• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Lekarze przeszczepili płuca u 42-latka. Zniszczył je COVID-19

Wioleta Stolarska
30 kwietnia 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
Lekarze z UCK po raz drugi przeprowadzili przeszczep płuc u pacjenta, którego narząd został zniszczony przez COVID-19. Lekarze z UCK po raz drugi przeprowadzili przeszczep płuc u pacjenta, którego narząd został zniszczony przez COVID-19.

Lekarze z UCK po raz drugi przeprowadzili przeszczep płuc u pacjenta, którego narząd został zniszczony przez COVID-19. Aktualnie 42-latek zmaga się z niewydolnością nerek, ale jak zaznaczają lekarze, rokowania są optymistyczne. - Nawet jeżeli wszystko się udaje, wymaga to bardzo dużo czasu, ogromnego wysiłku personelu i samego pacjenta, który cierpi, ponieważ nie da się go całkowicie przed tym uchronić. Dziś mamy taką sytuację, kiedy możemy powiedzieć, że się udało - mówi dr hab. n. med. Jacek Wojarski z Kliniki Kardiochirurgii i Chirurgii Naczyniowej oraz szef programu przeszczepień płuc w UCK.



Czy zgadzasz się na transplantację swoich narządów po śmierci?

42-letni pan Michał trafił do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego 20 lutego br. Wcześniej był pod opieką zespołu Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie.

Stan mężczyzny był bardzo poważny, dlatego musiał zostać podłączony do ECMO (ExtraCorporeal Membrane Oxygenation), aparatury, która pozaustrojowo natlenia krew, co z kolei pozwala odciążyć niewydolne płuca. Pacjent do urządzenia podłączony był przez ponad 40 dni, co sprawiło, że był to jeden z najdłuższych przebiegów ECMO w Polsce.

- Bez tego już by nie żył. On nie ma już płuc, są do tego stopnia zniszczone z powodu COVID-19. Znalazł się dawca organów i dzięki temu pacjent przejdzie transplantację - tak o stanie pacjenta w lutym mówił prof. Piotr Suwalski, kierownik kliniki kardiochirurgii szpitala MSWiA w Warszawie.

Koronawirus Gdańsk - Gdynia - Sopot - wszystko o COVID-19 w Trójmieście



"Walczyliśmy o jego życie"



W Gdańsku 42-latkiem zajął się zespół kardiochirurgów i kardioanestezjologów, który działa w ramach programu przeszczepiania płuc Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego. Szefem programu jest dr hab. n. med. Jacek WojarskiKliniki Kardiochirurgii i Chirurgii Naczyniowej UCK. Oprócz niego w program przeszczepiania tego narządu zaangażowany jest m.in. kardiochirurg dr n. med. Wojciech Karolak z tej samej kliniki, prof. dr hab. n. med. Sławomir ŻegleńKliniki Alergologii i Pneumonologii oraz kierownik samodzielnego zespołu kardioanestezjologów UCK - prof. Romuald Lango.

- Ze względu na wspaniałą pracę, którą wykonano w Warszawie, z uwagi na młody wiek chorego i na to, że wcześniej poważnie nie chorował, zdecydowaliśmy, że jego biologiczne siły są na tyle duże, żeby podjąć ryzyko przeszczepienia płuc - tłumaczy dr hab. n. med. Jacek Wojarski. - Życie pokazało, że ten stan był naprawdę ciężki i walczyliśmy tutaj o jego życie.
Jak zaznacza prof. Romuald Lango, kierownik samodzielnego zespołu kardioanestezjologów UCK, operacja była trudna, ale nie pojawiły się żadne niespodziewane okoliczności. Największe wyzwanie, zdaniem kardioanestezjologa, stanowiło leczenie pooperacyjne.

- Pacjent trafił do nas w stanie ciężkiej niewydolności oddechowej, niewydolności krążenia i utrzymującej się ostrej niewydolności nerek. Jego stan stopniowo się poprawiał i te niewydolności narządowe częściowo ustępowały - mówi profesor Lango. - Przy dobrej współpracy pomiędzy zespołami prowadzącymi leczenie i dzięki dobremu nastawieniu pacjenta oraz znakomitej pomocy rehabilitantów udało się drobnymi kroczkami, przez długi czas, bo ponad dwa miesiące, doprowadzić pacjenta do stanu, który w tej chwili wydaje się być bezpieczny i pozwala optymistycznie patrzeć w przyszłość.

Gdzie można zaszczepić się na COVID-19? Lista punktów szczepień w Trójmieście


  • 42-letni pan Michał trafił do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego 20 lutego br.
  • Pacjent do urządzenia podłączony był przez ponad 40 dni, co sprawiło, że był to jeden z najdłuższych przebiegów ECMO w Polsce.

Trudna rehabilitacja



Nad powrotem pacjenta do pełni sił po przeszczepieniu płuc w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym czuwa m.in. zespół pielęgniarek i rehabilitantów. To dzięki wzorowej współpracy wszystkich zaangażowanych osób pan Michał wraca do zdrowia.

- To jest praca zespołowa i nie ma miejsca na indywidualności. Rehabilitacja tak naprawdę zaczęła się, kiedy pan Michał czekał na przeszczepienie, bo chodziło o utrzymanie jak najlepszego stanu aparatu kostno-stawowego czy mięśniowego. Po operacji, kiedy pacjent funkcjonuje jeszcze dzięki maszynom, rehabilitacja jest kontynuowana. Jesteśmy i rękami, i nogami dla takiej osoby - mówi Grzegorz Urbanek z samodzielnego zespołu fizjoterapeutów UCK.
- Daliśmy radę i jest to niesamowite uczucie, kiedy widzi się pacjenta w takim stanie. Jesteśmy niesamowicie szczęśliwi i niesamowicie dumni - mówi Klaudia Urban-Gawrońska, pielęgniarka oddziałowa w Klinice Kardiochirurgii i Chirurgii Naczyniowej.
- Nawet jeżeli wszystko się udaje, wymaga to bardzo dużo czasu, ogromnego wysiłku personelu i samego pacjenta, który cierpi, ponieważ nie da się go całkowicie przed tym uchronić. Dziś mamy taką sytuację, kiedy możemy powiedzieć, że się udało - podsumowuje docent Jacek Wojarski.
Czytaj też: Transplantacje w dobie pandemii. Ponad 200 przeszczepów w tym roku

  • Pan Michał przekonuje, że czuje się dobrze i nie odczuwa dolegliwości.
  • Nad powrotem pacjenta do pełni sił po przeszczepieniu płuc w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym czuwa m.in. zespół pielęgniarek i rehabilitantów.

"Czuję się dobrze"



Pan Michał zmaga się z niewydolnością nerek, aktualnie leczony jest przerywanymi dializami. Jak mówi, jest szczęśliwy, że dostał "nowe" płuca.

- Jest to dla mnie supersprawa. Czuję się dobrze i nie odczuwam dolegliwości - mówi pan Michał. - Została tu wykonana masa pracy, to świetny zespół, który dobrze współdziała, a to bardzo ważne dla każdego pacjenta - dodaje.

Szczepienia przeciw COVID-19 - wszystkie informacje



Drugi przeszczep płuc przez COVID-19



To już drugie przeszczepienie płuc zniszczonych przez COVID-19 w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym. 26 listopada zespół kardiochirurgów i kardioanestezjologów Kliniki Kardiochirurgii i Chirurgii Naczyniowej Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku przeprowadził taką operację u 50-letniej pani Anny . Była to pierwsza w Polsce transplantacja płuc u pacjenta, u którego podłączone było ECMO w konfiguracji żylno-tętniczej, a więc pozaustrojowo wspomagane było nie tylko oddychanie, ale także krążenie.

W operację transplantacji zaangażowanych było kilkanaście osób:

Zespół pobierający: kardiochirurg dr Marcin Maruszewski, anestezjolog Agnieszka Kośka, pielęgniarka anestezjologiczna Ewa Szymanek-Kaczmarek, pielęgniarki operacyjne Joanna Maślij i Ewa Główczewska. Zespół przeszczepowy: kardiochirurdzy dr hab. Jacek Wojarski i dr Wojciech Karolak, kardioanestezjolog dr hab. n. med. Maciej Kowalik, pielęgniarki anestezjologiczne Anna Urbanek i Irena Bagińska, pielęgniarki operacyjne Irena Gałązkowska i Iwona Walkusz, perfuzjonistka Renata Pek. Koordynator transplantacji płuc: dr Aleksandra Pałasz.

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (109)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Konferencja TEDx SANS!

100 zł
konferencja, forum

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Student Maritime Conference 2024

60 - 480 zł
konferencja

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Węgiel kamienny jest skałą pochodzenia...?

 

Najczęściej czytane