• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

COVID-19 w szpitalach. "Niebawem nasze możliwości się wyczerpią"

Piotr Kallalas
12 listopada 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
Po rozpoznaniu COVID-19 u pacjenta na oddziale specjalistycznym chory jest izolowany bądź przewożony do placówki zakaźnej. Po rozpoznaniu COVID-19 u pacjenta na oddziale specjalistycznym chory jest izolowany bądź przewożony do placówki zakaźnej.

Rosnąca liczba zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2 to wciąż duże wyzwanie dla szpitali. Szczepienia przeciw COVID-19 ograniczyły zakażenia u personelu, co już nie destabilizuje pracy zespołów na oddziałach. Rośnie jednak liczba pacjentów z COVID-19, którzy są hospitalizowani na oddziałach specjalistycznych, a to stanowi duży problem. - Jesteśmy w sytuacji wyczerpywania się możliwości zastosowania form izolacyjnych, widzimy konieczność powoływania dodatkowych oddziałów dla pacjentów infekcyjnych - mówi Katarzyna Brożek, rzecznik Copernicus.



Test na koronawirusa - Gdańsk, Gdynia, Sopot


Czy na Pomorzu powinien zostać otwarty szpital tymczasowy?

Na Pomorzu dzienna liczba wykrywanych infekcji COVID-19 przekroczyła 1 tys. przypadków. Aby uniknąć transmisji wirusa na oddziałach, szpitale stosują restrykcyjne zasady przyjęć, co ma ograniczyć ryzyko rozprzestrzenia się infekcji na oddziałach.

- Pacjenci planowo przyjmowani do szpitala mają obowiązek wykonania testu PCR, w przypadku pacjentów nieplanowych z podejrzeniem zakażenia COVID-19 osoba trafia na "bufor" do momentu potwierdzenia lub wykluczenia zakażenia - mówi Grzegorz Sut, dyrektor Szpitala MSWiA.
Przy obecnym poziomie zakażeń i charakterze transmisji patogenu nie da się jednak całkowicie ustrzec przed zakażeniem. W takich sytuacjach chorzy są izolowani od reszty hospitalizowanych.

- Odnotowujemy przypadki zachorowań u naszych pacjentów, ale zgodnie z obowiązującymi procedurami osoby te w zależności od schorzenia były m.in. izolowane i pozostawiane na oddziale, przekazywane m.in. do Pomorskiego Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy w Gdańsku, w niektórych przypadkach jeśli pacjent nie wymagał dalszej hospitalizacji - wypisywany był do domu - tłumaczy Małgorzata Pisarewicz, rzecznik Szpitali Pomorskich.
Czytaj też: Czwarta fala COVID-19. Przybywa pacjentów - najstarszy ma 103 lata, a najmłodszy miesiąc

"Brakuje łóżek covidowych przeznaczonych dla pacjentów specjalistycznych"



Podobne praktyki stosuje się w innych placówkach. Niestety szpitale powoli zaczynają mieć problem z przenoszeniem pacjentów do izolowanych stanowisk - nie chodzi zresztą tylko o brak miejsca.

- Stwierdziliśmy już kilkakrotnie (mniej niż 10 przypadków) dodatnie wyniki testów covidowych u naszych pacjentów - część z nich udało nam się przenieść do szpitali wyznaczonych, niestety cześć z nich, z powodu braku możliwości przeniesienia do placówek posiadających zarejestrowane oddziały covidowe ze względu na brak miejsc tamże, musieliśmy hospitalizować w naszych zasobach - informuje Katarzyna Brożek, rzecznik Szpitali Copernicus. - Jest to dla nas bardzo kłopotliwe, gdyż zachodzą wówczas konieczności włączenia szeregu procedur przeciwepidemicznych - ścisła izolacja (mamy ograniczone możliwości w tym zakresie) i rygorystyczne stosowanie wzmożonych środków ochrony indywidualnej pracowników.

Koronawirus w Trójmieście - wszystkie informacje



Przedstawiciele Copernicus zwracają uwagę, że problem dotyczy między innymi pojawienia się zakażenia u pacjentów wymagających specjalistycznego leczenia. Z kolei zwiększenie udziału infrastruktury izolacyjnej może odbić się na dostępności opieki.

- Niebawem nasze możliwości się wyczerpią - jesteśmy w sytuacji wyczerpywania się możliwości zastosowania takich form izolacyjnych - widzimy konieczność powoływania dodatkowych oddziałów dla pacjentów infekcyjnych. Powołana obecnie liczba łóżek wydaje się niewystarczająca. Brakuje też łóżek covidowych przeznaczonych dla pacjentów "specjalistycznych" wymagających leczenia operacyjnego, po zawałach serca czy udarach. Na tych oddziałach zdolności izolacyjne są bardzo ograniczone i może to doprowadzić do konieczności ograniczenia lub wyłączenia dostępności do świadczeń na takich oddziałach z powodu hospitalizacji zakażonych pacjentów - wskazuje Brożek.
Czytaj też: Restrykcje dla niezaszczepionych? "To nieuniknione w skutecznej walce z epidemią"

Niewiele zakażeń wśród personelu medycznego. "Bez konieczności zmian organizacyjnych"



W szpitalach i placówkach medycznych zdecydowana większość personelu została zaszczepiona, co podczas trzeciej i obecnej, czwartej fali zakażeń pozwoliło zabezpieczyć sektor opieki medycznej. Przypomnijmy, że na początku epidemii co kilka dni informowaliśmy o ogniskach na oddziałach i co za tym idzie, potrzebie reorganizacji pracy - wielu lekarzy przebywało na zwolnieniu, kwarantannie, a pacjenci niekiedy musieli być przenoszeni do innych jednostek. Teraz wszystko wskazuje, że pomimo dużej liczby zakażeń praca szpitali pozostaje niezagrożona.

- W październiku mieliśmy jeden przypadek zakażenia pracownika po kontakcie z pacjentem z nieujawnionym COVID-19, u którego w trakcie przyjęcia do szpitala wykonywano konieczne czynności diagnostyczne. Zostały wdrożone przewidziane w takich sytuacjach procedury. Nie wpłynęło to w żaden sposób na normalną pracę oddziału - informuje Grzegorz Sut.

Gdzie się zaszczepić w Trójmieście? Lista punktów


Podobnie sytuacja wygląda w sąsiednim Szpitalu M. KopernikaSzpitalu św. Wojciecha na gdańskiej Zaspie.

- Odnotowaliśmy pojedyncze (sporadyczne) dodatnie wyniki testów u naszych pracowników, lecz nie zawsze były to przypadki z towarzyszącymi objawami. Zastosowaliśmy odpowiednie, przewidziane w zaleceniach procedury izolacyjne i kwarantanny. Sytuacje te nie spowodowały jak dotąd konieczności podejmowania decyzji o zmianach organizacyjnych czy ograniczeniach w dostępności do świadczeń - informuje Katarzyna Brożek, rzecznik szpitali Copernicus.
Co najważniejsze, odosobnione przypadki COIVD-19 u lekarzy czy pielęgniarek nie destabilizują pracy oddziałów.

- W ostatnim czasie odnotowano pojedyncze zachorowania personelu medycznego w naszych szpitalach, co nie wpłynęło na bieżącą pracę i działalność oddziałów. W takich przypadkach podjęto właściwe czynności, aby zapewnić ciągłość udzielanych świadczeń - mówi Małgorzata Pisarewicz, rzecznik Szpitali Pomorskich.

Miejsca

Opinie (206) 10 zablokowanych

  • Jeśli chcecie aby wasi rodzice, dziadkowie przeżyli ten cyrk to nie dawajcie ich do szpitala;

    tam ich załatwią , tak to niestety jest zaplanowane.
    Zatem - nie robić testów , nie dawać do szpitala i będą żyli.

    • 11 1

  • "Black small squarePrezydent Brazylii Flag of Brazil , Jair Bolsonaro konfrontuje się z szefem WHO: Ludzie umierają po drugiej dawce "

    • 4 1

  • Nie ma innych chorób?

    Dzieci nie mogą dostać się do onkologów, a tu promocja choroby, której śmiertelność jest na poziomie większej grypy, jaka była 3 lata temu.

    • 9 1

  • Wiecie czemu nie podają już wymyślonych nowych mutacji ?

    To proste, ''wymyślili niby lek na ''covid''',
    zatem nie mogą podawać nowych mutacji ( choć wcześniej mówili o nich) ,
    tylko wracają do nazwy covid a baranki mają łykać tabletki z toksynami.
    To że pandemia jest sztuczna już prawie wszyscy zrozumieli , natomiast minie wiele lat do momentu jak się dowiecie że nie ma i nie było żadnego covida.

    • 7 0

  • Niech nie kłamią

    Tylko 46 procent lekarzy sie zaczipowało,do sprawdzenia na stronie izb lekarskich a nie wiekszośćjak tu pisza,badania nad tym preparatem wciaż trwają kazdy bierze na siebie ryzyko powikłań

    • 6 1

  • Bezczelny PIS

    Bezczelne pis owske władze miały wiele miesięcy na :
    1) przygotowanie szpitali covidowych
    2) poprawieniu warunków bytowych medyków
    3) zachowanie normalnej struktury leczniczej
    4) przymusowe szczepienia elektoratu pisowsko-konfederackiego w służbach zdrowia i publicznych

    Ale na to potrzeba środków i rozumu.
    Oni nie mają kasy na ochronę życia ludzi
    muszą wydawać na propagandę ( 2 mld dla kuwizji ) i wojsko -kretyńskie czołgi Abramsy

    gorsi od komunistów !

    • 4 3

  • powinni zamknąć szkoły na 2,3 tygodnie

    a może wreszcie trzeba zamknąć szkoły na 2,3 tygodnie zamiast czekać, aż ludzie będą pod szpitalami umierać z braku łóżek? i nie tylko dotyczy to pacjentów covidowych. W szkołach po 1000 osób miesza się ze sobą przez wiele godzin, uczniowie, nauczyciele, administracja, personel sprzątający, stołówka, doprawdy stale ktoś choruje i klasy idą na kwarantanny, zastępstwa i tak nie jest to normalna nauka więc po co ktoś na siłę udaje że nic się nie dzieje???????????????????

    • 5 9

  • CYli ze co, szcz...onka nie dziala?

    Za dzieciaka zaszczepiono mnie na ospe. Jakos ospy nie mialem.
    To czemu mam sie szczepic na korone skoro potem i tak choruje?

    • 7 1

  • Widzę kolejny straszący tytuł (1)

    I już znam autora.

    • 6 1

    • niezawodny Pan Arkadiusz

      • 4 0

  • Widzę dalej jadą ze sztuczną plandemia

    No cóż, jak są barany I wierzą w ten cyrk to niech ich truja tymi szczepionkami, tabletkami.
    Ja będziecie robić testy i jechać do szpitala to już nie wrócicie, tam was załatwią.
    O to właśnie chodzi

    • 5 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Reklama

Statystyki

Wydarzenia

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Konferencja TEDx SANS!

100 zł
konferencja, forum

Gdynia ScienceSlam

sesja naukowa

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Gniazdowniki to ptaki:

 

Najczęściej czytane