• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mniej zajęć na studiach. Dyplom taki sam

Elżbieta Michalak
17 października 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Od 1 października 2014 r. doświadczenie zdobyte podczas pracy zawodowej, a także wiedza praktyczna pozwoli szybciej zdobyć dyplom uczelni wyższej i tytuł magistra lub inżyniera. Od 1 października 2014 r. doświadczenie zdobyte podczas pracy zawodowej, a także wiedza praktyczna pozwoli szybciej zdobyć dyplom uczelni wyższej i tytuł magistra lub inżyniera.

Jeśli posiadasz doświadczenie i wiedzę praktyczną, odbyłeś kursy oraz szkolenia, a myślisz o zdobyciu dyplomu uczelni wyższej, zostaniesz zwolniony z części zajęć dydaktycznych i szybciej ukończysz studia. To efekt zmian przewidywanych w kształceniu wyższym, które mają wejść w życie już od października 2014 r.



Czy twoim zdaniem wiedza praktyczna powinna zwalniać z części zajęć?

Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego opracowuje nowelizację ustawy prawo o szkolnictwie wyższym, która od 1 października 2014 r. umożliwić ma studentom z doświadczeniem zawodowym m.in. odbycie przyspieszonych studiów i zaliczanie przedmiotów bez konieczności chodzenia na wszystkie zajęcia i wykłady.

- Chcemy umożliwić osobom dojrzałym, posiadającym doświadczenie zawodowe i wiedzę zdobytą na specjalistycznych kursach lub szkoleniach, uzupełnienie wykształcenia i zdobycie dyplomu szkoły wyższej poza formalnym tokiem studiów - tłumaczy Kamil Melcer, rzecznik Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. - Proponowane zmiany są dopełnieniem reformy nauki i zapewnić mają lepsze dostosowanie programów studiów do rynku pracy, potrzeb i zainteresowań studentów.

Sprawdź listę szkół wyższych w Trójmieście.

Tzw. "uznawalność", bo o niej mowa, to przyzwolenie uczelniom na potwierdzanie zdolności i umiejętności studenta, które uzyskał on poza systemem szkolnictwa wyższego, np. w pracy, na kursach, szkoleniach czy podczas wolontariatu. Będzie to usługa odpłatna, która pozwoli osobom już pracującym uzupełnić kwalifikacje i ukończyć studia w krótszym, indywidualnym trybie.

Jak ma to wyglądać w praktyce? Przyjmująca uczelnia sprawdzać będzie faktyczne umiejętności i kompetencje kandydata, a nie przedłożone przez niego dokumenty, jak np. certyfikaty, świadectwa, zaświadczenia o wolontariacie itd. Osoby, które przejdą etap kwalifikacji (nie więcej niż 20 proc. ogólnej liczby studentów na danym kierunku studiów i poziomie kształcenia) będą włączane do regularnego trybu studiów jako pełnoprawni studenci.

Uczelnie będą mogły zaliczyć kandydatowi doświadczenie zawodowe jako połowę punktów ECTS, które student musi zdobyć w trakcie nauki, ale osoba ubiegająca się o potwierdzenie efektów uczenia nie będzie mogła być zwolniona z więcej niż 50 proc. zajęć prowadzonych w ramach danego programu kształcenia.

Kto może ubiegać się o przyspieszony tok studiów i zwolnienie z części zajęć? Osoby posiadające świadectwo dojrzałości i 5 lat doświadczenia po maturze w przypadku ubiegania się o przyjęcie na studia pierwszego stopnia lub jednolite studia magisterskie albo tytuł zawodowy licencjata (inżyniera lub inny równorzędny) i 3 lata doświadczenia po ukończeniu studiów pierwszego stopnia w przypadku ubiegania się o przyjęcie na studia drugiego stopnia. W przypadku posiadania tytułu zawodowego magistra wystarczające byłoby dwuletnie doświadczenie zawodowe.

Sprawdziliśmy, czy na zmianę ustawy o szkolnictwie przygotowują się trójmiejskie uczelnie wyższe.

- Powołujemy właśnie komisję, która przyjrzy się temu, na jakich zasadach i co uczelnia mogłaby uznać studentowi w ramach jego umiejętności kwalifikacyjnych - tłumaczy prof. Marek Dzida, prorektor ds. kształcenia Politechniki Gdańskiej. - Czeka nas dużo pracy, trzeba będzie przygotować wszelkie procedury i zastanowić się np. nad tym, w jakich zajęciach mieliby uczestniczyć studenci, z czego mieliby zdawać egzaminy i jak miałby wyglądać egzamin końcowy, umożliwiający zdobycie tytułu inżyniera.

Uniwersytet Gdański również pracuje nad powołaniem komisji mającej koordynować prace wdrażania nowej ustawy, jednak nieznane są jeszcze żadne szczegóły tej sprawy.

Dobrze zorientowane są trójmiejskie uczelnie wyższe, jak np. WSB w Gdańsku, która już od dłuższego czasu pracuje nad programem umożliwiającym wdrożenie "uznawalności".

- Zaproponowaliśmy zmiany w systemie prawnym, które dawałyby większą autonomię uczelni do decydowania o tym, jak system miałby u nas wyglądać i funkcjonować - tłumaczy Aleksandra Cholewa z WSB w Gdańsku. - Rozwiązania, które uczelnia miałaby stosować, oparliśmy na większej władzy samej uczelni, ponieważ to ona kształtuje program nauczania i mogłaby określać to, który kandydat do uznawalności ma szanse, a który nie.

Nowelizacja ustawy o szkolnictwie wyższym proponuje również szereg innych zmian w toku studiów. Wśród nich jest m.in. obowiązek organizowania przez uczelnie co najmniej trzymiesięcznych praktyk zawodowych na kierunkach studiów o profilu praktycznym, stypendia naukowe od I roku studiów wypłacane w oparciu o wyniki egzaminów maturalnych, uwłaszczenie naukowców, którzy będą właścicielami praw majątkowych do swoich wynalazków, czy zróżnicowanie uczelni na akademickie i zawodowe.

- Przepisy te zwiększą szansę absolwentów na rynku pracy, umożliwią szerszej grupie osób dorosłych podnoszenie swych kwalifikacji, a szkołom wyższym dadzą możliwość stworzenia atrakcyjnej oferty kształcenia zarówno tych studentów, którzy chcą szybko wejść na rynek pracy, jak i tych, którzy wiążą swą przyszłość z karierą naukową - mówi Kamil Melcer.
Elżbieta Michalak

Miejsca

Opinie (79)

  • lekko,łatwo, przyjemnie i do garów

    • 7 0

  • coś dla mnie, bije na głowę tych inzynierów młodych, co przychodza po poradę codziennie (1)

    A niech im się walą budowle, ja mam swoje do roboty. A zgodnie z nowymi widełkami oni na start za inż mają więcej, więc niech idą do pierdla jak im się zawali. Ja poczekam, i teraz sobie zrobię inż.

    • 2 2

    • odp.

      Jak zrobisz studia to i będziesz lepiej wykształcony niż obecnie ale intelektu widzę, że Ci już nie przybędzie.

      • 1 0

  • Po co rządzącym (takim jak tuskowcy) ludzie umiejący myśleć ?

    Wystarczy, że będą robić to, co im będą kazać.

    • 6 0

  • Ofermy

    Super mamy następnych profesorów co nic nie umią

    • 2 0

  • Innymi słowy dyplom za kasę! (6)

    Jestem nauczycielem akademickim. Mam doświadczenie ze studentami zaocznymi. Posiadają już duże doświadczenie zawodowe, ale mało wiedzy. Studia pozwalają im uzupełnić wiedzę i uporządkować swoje doświadczenie, w wielu przypadkach skorygować niewłaściwe postępowanie. Na zajęcia chodzą pilnie (no bo skoro płacą, to nie będą marnować kasy), jednak czasu mają bardzo mało. Obawiam się, że to dla nich będzie sygnał - wystarczy że zapłacicie, a dyplom dostaniecie. Czyli co? Wyższe studia dają im tylko papier?

    • 8 0

    • a może chodzi o kase dla uczelni ktore sa w coraz większych kopotach i lobbuja u polityków ?

      • 1 1

    • Studenci z doświadczeniem to skarb

      Dyskusja z nimi na zajęciach jest ważniejszą i skuteczniejszą metodą nauczania niż wykład. Szkoda, że teraz tak łatwo będą mogli rezygnować z zajęć.

      • 2 0

    • Konkluzja: (3)

      Skoro ta wiedza, którą tak Państwo usilnie próbują wbić im do głów, dotychczas nie była im potrzebna (więc jej nie posiadają), oznacza to, że uczycie rzeczy kompletnie nieżyciowych, a więc niepotrzebnych. Może więc nadszedł czas na zreformowanie systemu szkolnictwa i dopasowanie zakresu zdobywanych wiadomości do potrzeb rynku pracy? Jako pracodawca w branży technicznej wolę zatrudnić doświadczonego pracownika bez dyplomów niż absolwenta (nawet z ponadprzeciętnymi ocenami). I nie jest to wina tegoż absolwenta, lecz systemu oświaty, który egzystuje w swojej wydumanej rzeczywistości.

      • 1 3

      • Cóż, trzeba więc zmienić panią minister Szumilas ale aby do tego doszlo to chyba i premiera

        • 2 0

      • Konkluzja 2.: (1)

        Ta wiedza była im niepotrzebna, więc w celu jej zdobycia idą na studia, poświęcając czas i pieniądze. Nie masz wrażenia, że piszesz bzdury?
        Dopasowanie zakresu wiadomości do potrzeb rynku jest fikcją - jakie będą te potrzeby za lat pięć?
        Studia wyższe - mimo ich sukcesywnej degradacji - nie są odpowiednikiem szkoły zawodowej.

        • 2 0

        • Chodzą na studia, bo mamy taki system,

          że dokształcanie się jest elementem kariery zawodowej, który wpływa na wysokość zarobków. I tylko dlatego poświęcają swój cenny czas.

          Co do jednego, zgodzę się - studia wyższe nie są odpowiednikiem szkoły zawodowej. ja wyniosłem więcej wiedzy praktycznej z technikum niż z 5-ciu lat studiów na politechnice.

          • 0 0

  • Po co wam te studia ? Pracy i tak nie ma

    • 5 1

  • Stoczniowiec (1)

    żyłem w tamtych czasach, i : 1. Na studia wieczorowe kierował zakład pracy, 2. Co za tym idzie: musialeś mieć odpowiednio długi staż pracy i na odpowiednim (głównie kierowniczym) stanowisku, 3. Studia były darmowe - za PRL nikomu w głowie nie mieściło się by za naukę można bylo zgarniać kaskę, ale wymagania były wysokie, 4. Dostawałeś z zakładu urlopy szkoleniowe na czas sesji egzaminacyjnych (po 2 tyg.) i na napisanie i obronę pracy (1 mies.) 5. Zajęcia trwały sobota/niedziela, ale bywalo że miałeś wolny i piątek.
    6.Na studiach wieczorowych robilo się dyplomy prawie wyłacznie inżynierów, a nie magistrów bądź nawet doktorów za pieniądze - bo zakladowi który Cię kierował, chodziło głównie o wiedzę zawodową.7. Oprócz tego miałeś jeszcze normalny ponadmiesięczny przyslugujący Ci urlop wypoczynkowy itd . Czyli jeśli chciałeś się uczyć - czasu na naukę było dużo.Porównaj to z dzisiejszymi studiami zaocznymi... Komentować się nie chce. Widzę że jesteś bardzo mlody.

    • 2 1

    • inż to nie to samo co mgr inż i coś zupełni einnego niż mgr

      Za komuny i teraz studia wieczorowe techniczne to rzadkość. W pewnych wypadkach NIE DA RADY wieczorowo stuiować, bo masz za dużo godzin laboratoriów żeby to pociągnąć.

      A o studiach ścisłych zaocznych to nikt wtedy ni e słyszał

      • 0 0

  • Hołota z cyrku na Wiejskiej uchwala to dla siebie i swoich kolesi oraz zboków!!!

    Zwielokrotni się nawet liczba "prof.", jakich j u ż się namnożyło! SKANDAL!!! To sprowadzanie szkolnictwa na dno!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    • 2 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Reklama

Statystyki

Wydarzenia

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Konferencja TEDx SANS!

100 zł
konferencja, forum

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Współpraca glona i grzyba w poroście to przykład:

 

Najczęściej czytane