- 1 Absolwent gdyńskiej "trójki" głównym naukowcem w OpenAI (58 opinii)
- 2 Rusza rekrutacja do szkoły średniej 2024/25. Jak zapisać się i wybrać klasę? (18 opinii)
- 3 Zwyciężyli w Odysei Umysłów w Polsce. Czeka ich finał w USA (16 opinii)
- 4 Egzamin ósmoklasisty 2024. To trzeba wiedzieć (8 opinii)
- 5 Egzamin ósmoklasisty 2024. Arkusz z matematyki (27 opinii)
Gimnazjum, jakiego jeszcze nie było
Jak wyglądało życie codzienne pomorskiego gimnazjalisty w XX wieku? Kim był człowiek, który założył w okresie międzywojennym pierwsze i jedyne w ówczesnej Gdyni prywatne gimnazjum koedukacyjne? Na te i inne pytania będzie można usłyszeć odpowiedź podczas czerwcowej konferencji na Uniwersytecie Gdańskim.
Niewiele osób wie, że rewolucję oświatową, która dokonała się na początku XX wieku w Gdyni, wówczas jeszcze wsi, wywołał dr Teofil Zegarski, rodowity Pomorzanin, wykształcony w ówczesnej Rzeszy.
Zegarski, po zakończeniu nauki i pracy w prywatnym niemieckim gimnazjum, trafił do Gdyni, widząc mizerny poziom tamtejszych szkół postanowił coś zrobić.
- Widział, że to młode rozwijające się miasto, w którym brakuje szkół podstawowych, nie mówiąc o średnich. Wykorzystując swoje doświadczenie jako nauczyciel, a potem kurator oświaty w okręgu pomorskim, postanowił w 1927r. założyć pierwsze prywatne i do tego koedukacyjne, co nie było zbyt popularne w tamtych czasach, gimnazjum - mówi Leszek Molendowski, pracownik Instytutu Kaszubskiego, który o fenomenie gimnazjum Zegarskiego będzie szerzej opowiadać podczas konferencji.
Gimnazjum Zegarskiego było ewenementem. Co takiego wyróżniało tę szkołę? - Przede wszystkim Teofil Zegarski przyjmował do niej wszystkie dzieci bez względu na religię czy narodowość. Uczęszczały do niej zarówno dzieci z rodzin rzymsko - katolickich jak i żydowskich. Co więcej, choć szkoła była płatna, a czesne dość wysokie, przyjmowano też uzdolnione dzieci z biedniejszych rodzin, które uczyły się dzięki stypendium - wyjaśnia Leszek Molendowski. - Co ciekawe było to też jedno z niewielu świeckich gimnazjów - dodaje.
Szkoła wyróżniała się także podejściem do nauki i ucznia. Przedmioty dobierano indywidualnie według predyspozycji i zainteresowań. Stawiano też na naukę języków obcych w tym angielskiego, łaciny, greki, germańskiego. - W szkole także serwowano posiłki. Każdy uczeń uprawiał szkolne poletko z warzywami i roślinami. Szkoła miała swój kort tenisowy, boisko i ciemnię fotograficzną. Choć dziś to nie dziwi pamiętajmy, że były to lata '30 XX wieku, do tego jeszcze w małej miejscowości. Taka szkoła to był prestiż - opowiada Leszek Molendowski.
Szkoła zakończyła działalność w 1937r. Do dziś w Gdyni Orłowie stoi budynek, w którym mieściła się ostatnia siedziba gimnazjum.
- Marzena Klimowiczm.klimowicz@trojmiasto.pl
Wydarzenia
Opinie (47) 5 zablokowanych
-
2009-05-30 10:39
umiejetnosci dzieci widac
od pierwszych lat nie trzeba zostac patologicznym profesorem bo tak wypada z rocznika by byc porzadnym czlowiekiem przyklady mamy na codzien ,panienka w radiu sepleniac robi wiecej krzywdy i kiczu
- 2 3
-
2009-05-30 11:18
Co ciekawe było to też jedno z niewielu świeckich gimnazjów
No właśnie,
a dziś w gimnazjach tylko krzyże, religie katolickie i inne elementy KULTU.
Szkoda gadać!- 6 4
-
2009-05-30 11:41
TERAZ GIMNAZJUM TO W 90% WYLĘGARNIA NIEUKÓW, IDIOTÓW, PIJAKÓW I KU*W (1)
- 16 1
-
2009-05-30 12:34
A do której grupy ty się zaliczasz z wymienionych?
- 2 1
-
2009-05-30 16:11
do 10%
- 1 1
-
2009-05-30 18:37
gimnazjum Zedarskiego
Ten budynek na zdjeciu to nie jest siedziba szkoły tylko internatu dla uczniów - budynek szkoły został wybudowany obok i stoi do dziś - mieści się w nim obecnie szkoła kolejowa
- 2 0
-
2009-05-30 18:40
o czym my tu dyskutujemy, co? o wykształceniu? no to ja sobie wypraszam:-) moja matura ma wartość, samą w sobie (1)
zanim doszedłem do niej, to miałem od groma i ciut ciut przedmiotów pokrewnych jak fizyka czy matematyka, historia, język ojczysty, obcy etc
do dziś moge policzyć ułamki, procenty, wiem co to jest algorytm, a mam szósty krzyżyk na karku:-)
a co wie współczesny maturzysta? że bronka z serialu "droga do neNdzy" wybrała zwód "pani do dziecka"??
czy do tego jest konieczna matura???- 4 2
-
2009-05-31 03:46
pretensje do MENu, i do promowania 'pracowitych' przeciętniaków zamiast zdolnych.
- 1 0
-
2009-05-30 19:08
internetu nie mieli jak dzisiaj
a przed wojną było jednak lepiej
- 1 0
-
2009-05-30 19:12
Poprawcie błędy: (1)
"tą szkołę" - tę
"rzymsko-katolickiego" - bez myślnika
Interpunkcja kuleje m.in. w tych miejscach:
"Zegarski, po zakończeniu nauki i pracy w prywatnym niemieckim gimnazjum, trafił do Gdyni, widząc mizerny poziom tamtejszych szkół postanowił coś zrobić."
"Co ciekawe było"
"języków obcych w tym"
"dziś to nie dziwi pamiętajmy"
WSTYD.- 7 2
-
2009-06-01 03:42
re: Poprawcie błędy:
"(...) dokonała się na początku XX wieku w Gdyni, wówczas jeszcze wsi, wywołał dr Teofil Zegarski, rodowity Pomorzanin, wykształcony w ówczesnej Rzeszy."
"Widział, że to młode rozwijające się miasto(...)"
Przypomina mi się scena z 3 planety od słońca kiedy kosmita wziął do reki książkę i po przeczytaniu "być albo nie być" stwierdził że to szajs skoro autor już w pierwszym zdaniu nie może sie zdecydować:D- 1 0
-
2009-05-30 23:15
NIEWĄTPLIWIE Z ZEGRSKI I GEREMEK TO OSOBY POCHODZĄCE ZE ŚRODOWISKA HEBRAJCZYKÓW
TAK JEST NAZWAĆ TO GIMNAZJUM IM BRONKA GEREMKA CZYLI BERELI LEWARTOWA
- 0 6
-
2009-05-31 00:01
gallux (1)
współczesny maturzysta wie tyle ile chciał się dowiedzieć i z nauki skorzystać, ot co.
- mi nie mów Pan, że jego matura warta jest sama w sobie bo brzmi to jak farmazon "nie matura lecz chęć szczera zrobi z ciebie oficera"
- to bodaj pana równolatkowie mieli takie pomysły.
- to bodaj pana równolatkowie, którzy z panem maturalnie abiturientami życia sie stawali wiele zła czynili i idiotyzmów w narodzie rozsiali a matura w tamtych czasach zdana na mądrość ich, jak i pana raczej nie wpłynęła.
- mów Pan jak człowiek, czasem "to" z Pana wyłazi - i wtedy miło poczytać.
pozdrawiam wszelkich życiowych frustratów.- 1 1
-
2009-05-31 08:09
czołem niePOprawny optymisto
polecam wyniki testów szóstoklasistów
dramat- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.