- 1 Rakieta Elona Muska nad Trójmiastem (101 opinii)
- 2 Matura 2024 z polskiego. Czego się spodziewać? (21 opinii)
- 3 Matura 2024: Co będzie na egzaminie z angielskiego? (5 opinii)
- 4 Matura 2024 z matematyki. Zadania, arkusze - jak zdać? (16 opinii)
- 5 Egzamin z matematyki nie dla wszystkich? (173 opinie)
- 6 Atak hakerski na Gdańskie Centrum Informatyczne. Nie działa platforma edukacyjna (61 opinii)
Gdyńskie laboratorium pierwsze w Polsce
31 stycznia 2023 (artykuł sprzed 1 roku)
Pizza prosto z pieca, ulubiony napój gazowany, ciasto jak z osiedlowej cukierni - wystarczy tylko pójść do supermarketu i wybrać ulubiony produkt. Mało kto zastanawia się nad tym, czy potencjalnie szkodliwe substancje z etykiet czy opakowań nie przenikają do naszego ulubionego jedzenia. Gdyńska firma J.S. Hamilton jako pierwsza firma w Polsce ma sprzęt, który może to dokładnie sprawdzić.
J.S. Hamilton to firma, która powstała na bazie laboratorium badawczego w strukturach Przedsiębiorstwa Państwowego Polcargo. Siedziba jest w Gdyni, a w Gdańsku i Gdyni działają dwa laboratoria, m.in. laboratorium testowania kosmetyków i pracownia zbożowa. Firma zajmuje się usługami rzeczoznawczo-kontrolnymi oraz badaniami laboratoryjnymi na rzecz podmiotów z różnych branż. Dziś ma oddziały w Tychach, Poznaniu, Warszawie, Sokółce, Szczecinie, Makowie Mazowieckim i Małaszewiczach. Grupa J.S. Hamilton obecna jest na rynku rumuńskim, łotewskim, chorwackim, litewskim i słoweńskim.
Wart 2 mln złotych chromatograf cieczowy sprzężony z detektorem mas analizatora czasu przelotu (LC-QTOF-MS) to urządzenie, które nie było do tej pory wykorzystywane komercyjnie w naszym kraju. Firmy, które chciałyby zweryfikować, jakie substancje dodane w sposób niezamierzony (NIAS), np. składniki farb i lakierów, znajdują się w spożywanych przez nas produktach, musiały zwracać się do nielicznych laboratoriów badawczych na Zachodzie, przeprowadzających takie analizy.
- Jako lider w zakresie badań opakowań przeznaczonych do kontaktu z żywnością dajemy unikalną w skali naszego kraju możliwość zweryfikowania obecności substancji, które do tej pory były trudne do wykrycia. Dla naszych klientów, jak również zwykłych konsumentów, to bardzo dobra wiadomość - mówi Michał Pestka, consumer product testing director, J.S. Hamilton Poland.
Substancje dodane w sposób niezamierzony (NIAS), np. składniki farb i lakierów, to problem, z którym zmaga się coraz więcej producentów żywności. Wymagania są tutaj narzucane prawnie, jak Rozporządzenie (WE) nr 1935/2004, Rozporządzenie (UE) nr 10/2011 - dotyczące materiałów i wyrobów przeznaczonych do kontaktu z żywnością wprowadzanych do obrotu na terenie UE, ale coraz większą rolę spełnia tu również rosnąca świadomość społeczna.
- Mówiąc o żywności i normach, które muszą spełniać opakowania, pamiętajmy, że nie chodzi tylko o wymogi prawne. Docelowy konsument z roku na rok jest coraz bardziej świadomy wpływu, jakie mają na nasze zdrowie np. składniki farb i lakierów przenikające do żywności, i coraz częściej wybierają opakowania, które gwarantują bezpieczeństwo przechowywanych w nich produktów. Tym ważniejsze jest, że aparat pozwalający na dokładną analizę substancji (NIAS) znajduje się w naszym kraju - dodaje Michał Pestka.
- Nasz aparat pozwala na ilościową i jakościową analizę zawartości i migracji związków organicznych w szerokim zakresie mas cząsteczkowych. Najważniejszą zaletą zakupionego urządzenia (LC-QTOF-MS) jest znacznie wyższa rozdzielczość w porównaniu do już stosowanego LC-MS/MS. Obecnie jest to najnowocześniejsza technika analityczna wykorzystywana do badań komercyjnych. Poza badaniami migracji stosuje się ją w badaniach biologicznych i medycznych - przekonuje Adam Fotek, ekspert ds. badań w laboratorium badawczym J.S. Hamilton Poland.
VIK
Miejsca
Opinie (33) 1 zablokowana
-
2023-02-01 19:27
Monopolista???
Oni wodę badają do odbioru wodociągu.
- 1 0
2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.