• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy każda bójka w szkole to przemoc?

Katarzyna Mikołajczyk
18 stycznia 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Kiedy w szkole czy przedszkolu występuje problem przemocy, nie da się go rozwiązać bez współpracy rodziców i pedagogów. Zdarza się jednak, że to poszkodowane dziecko przenoszone jest do innej placówki. Kiedy w szkole czy przedszkolu występuje problem przemocy, nie da się go rozwiązać bez współpracy rodziców i pedagogów. Zdarza się jednak, że to poszkodowane dziecko przenoszone jest do innej placówki.

Słowo "przemoc" weszło do naszego języka powszedniego i zagościło w nim na dobre. Dawniej nie używało się go w odniesieniu do szkolnych bójek, które kończyły się "na dywaniku" dyrektora i wezwaniem rodziców do szkoły. Tam, gdzie w wyniku konfrontacji cierpiała duma poszkodowanego, agresor dostawał etykietkę łobuza, a nie przestępcy.



Czy uważasz, że słowo "przemoc" jest obecnie nadużywane?

Czy dzisiejsze szkolne potyczki mają inny charakter? Czy to, co kiedyś było kłótnią z rękoczynami i kończyło się zazwyczaj odciągnięciem od siebie jej uczestników za uszy, teraz stało się innym, poważniejszym aktem przemocy? A może zawsze nim było, a teraz tylko wzrasta nasza świadomość i zdolność do właściwej oceny sytuacji?

Przemoc to sygnał

Coraz częściej słyszymy o aktach przemocy wśród najmłodszych. Choć na ogół pierwszym odruchem jest napiętnowanie jej sprawców, warto zastanowić się, co jest przyczyną takiego zachowania już nawet wśród małych dzieci.

- Niestety, nierzadko dziecko, które stosuje przemoc wobec rówieśników, samo jest jej ofiarą np. w domu - mówi Krzysztof Sarzała, szef Centrum Interwencji Kryzysowej w Gdańsku. - Przemoc występuje nie tylko w relacji między rówieśnikami. Przybiera też różne formy, warto więc wiedzieć, jak ją rozpoznać.
"Pozbycie się problemu" niczego nie zmienia

- Głównym problemem jest w takich sytuacjach brak zrozumienia ze strony innych rodziców. Kiedy przychodziłam na zebrania słyszałam, jak mówią o moim dziecku "trzeba się go pozbyć", "to zakała" - opowiada Asia, mama Kuby, u którego zdiagnozowano ADHD. - Miałam to szczęście, że otrzymałam niebywałe wsparcie ze strony dyrekcji szkoły, szkolnego pedagoga i większości nauczycieli.
Rzeczywiście, kiedy w placówce występuje problem przemocy, nie da się go rozwiązać bez współpracy rodziców i pedagogów. Skreślenie dziecka z listy uczniów to ostateczność i zawsze trzeba zastanowić się, czemu ma ona służyć. Jeśli ochronie innych podopiecznych, to skąd pewność, że takich agresywnych uczniów nie będzie w grupie więcej? Jeśli zdyscyplinowaniu małego agresora, to warto wiedzieć, że u dziecka z problemami taki akt odrzucenia może jeszcze bardziej nakręcić spiralę agresji. To, że jej obiektami będą uczniowie innej placówki stanowi pociechę wątpliwą moralnie.

Gdy dzieje się coś złego

- Moja ośmioletnia córka została dotkliwie skopana przez rówieśnika z klasy. Jestem wstrząśnięta tym, że ani rodzice, ani dyrekcja nie wyciągnęli żadnych konsekwencji w stosunku do chłopca - opowiada Edyta, mama pobitej ośmiolatki. - Rodzice innych dzieci poprosili mnie, żebym nie zgłaszała sprawy na policję, żeby ich dzieci nie były przesłuchiwane, nie wsparli mnie też w walce o sprawiedliwość, choć ich dzieci również bywały ofiarami przemocy ze strony tego chłopca.
Kto jest kompetentny, by w takiej sytuacji ocenić sytuację i znaleźć z niej wyjście? Rodzic poszkodowanego dziecka, jeśli nie jest zadowolony z reakcji szkoły na zdarzenie, może złożyć doniesienie na policję lub powiadomić kuratorium.

- Uczymy dzieci rozwiązywać konflikty bez przemocy: raz w tygodniu dzieci uczestniczą w zajęciach z psychologiem. Raz w roku robimy ankietę dotyczącą m.in. zjawiska przemocy w szkole. Staramy się reagować na wszystkie sygnały od rodziców i dzieci - mówi Joanna Nowacka, dyrektor Podstawowej Szkoły Społecznej "Niedźwiednik", w której miało miejsce to zajście. - Przypadek, o którym mowa jest o tyle trudny, że jego skutki były wynikiem nieszczęśliwego wypadku, a nie złych intencji ośmiolatka. Ponieważ jednak nie powinno się to zdarzyć, natychmiast przedsięwzięliśmy stosowne kroki. Dzieci uczestniczyły w zajęciach, na których omawiano i "przepracowywano" całe zajście, psycholog rozmawiał także z poszkodowaną dziewczynką. Odbyły się rozmowy zarówno z jej rodzicami, jak i rodzicami sprawcy zdarzenia, chłopiec przeprosił koleżankę już następnego dnia, ma też wpis na ten temat na świadectwie. Mama dziewczynki nie była jednak usatysfakcjonowana naszymi działaniami i przeniosła córkę do innej szkoły.
Rodzice muszą wiedzieć, że skreślenie niesubordynowanego dziecka z listy uczniów nie jest proste, bo wszystkie dzieci objęte są obowiązkiem szkolnym. W szczególnie trudnych przypadkach i po wykorzystaniu wszystkich innych środków zaradczych dyrekcja może wystąpić do kuratorium z wnioskiem o przeniesienie ucznia do innej placówki, ale ostatecznie to kuratorium podejmuje decyzję.

- Mamy doświadczenie w opiece nad dziećmi z autyzmem, Zespołem Aspergera i wiemy, że wsparcia potrzebują nie tylko dzieci ze zdiagnozowanym problemem, ale wszystkie, bo przecież każde z nich miewa gorsze dni - tłumaczy Joanna Nowacka.
Zrozumieć problem

- Rolą pracowników placówek jest uświadamianie rodziców, którzy powinni wiedzieć, na jaką pomoc mogą liczyć zarówno ze strony przedszkola czy szkoły, jak i innych instytucji - mówi Ewa Romasz, dyrektor Przedszkola nr 75 w Gdańsku. - W trudnych sytuacjach współpracujemy z poradnią psychologiczno-pedagogiczną i walczymy o każde dziecko, które jest naszym podopiecznym.
Często rodzicom trudno zrozumieć, że pracownicy placówki, do której chodzi ich dziecko nie czekają bezczynnie, aż coś się wydarzy, bo proces diagnozy problemu wymaga czasu, czasu wymaga też adaptacja dziecka z ADHD czy Zespołem Aspergera do nowych warunków i okoliczności: czy to zmiana szkoły, przedszkola, grupy, czy to zmiana nauczyciela. Brak tolerancji ze strony kolegów, często niestety wyniesiony z domu, utrudnia tę adaptację. Dlatego tak ważne jest, by to rodzice starali się zrozumieć sytuację (także dopytując personel placówki, w której uczy się ich dziecko, o przedsięwzięte działania) i rozmawiali na ten temat ze swoimi dziećmi.

Nie bagatelizować i nie wyolbrzymiać

Jak świat światem, między dziećmi dochodziło do rękoczynów. Trzeba też odróżnić sytuację, gdy sparing urządzi sobie dwóch czy nawet pięciu chłopców od takiej, gdy grupa osób pastwi się, niekoniecznie fizycznie, nad jedną osobą. Na pewno żadnych sygnałów nie wolno lekceważyć, ani dawać przyzwolenia na zachowania agresywne, jednak coraz częściej zdarza się, że to, co kiedyś nazywało się awanturą, teraz nosi nazwę patologii, demoralizacji i przestępstwa. Takie podejście (najczęściej rodziców) utrudnia trzeźwą ocenę sytuacji. Tymczasem szkoły wiedzą, co robić, gdy na ich terenie zdarzy się bójka.

- W takim przypadku zawsze informuję rodziców, że podejmuję środki wychowawcze. Dopiero, gdy zdarzenia z udziałem danego ucznia się powtarzają, a szkoła, przy użyciu wszystkich dostępnych środków, nie radzi sobie z problemem, pozostaje zawiadomienie o problemie policji czy sądu rodzinnego - mówi Halina Weiss, pedagog szkolny z Gimnazjum nr 34 w Nowym Porcie. - Rodzice zawsze mają jednak prawo zawiadomić policję i sąd nie oglądając się na działania szkoły. Żadna szkoła nie zwleka także ze złożeniem takiego zawiadomienia mając do czynienia ze szczególnie poważnym przypadkiem, nawet jeśli zdarzył się on po raz pierwszy.
Być może warto zaufać szkole czy przedszkolu, które wybraliśmy dla naszego dziecka przecież nie bez powodu. Zrezygnować z postawy roszczeniowej na rzecz racjonalnego myślenia i pozwolić dziecku dorastać w świecie bezpiecznym dzięki naszej czujności, ale nie pod kloszem.

Opinie (111)

  • (2)

    Na ptzerwach zawsze naparzalismy sie z kolegami dla sportu.

    • 53 6

    • tłuklim sie

      I na ludzi wyroślim

      • 5 3

    • no czasem naparzaliśmy

      wszyscy jednego, wybranego, też dla sportu...fajnie było nie?

      • 4 1

  • (4)

    Za moich czasow tez byly bojki nieraz Ktos dal sobie po twarzy.potem sie pogodzilo i nikt nie robil afery. A teraz to przesada. Zaraz policja i najlepiej to dzieciaka do pierdla wsadzic bo doszlo do wymiany zdan i rekoczynu . Paranoja normalnie.rodzice tych dzieci byli chyba za lustrem chowani ze sami tego nie doswiwdczyli.

    • 63 10

    • niestety, tak jak i tamte czasy, tak i tamte bójki były inne niż te (1)

      dzisiaj uczeń potrafi nóż mieć w plecaku

      • 10 5

      • Wtedy też potrafili mieć nóż w plecaku.

        Każde pokolenie uważa, że "nasze czasy były inne". Było, jest i będzie tak samo. Nic nie wskórasz.

        • 11 2

    • wtedy nikogo nie obchodziła patologia

      ale dziś patologia kradnie i handluje dragami
      i tym już musimy się zająć zaczynając od najmłodszych

      • 8 4

    • u mnie było kilka bójek,

      w których powinna była być wezwana policja. a potem z kogoś, kto stanął w obronie innego robiło się agresora, z prawdziwego agresora ofiarę, bo dostał bęcki, ofiarę wzywano na dywanik, bo na pewno 'potrąciła' agresora plecakiem i tego nie zauważyła, więc się zdenerwował i odepchnął, zeby nie zostać przygniecionym, a na stanowcze zaprzeczenie' tak Ci się pewnie wydawało, nie widziałeś dokładnie'
      a od kulis:
      agresor oczywiście od zawsze sprawiał problemy wychowawcze, ale dziecko koleżanki pani sprzątającej,która jest w trudnej sytuacji, obrońca ma dzianych rodziców i swoje za uszami od czasu do czasu (każdy miał) więc rodzice kapną conieco na szkołę, żeby przykryć 'chuligański wybryk', a rodzice ofiary i tak sie nie zaangażują, bo ledwo z prlu wyszliśmy i nikomu nie przyjdzie do głowy spierać sie z dyrekcja, a tym bardziej wzywać policję.
      ciekawe, czy opisany w artykule 'nieszczęśliwy wypadek' też miał podobne podłoże..

      • 2 1

  • (4)

    Ciekawe, ilu pedagogów i psychologów zatrudniają szkoły koraniczne?
    I która cywilizacja zdominuje Europę?
    Ciepłe kluchy czy wojownicy?

    • 21 13

    • ciepłe kluchy to dowódcy (1)

      • 5 3

      • Budyń czy Bul?

        • 4 1

    • a kto rządzi światem, wściekłe psy czy ludzie wyprostowani?

      małpa z brzytwą to nie powód do strachu,
      mamy własne małpy z brzytwami w naszym cyrku,
      to trochę tak jak deszcz i grad,
      żyjesz dalej, a wściekłemu psu łeb przetrącasz
      jak za blisko podejdzie,
      najpierw czarną pijawkę oderwijcie bo to wam krew żłopie
      i już ledwo stoicie na nogach

      • 6 4

    • małe kaczki

      • 0 0

  • (8)

    Tak kiedyś bójki też były na porządku dziennym,ale...to były inne bójki. To było pobicie się i tyle a dziś to jest bicie bez opamiętania często i gęsto. Zdziczenie jakieś.

    • 35 7

    • (5)

      A wszystko robia te niezbyt rozgarniete bajki. To jest glowna przyczyna takiej agresji.

      • 6 8

      • "bajki" komputerowe gry (4)

        • 2 8

        • i religia w szkołach (3)

          • 7 4

          • bzdura do potęgi (2)

            Jestem z pokolenia Mortal Combat i wojowniczych żółwi ninja. Bawliśmy sie "na ostro" i wszyscy żyją, a religia jako taka nie ma z tym nic wspólnego . Podstawą jest wychowanie i geny "sowa sokoła nie spłodzi "

            • 2 4

            • dlatego 100% polaków nie różni sie od małp (1)

              dobry przykład dałeś własną osobą,
              zgodzę się z tobą,
              świnia rodzi świnię dlatego jesteście krajem świń i węży
              i nic dobrego z tego nigdy nie urośnie,
              choć niektórzy optymiści porównując do świata roślinnego twierdzą,
              że na g*wnie najlepiej rośnie
              ale wtedy twoja teoria jest nieprawdziwa

              • 2 1

              • intrygujący początek

                Poczym gładziutka przejściówka do bełkotu zfrustrowanej licealistki . Piszesz o kraju węży a sam masz w sobie tyle jadu, ze własną śliną zabił byś pół chlewa w którym cię poczęto P.S. mała rada , nie wymiguj się narodowością. Bo Polska pyra to Polska pyra nawet u ciebie w niemczech. Masz i mamy wypisane na twarzach

                • 2 2

    • to wszystko przez telefony komorkowe

      dziczeja i kreca filmy porno w podstawowce. sprawa ani i jej samobojstwa w 2006.

      • 1 0

    • Tak bo nie mogą sie pobić codziennie wiec jak juz eksplodują to nie umieją tego powstrzymać.dziecko bije, gryzie zle. Wyje jęczy zle, tupie i sie w kacie wyzywa na plecaku tez źle. Naprawde chłopcy musza miec gdzie sie nauczyć radzić z emocjami a najlepiej w grupie równych sobie, jednak wiecznie sie ich wciska w damskie zachowania i sposoby rozwiązywania problemów.
      A potem same zlamane charaktery , furiaci i wariaci

      • 2 0

  • Więcej sportu tzw kontaktowego. (4)

    Np karate w ochraniaczach. Nie ma co walczyć z naturą, ale warto odpowiednio kanalizować popędy.
    Dorosłym także polecam amatorski boks w ochraniaczach na głowę i rękawicach 20 oz.
    Nie chodzi o to aby sobie lasować mózg, ale nikt mi nie powie że nie chciał komuś kiedyś przyp....ć

    • 28 1

    • ogólnie - więcej sportu, mniej komputera (2)

      • 12 2

      • chyba komórek (1)

        akurat programisci nie naparzaja nikogo.

        • 1 1

        • akurat na komputerze się nie tylko programuje

          gra się też w naszpikowane przemocą efekty owego programowania i zaciera się różnica między grą komputerową a rzeczywistością - tak realistycznie się teraz programuje.

          • 2 2

    • Tak, dorośli najlepiej w takich ochraniaczach niech wsiadają za kierownicę

      bo najwięcej agresji kanalizowanej jest w korkach na głównych ciągach komunikacyjnych.
      A dzieci to dzieci. Muszą czasem "wymieniać poglądy" na temat tego kto rządzi w stadzie jakim jest klasa czy szkoła. Za moich czasów 30 lat temu tak było i zawsze tak będzie.

      • 0 2

  • (3)

    Policja? Od razu interwencje rodziców? Ludzie, to są dzieciaki które uczą się życia, poznają także skrajne emocje, czy jako inicjatorzy negatywnych zachowań, czy jako ofiary. Przestańmy oczekiwać od nich świadomości na poziomie dorosłych, a zacznijmy je uczyć i wychowywać. Wychowawca, pedagog, dyrektor w szkole, a rodzice w domu. Nie właźcie sobie do ogródków, tylko współpracujcie. Jeśli to nie działa, to niestety na skutek tego że nie każdy się nadaje - i do bycia nauczycielem i do bycia rodzicem. A niestety każdy może spróbować... W powiedzeniu jaki ojciec taki syn nie ma przesady.

    • 27 8

    • Ja do swietych w mlodosci nie nalezalem i to do dosc poznego wieku ale swoja corke ucze ze przemoc nic nie daje

      • 8 0

    • gdy dziecko ma 7 lat , idzie do szkoły, to na zaczęcie wychowania już "ostatni dzwonek"

      • 5 1

    • dla niektórych przypadków

      wezwanie policji w odpowiednim momencie może być bardzo dobrym środkiem wychowaczym. dla niektórych ostatnim. a dla niektórych już tylko logicznym postępowaniem.

      • 6 2

  • (7)

    Każdy osobnik płci męskiej musi umieć się bić oraz posługiwać się bronią palną, żeby w przyszłości bronić własnej rodziny i siebie i nie ma to nic wspólnego z przemocą. Koniec kropka.

    • 26 23

    • (2)

      I każda kobieta
      i dziecko
      i marian

      i bedzie pelno cymbalow bezmozgich którymi dobrze się steruje, bo tępe, brutalne i bezwzględne

      • 11 12

      • (1)

        Acha, czyli uważasz że wzór obywatela to baran idący na rzeź? Nie chodzi o to żeby nauczy c dziecko siły, tylko jak umieć ją wykorzystywać i kontrolować.

        • 13 5

        • tak, na baranach całe religie dobrze żyją

          miliony czarnych pijawek,
          tylko dlatego, że mamy dostatek nieziemskich baranów
          bez szkoły i kultury

          • 1 0

    • Ja byłem nauczony że nie nalezy się bić... ale jeśli ktoś mnie zaczepia czy próbuje mnie pobić, to mam sie bronić i się nie dać. Tak samo uczę swojego syna. I nie wyrośnie na mameję.

      • 19 1

    • OK, fajnie - znam Twoja fantazje

      Ale to nie ma nic wspolnego z rozwazaniem, gdzie bojka w szkole jest normalna a gdzie juz nie.

      Dwoch facetow dajacych sobie po mordzie w pewnych sytuacjach ratuje swoja przyjazn albo szacunek do siebie samych.

      Wystarczy jeden nieuwazny ruch I to ratowanie zmienia sie w przestepstwo I tragedie.

      I tak rozumiem te dyskusje - wiedz czym jest przemoc, jak jej uzywac I gdzie sie konczy bijatyka a zaczyna walka.

      A poza tym czemu osobnik plci meskiej ma umiec sie bic I uzywac broni palnej a osobniczka plci zenskiej nie musi umiec prowadzic samochodu, opatrywac ran czy przygotowywac posilkow?

      • 7 2

    • masz na myśli mięso armatnie

      i popychli,
      tak, zgadzam się, każda dyktatura powinna mieć armię matołów

      • 6 2

    • Ale nie powinien bic dziewczynek ...

      bo to wstep do patologii.

      • 0 0

  • bójki między chłopakami to element życia i dorastania (5)

    oczywiście nie mam na myśli jakiegoś pastwienia się, bo w moich czasach bójki kończyły się zwycięstwami i przegranymi ale nie ciężkimi uszkodzeniami przeciwnika. Jak przegrany miał dość to bójka się kończyła. Dzień po bójce przeciwnicy dalej byli kumplami i nic się nie działo. Wygrany nie chodził potem tygodniami i nie znęcał się nad pokonanym. Nie było takiego zwyrolstwa jak dzisiaj, gdzie kilku napastników potrafi kopać leżącego i bezbronnego.
    Więc jeśli bójki w szkole są takie właśnie niegroźne to proponuję nie robić od razu tragedii, awantur i spraw policyjno-sądowych. W naturze chłopaków jest taka forma rywalizacji i jeśli zachowują umiar to zostawcie to jak jest. Oczywiście zwyrosltwo i uporczywe znęcanie trzeba zwalczać ale zwykłe bójki - zostawmy, niech się dzieciaki uczą życia.

    • 37 7

    • A ja bym jednak za kazda op...lil (2)

      nie przykladnie karal ale nauczyl, ze primo - nie ma walki dla zabawy poza miejscami wyznaczonymi, secundo - nie ma miejsca na bijatyke dla zabawy w swiecie doroslych I wreszcie za sam fakt ryzykowania zdrowia.

      Nie zabieralbym im tego prawa, ale op..lilbym rowno. I moze po 50 pompeczek jak tacy nabuzowani energia?

      • 7 2

      • reprymenda jak najbardziej, zgadzam się (1)

        Oficjalnie rodzice nie mogą przyznawać przyzwolenia na bójki. Tle, żeby z byle przepychanki nie robić afery, nie straszyć policją, sądami i nie płakać o odszkodowania jak się dzieciakowi rękaw od koszulki podrze w czasie bójki.

        • 11 0

        • Ale to bardziej problem rodzicow niz dzieci

          rekaw od koszulki problemem nie jest, ale sama reka juz tak. Czysto zlamana pewnie ladnie sie zrosnie, ale wybita ze stawu to juz - drobna bo drobna, ale jednak - niepelnosprawnosc do konca zycia.

          Maly musi sie nauczyc ze sila to odpowiedzialnosc.

          • 4 0

    • zawsze było tych kilku, którzy wcale nie chcieli się bić (1)

      i zawsze było tych kilku, nad którymi się pastwiono. po prostu nie chciałeś tego zauważyć. ja zauważałem, nie chciałem w tym uczestniczyć i skończyło się to źle, na resztę podstawówki (7 i 8) klasa trafiłem do tej grupy, nad którą sie pastwiono, bo nie chcialem się dobrze bawić. a bójki nie były uczciwe nigdy. zawsze min. 3 na 1, inaczej nie opłacało się zaczynać:)

      • 4 1

      • widocznie miałeś dziwne towarzystwo - murowani młodzi demokraci

        nie pamiętam jakiejkolwiek bójki innej niż 1:1 czyli tzw "solówy" (mam na myśli te w których brałem udział jak i te które tyko obserwowałem). Już 2:1 było nie do pomyślenia. A w czasie bójki jeśli przegrany pasował to wygrany nie miał szans go dalej okładać bo od razu reszta by ich rozdzieliła żeby z rozpędu gdzieś pokonanemu krzywdy nie zrobił. Jak słabszy się poddawał to był koniec bójki. A może to ja trafiłem na wyjątkowo charakterne towarzystwo?

        • 3 2

  • Gry komputerowe (1)

    Ale dajcie grać dzieciom,bo przecież trochę może pograc_ ach rodzice, rodzice. ...

    • 7 7

    • granie... ok ale...

      tylko gry bez przemocy, edukacyjne, logiczne, przygodowe. Bez cech przemocy! uczące! Są takie

      • 4 1

  • Ja się... (1)

    ...z kolegom biłem się tylko dla zabawy. I wtedy to nie jest przemoc.

    • 8 1

    • pytanie, czy on miał podobną opinię na ten temat

      bo jak nie, to jednak jest:P

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Reklama

Statystyki

Wydarzenia

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Konferencja TEDx SANS!

100 zł
konferencja, forum

Gdynia ScienceSlam

sesja naukowa

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Lis spokrewniony jest z:

 

Najczęściej czytane