzystać mogą już tylko z oferty szkolnego sklepiku.
Dyrektorzy przyznają, że stołówka w szkołach średnich nie zawsze jest standardem, a automat nie sprosta oczekiwaniom kilkuset osób. Warto więc odpowiednio się przygotować lub pomyśleć o stałym zezwoleniu od rodziców czy opiekunów na opuszczanie szkoły w wyznaczonym czasie, niektóre placówki dopuszczają takie rozwiązanie (każda sytuacja jednak jest rozpatrywana indywidualnie).
Miejsca
Opinie (149) 7 zablokowanych
-
2019-10-02 13:57
ale, że co, jak nie wyjdę?
- 0 0
-
2019-10-02 10:54
stołówka od końca września (2)
czyli wrzesień na głodno - dla nastolatków rosnących jak szczypiorek na wiosnę to Żaden problem
"większość szkół nie ma stołówek " - no oczywiście , zamkną drzwi na klucz i po problemie
I najważniejsze - dzieci zostaną przyzwyczajone że je się Tylko w stołówce , jedzenie przez kogoś przygotowane , broń boże nie samemu
A o dzieciach w podstawówce - szkoła na 3 zmiany - rano do świetlicy - zajęcia do 17 - co kucharka zrobi to bachory zeżrą .
Ważne że dyrekcja ma problem z głowy , a dzieci - małe , niech siedzą , czekają- 9 23
-
2019-10-02 11:56
(1)
Stek bzdur.
- 8 2
-
2019-10-02 13:54
prawa
Nie bzdur, tak jest. Szkoły nie mają stołówek, nie wszystkie i licealiści siedzą w szkole po 8-9 godzin na kanapeczkach !!!!!!! To jest prawda. Nie maja siły, przysypiają na lekcjach (bo do tego jest duszno, zamknięte okna, żeby taki licealista nie wyskoczył !!!! Niestety tak to wygląda i nikt kto nie ma dzieci w szkole nie ma pojęcia , że dzieciak , który ma 180 cm wzrostu po prostu głoduje w szkole, bo nie ma możliwości nawet zamówienia cateringu - już pytałam, po prostu nikomu się nie chce tego pilnować !!!!
- 4 5
-
2019-10-02 12:21
A gdzie w takim razie palic pety i wciagnac koksu??? (1)
- 4 1
-
2019-10-02 13:41
W szkolnym kiblu, jak kiedyś..
- 1 0
-
2019-10-02 13:37
Jeszcze 10 lat temu
Na każdej przerwie wybiegało sie ze szkoły do kumpla który miał mieszkanie po drugiej stronie ulicy, oglądało transmisję Le Mans24, a potem wracało na lekcje i tak przez cały dzień xD
- 2 0
-
2019-10-02 12:30
(1)
Ale czasów doczekaliśmy! Do kitu z taaaką wolnością, dobrze że urodziłem się 60 lat wczęśniej. Był luz , bluss i pełna swoboda. Zostały po tamtych czasach cudowne wspomnienia dziecięcego wieku.
- 12 1
-
2019-10-02 13:13
I dzieci były bardziej ogarnięty, zakazany owoc bardziej smakuje, to i kombinują.Ja moim dzieciom nie wydzielam czasu na podworku albo żeby gdzieś poszli. Tak samo miałam w domu i ze mną i moim rodzeństwem nigdy nie było problemu
- 0 0
-
2019-10-02 12:58
Czasy się zmieniły w latach 80 woźne wyganiały dzieciaki że szkoły na boiska a że płot wyglądał jak sito (1)
I tak co trzeci uczeń oddalał się nieco dalej do zielwniaka lub do kiosku po fajki i nikomu nic się nie stało Mówię o podstawówce jakby co
- 8 0
-
2019-10-02 13:06
Ale teraz mamy wolność.
- 1 0
-
2019-10-02 13:02
Kiedy zapomnisz kanapek
Cytat z artykułu: "Kiedy zapomnisz kanapek"
Odpowiedź: To co to za problem? Takie dziecko zgłodnieje i dostanie nauczkę do końca życia żeby pamiętać o zabieraniu jedzenia do szkoły. Proste
Koniec przekazu- 7 0
-
2019-10-02 12:44
powietrza !!! (1)
Problem jest w tym, że nie wolno wychodzić na boisko , a nie poza teren szkoły i to jest skandal !!!
Podobno to problem nie do rozwiązania, wychodzenie dzieci na przerwie na boisko szkolne ! Jakoś kiedyś wszyscy wychodzili przez cały rok. Kto z Was siedzi przez 8-9 godzin w zamkniętym budynku ? A my mówimy o dzieciach, które są uczone, że mają się nie ruszać, nie biegać po korytarzu , a więc na półśpiący włóczą się po szkole. Według mojej ankiety 90% klasy chce wychodzić na boisko podczas przerw. Ja bym nie wytrzymała, współczuję Wam uczniowie.... kiedyś było jakoś fajniej i mieliśmy więcej swobody. Dodam, że ja moim pozwalam siedzieć na placu zabaw, nawet jeśli nie mają odrobionych lekcji....- 6 2
-
2019-10-02 13:01
Na korytarzach jest zakaz biegania :) moje dzieciaki tez dużo czasu spędzają na dworze.
- 0 0
-
2019-10-02 12:41
Przepis na kompot :)
Gar wody i torebka kisielu i jest kompot na stołówce...:)
- 6 0
-
2019-10-02 12:38
ale Dżesica i Bryan w wąskich podartych spodniach z kieszeniami na kolanach musza zajarać na przerwie.
i co teraz z nimi będzie,oni się nudzą w szkołach.
- 5 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.