- 1 Rakieta Elona Muska nad Trójmiastem (116 opinii)
- 2 Matura 2024 z polskiego. Czego się spodziewać? (24 opinie)
- 3 Matura 2024: Co będzie na egzaminie z angielskiego? (12 opinii)
- 4 Matura 2024 z matematyki. Zadania, arkusze - jak zdać? (17 opinii)
- 5 Egzamin z matematyki nie dla wszystkich? (173 opinie)
- 6 Studia na prywatnej uczelni. Nowe kierunki w rekrutacji 2024 (23 opinie)
Wygoda, cena, a bezpieczeństwo dziecka. Fotelikowy problem z dojazdem na zajęcia dodatkowe
Coraz więcej przedszkoli i szkół oferuje swoim podopiecznym zajęcia dodatkowe, jak np. basen czy jazda konna, odbywające się poza siedzibą placówki. O ile poszerzenie oferty edukacyjnej o takie pozycje rodzice uważają za znakomity pomysł, w sprawie sposobu dowożenia dzieci na zajęcia o konsensus już trudno. Jedni stawiają na pierwszym miejscu cenę, inni bezpieczeństwo, jeszcze inni na wygodę. Kto ma rację?
Tylko w foteliku!
Choć prawo dopuszcza możliwość przewożenia dzieci np. w taksówce bez fotelika, nie wszyscy rodzice godzą się na takie rozwiązanie.
- Dzieci od zeszłego tygodnia mają basen, na który jeżdżą taksówkami, przypięte jedynie standardowymi pasami dla dorosłych - żali się w jednej z facebookowych grup zatroskany ojciec. - Podstawowym powodem jest to, że jest to tanie rozwiązanie i chcieli go pozostali rodzice. Pani dyrektor, której zgłosiłem problem, nie zgadza się na dojazd komunikacją miejską - jest trudniejszy organizacyjnie, a rodzice wolą, żeby dzieci miały bezpośredni dojazd bez stania na przystankach itd. Spotkałem się też, niestety, z argumentami, że w taksówce można jeździć bez fotelika. Pani dyrektor wyraziła jednak wolę zmiany sposobu dowozu pod warunkiem wypracowania rozwiązania, które będzie porównywalne kosztowo (a taksówka wychodzi tanio bo do przejechania ma tylko 3 km) i zagwarantuje połączenie bezpośrednie. Grupa ma docelowo liczyć kilkanaście osób, w tym 2 opiekunki. Pani zaproponowała mi również, że moje dziecko może brać ze sobą podstawek/siedzisko (na co oczywiście się nie zgodzę). Przedszkole mieści się w Gdańsku. Dzieci są w wieku 4-6 lat.
Zdarzają się rodzice bardziej liberalni
Nie wszyscy rodzice podzielają jednak obawy autora postu i bez obaw posyłają swoje dzieci na dodatkowe zajęcia taksówką bez fotelika czy pieszo z opiekunem.
- Grupa mojego dziecka jeździ na basen taksówkami właśnie dlatego, że jest to opcja tania, a z racji tego, że w taksówce dzieci nie potrzebują fotelika, również wygodna - mówi Marta, mama czteroletniego Teosia, przedszkolaka z Moreny.
- Staramy się zawozić dzieci własnymi samochodami, a jeśli nie dla wszystkich maluchów starczy miejsca, pozostałe, pod opieką którejś z mam, dojeżdżają taksówką. W samochodach prywatnych dzieci korzystają z siedzisk, bo obliguje nas do tego prawo - mówi Magdalena, mama ucznia Szkoły Podstawowej nr 58 w Gdańsku. - Zdarza się jednak, że korzystamy z przysługujących nam przywilejów, tzn. zgodnie z prawem wozimy dziecko w środku, na tylnym siedzeniu, bez fotelika, ponieważ na trzeci po prostu już nie ma miejsca.
Są również szkoły, które decydują się na zamówienie, a nawet zakup busa:
- Szkoła do której chodzą moje dzieci dysponuje własnym autobusem, transport nie jest zatem problemem. Dzieci jadą pozapinane pasami, więc jestem spokojny o ich bezpieczeństwo - mówi Tomasz, którego dzieci uczęszczają do Gdańskiej Szkoły Podstawowej "Lingwista".
Autobusem, na basen w Centrum Sportowym u Jezuitów, dojeżdżają również dzieci z gdyńskiej Szkoły Podstawowej nr 45. Jak tłumaczy Kasia, mama jednego z uczniów, koszty nie są duże jeśli na zajęcia pojedzie więcej niż jedna klasa.
Z kolei w Szkole Podstawowej nr 1 nie brakuje amatorów pieszych wędrówek. Tam jak opowiada Michał, tata trzecioklasisty dzieci pod opieką nauczyciela pokonują odcinek z Moreny na Suchanino.
Do kogo zwrócić się o pomoc?
Choć możliwych rozwiązań jest wiele, o konsensus często trudno. Najważniejsze jest jednak zapewnienie bezpieczeństwa dzieciom, dlatego jeśli mamy jakiekolwiek zastrzeżenia w tym zakresie, należy podjąć interwencję.
- W świetle obowiązujących przepisów, osobą koordynującą zapewnianie bezpieczeństwa w szkole lub placówce jest jej dyrektor. Określa to art. 39 ust 5a - ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty (tekst jednolity: Dz. U. z 2016 r. poz. 1943, z późn. zm.) - "dyrektor wykonuje zadania związane z zapewnieniem bezpieczeństwa uczniom i nauczycielom w czasie zajęć organizowanych przez szkołę lub placówkę". Zapis ten uszczegółowiony został w § 2 rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 31 grudnia 2002 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych i niepublicznych szkołach i placówkach (Dz. U. z 2003 r. Nr 6, poz. 69, z późn. zm.), gdzie wskazano, że "Dyrektor zapewnia bezpieczne i higieniczne warunki pobytu w szkole lub placówce, a także bezpieczne i higieniczne warunki uczestnictwa w zajęciach organizowanych przez szkołę lub placówkę poza obiektami należącymi do tych jednostek" - wyjaśnia Monika Kończyk, Pomorski Kurator Oświaty.
Ile dzieci powinno przebywać pod opieką jednego nauczyciela?
Tego przepisy nie regulują. Decyzja o liczbie uczniów przebywających pod opieką jednego nauczyciela powinna uwzględniać kryteria określone w § 32 cytowanego rozporządzenia:
- Przy organizacji zajęć, imprez i wycieczek poza terenem szkoły lub placówki liczbę opiekunów oraz sposób zorganizowania opieki ustala się, uwzględniając wiek, stopień rozwoju psychofizycznego, stan zdrowia i ewentualną niepełnosprawność osób powierzonych opiece szkoły lub placówki, a także specyfikę zajęć, imprez i wycieczek oraz warunki, w jakich będą się one odbywać.
- Kryteria, o których mowa wyżej, uwzględnia się również przy ustalaniu programu zajęć, imprez i wycieczek.
Obowiązek zapewniania opieki i bezpieczeństwa uczniom przez nauczyciela, czyli bezpośredniego opiekuna, wynika z art. 6 - ustawy z dnia 26 stycznia 1982 r. Karta Nauczyciela (tekst jednolity: Dz. U. z 2016 r. poz. 1379 z późn. zm.): nauczyciel obowiązany jest rzetelnie realizować zadania związane z powierzonym mu stanowiskiem oraz podstawowymi funkcjami szkoły - dydaktyczną, wychowawczą i opiekuńczą, w tym zadania związane z zapewnieniem bezpieczeństwa uczniom w czasie zajęć organizowanych przez szkołę".
Statut szkoły lub placówki powinien zawierać zapisy dotyczące sposobu i form zapewniania bezpieczeństwa dzieciom, zgodnie z treścią załączników do rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 21 maja 2001 r. w sprawie ramowych statutów publicznego przedszkola oraz publicznych szkół (Dz.U. z 2001 r. nr 61, poz. 624, z późn. zm.):
- zał. nr 1 - statut przedszkola, § 2 ust. 1 pkt 3 i 4:
- "Statut przedszkola określa sposób sprawowania opieki nad dziećmi w czasie zajęć w przedszkolu oraz w czasie zajęć poza przedszkolem, szczegółowe zasady przyprowadzania i odbierania dzieci z przedszkola przez rodziców (prawnych opiekunów) lub upoważnioną przez nich osobę zapewniającą dziecku pełne bezpieczeństwo".
- zał. nr 2 - statut szkoły podstawowej, § 2 ust. 1 pkt 2:
- "Statut szkoły określa w szczególności sposób wykonywania zadań szkoły,
- z uwzględnieniem optymalnych warunków rozwoju ucznia, zasad bezpieczeństwa oraz zasad promocji i ochrony zdrowia oraz §11: "Statut szkoły określa zakres zadań nauczycieli oraz innych pracowników, w tym zadań związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa uczniom w czasie zajęć organizowanych przez szkołę".
- W myśl cytowanych wyżej przepisów prawa oświatowego wynika, że prawo wewnątrzszkolne powinno regulować szczegółowe zasady organizacji transportu i opieki nad dziećmi w związku z realizacją zajęć poza terenem szkoły lub placówki. Kwestię przewożenia dziecka taksówką, reguluje art. 39 ust. 4. ustawy z 20 czerwca 1997r. - Prawo o ruchu drogowym (tekst jednolity: Dz.U. z 2017 r. poz. 128), z którego wynika, że prowadzący taksówkę, w trakcie przewożenia dziecka nie ma obowiązku używania fotelika - podsumowuje Monika Kończyk.
Miejsca
Opinie (47) 1 zablokowana
-
2017-03-14 12:08
(3)
W czym problem? Niech brajan fejsbukowego tatusia nosi ze sobą fotelik... Czy może każdy taksówkarz ma go kupić, bo jego synek na basenik musi dojechać 3 kilometry? Masz wymagania? Płać!
- 28 4
-
2017-03-14 12:47
(1)
No właśnie nie!
Przecież tatuś OCZYWIŚCIE się na to nie zgodzi.
W sumie - ciekawe dlaczego...- 9 1
-
2017-03-14 13:09
i tego nie rozumiem. Sam dowożę sześciolatkę na takim podwyższeniu kilometr do przedszkola. Dowożę, bo ten kilometr to po drodze do pracy a nie z próżności. Osobiście przy takim wożeniu dziecka na krótkie dystansy lub dowożeniu taksówką wolałbym stosowanie takich podstawek niż brak jakichkolwiek zabezpieczeń. Oczywiście zawsze jakiś pieklący się znajdzie. A z drugiej strony to chyba nie są zajęcia obowiązkowe i jeżeli uznałbym że już sam dojazd zagraża mojemu dziecku to bu na takie zajęcia nie uczęszczało.
- 11 0
-
2017-03-14 12:45
możliwe do rozwiązania
można również dogadać się z korporacją i wtedy podsyłają na stałe kierowce który ma podesty. Można powiedzieć że podest w niczym nie pomaga ale jednak inaczej układają się pasy bezpieczeństwa i w razie stłuczki sam pas nie zrobi krzywdy.
- 3 2
-
2017-03-14 12:30
Bardzo ... (1)
...potrzebny uswiadamiajacy artykuł, w szkołach , przedszkolach , wynajmujący auto/busy/ NIE zwracają na to uwagi , kiedyś zapytałem , czy będą pasy w autokarze /2klasa SP/, wywołałem na zebraniu zakłopotanie pedagoga, był autokar /50 miejsc 6{ ! } miejsc miało pasy!!!/, a tak przy okazji tatusie mamusie , NIE sadzajcie swych małych pociech na postoju na kolanach przy kierownicy lub na miejscu pasażera w autach , które maja air bagi /często widzę takie sytuacje, stajecie się potencjalnymi mordercami/ poczytajcie trochę , o takich tragediach , jak przypadkowo ,, poducha ,, odpaliła , co się może stać z dzieckiem . Nawet w tv widziałem taka debilną reklamę , dzidzia siedzi na kolankach tatusia , reklama autka .
- 9 6
-
2017-03-14 12:42
ty wszędzie widzisz potencjalnych morderców
a czy odczuwasz, że ciągle cię ktoś śledzi?
- 4 5
-
2017-03-14 09:04
Co za tatuś (2)
Chory gościu z forum feczboka jeszcze zamieszczaj tam zdjęcia Brayana i Dżesiki a później płacz bo mi dziecko zwinęli z baseniku
- 23 11
-
2017-03-14 09:37
(1)
weźcie juz dajcie spokój, już ostatno słyszałam że ludzie dziecka 9 letniego samego przed blok nie puszczają na plac zabaw bo dzieci kradną ...
- 14 2
-
2017-03-14 12:22
szczególnie jak taka rozwydrzona g*wniarzeria wpada po szkole do żabki. Jeden odwraca uwagę, a reszta wynosi chipsy i puszki z energetykami.
- 6 1
-
2017-03-14 08:48
(1)
Nie popadajmy w paranoję z tym bezpieczeństwem przewożenia dzieci. Po pierwsze zdrowy rozsądek. Oczywiście, że bezpieczniej w foteliku, co nie znaczy, że 8-9 latek przewieziony bez fotelika od razu zginie w wypadku :)
- 30 19
-
2017-03-14 11:11
Faktycznie, może nie od razu...
...ma szansę pomęczyć się jeszcze odrobinę w szpitalu.
- 15 11
-
2017-03-14 08:48
PIESZO
później wszystkie drogi zapchane bo roszczeniowe mamuśki swoje sabiny i inne violetki odwożą
- 27 13
-
2017-03-14 08:38
Co za głupi tytuł i nie tylko....
A do kościoła to bez zapiętych pasów bezpieczeństwa?
- 29 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.