• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czerwony pasek na świadectwie jest darmowy, książka już nie

Dominika Majewska
20 czerwca 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Najzdolniejsi uczniowie są wywoływani na środek sali podczas apelu, dostają świadectwo z tzw. czerwonym paskiem i dodatkową nagrodę. Najzdolniejsi uczniowie są wywoływani na środek sali podczas apelu, dostają świadectwo z tzw. czerwonym paskiem i dodatkową nagrodę.

Już w piątek uczniowie zakończą rok szkolny, wielu z nich za osiągnięcia w nauce otrzyma specjalne wyróżnienia. Oprócz czerwonego paska na świadectwie, większość z nich dostanie dodatkowe nagrody. Nie wszędzie jednak znalazły się na to fundusze. Tak jest m.in. w przypadku gdańskiej szkoły, do której uczęszcza dziecko pana Dawida. Uczniowie dostali karteczki z wezwaniem do zapłaty za swoje nagrody książkowe na koniec roku. - Najgorsze jest to, że informację o przymusie wykupienia nagrody dla dziecka dostaje w szkole samo... dziecko - denerwuje się nasz czytelnik.



Czy najzdolniejsi uczniowie powinni dostawać dodatkowe nagrody?

Zasady wyróżniania na koniec roku szkolnego regulują przepisy oświatowe. Uczeń, który uzyskał z obowiązkowych zajęć edukacyjnych średnią rocznych ocen klasyfikacyjnych co najmniej 4,75 oraz co najmniej bardzo dobrą roczną ocenę z zachowania, otrzymuje promocję do klasy programowo wyższej w postaci świadectwa z biało-czerwonym paskiem.

W gestii samych szkół oraz rodziców pozostają dodatkowe formy nagradzania za dobre wyniki w nauce. Zazwyczaj uczniowie z najlepszą średnią mogą liczyć na książki. Ta najbardziej tradycyjna forma wyróżnienia nie traci na aktualności od wielu lat.

Pieniądze na zakup nagród książkowych pochodzą najczęściej ze środków, którymi dysponują Rady Rodziców. To oni płacą składki przez cały rok i choć nie są one obowiązkowe, większość opiekunów chętnie dokłada się do wspólnego budżetu.

- Rady Rodziców zbierają pieniądze przez cały rok. Później część z tej puli jest przeznaczana właśnie na zakup nagród dla uczniów. U nas zazwyczaj są to książki - słyszymy w sekretariacie Gimnazjum nr 11 w Gdyni.
Podobnie jest w innych trójmiejskich szkołach, chociaż coraz częściej oprócz tradycyjnych książek najzdolniejsi uczniowie dostają na koniec roku również inne "bonusy" do świadectwa. Tak jest m.in. w Gimnazjum nr 33 w Gdańsku.

- U nas pieniądze na nagrody rzeczowe również pochodzą ze składek rodziców. Rady Rodziców przeznaczają na ten cel część środków. Najlepsi uczniowie mogą w naszej szkole liczyć na stypendia, książki, słodkości, bony do empiku i inne upominki - wymienia Marzena Majerowska, dyrektorka placówki.
Kartkę z przypomnieniem o zapłacie za książki dostał uczeń z gdańskiego ZS nr 17. Kartkę z przypomnieniem o zapłacie za książki dostał uczeń z gdańskiego ZS nr 17.
Uczniowie sami muszą zadbać o nagrodę?

Okazuje się, że są w Trójmieście szkoły, w których sposób fundowania nagród dla prymusów budzi zastrzeżenia niektórych rodziców. Tak uważa pan Dawid, opiekun jednego z uczniów z Zespołu Kształcenia Podstawowego i Gimnazjalnego nr 17 w Gdańsku, któremu dziecko przyniosło ze szkoły kartkę z wezwaniem do uiszczenia opłaty za nagrodę.

- Szkoła daje nagrody za świadectwa z paskiem, jednak za te nagrody książkowe trzeba dodatkowo zapłacić. Najgorsze jest jednak to, że informacje o przymusie wykupienia nagrody dla dziecka dostaje w szkole samo dziecko - zauważa pan Dawid.
Wicedyrektorka placówki, z którą udało nam się porozmawiać, sprawą jest zaskoczona. Według niej pieniądze na nagrody dla uczniów, wzorem większości szkół, pochodzą ze środków zebranych przez Rady Rodziców. Nie wie też nic o karteczkach z wezwaniem do zapłaty rozdawanych uczniom.

- Niestety, faktem jest, że dziecko kartkę otrzymało. Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca, tym bardziej, że składki na Radę Rodziców są regularnie opłacane - podkreśla nasz czytelnik.
Już w ubiegłym roku sygnalizowaliśmy, że nie wszyscy uczniowie z Trójmiasta mają odgórnie zagwarantowane nagrody za sukcesy w nauce. Mama jednego z uczniów z Gimnazjum nr 24 w Gdańsku tłumaczyła, że dzieci z tej placówki same muszą zadbać o kupno nagród, co w praktyce obarczało finansowo rodziców. Inne szkoły same starają się wygospodarować część własnego budżetu na nagrody. Takie rozwiązanie funkcjonowało m.in. w II Liceum Ogólnokształcącym w Gdańsku.

Czytaj także: Koniec roku szkolnego. Dla najlepszych uczniów tradycyjnie - książki

Nie wszyscy rodzice zgadzają się ze stanowiskiem pana Dawida, który miał zastrzeżenia w związku z formą, w jakiej dzieci oraz opiekunowie byli powiadomieni o konieczności uiszczenia opłaty za książki dla najlepiej uczących się dzieci. Poniżej przedstawiamy odpowiedź rodzica, który okazał się autorem kartki, tej samej, o której wspomina nasz Czytelnik.

W odniesieniu do informacji zawartych w artykule, chciałbym przedstawić opis stanu faktycznego w jednej z klas SP 35:

Nagrody książkowe dla najlepszych uczniów naszej klasy od lat fundujemy ze środków rodziców dzieci wyróżnionych. Nie możemy i nie chcemy finansować tego wydatku ze środków zbieranych na tzw pieniądze klasowe (nie mylić z Radą Rodziców Szkoły), dlatego że nie wszystkie dzieci w klasie otrzymują świadectwa "z paskiem".

Nigdy żaden z rodziców naszej klasy nie domagał się dofinansowania tego zakupu ze środków Rady Rodziców Szkoły SP.

Pragnąc pomóc wychowawczyni klasy żona zajmuje się zakupem książek na nagrody. Dla uniknięcia komplikacji płaci za książki i wysyłkę z własnych środków. Ponieważ na załatwienie całej sprawy ma tylko około tygodnia, konieczne jest szybkie powiadomienie rodziców. Jednym, lecz nie jedynym, ze sposobów takiego powiadomienia jest przygotowana przeze mnie kartka z informacją (taka jaką przesłał do Państwa "Czytelnik"). Jak dotąd nigdy nie było z tym żadnych problemów

Nasi "paskowicze" to osoby inteligentne i odpowiedzialne, wielu z nich z powodzeniem łączy wyczynowe uprawianie sportu z nauką i pracą społeczną. Młodzi ludzie na ogół wiedzą, skąd się biorą ich nagrody i nie mają problemów z przekazaniem informacji o płatności swoim rodzicom. Publiczne przedstawianie ich jako bezradnych "dzieciątek z karteczką" deprecjonuje ich wielki całoroczny wysiłek, który honorujemy symboliczną nagrodą - lekturą na następny rok szkolny
Dominika Majewska

Miejsca

Opinie (250)

  • Do "Dawida", który, jak sądzę, udziela się na tym forum (10)

    Proszę Pana!

    Pragnę uświadomić Panu, że swoim postępowaniem skrzywdził Pan osoby, które nie dość, że nie zrobiły niczego niestosownego, to w dodatku nie miały ze sprawą nic wspólnego.
    Wychowano mnie w kulturze, w której bezinteresowne donosicielstwo uważane jest za akt barbarzyństwa i tchórzostwa. Na donosicielstwo anonimowe zaś w języku ludzi kulturalnych nie ma nawet określenia

    Ponieważ obaj jesteśmy pełnoletni oszczędzę Panu rad, jak w takiej sytuacji powinien zachować się człowiek kulturalny. Pomimo tego, pragnę zapewnić Pana o moim szczerym współczuciu dla Pana i pańskiej rodziny. Nie porzucam też nadziei, że przemyśli Pan swoje postępowanie.

    Informuję ponadto, że na pierwszym zebraniu rodziców w nowym roku szkolnym wezwę Pana do ujawnienia się. Proszę się nie obawiać. Poniżej wyjaśniam po co.

    Jeżeli zdobędzie się Pan na ujawnienie się, chcę zgłosić wniosek o przekazanie Panu zadań trójki klasowej, skarbnika i koordynatora działań społeczności naszej klasy.
    Choć działalności te wykonywano dotychczas społecznie i bezpłatnie, to, specjalnie dla Pana, zgłoszę propozycję ustalenia odpowiedniego ryczałtu za pańską pracę, telefony, paliwo i wszelkie uzasadnione koszty. Rzecz jasna będzie to wymagało prowadzenia przez Pana skrupulatnej księgowości, ale jestem pewien, że akurat z tym poradzi sobie Pan bez problemów.

    Ponadto, tylko ode mnie, oferuję przygotowanie dla Pana formularzy donosów do Kuratorium, UMG, Wojewody, Sejmiku Województwa, RIO, Administracji Skarbowej, Policji, SG, ABW, CBA, CBŚ, Sanepidu, Nadzoru Fitosanitarnego, Inspekcji Weterynaryjnej oraz, last but not least, mojego ukochanego UDT. Donosy te mogę, bezpłatnie, podpisywać za Pana, bo rozumiem, że, jak na razie, nie jest pan w stanie wziąć odpowiedzialności za swoje działania.

    Do zobaczenia po wakacjach!

    Ojciec Skarbnika Klasowego

    (Mam nadzieję, że wystarczy to Panu do zidentyfikowania mnie, jeżeli chciałby Pan z otwartą przyłbicą, porozmawiać o zaistniałym problemie. Podpowiadam, bo wiem że to dla Pana trudne: jeden telefon do Wychowawcy)

    p.s. Jeżeli zdobędzie się pan na odwagę zapraszam do grupy na FB .

    p.s.s. Informuję, że jeżeli sprawdzą się nasze podejrzenia co do Pana tożsamości, to o pańskim postępowaniu poinformuję właściwy samorząd zawodowy.

    • 6 10

    • Panie Autorze kartki (2)

      Proszę zaprosić gości na imieniny, tylko nie zapomnieć, że za prezenty to sobie sam zapłacisz . Długo pracowałam w szkole, dwójka moich dzieci też już zakończyła edukacje i w życiu do głowy by mi nie przyszło, że można tak postąpić. Przecież to zwykłe wymuszanie. Trzeba było się najpierw skontaktować np e-mailowo z rodzicem

      • 3 1

      • Nie zna pan sytuacji, nie czytał pan artykułu i dołączonego do niego opisu stanu faktycznego.. (1)

        Jednakże nie przeszkadza to Panu w dawaniu innym rad, jak mają postępować w swoim prywatnym gronie. Kartka była jednym z kilku sposobów powiadomienia. Szkoda, że zamiast czytać, bredzi pan o wymuszeniach.
        Co do reszty, to proszę na Berdyczów.

        • 0 2

        • nudny pan jesteś już z tym Berdyczowem

          a doskonały ogląd sytuacji dają Pana kolejne wpisy, problem tylko że Pan nie widzi, że sam się pogrąża.

          • 1 1

    • do Autora Kartki, który bardzo udziela się na tym forum (4)

      Nie jestem hipotetycznym Dawidem, przyglądam się z boku pańskim komentarzom i pragnę panu uświadomić, że pańskie zachowanie jest niestosowne. Podstawowy problem jest taki, iż nie widzi Pan nic złego w swoim zachowaniu. Nie wiem, w jakiej kulturze został Pan wychowany natomiast w tej, w której wychowano mnie jest rzeczą oczywistą że obdarowanemu nie przedkłada się rachunku za prezent a już w szczególności kiedy obdarowanym jest dziecko. To, co Pan zrobił aby za wszelką cenę odzyskać swoje 16 złotych wydane na rzecz czyjegoś dziecka bez zgody jego rodzica (do czego się Pan również przyznał, głupawo tłumacząc iż w tak drobnej sprawie nie potrzeba aklamacji) jest zaprzeczeniem sensu i idei przyznawania nagrody. Sytuacja, kiedy sam obdarowany (lub jego bliscy) musi zapłacić za swoją nagrodę (przy czym wcale nie musi jej chcieć ani być nią zainteresowany) nie jest dla niego sprawą przyjemną. Proszę zauważyć, iż w którymś ze swoich postów powołał się Pan na argument, w którym kuriozalnie podnosi Pan kwestię dojrzałości dziecka które to zapewne musi wiedzieć, skąd biorą się środki na nagrody. Jeśli tak to proszę sobie uświadomić rzecz jeszcze bardziej oczywistą - dojrzały człowiek naprawdę jest w stanie zainwestować swoje pieniądze w coś, co jest mu przydatne i sprawi przyjemność. Jak więc w tych kategoriach rozpatrywać kupno przez Pana / pana Żonę "prezentu"? Nie inaczej jak zaspokojenie swojej własnej potrzeby wykazania się jako społecznika na forum, który z rachunkiem za tę chwilę spełnienia pobiegnie do dziecka mającego otrzymać nagrodę. Redaktor bardzo celnie opisała tę sytuację, na co Pan zareagował zarzucając jej niekompetencję a jednocześnie w swoich komentarzach potwierdzając wszystko, co napisała w artykule.

      Przypuszczam, że pan Dawid ma gdzieś pańskie jakże łaskawe propozycje powołania go do pełnienia zadań Trójki Klasowej itp. za jakieś wynagrodzenie. To najwyraźniej pańskie lub pana Żony zadania, do których nikt Was nie zmuszał i których sami postanowiliście się podjąć nieodpłatnie. Chwała Wam za to, co nijak nie zwalnia Was z przede wszystkim kanonów dobrego wychowania ani z działania w zgodzie z obowiązującym prawem. Pan Dawid nie ma żadnego obowiązku ani udzielać się na forum klasy czy szkoły ani dokonywać jakichkolwiek wpłat na zobowiązania, których się nie podjął czy nie zadeklarował. Jeśli więc bez porozumienia z nim zakupił Pan dla jego dziecka książkę, jest to tylko i wyłącznie pańska suwererenna decyzja. Oburzający i nielogiczny zarazem jest argument, że to pan Dawid powinien szukać w tej sprawie kontaktu z Panem tudzież zostawiać Panu jakieś namiary kontaktowe. Pan Dawid nie ma takiego obowiązku, ma go natomiast Pan w sytuacji, kiedy chce obciążyć go jakimiś nieobligatoryjnymi wydatkami PRZED ICH ZAISTNIENIEM. Nikt i nic nie daje Panu tytułu do wystawienia żądania do zapłaty jeśli nie spełnił Pan ww. warunków. Fakt zaś, że wręczył Pan takową kartkę dziecku świadczy tylko o Panu i to niestety nie jest dobre świadectwo. Jeśli zaś uważa Pan, że mimo dobtych chęci spadła na Pana fala krytyki niesłuszna w Pana mniemaniu to prosże zrezygnować z działalności publicznej zamiast czepiać się człowieka ujawniającego absurd sytuacyjny pt. dziecko dostaje rachunek za nagrodę za dobre wyniki w nauce. Proszę zostawić kwestię zakupu ewentualnych nagród komuś, kto poradzi sobie z tym problemem bez robienia szopki z wezwaniami do zapłaty wręczanymi dzieciom. W przypadku zaś braku zainteresowania oznaczać to będzie, iż Rodzice po prostu nie są tą sprawą zainteresowani i sami rozwiązują ją we własnym zakresie, co jest notabene bardziej stosowne (także wobec rodziców dzieci nieuhononorowanych nagrodami).

      Jako że zgodnie z deklaracją postanowił Pan przenieść sprawę na forum klasowe na najbliższym zebraniu po wakacjach, ja również postanowiłem wystosować list do Dyrekcji Szkoły, aby za pośrednictwem wychowawczyni uświadomiła Panu na forum klasy to, co opisałem w powyższym wpisie. Zamierzam przytoczyć niektóre z pańskich komentarzy świadczące o zupełnym niezrozumieniu problemu i zobligować Dyrekcję, aby pilnowała przestrzegania prawa i dobrych obyczajów na terenie podległej jej placówki. Jeśli zależy Panu, aby swiadkami ww. byli pozostali Rodzice na rzeczonym zebraniu, nie widzę większych przeszkód aby poprosić o to osoby decyzyjne w sprawie.

      • 7 1

      • Marcinie, który nie jesteś Dawidem. (1)

        Odczep się łaskawie ode mnie i moich bliskich. Zabierasz głos w sprawie, ktora Cie nie dotyczy i której, mimo llicznych wyjaśnień nie rozumiesz. Mówiąc potocznie nieproszony "wtrącasz sie między wódkę a zakąskę". W
        w odróżnieniu od Ciebie nie źyję życiem innych ludzi i dlatego nie będę już odpowiadał na Twoje chore zaczepki. Pisz do mnie na Berdyczów.

        • 1 7

        • sam się odczep

          mogę zabierać głos w każdej sprawie w jakiej mam ochotę i nie potrzebuję do tego Twojego zaproszenia, pomimo że może Ci się tak wydawać. Mówiąc potocznie, być może udaje Ci się w domu rozstawiać innych po kątach ale tutaj ta sztuka Ci się nie uda.
          A zabieram głos ponieważ nie życzę sobie aby ktoś wpadł na pomysł aby w podobny sposób potraktował moje dziecko. Z tego powodu uważam, że warto pokazać palcem absurdy Twojego działania aby podnieść tzw. świadomość społeczną.

          • 5 0

      • (1)

        Naprawdę jestem w szoku, że taka rzecz jak nagroda książkowa dla uczniów może budzić takie emocje. Od trzech lat w tej klasie za zgodą wszystkich rodziców zbiórka na nagrody odbywała się w ten sam sposób. Nikt z nas nie pracuje w ABW i nie mamy wiedzy na temat danych kontaktowych do rodziców, którzy odmawiają nam ich podania (oczywiście nie mają takiego obowiązku), w takiej sytuacji powinni chociaż pofatygować sie na zebranie. Od zawsze, praktykowane jest na zebraniach klasowych podejmowanie decyzji większością (obecnych) głosów. W innym przypadku nigdy nic nie zostałoby ustalone. Trzeba mieć niezwykły tupet, mieć wiele zbędnego czasu i złej woli, alby z tak błahej sprawy tworzyć taką aferę. Szkoda dziecka...

        • 3 5

        • rzeczywiście szkoda dziecka

          które dostaje rachunki za swoje nagrody - o tym niestety Pani nie pomyślała. A to, że nie pracuje Pani w ABW i nie ma Pani wglądu w dane kontaktowe jednego z rodziców naprawdę nie upoważnia Pani do takiego sposobu załatwiania spraw. Jeśli zaś nie rozumie pani kolejnego (podobnie jak autor kartki) problemu to może analogiczny przykład, kiedy zebranie sąsiadów ustali bez pani obeconści że zakupuje zestaw kapci dla pani Mamy na jej urodziny, po czym wezwanie do zapłaty przedstawia ... Mamie, pozwoli Pani na chwilę refleksji zarówno co do formy jak i samego działania.

          • 5 1

    • Brawo!

      • 0 0

    • i jeszcze jedno

      pierwszy pański cytat:
      "Wychowano mnie w kulturze, w której bezinteresowne donosicielstwo uważane jest za akt barbarzyństwa i tchórzostwa."

      i kolejny z tego samego postu:
      "Informuję, że jeżeli sprawdzą się nasze podejrzenia co do Pana tożsamości, to o pańskim postępowaniu poinformuję właściwy samorząd zawodowy."

      • 6 1

  • Po ile ostatnio są róże? (1)

    Za 2 dni dostanę ich tyle, ile dzieci w klasie. To muszę przygotować przynajmniej ze stówę, żeby za nie zapłacić ;(

    • 2 0

    • jeśli klasa składa się w 100% z dzieci takich Autorów Kartek

      to naprawdę masz przerąbane... Ale może pertraktuj to chociaż kolor pozwolą Ci wybrać taki, jaki lubisz :)

      • 2 0

  • Nie no, serio? To wszytko serio? (7)

    To brzmi jak jakaś prowokacja!

    Nawiasem mówiąc: "Zazwyczaj uczniowie z najlepszą średnią mogą liczyć na książki." - książki... dla połowy nieczytającej książek żadna nagroda, dla drugiej połowy też żadna nagroda, bo nikłe prawdopodobieństwo, że trafi się książką w zainteresowania nagradzanego.

    • 75 6

    • Kto z tej kartki wyczytał, że napisała ją SZKOŁA? (1)

      To prywatna korespondencja między rodzicami w jednej klasie.

      • 3 2

      • prywatna korespondencja między rodzicami

        odbywa się między rodzicami. Jeśli postanowiłeś wmieszać w to dziecko drugiego rodzica to było to naprawdę słabe a wręcz chamskie

        • 3 0

    • W Topolówce pozwalają wybierać

      W Topolówce pozwalają wybierać samodzielnie, jaką książkę chce się dostać.

      • 0 0

    • Książki (1)

      Moje dzieci chcą właśnie tradycyjne nagrody w formie książki na zakończenie roku. Lubią. Czytają. Jeśli książka się nie spodoba można ją wymienić z inną osobą lub oddać do zaprzyjaźnionej biblioteki. Nawet nieinteresująca je książka znajdzie swój drugi i trzeci żywot.

      A alternatywą mogą być co najwyżej skarpetki z Batmanem.

      • 7 1

      • fajne podejście - prezent zawsze można oddać albo wymienić.

        Fajnie się oddaje do biblioteki książkę z osobistą dedykacją dla dziecka? A może jednak przemyśleć i z góry kupić taki podarek, który się spodoba i przyda?

        • 3 3

    • (1)

      No niby tak, ale jaką nagrodę ma dać szkoła? Przecież nie bon do sklepu z dopalaczami. Szkoła ma edukować, więc książki są super, tylko może najpierw należy popytać dzieciaków, co ich interesuje i takie książki kupować.

      • 29 1

      • pewnie tablet ma dać, kolejną gre do xboxa czy innego g*wna, żeby tylko dziecko nie truło d...y znudzonym rodzicom. Oooo, wtedy to by była nagroda. A książka??? Jak sami rodzice nie czytają to książka ewentualnie za papier do tyłka im posłuży

        • 3 3

  • rodzice płacą (1)

    to rodzice płaca za wszystkie prezenty które daje szkoła, te na święta i te na zakończenie roku. Szkoła da a ty rodzicu zapłać. Zapłać RR, zapłać składki klasowe, zapłać za wszystkie wyjścia, wycieczki, płac płać płać.

    • 1 1

    • A kto ma finansować twoje dziecko?

      Wycieczki szkoła, składki klasowe inni rodzice,a ubrania to może sąsiedzi?

      • 1 0

  • sugestywna opinia

    Skarb w srebrnym jeziorze i Wilk Morski. Chyba najlepsze moje książkowe nagrody. Polecam wszystkim poszukiwaczom książkowych przygód :) Książka Karola Maya jest chyba dobrym przygotowaniem do western'ów, tak teraz pomyślałem...

    • 0 0

  • I tak się rodzą nieporozumienia... (1)

    ...a wystarczy szanowny rodzicu chodzić na wywiadówki , brać w nich czynny udział i ustalić zaraz na początku roku szkolnego na co zbierane są klasowe pieniążki. Nie byłoby wówczas niepotrzebnych nerwów i zdziwienia...Dlaczego rodzic-skarbnik ma wykładać z własnych środków na prezent dla waszego dziecka?, czemu ma dokładać do interesu skoro są nierzetelni rodzice?, faktycznie że dziecko musi otrzymać "prośbę o zapłatę " ustalonych składek już o czymś świadczy!, i tu nie powinno być obrażenia że dostał karteczkę tylko WSTYD rodziców że do tego dopuścili!!!

    • 5 3

    • zasadne pytanie jest takie

      dlaczego rodzic-skarbnik bierze się za coś, do czego nie jest uprawniony? No chyba, że coś mu się wydaje ale wówczas zaciska się zęby i wykłada z własnej kieszeni.

      • 2 4

  • Uczeń (rodzic) placi a nauczyciel bierze (21)

    Uczeń (rodzic) placi a nauczyciel bierze, i będzie brał bo to w większości zdegenerowana banda łapówkarzy. Zredukować liczbe etatow nauczycieli do minimum. Przypominam,ze mamy niż demograficzny.

    • 15 91

    • Nauczyciel (4)

      Ale co bierze? Przepuszcza kasę na książki? Hahahahahhaha. Jak nauczyciel tego nie zbiera. Ale co cieć może o tym wiedzieć?

      • 23 1

      • Taki wielki z ciebie pedagog. (3)

        Taki wielki z ciebie pedagog.. uważasz ze "ciec" to ktoś gorszy od ciebie? Jaki dajesz przykład? Przecez młodzież,ktora niby nauczasz,tu siedzi,czyta. I co sobie myśli? Wg mnie się do tej roboty nie nadajesz.. Nie masz poziomu, sprowokowany potrafiles tylko płytko odpowiedzieć i unieść się wielkoscia,a tak na prawde to jesteś taki malutki;)

        • 2 9

        • Gdzie wyczytałeś, że jestem lub nie jestem nauczycielem cieciu? (2)

          • 4 1

          • Wyczowam dziada na odlegosc (1)

            • 0 3

            • Swój swego zawsze wyczuje

              • 1 0

    • (4)

      Jak masz jakieś dowody na korupcję wśród nauczycieli to złóż zawiadomienie do prokuratury a nie pier...olisz farmazony na forum.

      • 30 4

      • A ty bys zglosil? bo ja nie(nie mam tego w naturze) (3)

        • 1 10

        • Za to w naturze masz być zazdrosnym, zawistnym i kłamliwym su..synem (2)

          • 7 1

          • nie porownuj mnie do siebie (1)

            • 0 4

            • Prawda boli?

              • 2 0

    • (9)

      Jestem nauczycielką edukacji wczesnoszkolnej i nie raz dokładam do materiałów lub na wycieczkach bo dziecko nie ma , bo zapomniało, bo rodzice nie dopatrzyli.Myślę , że miał Pan złe doświadczenia, a osądami krzywdzi Pan innych.

      • 35 1

      • (6)

        Obserwator to po prostu zwykły nieudacznik któremu nic w życiu nie wyszło i oblewa jadem wszystkich na około bo wtedy czuje się lepiej. Obrzucanie błotem innych (oczywiście anonimowo w internecie bo twarzą w twarz w życiu by się nie odważył) to jego jedyna radość.

        • 18 2

        • Po prostu mam o was jak najgorsze zdanie (2)

          Strach o cieple,państwowe posadki zaglada wam do oczu? :) Ale konczy się to już pomalu,wiekszosc z was,bo pewnie tu nauczyciele psudo komentuja. Nigdy nie powinno być nauczycielami. Ilu jest z powolania? ilu ma podjescie misyjne do wychowania młodzieży? Ilu jest co potrafią poświecić zycie, szczególnie osobiste dla młodzieży? ilu ma zalatwiona prace? to wszystko układ i pasi wam ten uklad

          • 1 10

          • Wzorem pisu - wywalić wszystkich (1)

            i wstawić swoich, biernych, miernych, ale wiernych xD Bo układ i spiski xD

            • 3 0

            • platforma nie miala wyzszego poziomu

              • 0 2

        • A najlepiej sie czuje jak trzesiecie d*pami przed p.Z. ktra wam likwiduje etaty(gimnazja):) (2)

          • 1 5

          • Drogi Obserwatorze, czas na urlop albo na sport żeby ci się trochę endorfin uwolniło. Jak się czyta twoje komentarze to odnosi się wrażenie, że albo szkoła zrobiła ci krzywdę, albo jesteś niespełnionym nauczycielem który odpadł z zawodu i ma żal do całej reszty.

            • 5 0

          • Nie ma co karmić trola, który ma złe wspomnienia ze szkoły, bo nikt nie poznał się na jego geniuszu

            Za to wszyscy (nie wiedzieć czemu) uwzięli

            • 10 1

      • Zgadzam się, (1)

        niestety, niektórzy rodzice uważają, że ich dziecku "się należy", więc często "nie dopatrzą", a przecież nauczyciel nie będzie się upominał, że wyłożył swoje pieniądze. Przecież zarabia krocie za nic...

        • 9 2

        • Nie chodzi o to

          czy się należy. Pewnie, że trzeba nauczycielowi zwrócić, ale czy dziecko powinno o tym wiedzieć, że rodzic finansuje?

          • 0 0

    • Proszę o uwagi na temat.

      W tej sytuacji rodzic płaci, a dziecko odbiera. Nauczyciel nie ma tu nic do rzeczy.

      • 0 0

  • Od wielu lat szkoły stosują wiele nadużyć finansowych (3)

    Zbiera się pieniądze na RR - powiedzmy, że jest to jeszcze w porządku, oczywiście składki są dobrowolne, ale niech spróbuje jakiś rodzic nie płacić, to dziecko nie dostanie prezentu na mikołajki lub nie pójdzie do kina. Nieporozumieniem jest kupowanie t.z.w. wyprawki papierniczej do świetlicy np. za kwotę ok 40 - 50 zł. W szkole do której chodzi moje dziecko, wieś w gminie Pruszcz Gdański blisko wielkiego osiedla z porami roku w nazwie również pobiera się wiele dodatkowych opłat. Była nawet sytuacja, że dyrekcja prosiła o "dobrowolne" wpłaty na szafki nie mniej niż 20 zł, które to szafki zostały już całkowicie sfinansowane w poprzednim roku.
    Jest wiele innych przykładów - tak będzie jeśli rodzice nie będą mówić jednym głosem, jeśli wszyscy przestaliby płacić może ktoś z dyrekcji poszedłby po rozum do głowy...

    • 13 4

    • zwłaszcza, że przez cały okres nauki moich dzieci (1)

      nigdy kino, zoo, teatr nie zostały sfinansowane z rady rodziców (czy też z części, która miała wrócić na użytek klasy - w postaci tzw. klasowego). Zawsze płaciliśmy oddzielnie na wszelkie bilety, mikołajki itd. Płacenie na Radę Rodziców nie ma sensu. Żadne ksera, monitoringi, szafki czy inne mnie nie przekonują, bo szkoła jest publiczna i wszelkie wyposażenie powinno być finansowane z budżetu (narodowego czy gminnego), w końcu płacę na to w podatkach, dlaczego mam płacić drugi raz?

      • 7 2

      • u nas w szkole funkcjonuje składka na RR, z tego są finansowane praktycznie wszystkie nagrody w ciągu roku, bal karnawałowy dla wszystkich dzieci, kupowane są książki do biblioteki, oprogramowanie do komputerów, drobne remonty.
        Składka klasowa to wyjścia do wszelkie imprezy typu Mikołaki, choinka, zając, dzień dziecka, drobiazg dla pani na koniec roku, dla wszystkich dzieci pamiatka na koniec klasy itd. 10 zł miesięcznie klasowe, 70 zł RR za cały rok

        • 0 0

    • Nigdzie niema takiej patologi i złodziejstwa jak w szkołach bo nikt ich nie kotroluje

      a reka ręke myje

      • 2 3

  • Robi się coraz ciekawiej :) ale tak naprawdę to kochacie swoje dzieci, prawda? To one po wakacjach, będą się widzieć przez pięć dni w tygodniu, przez 10 miesięcy i wiecie, że w internecie nic nie ginie a inni rodzice z tej klasy i z tej szkoły to czytają.... Ogonek nie ma końca, no ale wszystko dla dobra dzieci...

    • 4 0

  • A może rodzic chcialby zakupić w ramach nagrody coś innego

    A jest zmuszony do złożenia się na książkę, więc na inny prywatny prezent już mu nie starcza kasy

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Reklama

Statystyki

Wydarzenia

Konferencja TEDx SANS!

100 zł
konferencja, forum

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

V Ogólnopolska Studencka Konferencja Neurologiczna

konferencja

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Pomniki przyrody to:

 

Najczęściej czytane