• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nauka w dwóch językach? Sprawdzamy co proponują trójmiejskie podstawówki

Wioleta Stolarska
6 czerwca 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Klasy dwujęzykowe w publicznych szkołach podstawowych powstają w Trójmieście. Klasy dwujęzykowe w publicznych szkołach podstawowych powstają w Trójmieście.

Znajomość języka obcego to dzisiaj konieczność i choć prawie połowa Polaków deklaruje, że posługuje się przynajmniej jednym językiem obcym to w praktyce wiele osób ma problemy z komunikacją. Jak temu zaradzić? - Dzieci dwujęzyczne są bardziej otwarte na świat, łatwiej sobie radzą w życiu, szybciej się uczą - przekonują zarówno nauczyciele, jak i rodzice, którzy zdecydowali się wysłać dziecko do klasy dwujęzycznej. Według nich, im wcześniej zaczniemy uczyć się języka obcego, tym łatwiej nam pójdzie. My podpowiadamy, które publiczne szkoły w Trójmieście dają takie możliwości.



Jak twoje dziecko uczy się języków obcych?

Rozumiemy, czytamy, ale często nie potrafimy mówić i myśleć w innym języku. Rozwiązaniem i sposobem na efektywną naukę języka obcego dla najmłodszych może być edukacja dwujęzyczna.

- Przez oddział dwujęzyczny należy rozumieć oddział szkolny, w którym nauczanie jest prowadzone w dwóch językach: polskim oraz obcym nowożytnym będącym drugim językiem nauczania, przy czym prowadzone w dwóch językach są co najmniej dwa zajęcia edukacyjne, z wyjątkiem zajęć obejmujących język polski, część historii dotyczącą historii Polski i część geografii dotyczącą geografii Polski, w tym co najmniej jedne zajęcia edukacyjne wybrane spośród zajęć obejmujących: biologię, chemię, fizykę, część geografii odnoszącą się do geografii ogólnej, część historii odnoszącą się do historii powszechnej lub matematykę - czytamy na stronie Ministerstwa Edukacji Narodowej.
Według zasad przyjętych w obowiązującej reformie oświaty klasy dwujęzyczne w szkołach podstawowych można tworzyć od klasy VII.

Inwestycja w przyszłość dziecka



Im wcześniej zaczniemy uczyć się języka obcego, tym lepiej, łatwiej i efektywniej nam pójdzie. Nauka od wczesnych lat - najlepiej przedszkola lub szkoły podstawowej - ma wpływ na stopień przyswajania, swobodę używania języka oraz wymowę. Nauka w drugim języku od wczesnych lat wpływa korzystnie na rozwój intelektualny dziecka, zdolność myślenia abstrakcyjnego oraz poszukiwania niestandardowych rozwiązań. Szkoła dwujęzyczna uczy również tolerancji, wrażliwości na inność oraz umiejętności funkcjonowania w wielokulturowym środowisku.

Dwujęzyczny może być tak naprawdę każdy, chociaż wiele osób jest przekonanych, że dotyczy to tylko tych osób, które mają rodziców różnej narodowości.

W Trójmieście publiczne szkoły podstawowe oferują naukę w klasach dwujęzycznych. W Gdańsku klasy dwujęzyczne prowadzone są w dwóch szkołach podstawowych: SP nr 3 w ZSO 7 - w języku angielskim i języku hiszpańskim oraz w SP nr 45 w języku angielskim. Kształci się w nich obecnie 72 uczniów.

- Żeby rozpocząć naukę w naszej klasie dwujęzycznej należy przystąpić do sprawdzianu z kompetencji językowych. Uczniowie, którzy uczą się w takiej klasie mają możliwość poszerzenia wiedzy językowej zarówno na lekcjach języka angielskiego, ale też na lekcjach z innych przedmiotów, które w różnym wymiarze nauczane są w języku obcnym. Jednak nie jest to tak, że młodzież rozpoczyna w klasie VII edukację wyłącznie w języku angielskim. Przedmioty dla uczniów nowe, np. chemia, muszą poznać dobrze najpierw w języku ojczystym, a język obcy jest rozszerzeniem ich wiedzy. My oferujemy 5 przedmiotów nauczanych dwujęzycznie, aby jak najbardziej poszerzać wiedzę i rozwijać kompetencje młodzieży - mówi Katarzyna Protasewicz, wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 45 w Gdańsku.
Jak przekonuje, taka wcześniejsza dwujęzyczna edukacja jest świetnym przygotowaniem do późniejszego kształcenia - młodzież może bez obaw kontynuować naukę w dwujęzycznym liceum, czy zdawać maturę międzynarodową.

- Dzieci, które uczą się u nas same widzą, że ta klasa jest dla nich szansą, widzą też, ze poziom jest wyższy i przykładają się bardziej - dodaje.
SP nr 45 w Gdańsku zamierza również od września w klasach IV-VI wprowadzić dodatkową godzinę języka angielskiego, jako przedsmak klasy dwujęzycznej a tym samym zachętę do nauki w tej klasie.

- O tym, że klasy dwujęzyczne oferują publiczne szkoły podstawowe nie wszyscy wiedzą, dlatego zależy nam żeby dotrzeć do osób, które mimo że chodzą do innej szkoły chciałyby podjąć takie wyzwanie - przekonuje Protasewicz.
O efektach przekonani są również rodzice.

- Jako rodzic uważam, że nauczyciele są profesjonalistami i pasjonatami tego co robią a poziom nauczania w tej klasie jest naprawdę na wysokim poziomie - przekonuje Adam Warnicki, rodzic jednego z uczniów w SP nr 45.
Klasy dwujęzykowe w publicznych szkołach podstawowych powstają w Trójmieście. Klasy dwujęzykowe w publicznych szkołach podstawowych powstają w Trójmieście.
Z kolei w Gdyni w szkołach podstawowych nr: 40,43, 51 i 53 dodatkowym językiem jest angielski, a w szkole podstawowej nr 26 młodzież kształci się w języku francuskim.

- W ubiegłym roku mieliśmy dwie klasy i mam nadzieję, że teraz również się uda. W klasie mamy 4 godziny języka francuskiego, a dodatkowo przedmioty takie jak geografia, chemia czy historia prowadzimy z elementami języka francuskiego. Uczą u nas nauczyciele z II Liceum Ogólnokształcącego z Oddziałami Dwujęzycznymi w Gdyni i nasi uczniowie mają też gwarancję kontynuacji nauki w tej szkole - mówi Alicja Bajduszewska, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 26 w Gdyni, filia na ul. Wolności 25.
Jak przekonuje, uczniowie, którzy chcieliby uczęszczać do klasy dwujęzycznej nie mają obowiązku zdawania egzaminu z języka francuskiego żeby się dostać.

- Moi uczniowie, którzy zaczynali nie mówili ani słowa po francusku, a teraz świetnie sobie radzą. Są bardzo zadowoleni - dodaje.

Miejsca

Opinie (114) 1 zablokowana

  • A gdzie Pozytywna Szkoła Podstawowa? (1)

    • 1 2

    • A to jeszcze istniej? Mieli zamknąć. I otworzyć normalną podstawówkę.

      • 3 0

  • W Europie angielski, francuski i niemiecki.

    Ale angielski jako pierwszy musi byc opanowany perfekcyjnie. Inne jezyki w zaleznosci gdzie zamierzacie sie udac i ewentualnie na stale zamieszkac. Na kontynencie amerykanskim oczywiscie konieczny jest angielski jesli planujecie swoja przyszlosc zwiazac z USA lub piekna i spokojna Kanada. Poza tymi dwoma krajami obowiazkowo trzeba znac w calej Ameryce hiszpanski a potem angielski. Narody Latynoskie chociaz w wiekszosci (nie wszyscy) znaja angielski to pokazuja dume ze swoich korzeni i rozmawiaja tylko po hiszpansku. Czasem udaja ze nie znaja angielskiego. Mlody Polak na poczatku swojej kariery zawodowej jeszcze nie jest w stanie zdecydowac sie gdzie chcial by ewentualnie zamieszkac i dlatego nie wie jaki dodatkowo jezyk wybrac. To jest naprawde trudne a gdziekolwiek chcial by pojechac to oczywiscie w jezyku angielskim porozumie sie ale tamtejsi ludzie w kontaktach osobistych chca aby porozumiewac sie z nimi tylko i wylacznie w ich jezyku narodowym. Znajdziesz prace we Francji to przecietny Francuz nie bedzie z toba rozmawial po angielsku chociaz zna takze ten jezyk. To samo w Niemczech, Hiszpanii, Wloszech i gdziekolwiek na swiecie. Ja lecialem liniami KLM i rozmawialem z jedna holenderska rodzina to powiedzieli mi ze chca aby obcokrajowcy opanowali jezyk jakim Holendrzy sie posluguja a nie po angielsku. Taka duma narodowa. A Polacy zapatruja sie podobnie. Zadacie od Ukraincow czy Niemcow pracujacych w Polsce aby poslugiwali sie jezykiem polskim ktorego w ogole nie znaja. Jeszcze raz, wpierw angielski perfekt a potem ostroznie wyselekcjonowac jeszcze jeden z ktorego krajem zamierzacie zwiazac swoja przyszlosc. Poza tym sa przypadki ze po kilku latach znowu gdzies chcielibyscie sie przeniesc, tj. np. z Niemiec do Francji lub Hiszpanii. Wtedy trzeba uczyc sie jeszcze jednego jezyka. Tyle ze te jezyki nie musza koniecznie byc opanowane perfekcyjnie aby tylko swobodniej sie porozumiec i zrozumiec co pracodawca wam mowi bez koniecznosci powtarzania czego od was zada. Oczywiscie jest i tak ze niektorzy maja zdolnosci do opanowywania jezykow a wtedy jest o wiele latwiej... W zyciu stale trzeba byc otwarty na wiedze. Jej przyswajanie nie jest takie trudne a dla ludzi majacych rozne zainteresowania i hobbies to juz zaden problem. Klopoty beda mieli tylko ci ktorzy leza odlogiem na kanapie i gapia sie maslankowato w telewizje nie baczac ktory kanal ogladaja. Do nich nic nigdy nie dociera.... Brak jakich kolwiek zainteresowan to tragedia dla takich osob...

    • 4 5

  • Po co te obce języki skoro polskiego dobrze nie znają czytać ani pisać dobrze nie potrafią tylko seplenia pod nosem a jeszcze zmuszać do nauki języka obcego

    • 4 0

  • I w kazdej szkole jest native speaker ? (1)

    No chyba nie robią tego błędu że Polki ich uczą ze swoimi nalecialymi błędami?
    Jednak podstawa to język polski.
    Ostatnio usłyszałem od jednego dziecka że nauczyciel zachęcał do oglądania filmu zamiast książki ponieważ książka bardzo trudna (w pustyni i w puszczy)

    • 7 4

    • Dokładnie

      Książka w „Pustynii i w Puszczy” to jedna z najgorszych książek jakie przeczytałam w życiu.

      • 3 2

  • jestem nauczycielem w podstawowce i gimnazjum i powiem szczerze,ze olewam sobie te lekcje (12)

    z dzieciakami i nie zależy mi,żeby sie czegokolwiek nauczyły,bo nie wyrabiam z programem i uzupełnianiem dziennika elektronicznego.Równiez klasy sa przepelnione,dzieciaki niewychowane i pensje niezachęcające,wiec chęc nauczenia dziecaków języka,zostawiam na ostatni plan...Tak ma niestety wiekszosc nauczycieli.Siedzą na etacie tylko ze wzgledu na zatrudnienie o pracę i odbębniaja swe lekcje... Tam,gdzie dyrektorzy zatrudniają na umowę na czas okreslony,tj do konca czerwca-to juz zupelnie nie znajda naiwniaków do takiej roboty...Więc,nie łudzcie sie rodzice,że dzieciaki nauczą sie dobrze języka w szkole...Taka prawda

    • 22 8

    • (1)

      Przykre ale prawdziwe i wcale mnie to nie dziwi jako rodzica. Gdyby zarobki były większe to motywacja jest większa jak w każdym zawodzie...

      • 2 2

      • Stawka za godzinę pracy jest naprawdę wysoka. Należy tylko zwiększyć ilość godzin i nauczyciele będą dobrze zarabiającą grupą zawodową.

        • 1 1

    • Zniechęcony systemem (2)

      To bardzo smutne. Może zmień pracę skoro się tak męczysz i jesteś nieefektywny. I nie traktuj tego jako zarzutu lecz jako szansę. Pozdr. i życzę inspiracji

      • 5 3

      • nie zmienię,bo już sie tam zasiedziałem,mam stałą posadkę i nie chce mi sie szukac roboty na nowo... (1)

        To samo mają urzędasy w urzędach-nudna robota a siedzą i nie puszczą stanowiska,kumasz? a wiec dalej bede przychodzil do tej roboty w szkole i czytał gazetę,podczas gdy dzieciaki same rozwiazuja zadania w ksiązkach.Taki mamy system ...

        • 4 1

        • Jak cię czytam to jesteś raczej z pokolenia millenialsów, a nie zasiedzialców. Zasiedzialcom się chce i nawet mają etos pracy...rzecz prawie niespotykana w tych czasach.

          • 2 0

    • Dobra...czas skończyć już tę prowokację (2)

      Chociaż widząc wpisy mało kumatych internautów czas stwierdzić że prowokacja udana.

      • 6 1

      • (1)

        Nie wiem, czy to prowokacja. Natomiast jestem przekonany, że większość nauczycieli spokojnie mogłaby to napisać.

        • 1 1

        • Mam o nich lepsze zdanie

          • 4 0

    • Pomyliłeś (1)

      pan zwód. Powinieneś zostać spawaczem a nie nauczycielem!!!

      • 2 0

      • Chciałbyś/chciałabyś chodzić po moście, który taki spawacz wykona?
        To pomyśl sobie, że na Twoją emeryturę pracować będą dzieci przygotowane do dorosłego życia przez takich nauczycieli. Oczywiście, że takich nauczycieli jest większość. Nie ma żadnego nadzoru nad tą grupą zawodową ani żadnego systemu motywacyjnego.

        • 4 0

    • Ile dzieci mają godzin tygodniowo w szkole ? (1)

      Co potrafi drugoklasista z polskiego i matematyki ?

      • 0 0

      • drugoklasisci na angielskim mają 2 godz tygodniowo w szkole i potrafią tylko takie bzdety jak:

        kolory,zwierzątka i piosenkę.Na lekcjach łączą tylko obrazeczki ze sobą lub kolorują je...

        • 2 0

  • Panie Prezydencie - co się dzieje z Sopotem?

    Gdzie są klasy dwujęzyczne?

    • 1 0

  • Sopot - jak zwykle dno!!!!!!!!!!!!!!!!!

    • 0 0

  • U nas już zastępuje się język ojczysty angielskim.Większość imprez organizowanych obojętnie w jakim temacie ma nazwy angielskie (1)

    Tak często jak się u nas używa angielskich nazw to nigdzie się tego nie robi.Wiec nauka angielskiego jest niepotrzebna lepiej wprowadzić 2 inne języki obce :)
    Brytole uznawani są na świecie za populacje największych głupków w europie większość z nich zna tylko ojczysty język.W Polsce jest zupełnie odwrotnie .

    • 18 9

    • Bo brytyjski język jest najbardziej rozpowszechnionym językiem na świecie.

      Skoro mogą się dogadać prawie z każdym to nie muszą się uczyć.

      • 1 2

  • (2)

    Miałam angielski od zerówki (do końca liceum i 2 lata na studiach - każda grupa inny poziom) , niemiecki dopiero w liceum (2 lata) a na studiach zapisałam się na hiszpański (4 lata). Niedawno idąc do pracy miałam testy (ustne i pisemne).
    Angielski na poziomie B2, niemiecki A0 :) , a hiszpański C1.

    • 1 4

    • Efekt łał

      No normalnie jesteś zarą***ta!Kufa no.

      • 2 1

    • No i?

      • 6 1

  • nauka języków obcych w podstawówkach jest bez sensu (6)

    Przykład z życia : dziecko uczy sie niemieckiego od 1 klasy, potem idzie do gimnazjum - klasa z niemieckim zaawansowanym. A potem idzie do liceum, klasa z niemieckim ... od ZERA! Osiem lat nauki nie istnieje, umiejętności dziecka się degradują niemal do zera.
    A ile kosztowała ta bezsensowna ośmioletnia nauka?

    • 33 21

    • od zera to było za moich czasów, w latach 90 (4)

      teraz wszystkie dzieciaki mają angielski w podstawówce i gimnazjum więc liceum nie zaczyna nauki od zera

      • 8 7

      • (3)

        Mowa o niemieckim, pewnie drugim języku obcym.

        • 2 1

        • (2)

          U mnie tak właśnie było z nauką niemieckiego. Pod koniec liceum nie dotarłam nawet do połowy materiału, który przerobiłam w gimnazjum, wszystko, co przydałoby się w praktycznym użyciu języka zostało przez ten czas zapomniane i suma sumarum 6 lat nauki za publiczne pieniądze w błoto.

          • 3 0

          • "Zapomniane" i wszystko jasne (1)

            Wiesz, ja się uczyłem języka niemieckiego tylko przez 2 lata i nie zapomniałem nic, mimo iż minęło ponad 20 lat.
            Po prostu jaka nauka takie efekty.

            • 3 4

            • taaa jasne

              po prostu nie wiesz co zapomniałeś. Pamięć długotrwała nie trzyma wszytkich rzeczy których się uczyłeś "na wierzchu" jeżeli ich na bierząco nie używasz. Mózg to zakopuje coraz głębiej. Natomiast da się większość tej nauki przywołać ale to wymaga ćwiczeń odświerzających. Tak działa mózg.

              • 1 1

    • To dziwne

      U mnie w liceum był podział na grupy o różnym stopniu zaawansowania i mimo wcześniejszej prywatnej nauki języka, sporo się nowego nauczyłem. Myślę ze to kwestia szkoły.

      Ps: Mówię o nauce niemieckiego.

      • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Reklama

Statystyki

Wydarzenia

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Konferencja TEDx SANS!

100 zł
konferencja, forum

Gdynia ScienceSlam

sesja naukowa

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Kolor kwiatów pachnącego groszku zależy od:

 

Najczęściej czytane