• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dlaczego szkoły sięgają tak często do kieszeni rodziców?

Izabela
10 listopada 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Szkoła nie ma prawa pobierać od rodziców żadnych dodatkowych opłat. Dlaczego nie mówi się o tym głośno? - pyta w liście do redakcji nasz czytelnik. Szkoła nie ma prawa pobierać od rodziców żadnych dodatkowych opłat. Dlaczego nie mówi się o tym głośno? - pyta w liście do redakcji nasz czytelnik.

Od jakiegoś czasu przyglądam się kwestii opłat, jakie szkoła pobiera od mojego dziecka. O ile potrafię zrozumieć np. składki na ubezpieczenie czy radę rodziców, to opłata na ksero w podstawówce czy gimnazjum jest moim zdaniem przesadą. Dlaczego to my, rodzice, mamy reperować nieudolnie zarządzany system finansowania oświaty? - pyta w liście do redakcji pani Izabela.



Opłaty w szkole:

Chyba każdy wie że, edukacja wcale nie jest darmowa. I nie chodzi tylko o studia, gdzie od zawsze trzeba było liczyć się z kosztami i samemu starać się o utrzymanie, ale często także o edukację wczesnoszkolną czy tę na poziomie gimnazjum i liceum.

Czytaj również: Za co rodzic płaci w szkole publicznej?

Z doświadczenia wiem, że podczas dyskusji o wydatkach szkolnych wypowiedzi dyrekcji i nauczycieli nie do końca odzwierciedlają rzeczywistość. W teorii jest przecież tak, że opłaty są rzekomo dobrowolne, szkoła nie ma prawa pobierać ich od rodziców i uczniów. Praktyka pokazuje jednak co innego. Nikt z nauczycieli nie informuje rodziców o tym, że nie ma konieczności zasilania wspólnego, klasowego konta. Takiej informacji nie ma też na stronach internetowych większości szkół.

Mało tego, w wielu szkołach wciąż ten, kto nie płaci, musi się tłumaczyć, usprawiedliwiać, podawać powód swojej decyzji, itd. Ale przecież w przypadku nieobowiązkowych wpłat takie tłumaczenia nie powinny mieć miejsca. Skoro coś jest nieobowiązkowe, to znaczy, że jedynie mogę to rozważyć - niczego nie muszę.

Ostatnio rozwaliła mnie kolejna nowość z puli szkolnych opłat - "modna" we wszystkich chyba klasach (w naszej szkole jest ich 18) opłata na ksero. Pobierana jest osobno, poza składką na radę rodziców, przy czym nie jest niczym kwitowana (rodzin nie otrzymuje żadnego druku KP). W naszej szkole opłata wynosi 30 zł rocznie. Jeśli w każdej klasie jest ok. 20 uczniów, to po przeliczeniu łatwo zobaczyć, że kwota wychodzi pokaźna. Doszły mnie też słuchy, że niektóre szkoły pobierają opłatę za dziennik elektroniczny - przecież to paranoja.

Skoro też w opinii Ministerstwa Edukacji Narodowej szkoła nie ma prawa pobierać innych opłat niż dobrowolne wpłaty na radę rodziców, kwitowane drukiem KP, to skąd bierze się niekontrolowana praktyka pobierania opłat, np. za ksero? Dlaczego opłaty na potrzeby utrzymania ksero nie są wyodrębniane z funduszu rady rodziców, tylko stanowią odrębne źródło dochodu, jak wynika z przepisów, bezprawnego dochodu. Dlaczego nikt się tym nie interesuje?

Dlaczego dyrektorzy szkół nie wystąpią do gmin o dofinansowanie, bądź co bądź ich narzędzi pracy? Wreszcie dlaczego to my, rodzice, mamy reperować nieudolnie zarządzany system finansowania oświaty? Wielu z nas przymyka na to oko, wielu zwyczajnie boi się odezwać. A szkoły zamiast upomnieć się w gminach o swoje, zamiast zająć się organizacją kiermaszów, z których pieniądze przekazane byłyby na potrzeby szkoły, wybierają najprostszą drogę, jaką jest sięgnięcie do kieszeni rodziców.
Izabela

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (204) 1 zablokowana

  • Papier toaletowy odpłatny (1)

    Gdyńska szkoła, do której uczęszcza moje dziecko, poinformowała nas (rodziców) o opłacie na papier toaletowy oraz mydło; możemy je wnieść również "aportem". W tej kwestii dano nam wybór. Oczywiście inne opłaty standardowo.

    • 1 1

    • Czasami trzeba

      bardzo często papier wyłożony w szkolnej toalecie ginie z niej na pierwszej przerwie, mydło też... budżet nie jest z gumy, wszystko jest wyliczone, ale jak miesięczny przydział papieru kończy się 3 dnia...

      • 3 1

  • W SP1 rodzice składają się na meble i malują sale lekcyjne za własne pieniądze.

    Nie wincie nauczycieli to system jest chory. Niedługo kuźwa kredę rodzice będą musieli kupować.

    • 6 0

  • Pani Izabelo..

    .. roszczenia składamy tam na górze w MEN, ale rodzicom z reguły brak odwagi, a tym samym godzą się na to. Pani Izabelo mam w rodzinie nauczyciela, więc wiem ile wydaje ze swoich środków na pomoce dydaktyczne w tym również ksero, również do celu wydruku materiałów używa się swojej własnej drukarki i papieru. Rodzice lubią się uskarżać, ale nie zapytają dziecka skąd masz dany materiał. Pani Izabelo idąc Pani tokiem rozumowania to również dam Pani "dobrą" rade, niech Pani walczy ze swoimi szefami i za jakiś czas napisze jaki rezultat? sądzę, ze nie będzie Pani tak wojowniczo nastawiona, gdyż czekałby Panią taki sam los jak stawiającego się nauczyciela :( Druga sprawa trzeba zapoznać się z rozporządzeniami MENu, potem zastanowić przed jakimi dylematami stoi szkoła i czy ma inne rozwiązanie ? Same bicie piany na forach nie rozwiąże Pani problemu ?

    • 7 1

  • ...no to już w końcówce "wielkiego artykułu" , pani Iza się zagubiła... (1)

    pisze.... " zamiast zająć się organizacją kiermaszów..."
    to proszę sie określić :
    -czy wymaga Pani , aby nauczyciel poświecił czas na naukę czy na organizowanie kiermaszu?
    - co ma sprzedawać na tym kiermaszu?
    - czy jeśli nauczyciel, będzie organizował kiermasz wówczas da pani pieniądze na materiały dla wyrobów kiermaszowych ?
    - a może nauczyciel ma kupić ze swojej pensji ?
    Pani Izabel jest przykładem rodzica pozbawionego logicznego myślenia i uruchomiła fantazje " biznesowe" bez wkładu własnego, a kosztem drugiego:(

    • 9 0

    • Nauczyciele mają być jak szampon Wash and go- czyli do wszystkiego . A jak coś jest do wszystkiego - to jest do niczego.!!

      • 1 0

  • Ile razy słyszymy od rodziców ... ja już mam dość !!! i to przy jednym dziecku:)

    .. a ta sama osoba napisze na forum , nauczyciel to obibok, to są właśnie wstrętni rodzice niegrzecznych dzieci ....rodzic grzecznego dziecka ułożonego , wie ile trzeba włożyć trudu i miłości, aby takie było...tym samym ma szacunek , do człowieka, który od pewnego momentu życia jego dziecka, poświęca jego dziecku, więcej czasu niż on sam.

    • 3 0

  • Rozwaliło mnie określenie rozwaliło

    Tak teraz piszą światłe umysły

    • 1 0

  • U mnie:
    ksero- 10 zł/rok
    RR - 50 zł/rok
    klasowe- 10 zł/mc - z klasowych dzieci mają opłacane niektóre wyjścia i imprezy.
    A darmowe jest uczenie dzieci !! Jeżeli. ktoś planuje dzieci niech weźmie to pod uwagę!!

    • 7 0

  • a ja się cieszę

    A ja się baardzo cieszę, że moje dziecko wreszcie poszło do szkoły publicznej i płacę TYLKO 20zł składek klasowych i 70zł za obiady.
    Przyniosłam też papier toaletowy przy wyprawce itp.
    Wcześniej chodziło do prywatnego przedszkola z braku alternatywy i płaciłam 800zł...

    Teraz to luuuz

    • 7 0

  • szkoła w domu

    Zawsze jest możliwość, żeby nie puszczać dzieciaka do szkoły i uczyć go samemu. Wtedy na nauczycieli nie ma co narzekać, i opłat nie ma żadnych.

    • 7 0

  • rozliczenia

    Te opłaty są i będą. Bo jak ministerstwo zrobi rozróbę i i to ukróci to kochani oprócz drugiego śniadania będziemy pakować mydło, papier itd. Należę do rady rodziców i wiem jak to wygląda od środka. Żeby była jasność ja tych opłat nie popieram, bo uważam, że nagrody dla dzieci powinna fundować szkoła a raczej ministerstwo edukacji tak samo jak środki czystości, kontakty czy roślinność przed szkołą. Te przykłady z życia wzięte, "gorąca prośba Pani dyrektor" krótkie zebranie z prezydium rady lub szybki tel. do przewodniczącego i nasada krzewów już jest! Kwestia samych opłat jest dyskusyjna, ale mnie zawsze irytuje sposób ich rozliczania. Wszystkie wpływają na konto RR tzn. kasa za xero, świetlice. A potem tak jak w ZUS każdy bierze ile chce i na co chce. Próby zmiany spełzły na niczym. Jest jeszcze więcej gorących tematów związanych z RR, ale to chyba materiał na kolejny artykuł. A co do Xero to zawsze mnie to zastanawiało, ponieważ zestaw książek mojej córki do zerówki składa się z : książki, ćwiczeń, kart pracy, wycinanek i kolorowanek. Ja się pytam po co jeszcze xero?! i podkreślam sprawdzianów jeszcze nie piszemy.
    Kochani pamiętajmy : te opłaty są dobrowolne!!!!

    • 5 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Reklama

Statystyki

Wydarzenia

Konferencja TEDx SANS!

100 zł
konferencja, forum

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Gdynia ScienceSlam

sesja naukowa

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Węgiel kamienny jest skałą pochodzenia...?

 

Najczęściej czytane