Od 2002 roku zlikwidowano bądź przekształcono przeszło 20 gdańskich szkół i przedszkoli.
Katarzyna Hall, zastępca prezydenta Gdańska do spraw społecznych, uważa, że zamknięto ich już dość. Zapowiada dyskusję o placówkach, które mają zostać zamknięte w przyszłości
- O zamknięciu czy przekształceniu szkoły decyduje Rada Miasta w uchwale podejmowanej najpóźniej na pół roku przed planowaną zmianą, czyli w lutym. Nasze propozycje nie przeszły, więcej zmian nie będzie - zapewnia
Regina Białousów, po. dyrektora wydziału edukacji Urzędu Miejskiego w Gdańsku.
Mowa tu m.in. o wstrzymaniu na trzy lata połączenia Szkoły Podstawowej nr 49 z Gimnazjum nr 25. Podstawówka miała przenieść się do budynku gimnazjum i stworzyć zespół szkół. Katarzyna Hall, świeżo mianowana zastępca prezydenta Gdańska do spraw polityki społecznej, odpowiedzialna m.in. za edukację, uważa, że nie czas teraz na kolejne likwidacje, a raczej na monitorowanie jakości pracy istniejących szkół.
- Dotychczasowe przekształcenia oceniam jako rozsądne, czasem jednak zbyt mechaniczne - mówi Katarzyna Hall.
- Daję sobie czas do końca marca, by zapoznać się z sytuacją szkół, których likwidacja wciąż budzi kontrowersje, czy to po stronie rodziców czy nauczycieli. Chcę się z nimi spotkać i jeszcze raz przedyskutować wszystkie za i przeciw. Byłoby z mojej strony niepoważne, gdybym po kilku dniach urzędowania miała już teraz przesądzać, kto ma racje.Tymczasem kilka gdańskich przedszkoli postanowiło "samozlikwidować się" i wystąpiły o zamknięcie. Dlaczego?
- Żeby przekształcić się w placówki niepubliczne. Zanim staną się takimi, muszą być zlikwidowane jako przedszkola publiczne - wyjaśnia Regina Białousów.
- Dla mnie impulsem do prywatyzacji było wyznaczenie mojego przedszkola do zamknięcia, ale znam koleżanki, które prywatyzują się niezależnie od postanowień radnych - mówi
Maria Wójcik-Plata, dyrektor Przedszkola nr 29 na Morenie, nie chce jednak zdradzić, których przedszkoli to dotyczy.
- Od września ruszamy jako placówka niepubliczna, około 100 zł droższa od publicznego przedszkola. Myślę, że na Morenie jest dość dzieci, by była dla nas praca.Co dzieje się z budynkami, które przestały służyć uczniom i przedszkolakom? Wiele z nich wróciło po prostu do właścicieli, głównie spółdzielni mieszkaniowych, od których Gdańsk wynajmował pomieszczenia. W jednym budynku utworzono Poradnię Psychologiczno-Pedagogiczną, w innym ośrodek wychowawczy. Kontenerowy barak, który został po Przedszkolu nr 65 na Żabiance, będzie zburzony.
Wydział edukacji zapewnia, że pieniądze zaoszczędzone dzięki przekształceniom zostały w oświacie. Dzięki nim od trwającego właśnie roku szkolnego w każdej podstawówce angielskiego uczy się już od pierwszej klasy. W szkołach przybyło też godzin przeznaczonych na zajęcia pozalekcyjne.