Naukowcy z Politechniki Gdańskiej skonstruowali e-dmuchawkę, która ma pomóc dzieciom, ale także dorosłym w walce z wadami wymowy. Ustnik, mikrofon, odpowiednie oprogramowanie i specjalnie przygotowane gry komputerowe - wystarczy, by zrobić spore postępy w terapii logopedycznej.
"Nosowanie", czyli nabieraniu nadmiernie nosowego charakteru samogłosek i spółgłosek ustnych lub "lenistwo artykulacyjne" polegające na wymawianiu samogłosek i spółgłosek bez ruchu ust, to tyko niektóre problemy logopedyczne jakie dotykają średnio co trzecie dziecko w wieku do 17 lat. Wynalazek naukowców z Politechniki Gdańskiej może pomóc im w terapii leczącej wady wymowy.
Cały pomysł e-dmuchawki opiera się na mikrofonie, ustniku (dmuchawce), oprogramowaniu i... grach.
- Dmuchanie w rurkę czy inne podobne ćwiczenia stosowane w terapii leczenia wad wymowy to nie nowość. Jednak dzieciom szybko się one nudziły. Nasz pomysł opiera się na specjalnym oprogramowaniu i prostych grach, za pomocą których osoba korzystająca z e-dmuchawki będzie kontrolować swój oddech, łatwo też będzie można zobaczyć postępy i kontrolować ćwiczenia w domu - mówi dr inż.
Jacek Rumiński z Katedry Inżynierii Biomedycznej PG, koordynator projektu.
Oprogramowanie sprawdzi nasze wyniki, a gry pomogą kontrolować oddech, zredukować "nosowanie" i poprawić ruchomość aparatu mowy. Na razie naukowcy stworzyli dwie proste gry. Jedna to "Balonik", który trzeba tak "nadmuchiwać", by nie pękł. Druga to "UFO" - dmuchając trzeba przegonić kosmitów, którzy chcą zniszczyć słońce.
- W ten prosty sposób możemy pomóc nie tyko dzieciom, ale także osobom w podeszłym wieku lub po częściowym paraliżu twarzy - przekonuje Jacek Rumiński.
- E-dmuchawka nie rozwiązuje jednak wszystkich problemów, to tylko element terapii logopedycznej.Na razie e-dmuchawka jest w fazie testów. Jej prototyp wzbudził już jednak zainteresowanie prywatnych firm, które mogłyby go wprowadzić na rynek. Na razie też nie wiadomo ile e-dmuchawka miała by kosztować.
To jednak nie jedyny wynalazek tej grupy naukowców. W ramach projektu "Innowacyjna gospodarka" współfinansowanego z UE stworzyli m.in. Proxy-kolor, system stacjonarny i mobilny do rozpoznawania kolorów dla osób z daltonizmem.
- Jest m.in. aplikacja na telefon komórkowy. Można np. w sklepie od razu sprawdzić czy pomidory rzeczywiście są czerwone - dodaje.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy