• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Na oświacie nie oszczędzajcie

Izabela Jopkiewicz
7 listopada 2005 (artykuł sprzed 18 lat) 
Budynki gdańskich szkół rozpadają się. Tymczasem z budżetu miasta może zniknąć połowa z minimalnej kwoty potrzebnej na ich remont.

Szkoły są systematycznie kontrolowane przez sanepid. Gdyby nie chodziło o placówki oświatowe, w wielu przypadkach doszłoby do zamknięcia obiektów. - To byłby nonsens - mówi Andrzej Probudzki, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej. - Wiemy, że remonty są kosztowne, więc wyznaczamy długie terminy na realizację zaleceń. Jeśli jednak trzeba coś zaraz naprawić, bo zagraża zdrowiu uczniów, naciskamy. Zdarza się, że inspektor nakazuje zamknąć klasę, bo trzeba np. uzupełnić klepki wyrwane z posadzki.

Budynek Gimnazjum nr 25 w Gdańsku powstał w 1963 roku, od początku ma te same okna. - Miały być robione, ale przyszła powódź i pieniądze przesunięto. Od tego czasu nie możemy się doczekać wymiany. Na szczęście, nikomu jeszcze na głowę nie spadły - mówi Anna Mrotek, dyrektor Gimnazjum nr 25. - Mamy za to nową kotłownię i instalację elektryczną.

Kłopoty Gimnazjum nr 25 nie są niczym wyjątkowym. W innych szkołach jest podobnie - zniszczone sanitariaty, toksyczne posadzki. W Szkole Podstawowej nr 67 przecieka dach. - Nasze szkoły rozpadają się. Dachy się łata, a okna wymienia zaledwie po kilka sztuk rocznie na szkołę - mówi urzędnik związany z gdańską edukacją. - Żeby wykonać same naprawy nakazane przez sanepid, potrzeba 65 mln złotych.

Dyrekcja Rozbudowy Miasta Gdańska, która odpowiada m.in. za remonty szkół, zaproponowała zarezerwować w budżecie miasta 24 mln złotych na ten cel. Przy aprobacie prezydenta Pawła Adamowicza skończyło się na 12 mln.
W Gdańsku jest 198 budynków oświatowych. W 73 mieszczą się przedszkola, 68 to szkoły podstawowe. Pozostałe to gimnazja, licea i technika bądź zespoły szkół (np. podstawówka wraz z gimnazjum). Ponad 80 procent z nich to tzw. tysiąclatki powstałe w latach 60. i 70. To właśnie one są w najgorszym stanie. Wiele budynków przedszkoli działających do dziś na gdańskich osiedlach powstało w prowizorycznych barakach. Okazało się, że prowizorka może trwać latami. Jeszcze niedawno dyrektorzy szkół zgłaszali 400 awarii rocznie, teraz normą jest 1800.
Tomasz Sowiński, przewodniczący komisji edukacji Rady Miasta Gdańska

Komisja edukacji zgadza się z propozycją Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska. 24 mln zł to absolutne minimum. Poprosiliśmy prezydenta Adamowicza, by rozważył zaciągnięcie kredytu na brakującą kwotę lub wydobycie jej z innego źródła. Budynki szkół to przecież majątek miasta. Trzeba o niego dbać, a od remontów i tak nie uciekniemy. Te, które teraz będą kosztować 200 tysięcy, za parę lat mogą kosztować dwa razy tyle.

Joanna Rutkowska, referat informacji i komunikacji społecznej UM w Gdańsku
Propozycja komisji edukacji, by zwiększyć sumę przeznaczoną na remonty gdańskich szkół w przyszłym roku, jest w tej chwili analizowana w urzędzie. Do końca tego tygodnia powinna zapaść decyzja, czy ta suma będzie zwiększona i w jaki sposób ewentualnie się to stanie.
Gazeta WyborczaIzabela Jopkiewicz

Opinie

Reklama

Statystyki

Wydarzenia

Festiwal Dobrego Porodu VI

15 zł
warsztaty, spotkanie, konferencja, targi

I Ogólnopolska Konferencja Ginekologii, Położnictwa i Chorób Piersi MEDFEM

konferencja

Trójmiejski Dzień Zielonych Budynków

123 zł
konferencja

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Nagrzane od podłoża powietrze:

 

Najczęściej czytane