• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Problemy podstawówki nr 86 w Gdańsku

Marcin
25 października 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
  • Widok na parking, który służy dzieciom za boisko. Po deszczu jego powierzchnia jest pokryta błotem. Dzieci często próbują wejść na widoczny na zdjęciu kontener, co może grozić nieszczęściem.
  • Widok na parking, który służy dzieciom za boisko. Po deszczu jego powierzchnia jest pokryta błotem.
  • Niebezpieczne składowisko odpadów budowlanych, które znajduje się tuż obok budynku.
  • Wejście do salek przykościelnych przy parafii św. Judy Tadeusza na ul. Świętokrzyskiej w Gdańsku.
  • Droga drugoklasistów do salek, w których pobierają lekcje.

Część drugoklasistów Szkoły Podstawowej nr 86 w Gdańsku uczy się w przykościelnych salkach, które nie spełniają norm placówki oświatowej. Dzieci nie mają do dyspozycji boiska, placu zabaw, stołówki czy szatni, w której mogą przebrać się na lekcje wychowania fizycznego. Niestety, nic nie wskazuje na to, aby sytuacja miała zmienić się w najbliższej przyszłości - pisze nasz czytelnik.



Czy w Trójmieście przeznacza się zbyt mało środków na rozwój infrastruktury szkolnej?

Po ostatnim artykule o przepełnieniu szkół podstawowych w Trójmieście do naszej redakcji zgłosił się pan Marcin*, którego dzieci uczą się w Szkole Podstawowej nr 86 w Gdańsku, przy ul. Wielkopolskiejzobacz na mapie Gdańska. Czytelnik napisał do naszej redakcji list i opisał w nim problemy, z którymi zmaga się część uczniów klas drugich tej szkoły.

Poniżej publikujemy jego treść.

Szkoła Podstawowa nr 86 w Gdańsku to jedna z najbardziej przeludnionych podstawówek w Trójmieście. W roku szkolnym 2016/2017 uczęszcza do niej ok. 1200 uczniów. Dzieci jest tak dużo, że nauka odbywa się w systemie dwuzmianowym, tzn. jedne dzieci zaczynają zajęcia wczesnym rankiem i kończą wczesnym popołudniem, a kolejne zaczynają wczesnym popołudniem i kończą późnym popołudniem.

To nie jest jedyne utrudnienie, z którym musi zmagać się część uczniów tej podstawówki. Pomimo nauki w trybie zmianowym, budynek szkoły nie jest w stanie pomieścić wszystkich uczniów. W związku z tym, sześć klas drugich nie ma lekcji w szkolnym budynku przy ul. Wielkopolskiej 20, ale w trzech salkach przykościelnych przy parafii św. Judy Tadeusza przy ul. Świętokrzyskiej.

Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że to miejsce nie jest po prostu przystosowane do prowadzenia tu kilkugodzinnych zajęć. Nie spełnia ono standardów szkoły, bo brakuje tu wielu niezbędnych elementów. Niestety, ich braku nie są w stanie zrekompensować żadne wysiłki nauczycieli. Postaram się po kolei wymienić wszystkie problemy.

Przede wszystkim, budynek dysponuje zbyt małą i niezbyt przyjazną dla małych dzieci przestrzenią. Salki katechetyczne są małe, prowadzą do nich dość strome schody, brakuje tu obecnego w każdej szkole przestronnego korytarza, na którym dzieci mogłyby spędzać przerwy. Co więcej, umiejscowiona tu świetlica znajduje się w przyziemiu. Co za tym idzie, ze względu na brak światła słonecznego, dzieci zawsze - bez względu na porę dnia czy roku - przebywają tu w sztucznym świetle.

Kolejnym, niezwykle ważnym problemem jest brak ruchu, na który de facto są skazani uczący się tutaj drugoklasiści. Przed budynkiem przykościelnym nie ma ani boiska, ani placu zabaw. Jest tylko parking, który po każdej ulewie zamienia się w grzęzawisko. Przecież dzieci szczególnie w tym wieku potrzebują ruchu. Niestety, gra w piłkę czy dwa ognie jest tutaj po prostu niemożliwa. Dzieci robią się coraz bardziej nerwowe. Ale co w tym dziwnego, skoro nie mają się gdzie wyszaleć?

Ponadto, obok parkingu stoi kontener, przy którym składowane są różnego rodzaju odpady budowlane, np. resztki kostki brukowej czy elementy żelbetowe, z których wystają przerdzewiałe pręty. Z powodu braku boiska i placu, dzieci traktują śmietnisko jako świetne miejsce do zabawy. A chyba nikomu nie trzeba wyjaśniać, że przebywanie w takim miejscu może zakończyć się nieszczęściem.

Następna kwestia to brak stołówki. Owszem, dzieci rodziców, którzy pracują, nadal mogą liczyć na ciepły posiłek. Sęk w tym, że rok wstecz, dyrekcja podjęła decyzję, że maluchy nie będą tak jak dotychczas chodzić z dwoma nauczycielami na stołówkę do budynku głównego. Od tego czasu szkoła korzysta z usług firmy cateringowej, która przywozi jedzenie w jednorazowych, styropianowych opakowaniach bezpośrednio do salek. Dzieci jedzą obiady na ławkach, w których później się uczą. Przecież osobne miejsce do spożywania posiłków jest standardem nie tylko w szkołach, ale i w zakładach pracy.

Problemem są również lekcje wychowania fizycznego. Dzieci korzystają wprawdzie z pobliskiej sali gimnastycznej, ale nie mają szatni. Dziewczyny i chłopcy z tej samej klasy muszą przebierać się razem w świetlicy. Nie mają też biblioteki, która mieści się w budynku głównym przy ul. Wielkopolskiej. Dzieci nie mogą chodzić tam samodzielnie i w efekcie z biblioteki mogą korzystać bardzo rzadko.

Na koniec warto wspomnieć o niebezpieczeństwie, jakie stwarza bliskość ul. Świętokrzyskiej. Choć obowiązuje tu ograniczenie do 30 km/h, przejeżdżające samochody pędzą z wielokrotnie większą prędkością. Nie raz i nie dwa sam nieomal nie zostałem potrącony przez rozpędzony samochód, kiedy odprowadzałem dziecko do szkoły. Przy budynku przykościelnym jest tylko jeden próg zwalniający, który jest przez kierowców po prostu omijany. Czy w trosce o bezpieczeństwo dzieci, władze miasta naprawdę nie potrafią zamontować tu rzeczywistych przeszkód, podobnie jak na wielu przyszkolnych przejściach dla pieszych?

Reasumując, budynek przy ul. Świętokrzyskiej i jego otoczenie nie nadają się do prowadzenia tu zajęć szkolnych. Od lat próbujemy wraz z rodzicami doprowadzić chociaż do wybudowania placu zabaw, niestety bezskutecznie. Dyrekcja SP 86 też rozkłada bezradnie ręce i zbywa nas kolejnymi obietnicami bez pokrycia.

Kiedy dzisiejsi drugoklasiści szli do szkoły, miasto szumnie ogłaszało, że jest gotowe na rozpoczęcie nauki przez sześciolatków. Zorganizowano nawet program pod hasłem "Radosna Szkoła", którego celem miało być zapewnienie wszystkim uczniom placów zabaw. Sytuacja w SP 86 dobitnie pokazuje, że w niektórych przypadkach to zwykłe oszustwo.

Na koniec warto wspomnieć, że przecież gmina dostaje z budżetu centralnego dotację na każdego ucznia. Dlaczego więc Szkoła Podstawowa nr 86, która należy do tych z największą liczbą uczniów w całym Gdańsku, nie ma pieniędzy na wybudowanie np. tzw. budynku modułowego dla dzieci? SP 86 dysponuje już zresztą takim budynkiem przy ul. Dulina. Mam przeczucie, że pieniądze zamiast być kierowane do tych placówek, które są najbardziej przeludnione, są przeznaczane na te szkoły, które świecą pustkami. Coś tu po prostu nie działa tak, jak zgodnie ze zdrowym rozsądkiem powinno.

*imię zostało zmienione

Komentarz Olimpii Schneider, inspektor Wydziału Promocji, Informacji i Komunikacji Społecznej Urzędu Miejskiego w Gdańsku.

Wynajem sal lekcyjnych przy ul. Świętokrzyskiej rozpoczął się w roku 2003 i trwał do momentu oddania Szkoły nr 12, a nieprzerwanie trwa od roku 2008. Kolejne umowy podpisywane są na kolejne lata ze względu na bardzo duże przepełnienie Szkoły Podstawowej nr 86. Jest to sytuacja, która uspokoi się wraz z powstaniem w dzielnicy dwóch dodatkowych placówek: szkół w Kowalach i przy ul. Jabłoniowej. Do filii szkoły uczęszcza łącznie 6 klas (są to uczniowie klasy 2). Nauka, podobnie jak w budynku głównym szkoły odbywa się w systemie zmianowym.

Sale lekcyjne przy ul. Świętokrzyskiej wyposażone są we wszystkie elementy niezbędne do prowadzenia zajęć. Dokonane zostały wszystkie niezbędne odbiory ze strony Sanepidu. Trzeba również dodać, że pomieszczenia zarówno lekcyjne, jak i korytarze i sanitariaty przeszły gruntowny remont w roku 2011. Sale lekcyjne są na bieżąco doposażane w sprzęt multimedialny i dodatkowe pomoce dydaktyczne. W bezpośrednim sąsiedztwie szkoły w najbliższym czasie powstanie (już w listopadzie 2016 r.) plac zabaw dla uczących się w filii szkoły dzieci.

Warunki lokalowe, układ pomieszczeń i ich ilość nie pozwalają na uruchomienie stołówki, natomiast w porozumieniu z rodzicami podjęta została przez dyrektora szkoły decyzja, że od roku szkolnego 2015/2016 posiłki będą dostarczane w formie cateringowej na naczyniach jednorazowych. W momencie wyboru tej opcji brane były pod uwagę argumenty dot. bezpieczeństwa uczniów przy zachowaniu formy, która była prowadzona wcześniej, czyli doprowadzanie dzieci przez nauczycieli do budynku głównego na posiłki. Przeważyły argumenty dot. bezpieczeństwa.

Obecne klasy 2 podjęły naukę w filii szkoły w klasie pierwszej, a więc w roku szkolnym 2015/2016. Ponadto informacja o nauce w innym budynku, niż budynek przy ul. Wielkopolskiej była przekazywana rodzicom jeszcze przed rozpoczęciem rekrutacji w III 2015 zarówno podczas spotkań Rady Rodziców, jak i Dni Otwartych szkoły. Każdy z rodziców miał możliwość z bliska obejrzenia sal lekcyjnych przygotowanych przez szkołę.

Doskonale rozumiemy trudną sytuację mieszkańców Gdańska-Południe w kontekście dostępu do oferty edukacyjnej. Wrzesień 2018 to czas oddania dwóch nowych szkół: w Kowalach i przy ul. Jabłoniowej. Dodatkowo budowane są na bieżąco nowe przedszkola. Upubliczniona została Szkoła Morska. Wszystkie te działania zmierzają do zmniejszenia obłożenia w szkołach znajdujących się w tej części miasta, a tym samym powrotu do nauki w systemie jednozmianowym w jednym budynku szkolnym.

Pamiętajmy, że środki płynące z Ministerstwa nie pokrywają całość kosztów. Gmina w znacznej części uzupełnia je środkami własnymi, traktując to, jako niezbędną inwestycję na przyszłość. Szkoła Podstawowa nr 86 w Gdańsku uzyskuje pełne wsparcie finansowe ze strony organu prowadzącego na realizację zarówno działań statutowych, jak i dodatkowej oferty, w tym konieczne modernizacje.
Marcin

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Miejsca

Opinie (128) 2 zablokowane

  • (1)

    Chodziłam do szkoły 86 w Gdańsku od podstawówki do gimnazjum jak jeszcze było gimnazjum w szkole jest fajnie ale jest co rok szkolny strasznie przeludniona szkoła i fakt faktem nauczyciele są też bardzo zmeczeni. A ta szkoła w pomieszczeniu za kościołem jest nie bebezpieczna moja kuzynka tam chodziła jest tal wosko że dzieci się przepychaja była jedną sytuacja ze uczennica glowe rozwalila w szatni zero organizaci tam jest nie ma ano stolowki niczego dla tych dzieci wspolczuje tym dziecia które tam chodzą i popieram jak najbardziej to co jest napisane!

    • 5 2

    • Też słyszałam o kilku wypadkach ale wszystko było wyciszanie i zwalane na złe zachowanie dzieci ...

      • 0 0

  • Dopiero teraz podjęli ten temat od dawna były tam bardzo źle warunki !

    • 2 0

  • Przykre

    • 1 0

  • skandal

    To jest zwykly skandal, nic sie nie zmienilo od 25 lat...

    • 7 0

  • Ciekawe co będzie jak polikwidują gimnazja?

    Niestety takich szkół w Polsce są setki. Jak zlikwidują gimnazja to kolejny raz doświadczymy dobrej zmiany. I boisko nie będzie potrzebne bo trzecia zmiana będzie się uczyła w nocy.

    • 4 0

  • Tata

    Nie zgadzam się z opinią Pana Marcina,pisze totalne bzdury.Moje dzieci chodzą do tej szkoły i jestem zadowolony,a pan Marcin może przenieść dzieci na Wielkopolską.Dojście tam jest super i plac zabaw ekstra.Pozdrawiam i więcej luzu.

    • 2 2

  • Zgadzam się z napisanym artykułem .owszem dzieci nie narzekają ponieważ nie znają mozliwosci jakie są w innych szkołach . Dzieci z dużej szkoły na Wielkopolskiej mają zapewnione wszystko, a i organizacja wolnego czasu jest ciekawie zaplanowana, dzieci chodzą na kolka zainteresowań od różnymi zainteresowaniami, dzieci z oddziału kościelnego nie mają nic, w tym roku nawet kółek zainteresowań nauczyciele nie prowadzą .Na 6klas są założone kółka angielskiego i teatralne.....żal mi tych dzieci podczas gdy patrząc się na strone szkoły głównej wszystko wygląda świetnie lecz są to odzialy szkoły na dulina i głównej.....nasze dzieci bawią się w błocie a na początku roku dyrektor chwalił się otwarciem nowej fontanny na terenie szkoły?! Przepraszam ale coś tu jest nie tak......

    • 4 2

  • Gdy w 1991 wprowadziliśmy się tutaj,

    syn poszedł do salek przykościelnych, w których mieściła się zerówka. Już wtedy w porównaniu do standardu poprzedniej szkoły było gorzej. No, ale wówczas człowiek rozumiał, nowe osiedle, pusto "sołtys na noc asfalt zwija;)". Minęło jednak 25 lat, nasze dzieci dorosły, a tu czytam, że warunki nadal prawie się zmieniły. Współczuję dzieciom i rodzicom

    • 3 0

  • przeludnione, a kościoły budują, dlatego nie oddalam tam córki

    • 1 0

  • masakra

    A mówią ze niż demograficzny a tu każda szkoła przepełniona w tych salach odkąd pamiętam dzieci się uczą budują takie osiedla a zapominają ze te mieszkania Kupują ludzie młodzi którzy mają dzieci albo będą je mieć szkoły i przedszkola to raczej podstawa a ktoś chyba o tym zapomniał

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Reklama

Statystyki

Wydarzenia

Konferencja TEDx SANS!

100 zł
konferencja, forum

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

V Ogólnopolska Studencka Konferencja Neurologiczna

konferencja

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Za co odpowiedzialne są bakterie?

 

Najczęściej czytane