• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Magisterka w dwa weekendy. Jak to możliwe?

Marzena Klimowicz-Sikorska
14 maja 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Wydział Prawa i Administracji jako jedyny wykupił pełen dostęp do systemu antyplagiatowego. Przepuszczana jest przez niego każda praca.  Wydział Prawa i Administracji jako jedyny wykupił pełen dostęp do systemu antyplagiatowego. Przepuszczana jest przez niego każda praca.

Tytuł licencjata czy magistra to koszt od 500 do nawet 3 tys. zł. Brak satysfakcji z własnoręcznego napisania pracy czy poczucie, że poszło się na łatwiznę jest gratis. Mimo to wiele osób woli wyręczyć się kimś, niż samemu zdobyć się na taki wysiłek. Ile w Trójmieście kosztuje napisanie pracy i jaka kara czeka na oszustów?



Czy napisałeś(łaś) swoją pracę licencjacką/magisterską/doktorską sam(a)?

Koniec studiów zawsze jest pełen nerwów związanych z pisaniem pracy końcowej - promotor ciągle wymaga dodatkowych poprawek, a terminy gonią. Są jednak tacy, którzy wolą spać spokojnie i nie przemęczać się aż nadto, dlatego w Internecie pojawia się dużo ofert odpłatnego pisania prac końcowych z doktorskimi włącznie.

W Trójmieście wyspecjalizowanych "pomocników" (bo tak najczęściej siebie określają), którzy piszą prace licencjackie i magisterskie za studenta nie brakuje.

Wystarczyło odpowiedzieć na pierwsze ogłoszenie w Internecie aby przekonać się, że napisanie pracy z filologii polskiej na 120 stron to dla "pomocnika" bułka z masłem. - Specjalizuję się głównie w ekonomii, zarządzaniu i socjologii, ale temat z polonistyki też chętnie wezmę, studiowałam tam dwa lata - mówi kobieta podająca się w ogłoszeniach jako "M", "pomocnik" w pisaniu prac, głównie magisterskich.

Ku naszemu zdziwieniu pracę magisterską nawet tak obszerną obiecano nam w zaledwie dwa tygodnie. - Jak na taki kierunek trzeba będzie wejść głęboko w temat. Myślę, że napisanie zajmie mi dwa weekendy - muszę posiedzieć w bibliotece, poczytać opracowania, przejrzeć literaturę i wgryźć się w temat. Do tego przypomnieć sobie specjalistyczne słownictwo - dodaje nasza "pomoc". - Proszę się nie dziwić, to moja 58. magisterka.

A jednak się zdziwiliśmy. Przecież promotor pracy, który uczestniczy w powstawaniu kolejnych jej części, musi mieć świadomość, że nie jest to praca napisana samodzielnie przez studenta i że nie była z nim konsultowana. Jeszcze bardziej zdziwiła nas rozmowa z dzisiejszymi absolwentami, którzy zlecili napisanie swojej pracy komuś innemu. Dlaczego nie chcieli pisać jej sami?

- Przez całe studia wszystkie prace zaliczeniowe pisałam sama. Jednak pod koniec, kiedy zaczęłam pracować na pełen etat nie miałam już czasu i sił na siedzenie po nocach z książkami. Zlecenie napisania pracy magisterskiej wydało mi się dobrą opcją - mówi niechętnie Natalia (imię zmienione), absolwentka Uniwersytetu Gdańskiego, dziś pracownik w sektorze bankowym. - Niektórzy moi znajomi zlecali napisanie pracy bo np. nie podobał im się odgórnie przydzielony przez promotora temat, albo po prostu nie dostali się na wybrane seminarium, więc pracę chcieli napisać przy jak najniższym nakładzie pracy. Znam i takich, którzy zrobili to z czystego lenistwa.

Ile kosztuje napisanie pracy magisterskiej (ta jest z reguły dwa razy dłuższa od licencjackiej i przez to droższa)? - Dużo zależy od wymogów zamawiającego. Praca magisterska napisana w obcym języku kosztuje nie mniej niż 1 tys. zł, po polsku od 500 do nawet 3 tys. zł. - mówi Maciej (imię zmienione), tegoroczny absolwent Uniwersytetu Gdańskiego, pracownik sektora handlowego. - Cena zależy m.in. od tego kto pisze - student, absolwent czy pracownik naukowy, bo oni też sobie w ten sposób dorabiają. Dużo zależy czy piszącemu dostarczymy materiały (wtedy jest taniej) czy sam musi szperać po bibliotekach. No i czy temat jest trudny, czy wymaga części praktycznej np. badań.

Nasza "pomoc" zażyczyła sobie co najmniej 10 zł od strony (przy pracy na 120 stron to koszt 1,2 tys. zł), przy czym zaznaczyła, że to absolutne minimum i tak naprawdę przy tej cenie nie opłaca się jej siadać do pisania. - I tak trzeba by się spotkać, obgadać temat i wtedy ustalimy cenę - dodała.

"Pomocnicy", którzy przedstawiają się jako pracownicy naukowi obiecują, że praca przez nich napisana zostanie przepuszczona przez system antyplagiatowy. Jeśli jest rzetelnie napisana, a nie ściągnięta z innych prac, praktycznie nie ma szans na wykrycie oszustwa.

- Jeśli praca magisterska czy inżynierska jest napisana od zera, chociaż za pieniądze, to jest to nie do wykrycia przez system antyplagiatowy - przyznaje prof. Julita Wasilczuk, dziekan Wydziału Zarządzania i Ekonomii Politechniki Gdańskiej. - Jest on w stanie wykryć zapożyczenia z innych prac, ale nic więcej. A tych niestety jest dużo, bo studenci nie zdają sobie sprawy, że nie chodzi o to, by przepisać fragment książki i opatrzyć go przypisem, ale trzeba go jeszcze przetworzyć używając własnych słów.

Na Politechnice Gdańskiej prace sprawdzane są systemem antyplagiatowym jedynie wybiórczo, podobnie na Uniwersytecie Gdańskim - tylko Wydział Prawa i Administracji wykupił pełen dostęp do systemu antyplagiatowego, co znaczy, że przechodzi przez niego każda praca, która tam powstała.

Przypadki oszustwa najczęściej wychodzą podczas zajęć na seminarium lub na obronie. Jeśli promotor widzi, że słaby student napisał rewelacyjną pracę, do tego nie ma pojęcia co w niej jest, nie ujdzie mu to na sucho. Grozi mu za to nawet do 3 lat więzienia.

Zarówno Natalia, jak i Maciej nie czują się gorsi, bo swoich prac magisterskich nie napisali sami. Nie obawiają się też, że ich fortel wyjdzie na jaw.

Komentarz trójmiejskiego prawnika mec. Łukasza Syldatka.
Mec. Łukasz Syldatk. Mec. Łukasz Syldatk.


Złożenie na uczelni pracy naukowej, której faktycznym autorem jest osoba trzecia, celem uzyskania stopnia naukowego jest przestępstwem z art. 272 KK: Kto wyłudza poświadczenie nieprawdy przez podstępne wprowadzenie w błąd funkcjonariusza publicznego lub innej osoby upoważnionej do wystawienia dokumentu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Władze uczelniane w zakresie w jakim nadają stopnie naukowe, pełnią funkcje administracji publicznej, są funkcjonariuszami publicznymi w rozumieniu art. 272 w zw. z art. 115 KK. Podstępne wprowadzenie w błąd polega na fałszywym oznaczeniu autorstwa pracy i posługiwania się pracą cudzą, jak własną. Zaznaczam, że odpowiedzialność karna, na zasadzie pomocnictwa, grozi także osobie, która opracowuje prace naukowe na cudze zamówienie w wiadomym celu.

Nadto, nadanie tytułu naukowego jest decyzją administracyjną. W sytuacji wykrycia przestępstwa, istnieją podstawy do wznowienia postępowania na podstawie art. 145 par. 1 pkt 2 KPA i w konsekwencji do wyeliminowania z obrotu prawnego decyzji o nadaniu stopnia naukowego.

Opinie (56) 5 zablokowanych

  • I właśnie przez takich asów promotorzy mierzą wszystkich studentów jedną miarą, argumentując to: przecież ta praca jest taka wyjustowana, z podziałem na akapity i z przypisami. Nie możliwe, żeby to Pani napisała, proszę jeszcze raz, tym razem SAMODZIELNIE.
    pozdrawiam wszystkich ambitnych inaczej oraz kadrę dydaktyczną UG

    • 15 0

  • (1)

    Inne Wydziały UG też zakupują program antyplagiatowy. A na pewno WOiG, WB...

    Współczuję ludziom, którzy płacą za napisanie pracy lic czy mgr.

    • 14 0

    • to jest tak jak płacić za seks

      w młodym wieku ;)

      • 6 0

  • pewnie autorka też miała problem że tak szybko dotarła do piszących albo ściema jak zawsze

    tak jak paliwo od ruskich za 4 zł

    • 4 2

  • Czego ludzie oczekuja za 10 zł za stronę?

    Ja bym za takie pieniądze nie napisał żadnej pracy, gdyż po prostu to się nie opłaca.

    Jak ktoś mówi, że napiszę pracę 120 stron w dwa weekendy to daję sobie urwać głowę, że za bardzo się nie wysilił. Kopiuj wklej na pewno ma opanowane do perfekcji.

    Zleceniodawca może mieć z tego tytułu kłopoty.

    • 17 0

  • ....

    Jestem studentem v roku i pozwolę sobie skomentować to tak. Sam nie kupiłbym pracy magisterskiej, ale nie chcę też mówić jaki to ja jestem prawy i szlachetny.
    Medal zawsze ma dwie strony, po pierwsze wielu studentów ostatnich lat już pracuje i faktycznie nie ma czasu na zabawę w pisanie na często przypadkowy temat. Po drugie na wielu kierunkach jak np prawo prace magisterskie mają charakter odtwórczy i chyba nigdy nie zdarza się aby student stworzył coś własnego. Następnie są promotorzy, którzy często leją ciepłym moczem na swoich seminarzystów i wszystko im koło d*py lata bo mają ważniejsze sprawy. Poza tym to od promotora zależy czy praca przejdzie dalej nawet w wypadku gdy ten śmieszny antyplagiat wykryje za duży współczynnik plagiatu. Na koniec jako konkluzję można powiedzieć, że jeśli ktoś kupił pracę i na obronie dał się zagiąć na pytaniu o treść to znaczy że jej nawet nie przeczytał, czyli jest kompletnym IDIOTĄ. Proceder kupowania prac odbywa się na dużą skalę jednak nie słyszałem o przypadku, żeby ktoś został na tym nakryty. Uczelnie wyciszają tego typu sprawy podobnie jak plagiaty jak ognia bojąc się skandalu. W dzienniku metro kilka dni może tygodni temu była także wzmianka na ten temat i wynikało z niej, iż policja prowadziła kilka spraw operacyjnych w tym kierunku, nigdy jednak nie wszczęto żadnego oficjalnego śledztwa ani tym bardziej nie postawiono nikomu zarzutów.

    • 18 1

  • cd... (1)

    I tak będzie się działo dalej dopóki ktoś nie wpadnie na dziecinnie prosty pomysł żeby zastąpić pisanie pracy egzaminem magisterskim, na którym student z puli kilkuset pytań z całych studiów dostałby 5 i po opowieści.....

    • 16 4

    • Na poważnych uczelniach już tak jest.

      Pierwsza część obrony dotyczy pacy magisterskiej a na kolejnej student musi pozytywnie odpowiedzieć na trzy pytania z zestawu obejmującego całe studia. Pytania są losowane lub wybierane przez komisję.

      • 1 0

  • WOiG na UG to komedia.

    Rekrody bije pewien Pan, który pełni obowiązki promotora pokazując się na uczelni raz na miesiąc, a umówienie się na spotkanie z nim jest zwyczajnie niemożliwe - ponieważ "ten Pan tak ma"

    Zlecanie prac magisterskich jest natomiast karygodne. Pomijając kwestie etyczne, to trzeba być skończonym debilem, by nie być w stanie ich samodzielnie wykonać - nawet jeśli ktoś pracuje. Większość kolegów i koleżanek studentów zaczęła nad nimi poważnie pracować w zeszłym miesięcu.

    Kwestia lenistwa to jedno, osobną sprawą jest to, iż pracownicy naukowi nawet jeśli mieliby chęci kontrolować postępy nad pracami dyplomowymi to technicznie nie będą w stanie tego zrobić. Studentów jest zbyt dużo, częśc z nich (proszę uwierzcie mi)jest ogarnięta i chce zdobywać wiedzę dla siebie, lecz niski poziom nauczania to komplikuje.

    Tematu studentów, którzy zatrzymali się na etapie gimnazjum poruszać nie będę.

    • 12 2

  • Gdyby promotorzy dobrze znali swoich seminarzystów, takie rzeczy zdarzałyby się rzadziej. Gdyby od początku karano uczniów i studentów za ściąganie i gdyby policja sprawdzała takie ogłoszenia, też nie byłoby to takie nagminne.

    Sama kończę teraz pisanie drugiej magisterki i wiem, że na pewnym etapie (zazwyczaj) przestaje to być przyjemne- choćby wtedy, gdy spojrzy się na statystykę dokumentu i zobaczy, ile godzin człowiek przesiedział przed kompem po to, żeby przeczytały to (albo i nie) dwie osoby... Nie wyobrażam sobie jednak powierzania komuś tego zadania, sugerowałabym za to np. zamienienie konieczności pisania pracy magisterskiej na możliwość napisania 5-6 prac (po 10-15 stron) kończących semestr/przedmiot. Tym sposobem student mógłby się oswoić z dłuższą pracą i wykazać w tej dziedzinie, a uczelnia mogłaby stworzyć czasopismo czy choćby bazę takich prac, by studenci mieli poczucie, że ich wysiłek nie do końca poszedł na marne.

    • 16 1

  • Wydział Zarządzania i Ekonomii Politechniki Gdańskiej również przepuszcza każdą pracę przez antyplagiat już od daaaaawna, więc UG chyba nie ma się czym szczycić...

    • 1 1

  • najdroższa podobno jest praca napisana przez promotora

    no ale wiesz za co płacisz

    • 6 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Reklama

Statystyki

Wydarzenia

Piknik "Rodzina, Zdrowie, Nauka = Merito"

w plenerze, warsztaty, kiermasz, zajęcia rekreacyjne

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Festiwal Dobrego Porodu VI

15 zł
warsztaty, spotkanie, konferencja, targi

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Do kości płaskich u człowieka zaliczamy:

 

Najczęściej czytane