• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Trójmiejskie szkoły gotowe do powrotu. Jak będzie wyglądał?

Wioleta Stolarska
27 sierpnia 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Do urzędu nie wejdziesz? "I dobrze!"
Szkoły od 1 września wracają do nauki stacjonarnej. Szkoły od 1 września wracają do nauki stacjonarnej.

Maseczki i przyłbice dla uczniów i nauczycieli, zajęcia - w miarę możliwości - w jednej sali, rozpoczęcie roku szkolnego w osobnych salach lub na boisku, wydzielone wejścia do budynku - trójmiejskie szkoły są gotowe na powrót do stacjonarnej edukacji, choć na pewno nie będzie ona wyglądała jak ta przed pandemią. Niektóre placówki już teraz zdecydowały o przeprowadzaniu części zajęć zdalnie.



Jak oceniasz decyzję o powrocie do stacjonarnej nauki?

Rozpoczęcie roku szkolnego 2020/2021 odbędzie się 1 września. Uczniowie już wcześniej dostali informację, o której godzinie i gdzie mają się pojawić.

- Wszyscy uczniowie kierują się bezpośrednio do sali lekcyjnej, w której zaplanowane jest spotkanie z wychowawcą klasy. Na spotkania należy przybyć punktualnie, nie gromadzić się przed wejściem do szkoły ani podczas pobytu w szkole. Po wejściu do szkoły należy zdezynfekować ręce. Podczas poruszania się po placówce należy mieć zakryte usta i nos. Maseczki/przyłbice można zdjąć dopiero po zajęciu miejsca w sali lekcyjnej. Wszędzie należy też zachować stosowny dystans, zgodnie z zaleceniami sanitarnymi - informuje swoich uczniów II Liceum Ogólnokształcące w Gdańsku.
Szkoły już od dłuższego czasu, nie czekając na rozporządzenia ministra edukacji narodowej, przygotowywały się do powrotu. Niektóre placówki, jak np. XV Liceum Ogólnokształcące w Gdańsku, same zdecydowały o zakupie przyłbic dla swoich uczniów. Inne już teraz postanowiły wprowadzić zdalne nauczanie dla wybranych przedmiotów czy klas.

- Dzieci oddziałów przedszkolnych i uczniowie klas I-IV rozpoczną 2 września zajęcia dydaktyczno-wychowawcze oraz opiekuńcze (świetlicowe) w budynku szkoły pod warunkiem wydania szkole 31 sierpnia b.r. zgody przez gdyński sanepid. Uczniowie klas V-VIII rozpoczną naukę 2 września w formie online - informuje Szkoła Podstawowa nr 12 w Gdyni.
Czytaj też: Wróci dodatkowy zasiłek opiekuńczy

Z kolei Gdańska Szkoła Autonomiczna zdecydowała, że większość zajęć dydaktycznych uczniowie poszczególnych klas będą odbywali w jednej przydzielonej sali lekcyjnej. Zmiana sali będzie następowała m.in. w przypadku zajęć organizowanych z podziałem na grupy - informatyki i wychowania fizycznego. Dodatkowo wprowadzono do odwołania dla dwóch roczników - klas VII i VIII - system edukacji hybrydowej. Będzie on polegał na łączeniu pracy zdalnej i stacjonarnej w systemie rotacyjnym, tydzień na tydzień.

Część dyrektorów jednak przekonuje, że bez potwierdzonego zagrożenia nie mogą wnioskować o naukę w systemie hybrydowym lub zdalnym, choć według nich taka forma po okresie wakacyjnym byłaby najodpowiedniejsza.

- Gdybym miał faktyczne prawo do podejmowania decyzji, inaczej zacząłbym rok szkolny, wzorując się na niektórych uczelniach, które starają się ograniczyć populację na terenie budynku. Zacząłbym od dwutygodniowego nauczania hybrydowego, szkoda, że nie mogę tak zrobić. Nasze doświadczenie w kwestii nauczania zdalnego akurat jest bardzo bogate. Nauczanie zdalne to nie jest nauczanie na żywo, nie jest tak doskonałe jak bezpośredni kontakt z nauczycielem, ale na poziomie młodzieży może się o wiele bardziej sprawdzić niż w przypadku dzieci - mówił Jacek Gan, dyrektor II Liceum Ogólnokształcącego w Sopocie.
Jak dodaje, szkoła zamierza skorzystać z sąsiedniego budynku, żeby uczniowie mieli do dyspozycji większą liczbę sal, jednak nadal podczas lekcji nie będzie możliwości zachowania dystansu.

Większość placówek, które mają taką możliwość, przygotowała osobne wejścia dla różnych roczników, w przypadku szkół podstawowych najczęściej dzieląc je na dwie grupy - zerówka i klasy I-III oraz klasy IV-VIII. Do budynków mogą wchodzić też tylko rodzice najmłodszych dzieci (tylko jeden rodzic/opiekun) - oczywiście w maseczce i po dezynfekcji rąk. Zasady wprowadzone na czas pandemii dają możliwość dyrektorowi wprowadzenia ograniczeń w funkcjonowaniu świetlicy - zapisanie dziecka na świetlicę często jest uzależnione tym, czy oboje rodziców pracuje.

Koronawirus - wszystkie informacje z Trójmiasta



Wielu rodziców, obawiając się o bezpieczeństwo swoich pociech, zastanawia się, czy w ogóle puścić je od września do szkoły. Wielu rodziców, obawiając się o bezpieczeństwo swoich pociech, zastanawia się, czy w ogóle puścić je od września do szkoły.

Przygotowania do wrześniowego powrotu uczniów i nauczycieli



W Gdańsku to dyrektorzy szkół w zależności od potrzeby decydowali o wprowadzaniu obostrzeń i środków bezpieczeństwa.

- Ustalone przez MEN i GIS procedury i przepisy są na tyle ogólne, że bardzo dużą odpowiedzialność zrzucają na dyrektorów poszczególnych placówek. Oznacza to, że generalne wytyczne są identyczne, natomiast wewnętrzne procedury zależą od oceny sytuacji dokonywanej przez samego dyrektora - wyjaśnia Olimpia Schneider, kierownik Referatu Prasowego Biura Prezydenta Gdańska.
To, czy w placówkach będą odbywały się zajęcia dodatkowe, również zależy od oceny możliwości zapewnienia bezpiecznych warunków.

- Należy uwzględnić wytyczne GIS, które mówią o ograniczaniu możliwości stykania się uczniów w grupach mieszanych lub większych skupiskach - dodaje i jednocześnie zaznacza, że na ten moment nie przewiduje się zawieszenia zajęć m.in. w Pałacu Młodzieży, sytuacja będzie jednak monitorowana.
Gdynia również szykuje placówki do funkcjonowania w trybie stacjonarnym, ale jest przygotowana na każdy scenariusz wydarzeń.

- Zgodnie z decyzją ministra edukacji zaczynamy rok szkolny w trybie stacjonarnym, starając się jak najlepiej przygotować placówki i pracowników. Wdrożyliśmy w szkołach wytyczne MEN oraz GIS. Monitorujemy przypadki zakażeń w województwie. Sytuacja epidemiologiczna jest, niestety, bardzo dynamiczna, dlatego mimo ufności w zastosowane środki ostrożności jesteśmy czujni i gotowi do reakcji. Jeżeli zajdzie taka konieczność, gdyńskie placówki są także gotowe na naukę zdalną - informuje Bartosz Bartoszewicz, wiceprezydent Gdyni ds. jakości życia. - Głęboko wierzę, że gdyńskie szkoły i ich dyrektorzy, nauczyciele, jak też pracownicy obsługi i administracji poradzą sobie z nadchodzącymi wyzwaniami. O ich profesjonalizmie najlepiej świadczy praca wykonana przy wdrożeniu nauki zdalnej wiosną tego roku, jak i wyniki naszych uczniów na niedawnych egzaminach zewnętrznych, wyróżniających się na tle Trójmiasta, województwa pomorskiego i całego kraju - dodaje.
Samorząd cały czas zbiera aktualne potrzeby odnośnie do środków higienicznych dla placówek. Jak na razie nie ma też przeciwwskazań, by w gdyńskich szkołach odbywały się zajęcia dodatkowe, jeśli tylko pozwolą na to warunki.

Kursy przygotowujące do egzaminów


- Nowy rok szkolny w Sopocie rozpoczynamy 1 września w systemie stacjonarnym, oczywiście w rygorze sanitarnym w zgodzie z wytycznymi ministerstwa i sanepidu. Rok szkolny rozpocznie 3,4 tys. uczniów, z tego około 200 po raz pierwszy zasiądzie w szkolnych ławkach. Dobrą wiadomością jest to, że 1 września wszystkie dzieci będą mogły wrócić do przedszkoli - mówił Piotr Płocki, naczelnik Wydziału Oświaty sopockiego magistratu.
- Fakt, że 1 września rozpoczynamy naukę stacjonarnie, jest decyzją rządu, która obliguje wszystkie szkoły do powrotu do pracy stacjonarnej. Jakiekolwiek przejście do nauki hybrydowej czy zdalnej nie jest autonomiczną decyzją dyrekcji szkół, tylko decyzją podejmowaną po opinii sanepidu - przypomniała Magdalena Czarzyńska-Jachim, wiceprezydent Sopotu.
Jak dodała, sopockie szkoły do nowego roku przygotowywały się już od czerwca. Regulaminy, które stworzyły dyrekcje, zostały zaopiniowane przez sanepid.

- Mamy też nasze sopockie wytyczne, w których rekomendujemy, by rozdzielić godziny przyjścia dzieci do szkół, chodzi o to, by uniknąć kumulacji dzieci na wejściu, wszystkie szkoły zostały też zobligowane, by otworzyć maksymalną liczbę wejść. Kolejnym zaleceniem jest, by klasy miały różne godziny przerw - w grupach klas I-III i IV-VIII, na korytarzach i częściach wspólnych będzie obowiązek noszenia maseczek. Oczywiście utrzymujemy reżim, który do tej pory był w żłobkach. Te pierwsze tygodnie września to będzie też weryfikacja tego, jak dzieci przyswoiły sobie wiedzę w trakcie nauki zdalnej, nauczyciele będą zwracać uwagę na to, czy dzieci nie mają luk w edukacji - mówiła Magdalena Czarzyńska-Jachim.
W sopockich placówkach nie będą mogły odbywać się też zajęcia dodatkowe, w których miałyby brać udział osoby spoza szkoły.

Minister zdecydował w sprawie maseczek



W czwartek minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski zapytany o to, czy noszenie maseczek w szkołach będzie obowiązkowe, powiedział, że po "ponownych dyskusjach" z głównym inspektorem sanitarnym uznano, że "nie ma potrzeby wprowadzania obowiązku, bo w każdej z tych placówek jest nieco inna sytuacja".

Zdaniem ministra edukacji "w niewielkich placówkach nie ma uzasadnienia, by na siłę wszyscy te maseczki nosili".

- Jednocześnie wskazujemy, że te osoby, które czują się bardziej zagrożone, mogą założyć maseczkę czy przyłbicę i w ten sposób na pewno będą bezpieczniejsze - podkreślił Piontkowski w rozmowie w Polskim Radiu 24.
Dyrektorzy szkół jednak, mimo że minister nie postuluje noszenia maseczek, mogą wprowadzić taki obowiązek, stosując odpowiedni zapis w statucie szkoły.

Procedura COVID-19



Każda szkoła przygotowała specjalną procedurę postępowania w przypadku podejrzenia zakażenia u uczniów i pracowników szkoły. Jeszcze przed rozpoczęciem roku szkolnego trafiły one do rodziców.

Choć nowe wytyczne nie nakładają na szkoły obowiązku mierzenia temperatury po przyjściu do szkoły, to w placówce musi znajdować się termometr. MEN wyjaśnia, jaką temperaturę należy uznać za stan podgorączkowy.

- Za prawidłową temperaturę ciała uznaje się wartość 36,6-37,0°C. Temperatura ciała w granicach ok. 37,2-37,5°C może mieć różne przyczyny, np. związane z problemami metabolicznymi, stresem, wysiłkiem fizycznym. Za stan podgorączkowy uznaje się temperaturę przekraczającą zwykłą temperaturę ciała, ale nie wyższą niż 38°C. Za gorączkę uznaje się temperaturę ciała 38°C oraz wyższą - napisano w wytycznych resortu i GIS.

Lekarz - wizyty domowe w Trójmieście


Nie puścisz dziecka do szkoły - zapłacisz karę



Wielu rodziców, obawiając się o bezpieczeństwo swoich pociech, zastanawia się, czy w ogóle puścić je od września do szkoły. Jednak za przetrzymywanie zdrowego ucznia w domu rodzice mogą zapłacić karę pieniężną nawet do 10 tys. zł.

W Polsce obowiązek szkolny obowiązuje od 7. do 18. roku życia. Zgodnie z prawem oświatowym przez jego niespełnienie rozumiemy nieusprawiedliwioną nieobecność na ponad połowie zajęć w danym miesiącu.

Q&A - Najczęściej zadawane pytania i odpowiedzi w związku z powrotem uczniów do szkół i placówek 1 września 2020 r.

Miejsca

Opinie (132) 1 zablokowana

  • Paranoja

    Te wszystkie zabezpieczenia przed koronawirusem są śmieszne bo wirusy znajdują się w powietrzu ,a kto w szkole zdezynfekuje powietrze ??

    • 1 0

  • (4)

    Płyny odkażające są bardzo szkodliwe dla dzieci. Niszczą odporność, mogą uszkadzać skórę. Dzieci mogą potem włożyć ręce do ust czy oczu. Te płyny zawierają masę chemikaliów. Jest wiele przypadków śmiertelnych zatruć. Nie rozumiem dlaczego nie można stosować zwykłego mydła. Dlaczego dorośli niszczą odporność dzieci za pomocą chemikaliów?

    • 53 16

    • Płyny odkażające to nie cyjanek, bez przesady. (2)

      One są tylko do dezynfekcji dłoni, nic więcej. Trzeba dzieci uczyć żeby nie wkładały rąk do ust i oczu, nic im się nie stanie. Dzieci w Danii zaczęły używać tych płynów późną wiosną, wszyscy żyją.

      • 2 4

      • (1)

        Te plyny niszcza flore bakteryjna. Flora bakteryjna to absolutna podstawa naszej odpornosci. Jesli ja zniszczysz to wyjalawiasz organizm i bedziesz bardziej podatny na wirusy i bakterie. To dziala troche jak antybiotyk, ktory zabije te zle i te dobre bakterie. Bez dobrych bakterii twoj organizm jest kompletnie bezbronny.
        Dodatkowo te plyny sa trujace dla organizmu, moga wplywac na gospodarke hormonalna. To ze w Danii to robia to mnie nie interesuja. To wszystko wyjdzie po miesiacach jak ludzie zaczna sie zastanwiac dlaczego dzieci latwo sie przeziebiaja.

        • 0 0

        • Mogą też wpływać na układ nerwowy, dlatego stosuje się je zewnętrznie, a nie doustnie.

          • 0 0

    • Tak popieram płyny są szkodliwe.

      • 11 2

  • pandemia (11)

    ponieważ rodzice wymuszali aby otworzyć szkoły, bo niektórym w czasie globalnej pandemii w domu dzieci przeszkadzały, więc naraża się wszystkich teraz, żeby zadowolić mamuśki , zamiast zacząć zdalnie, zobaczyć, czy spada ilość przypadków i dopiero wtedy przejść na stacjonarne. Przecież nie widać aby pandemia się wyciszała i jest wręcz odwrotnie, czy jak 1000 osób będzie w jednym budynku to pandemia zniknie ???????????????????????????// Czy ktoś tutaj myśli ? a co z nauczycielami, wielu z nich opiekuje się też rodzicami w podeszłym wieku. A jak wyglądają dojazdy do szkoły ? Miejsca co drugie są zaklejone, więc ludzie tłoczą się obok tych miejsc, tragedia.

    • 42 16

    • Myśląc jak Pani (4)

      Może nie otwierajmy szkół bo nauczycielom się nie chce pracować? W zeszłym roku strajki, w tym już też przeszło pięć miesięcy laby. Biedni, muszą do pracy iść. W szkole strach ich dopada. Szkoda że nie w sklepach, kościołach i na wakacyjnych wyjazdach.

      • 2 11

      • Nie jestem nauczycielem, ale przypuszczam, ze zdalna praca organizowana w stylu lat 90tych czyli przez email to dla nich koszmar. Zapewne co dzien mieli kolo setki nowych emaili w skrzynce. Tak sie nie da pracowac. Nawet jesli sie chce to sie nie da.

        • 1 0

      • Zalecam zmienić kanał TV. Szczujnia naprawdę jest szkodliwa dla zdrowia.

        • 2 0

      • Na szczęście nie wszyscy chodzą do kościoła więc jeden problem z głowy.

        • 0 1

      • Jakiej laby? Przecież pracowali zdalnie, nie pisz głupot.

        Była praca zdalna, bez narzędzi i bez przeszkolenia. Bez wsparcia technicznego.

        • 8 2

    • (2)

      Nikt nikogo nie naraza, dzieci na to nie umieraja. Umieralnosc na Covid jest jak przy grypie. Wirus nie zniknie, a zyc trzeba dalej a nie odbierac dzieciom normalnej edukacji i normalnego zycia. Kiedys tez byly choroby, duzo gorsze niz teraz i nikt nawet nie myslal o zamykaniu szkol.

      • 6 13

      • (1)

        A Elvis żyje.

        • 0 1

        • Lecz się na głowę.

          Zero argumentów.

          • 0 0

    • Czyżby glos nauczyciela, ktoremu praca zdalna po prostu odpowiada, bo prace koczy o 12.00 a tak musi siedziec w pracy do 17.00? (1)

      Pytanie komu te dzieci bardziej przeszkadzają, rodzicom czy właśnie nauczycielom..

      • 4 14

      • Niestety rodzicom. I to jest bardzo, bardzo smutne niezależnie od wirusa.

        • 3 0

    • A nie pomyślała Pani,że Rodzice młodszych dzieci zwyczajnie muszą pracować? A nie, od razu oskarżenia,że ludzie leniwi i dzieci przeszkadzają... Tak, wiem, są zasiłki, ale często jest to śmieszna kwota, bo do obliczenia nie wlicza się premii i innych dodatków...

      • 7 6

  • Paranoja (5)

    Lekcje informatyki bez dostępu do komputerów w pracowni bo dzieci siedzą w jednej sali tzn. jedna sala jedna klasa i nie przemieszczają się ale na WF mogą. Szkoda rodzicom pieniędzy na rękawiczki i ewentualne maseczki na 1 lekcje w tygodniu dla klasy.

    • 8 16

    • W szkole podstawowej w ogole nie powinno byc lekcji informatyki. Pomijam juz fakt, ze to nie jest zadna informatyka bo w wiekszosci klikaja cos w MS Office, albo robia obrazki w paintcie. Szkola podstawowa powinna nauczyc myslenia a tymczasem okres kiedy umysl jest najbardziej chlonny marnuje sie na bezmyslna nauke cyklu rozrodczego tasiemca albo dzielenie w slupkach, ktorego dzieciaki ucza sie jak malpy bez zadnego zrozumienia z czego to wynika i dlaczego to dziala. W szkole podstawowej powinien byc jezyk angielski, podkreslam angielski, zaden inny, matematyka polaczona z fizyka i jezyk polski polaczony z historia. Tylko tyle i az tyle. Nacisk powinien byc kladziony na rozumienie a nie na zapamietanie. Co do informatyki to cwierc wieku programuje w najrozniejszych jezykach na najrozniejszych maszynach, zarabiam na tym bardzo dobrze i wiem doskonale, ze tego mozna sie nauczyc bez udzialu szkoly, ale najpierw szkola musi nauczyc myslenia i dac narzedzia do samodzielnego zdobywania wiedzy. Czyli nauczyc jezyka angielskiego, ktory jest obecnie lingua franca i nauczyc myslenia i jasnego wyrazania mysli na jezyku polskim.

      • 0 0

    • (1)

      Nie szkoda pieniędzy, tylko szkoda ich zdrowia. Bo dla dzieci jest to bardzo szkodliwe. Ale widzę, że o nich to już nikt nie mysli

      • 11 4

      • Myśli, myśli... 500 plus, 300 plus i inne pieniądze za nic to mało??

        • 0 0

    • (1)

      Jakie maseczki człowieku obudź się one nic nie dają tylko szkodzą dzieciom..

      • 7 7

      • Nie szkodą, moja bratanica miała w lipcu planową operację i nic jej się nie stało.

        W trakcie pobytu w szpitalu musiała używać maseczki prawie non-stop, żadnych strat nie poniosła.

        • 7 1

  • (15)

    paranoja i CYRK!!! Nauczyciele biologii naprawdę nie wiedzą co się dzieje????? Studiowali tyle lat i zgadzają się potulnie na te bzdury??? Wstyd dla nauczycieli, że siedzą cicho i popierają ten rezim! W zeszłym roku protestowali, teraz nabrali wody w usta. To jest dramat i totalny upadek edukacji w tym kraju. Znienawidzony pis robi z wami i naszymi dziećmi co chce, a wy na wszystko się zgadzacie. oburzające. niech w takim razie każdy nauczyciel i pracownik szkoły nosi maskę, przyłbicę i rękawiczki przez cały dzień, nie będę was żałować, ale od naszych dzieci WARA.

    • 55 60

    • (2)

      Nie, nie będę się odzywać. Walczyłam o dobro Waszych dzieci podczas strajku, trzeba było trochę pomyśleć i nas poprzeć. Aktualne pretensje proszę wnosić do MEN-u, ja jestem tylko zwykłym urzędnikiem państwowym. Życzę zdrowia.

      • 3 0

      • Nie zauwazylem w postulatach strajkowych zadania odchudzenia tornistra do max 1kg (waga czytnika ebookow i kilku drobiazgow do pisania). Nie widzialem zadania wprowadzenia zdalnego nauczania dla chorych dzieci. Popieram kwestie placowe. Uwazam, ze nauczyciel powinien miec podstawowa pensje przynajmniej 5tys zl netto, ale powinien pracowac 8h w szkole. nie powinien pracowac w domu a wszystko powyzej tych 8h powinno byc oplacane jak nadgodziny (wycieczki, zajecia pozalekcyjne, itp).

        • 0 0

      • Dokładnie. Czasy darmowych nianiek już minęły, drodzy państwo.

        • 2 0

    • W zeszlym roku nie bylo narzedzi do walki z protestami, a w 2020 koronawirus spadl wladzy z nieba. Malo grozna choroba zostala namaszczona na glownego wroga i dzieki temu mozna spacyfikowac niezadowolenie dowolnej grupy w zarodku. Wystarczy przebadac odpowiednio duza liczbe ludzi zeby znalezc nosiciela. A pozniej juz z gorki, kwarantanna, kary w dziesiatkach tys, itp. Dziwne, ze nie nikt wczesniej nie wpadl na to, zeby w tym celu wykorzystac jakiegos innego popularnego bakcyla, np HPV.

      • 1 1

    • Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie. Trzeba było myśleć wcześniej.

      • 2 0

    • Ja jestem biologiem i jak widzę, co ludzie teraz robią to tylko ręce łamać. Głupota i nieodpowiedzialnosc. Gdy zlapiesz tego wirusa możesz nie mieć objawow ale mozesz tez wylądować pod respiratorem i wyjsc ze szpitala jako kaleka ze zwloknionymi plucami, odleżynami i chudszy 10 kg. Ostatecznie mozesz tez umrzeć. I nie wiesz jaki los cie czeka bo nikt nie wie jak zareaguje jego uklad odpornosciowy. Mozna powiedziec, ze przeciez pod auto tez moge wpasc, ale powiedza tak tylko ci, ktorzy nie zetkneli sie z ta choroba. Reszta przeklina dzien, w ktorym wyszla z domu.

      • 4 1

    • Nauczyciele boją się odezwać po tym jak ich potraktowaliście podczas strajku (2)

      Wcale się im nie dziwię. Dziś też pełno wpisów w internecie, że nauczyciele chcą się obijać i pasuje im nauczanie zdalne.

      • 40 5

      • No bo to prawda (1)

        Teraz chcą siedzieć w domu

        • 3 14

        • No i właśnie - jeden zarzuca, że mimo niebezpieczeństw chcą iść do pracy stacjonarnej

          a drugi, że chcą siedzieć w domu.

          • 3 0

    • Od nauczycieli również.

      • 3 0

    • tym razem niech rodzice krzyczą!!! a od nauczycieli wara!!!!

      • 17 2

    • I (1)

      Ignorant z ciebie właśnie nauczyciele biologii mają większą świadomość i większe obawy. Z wirusami nikt nie wygrał tak jak widać z twoja głupota I niewiedzą

      • 19 4

      • Skąd ta wiedza o wirusach??? Od Pasteura?????

        • 1 8

    • Sam jesteś nieukiem

      • 3 0

    • no patrzcie niby minister ale jescze do niego nie dotarło że maseczka chroni innych przed nami a nie nas :P

      • 8 2

  • Powrót do szkół (1)

    Dla mnie to banalne ,aby dzieci wrocily do szkoły... najpierw powinni otworzyć przychodnie a pozniej wysylac dzieci do szkół.. zero organizacji, juz widze jak to będzie, szkola tydzien będzie otwarta no max do konca września i vedzie tyle zachorowan ,ze szybko zamkną... ja osobiście wolalabym zostawic syna w domu, na początku nie wierzyłam w wirusa, ale coraz więcej osób z mojego otoczenia przechorowało korone i wiem,ze to nie zarty... także ja jako matka ucznia wymagam otworzenia przychodni,aby w razie jakiejkolwiek choroby mozna bedzie udać się do lekarza , anie smieszna teleporada...!!!!

    • 47 6

    • Z koronawirusem tez nie pojdziesz do lekarza. Wrzuca cie do aresztu domowego i tyle. Mozesz sobie zrobic zapas aspiryny. Nikt ci nie pomoze ani z ta ani z inna choroba.

      • 0 0

  • Prawda jest taka, ze w ogole nie powinno sie zamykac szkol. Od poczatku! Im dluzej to trwa tym wieksza histeria. Dzieci powinny jak najszybciej wrocic do normalnego nauczania. Dla nich wirus jest niegrozny. Zamykanie szkol jest zupelnie nieuzasadnione. Zdalne nauczanie to fikcja i tyle.

    • 1 1

  • (5)

    dzieci będą się truły nosząc maseczki, które kompletnie nic nie dają, tylko szkodzą. Dezynfekcja rąk to jakaś paranoja, zabijanie własnego mikrobiomu który ma nas chronić. Rodzice obudźcie się!!!

    • 29 18

    • (3)

      a w jaki sposób maseczki szkodzą? czy lekarze na sali operacyjnej, noszący maseczki, też sobie szkodzą podczas każdego zabigu i operacji?!

      • 6 5

      • (2)

        Nosza specjalistyczne maseczki, ktore czesto wymieniaja.
        Dzieci tego nie robia i nie beda robic. Mojemu synowi taka maseczka potrafi spasc na ziemie kilka razy, wsadza ja do kieszeni itd. A potem ma przylozyc to sobie do ust.
        Kompletna bezmyslnosc i brak wyobrazni doroslych, ktorzy sobie z tego nei zdaja sprawy.

        • 5 4

        • Bezmyślny to jest ktoś komu maseczka cały czas ląduje na podłodze. (1)

          • 6 4

          • Pięknie się opisałeś. Gratuluję samokrytyki.

            • 1 1

    • Dokładnie, szkoły staną się miejscem niszczenia systemu odpornościowego u dzieci, jeśli będą miały codziennie wdychać opary tych substancji i jeszcze oblewać tym ręce. Zgroza. Kto to wymyśla.

      • 12 6

  • Komunikacja miejska a szkoły

    Szkoły są gotowe a czy komunikacja miejska również. Nie widzę tego powinny zniknąć wolne miejsca z komunikacji.

    • 1 0

  • (10)

    Ciekawe, gdy na świecie szalały polio, odry, koklusze, krztusce, swinki i inne choroby nikt nawet nie myślał o zamykaniu szkół. A teraz taki cyrk. Mimo, że wirus nie jest groźny dla dzieci. Mam wrażenie, że ludzie są coraz glupsi

    • 41 31

    • Może i dla dzieci wirus nie groźny (5)

      Ale co jak później dziecko jest pod opieką dziadków itp.

      • 10 10

      • (4)

        To może należy znaleźć inna opiekę a nie zabierać dzieciom możliwość normalnej edukacji. Poza tym kiedyś te choroby jak odra również były bardzo groźne dla dorosłych. Powikłania były dużo większe niż u dzieci. Tylko nie było internetu i histerycznych mediów. Jedyna roznica

        • 16 2

        • (3)

          To daj ludziom po 3k miesięcznie na opiekunkę

          • 1 8

          • Po co opiekunkę ? (2)

            Można zostawić dziecko na świetlicy do powrotu z pracy mnustwo rodziców to robi nie wiesz ?

            • 8 1

            • (1)

              Nie ma żadnej świetlicy w promieni 5 km od mojego miejsca zamieszkania a w promieniu 15 km nie ma wolnych miejsc. Zastanów się co piszesz później napisz

              • 4 5

              • Nie ma świetlicy w szkole ?

                To gdzie ty mieszkasz ?

                • 2 1

    • Kiedy to było? Przypomnij nam.

      • 2 0

    • Pewno dlatego, że to są dobrze znane i rozpoznane choroby. Są też na nie skuteczne leki.

      • 3 1

    • (1)

      Poczytaj o grypie Hiszpance z 1918 r, wtedy cześć szkół była pozamykana, w części szkół rodzice postanowili nie posyłać dzieci do placówki w obawie przed zakażeniem. Generalnie w regiony które zdecydowały się na zamknięcie placówek przechodziły łagodniej epidemię.

      • 4 2

      • To było sto lat temu, w trakcie wojny albo tuż po wojnie, kiedy był chaos i anarchia a ludzie osłabieni złymi warunkami do zycia.
        W Polsce nie ma zadnej epidemii. Przypominam, ze co roku w Polsce choruje ok 5 mln ludzi na grype, ktora jest grozna rowniez dla dzieci, juz nie wspominajac o ludziach starszych dla ktorych czesto jest smiertelna. Nikt szkol nie zamyka ani nawet nie oglasza epidemii. I to przy nawet 200tys. zachorowan tygodniowo!!! A nie kilku tysiącach. To jest po prostu smieszne i tyle.

        • 7 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Konferencja TEDx SANS!

100 zł
konferencja, forum

Gdynia ScienceSlam

sesja naukowa

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Klif położony poza strefą oddziaływania fal, to:

 

Najczęściej czytane