• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Nauczyciel bez wykształcenia poszukiwany"

Elżbieta Michalak
4 lutego 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Ogłoszenie o zatrudnieniu nauczyciela bez wykształcenia zaskoczyło nie tylko czytelników trojmiasto.pl. Ogłoszenie o zatrudnieniu nauczyciela bez wykształcenia zaskoczyło nie tylko czytelników trojmiasto.pl.

"Nie liczy się wykształcenie, wystarczy pasja i chęć do pracy z dziećmi" - takie ogłoszenie zamieszczone zostało na profilu facebookowym jednej z trójmiejskich szkół podstawowych. Nie dodano, że by dostać tę pracę trzeba jeszcze dołożyć 6 tys. zł.



Nietypowe ogłoszenie pojawiło się na profilu facebookowym Chrześcijańskiej Szkoły Podstawowej Montessori. "Poszukujemy nauczyciela, mężczyznę do klasy I-III Szkoły Podstawowej. Nie musisz mieć wykształcenia! Wystarczy, że masz pasję dla dzieci, jesteś elastyczny, lubisz się szkolić i podejmować wyzwania".

Brzmi oryginalnie, ale taki był właśnie cel autorów ogłoszenia - przyciągnąć uwagę. Dla kilkorga naszych czytelników brzmi jednak także niepokojąco, o czym świadczą maile nadesłane do redakcji.

- Nie rozumiem polityki tej placówki. Szkoła prywatna, która stawia ponoć na wartości wychowawcze, edukacyjne i chrześcijańskie, a przyjmuje ludzi bez przygotowania pedagogicznego? - pyta w liście do redakcji pani Maria (nazwisko do wiadomości redakcji).

Jak oceniasz tę rekrutację?

Sprawdziliśmy, kto w rzeczywistości może ubiegać się o etat nauczyciela w Chrześcijańskiej Szkole Podstawowej Montessori w Sopocie.

- Nie stawiamy na wykształcenie, bo łatwo je uzupełnić, a na pasję, bo ta jest dla nas najważniejsza - mówi Maciej Szulc, prezes Chrześcijańskiej Szkoły i Przedszkola Montessori - Przyjmujemy ludzi z wyższym wykształceniem, niekoniecznie pedagogicznym. Wybranego kandydata od razu kierujemy na obowiązkowy kurs Montessori do Warszawy, który pozwoli poznać pedagogikę i nasze metody pracy z dzieckiem - tłumaczy.

Dlaczego mężczyzna? Bo zdaniem prezesa placówki, w roli pedagogów jest ich niewielu, a zróżnicowanie kadry pedagogicznej dobrze działa na samych wychowanków.

- Mężczyźni często stanowią większy autorytet dla chłopców, dlatego chcielibyśmy, by na zajęciach wychowawczych opiekunem dziewczynek były nauczycielki, a opiekunami chłopców nauczyciele - dodaje Szulc.

Obowiązkowy kursy Montessori, na który wysłany zostanie przyszły pedagog, trwa dwa lata. Choć udział w nim kosztuje ok. 10 tys. zł, to zgodnie z polskim prawem nie daje on jednak uprawnień pedagogicznych. Kandydat, który chciałby zostać nauczycielem, musi dodatkowo skończyć półtoraroczne studia podyplomowe z pedagogiki przedszkolnej i wczesnoszkolnej. Koszt takich studiów waha się w granicach 2-3 tys. zł.

- O ile kurs z pedagogiki Montessori odbywa się w Warszawie, o tyle studia podyplomowe podjąć można na którejś z trójmiejskich uczelni. Kształcenie i praca odbywają się równolegle - tłumaczy Szulc. Dodaje, że pracodawca pokrywa połowę kosztów szkoleń.

Metoda wychowawcza Marii Montessori każe stawiać dziecko w centrum i skupiać się na jego indywidualnym rozwoju. Jaka jest rola nauczyciela? Przede wszystkim jest on odpowiedzialny za stworzenie atmosfery spokoju, bezpieczeństwa, porządku i radości. Powinien być dostępny dla dziecka, by w razie potrzeby pomóc mu czy zachęcić do działania.

Czytaj więcej: Nauczyć się dziecka: trójmiejskie przedszkola Montessori
Elżbieta Michalak

Miejsca

Opinie (172) 7 zablokowanych

  • Artykuł sprzed 3 lat, a temat mega aktualny... tylko, że teraz placówka nawet nie wysyła pracowników na kursy zewnętrzne, tylko szkolą ich wewnętrznie... Zawsze parę złotych więcej zostanie w kieszeni prezesa Szulca. Pusty dzwon bije najgłośniej! Ich "nauczyciele" zabierają śmiało głos na organizowanych przez nich samych konferencjach, opowiadają o tym, jak uczyć czytania wg Montessori, nazywając głoski "kyyy", "fyyyy", "byyyy", i wymądrzają się nt. matematyki, nie potrafiąc wytłumaczyć pidstaj, jak chociażby roli kolorów uzywanych przy oznaczeniu jedności, dzieciątek, setek, tysięcy... i ci "specjalisci" kształcą kolejnych pracowników... pasja to w tej placówce może i jest, ale do mamony, a nie do dzieci!!!

    • 2 0

  • Niedouczona kadra, bez podstaw opieki nad dziećmi i wiedzy o ich rozwoju to chyba wierzchołek góry lodowej...
    nie wiem, jak to było 3 lata temu, ale w tym roku rodzice spie*rzają z przedszkola ba potęge... co chwilę słyszę, że ktoś inny zrezygnował... a ostatnio zaczęli tezygnować również nauczyciele... ciekawy musi być tam klimat... iście chrześcijański!
    U kolegi dziecka w grupie ostatnio zamkneli hakies dziecko same w sali, bo nie zauważono, że ktoś jeszcze w sali został... a to był zupełny malyszek... z grupy żłobkowej...
    Ktoś powinien sie za nich wziąć i zaorać to towarzystwo! Takie placówki z takim podejściem do wykształcenia nauczycieli (wazne ze z pasja i okreslonej plci, nic wiecej sie nie liczy) nie powinny mieć racji bytu! Cierpią na tym zawsze ci, ktorzy powinni byc najwazniejsi - DZIECI!

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Reklama

Statystyki

Wydarzenia

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Konferencja TEDx SANS!

100 zł
konferencja, forum

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Zając szarak, który licznie występuje w trójmiejskich lasach, jest:

 

Najczęściej czytane