Dobra wiadomość dla studentów Gdańskiej Wyższej Szkoły Humanistycznej. Ich uczelnia będzie działać także w przyszłym roku akademickim. - Wystąpiliśmy już do ministerstwa o zgodę na prowadzenie nauki - informuje prof.
Waldemar Tłokiński, rektor szkoły.
Czy są szanse, że decyzja o kontynuowaniu działalności, podjęta przez syndyka Bałtyckiej Wyższej Szkoły Humanistycznej w upadłości, który zarządza GWSH zakończy spór pomiędzy częścią studentów, a obecnymi władzami uczelni? Nie wiadomo - obie strony, niczym bokserzy w ringu, zadają sobie cios za ciosem.
Pierwszy do ataku przystąpiła część parlamentu studentów GWSH, którzy w liście do ministerstwa skrytykowali m.in. powierzenie funkcji rektora szkoły prof. Tłokińskiemu, prowadzącemu konkurencyjną szkołę wyższą.
Reakcja władz GWSH była natychmiastowa: autorzy listu zostali wezwani do rektoratu na rozmowę. - Groźbami chciano nas zmusić do wycofania podpisów pod listem - twierdzą jego sygnatariusze. - Chcieliśmy się dowiedzieć o co chodzi - replikują władze GWSH.
Efekt był taki, że dwoje studentów wycofało się z zarzutów stawianych w liście do ministerstwa. Wiceszefowa parlamentu, jedna z autorek listu, została zawieszona w swoich obowiązkach i wszczęto wobec niej postępowanie dyscyplinarne. Za kilka tygodni powinna zdawać egzamin licencjacki.
To nie koniec. Studenci zarejestrowali rozmowę z rektorem Tłokińskim, której fragmenty opublikowali na stronie internetowej. Na jej podstawie zarzucają mu m.in. straszenie i wpływanie na działanie parlamentu studentów GWSH.
Jednak najwyraźniej nie cały parlamenet studentów GWSH jest w sporze z władzami uczelni.
- Dla większości studentów nie ma żadnego znaczenia, kto jest właścicielem czy kanclerzem uczelni - przekonuje Karolina Mączka, przewodnicząca komisji ds. międzyuczelnianych parlamentu studentów GWSH. - Dla nas liczy sie tylko istnienie uczelni. Dziś wydaje nam się, że GWSH bedzie działała w przyszłym roku. To jest najważniejsze. |
Nie wiadomo, czy dobra wiadomość o kontynuacji działalności naukowej przez GWSH załagodzi spór pomiędzy studentami, a władzami uczelni. Rektor Tłokiński twierdzi, że ma dość całej sytuacji i z przyjemnością wróci do swojej uczelni Ateneum. Mamy nadzieję, że wszystkie strony konfliktu dojdą do porozumienia i że nie będzie więcej potrzeby opisywania sporu na łamach trojmiasto.pl
|
|
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy