- 1 Rakieta Elona Muska nad Trójmiastem (119 opinii)
- 2 Matura 2024 z polskiego. Czego się spodziewać? (24 opinie)
- 3 Gdyńska szkoła z certyfikatem Cambridge International School (12 opinii)
- 4 Matura 2024: Co będzie na egzaminie z angielskiego? (13 opinii)
- 5 Matura 2024 z matematyki. Zadania, arkusze - jak zdać? (18 opinii)
- 6 Egzamin z matematyki nie dla wszystkich? (174 opinie)
"Nauczyciel bez wykształcenia poszukiwany"
"Nie liczy się wykształcenie, wystarczy pasja i chęć do pracy z dziećmi" - takie ogłoszenie zamieszczone zostało na profilu facebookowym jednej z trójmiejskich szkół podstawowych. Nie dodano, że by dostać tę pracę trzeba jeszcze dołożyć 6 tys. zł.
Nietypowe ogłoszenie pojawiło się na profilu facebookowym Chrześcijańskiej Szkoły Podstawowej Montessori. "Poszukujemy nauczyciela, mężczyznę do klasy I-III Szkoły Podstawowej. Nie musisz mieć wykształcenia! Wystarczy, że masz pasję dla dzieci, jesteś elastyczny, lubisz się szkolić i podejmować wyzwania".
Brzmi oryginalnie, ale taki był właśnie cel autorów ogłoszenia - przyciągnąć uwagę. Dla kilkorga naszych czytelników brzmi jednak także niepokojąco, o czym świadczą maile nadesłane do redakcji.
- Nie rozumiem polityki tej placówki. Szkoła prywatna, która stawia ponoć na wartości wychowawcze, edukacyjne i chrześcijańskie, a przyjmuje ludzi bez przygotowania pedagogicznego? - pyta w liście do redakcji pani Maria (nazwisko do wiadomości redakcji).
- Nie stawiamy na wykształcenie, bo łatwo je uzupełnić, a na pasję, bo ta jest dla nas najważniejsza - mówi Maciej Szulc, prezes Chrześcijańskiej Szkoły i Przedszkola Montessori - Przyjmujemy ludzi z wyższym wykształceniem, niekoniecznie pedagogicznym. Wybranego kandydata od razu kierujemy na obowiązkowy kurs Montessori do Warszawy, który pozwoli poznać pedagogikę i nasze metody pracy z dzieckiem - tłumaczy.
Dlaczego mężczyzna? Bo zdaniem prezesa placówki, w roli pedagogów jest ich niewielu, a zróżnicowanie kadry pedagogicznej dobrze działa na samych wychowanków.
- Mężczyźni często stanowią większy autorytet dla chłopców, dlatego chcielibyśmy, by na zajęciach wychowawczych opiekunem dziewczynek były nauczycielki, a opiekunami chłopców nauczyciele - dodaje Szulc.
Obowiązkowy kursy Montessori, na który wysłany zostanie przyszły pedagog, trwa dwa lata. Choć udział w nim kosztuje ok. 10 tys. zł, to zgodnie z polskim prawem nie daje on jednak uprawnień pedagogicznych. Kandydat, który chciałby zostać nauczycielem, musi dodatkowo skończyć półtoraroczne studia podyplomowe z pedagogiki przedszkolnej i wczesnoszkolnej. Koszt takich studiów waha się w granicach 2-3 tys. zł.
- O ile kurs z pedagogiki Montessori odbywa się w Warszawie, o tyle studia podyplomowe podjąć można na którejś z trójmiejskich uczelni. Kształcenie i praca odbywają się równolegle - tłumaczy Szulc. Dodaje, że pracodawca pokrywa połowę kosztów szkoleń.
Metoda wychowawcza Marii Montessori każe stawiać dziecko w centrum i skupiać się na jego indywidualnym rozwoju. Jaka jest rola nauczyciela? Przede wszystkim jest on odpowiedzialny za stworzenie atmosfery spokoju, bezpieczeństwa, porządku i radości. Powinien być dostępny dla dziecka, by w razie potrzeby pomóc mu czy zachęcić do działania.
Czytaj więcej: Nauczyć się dziecka: trójmiejskie przedszkola Montessori
Miejsca
Opinie (172) 7 zablokowanych
-
2017-04-22 19:56
Artykuł sprzed 3 lat, a temat mega aktualny... tylko, że teraz placówka nawet nie wysyła pracowników na kursy zewnętrzne, tylko szkolą ich wewnętrznie... Zawsze parę złotych więcej zostanie w kieszeni prezesa Szulca. Pusty dzwon bije najgłośniej! Ich "nauczyciele" zabierają śmiało głos na organizowanych przez nich samych konferencjach, opowiadają o tym, jak uczyć czytania wg Montessori, nazywając głoski "kyyy", "fyyyy", "byyyy", i wymądrzają się nt. matematyki, nie potrafiąc wytłumaczyć pidstaj, jak chociażby roli kolorów uzywanych przy oznaczeniu jedności, dzieciątek, setek, tysięcy... i ci "specjalisci" kształcą kolejnych pracowników... pasja to w tej placówce może i jest, ale do mamony, a nie do dzieci!!!
- 2 0
-
2017-04-22 20:08
Niedouczona kadra, bez podstaw opieki nad dziećmi i wiedzy o ich rozwoju to chyba wierzchołek góry lodowej...
nie wiem, jak to było 3 lata temu, ale w tym roku rodzice spie*rzają z przedszkola ba potęge... co chwilę słyszę, że ktoś inny zrezygnował... a ostatnio zaczęli tezygnować również nauczyciele... ciekawy musi być tam klimat... iście chrześcijański!
U kolegi dziecka w grupie ostatnio zamkneli hakies dziecko same w sali, bo nie zauważono, że ktoś jeszcze w sali został... a to był zupełny malyszek... z grupy żłobkowej...
Ktoś powinien sie za nich wziąć i zaorać to towarzystwo! Takie placówki z takim podejściem do wykształcenia nauczycieli (wazne ze z pasja i okreslonej plci, nic wiecej sie nie liczy) nie powinny mieć racji bytu! Cierpią na tym zawsze ci, ktorzy powinni byc najwazniejsi - DZIECI!- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.