• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Najlepsze uczelnie wyższe w rankingu "Perspektyw"

Wioleta Stolarska
22 czerwca 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
Politechnika Gdańska zajęła 6. miejsce w 22. edycji  Rankingu Szkół Wyższych "Perspektywy". Politechnika Gdańska zajęła 6. miejsce w 22. edycji  Rankingu Szkół Wyższych "Perspektywy".

Politechnika GdańskaGdański Uniwersytet Medyczny znalazły się w pierwszej dziesiątce prestiżowego rankingu akademickiego "Perspektyw". Wśród uczelni niepublicznych wysoko uplasowała się Polsko-Japońska Akademia Technik Komputerowych oraz Wyższa Szkoła Bankowa w Gdańsku. W 22. wydaniu Uniwersytet Jagielloński jest najlepszą uczelnią akademicką w Polsce, minimalnie wyprzedzając Uniwersytet Warszawski.



Czy podczas wyboru kierunku studiów śledziłe(a)ś rankingi?

Po raz kolejny po zakończeniu egzaminów maturalnych miesięcznik "Perspektywy" opublikował ranking szkół wyższych. Powstał on na podstawie siedmiu kryteriów, takich jak: prestiż, absolwenci na rynku pracy, potencjał naukowy, efektywność naukowa, potencjał dydaktyczny, innowacyjność i umiędzynarodowienie.

Ranking Szkół Wyższych "Perspektywy" 2021 to w istocie cztery rankingi odzwierciedlające różne misje pełnione przez polskie uczelnie. Są to:

GUMed i PG najlepsze w regionie



22. edycja najbardziej prestiżowego rankingu akademickiego w Polsce wśród pomorskich uczelni najwyżej uplasowała Politechnikę Gdańską, która zajęła 6. miejsce. Awansowała tym samym o dwie pozycje w porównaniu do poprzedniego rankingu.

Z kolei z 6. miejsca zajętego w ubiegłym roku spadł Gdański Uniwersytet Medyczny, który tym razem zajął 8. lokatę.

- Nasz uniwersytet bardzo dobrze wypadł także w tegorocznym rankingu kierunków studiów. Kierunek lekarski i farmacja zajęły 2. miejsce w Polsce, położnictwo i pielęgniarstwo - 4. pozycję, a zdrowie publiczne 5. miejsce - informuje GUMed.
Na 23. miejscu zestawienia znalazł się Uniwersytet Gdański. W drugiej pięćdziesiątce zestawienia są też Uniwersytet Morski w GdyniAkademia Marynarki Wojennej (siódma dziesiątka).

Szkoły wyższe w Trójmieście


Gdański Uniwersytet Medyczny znalazł się w pierwszej dziesiątce prestiżowego rankingu akademickiego "Perspektyw" - zajął 8. lokatę. Gdański Uniwersytet Medyczny znalazł się w pierwszej dziesiątce prestiżowego rankingu akademickiego "Perspektyw" - zajął 8. lokatę.

Najlepsze niepubliczne uczelnie 2021



W Rankingu Uczelni Niepublicznych na 6. miejscu znalazła się Polsko-Japońska Akademia Technik Komputerowych w Warszawie, która ma swój oddział w Gdańsku. z kolei na 21. pozycji uplasowała się Wyższa Szkoła Bankowa w Gdańsku. Kolejno na miejscu 42. znalazła się też Wyższa Szkoła Turystyki i Hotelarstwa w Gdańsku oraz na 43. miejscu Wyższa Szkoła Zdrowia w Gdańsku.

Znajdź korepetytora w Trójmieście



Najlepsze typy uczelni



Ranking akademicki "Perspektyw" ocenia również w kategorii "typy uczelni". Tu z pomorskich szkół wyróżnia się Akademia Wychowania Fizycznego i Sportu im. Jędrzeja Śniadeckiego w Gdańsku, zajmując drugą pozycję wśród akademii wychowania fizycznego.

Zobacz też: Rankingi w grupach kryteriów

Na 3. miejscu wśród uczelni technicznych uplasowała się Politechnika Gdańska i na 19. pozycji Uniwersytet Morski w Gdyni. Wśród uniwersytetów na 6. miejscu zestawienia jest Uniwersytet Gdański.

Miejsca

Opinie (128) 5 zablokowanych

  • przypominam, że ani jedna polska uczelnia nie jest w rakingu top 100 w europie (15)

    edukacja w Polsce to 3xZ (zakuj, zdaj, zapomnij), dodatkowo wykładowcy prowadzący agitacje polityczną w trakcie wykładów (tak było u mnie na PG)

    • 50 13

    • Agitacja polityczna w polskich szkołach (co gorsza nie tylko wyższych) jest na porządku dziennym.
      Nie ma czegoś takiego jak kult nauki (mądrości). Tutaj jest raczej zasada "moja racja jest najmojsza". Jak nie jesteś z nami to jesteś przeciwko. A te rankingi można sobie w cztery litery wsadzić.
      Może dlatego tak marnie polskie szkoły wypadają na tle innych szkół na świecie?

      • 0 0

    • Agitacja? Jaki wydział?

      Jako wykładowca PG spotkałem sie na każdym roku z przewrażliwionymi studentami, wpadającymi w histerię gdy usłyszą cokolwiek, co nie pasuje w ich obrazek świata. Jak mają cos poprawić -rozpacz, jak usłyszą negatywna opinie na temat swojej bezradności - rozpacz. Aluzja, ironia, metafora- to dla wielu podejrzane i wrogie. Nie chcą sie rozwijać, chcą żeby uczelnia się do nich dopasowała. A wielu wykładowców cynicznie to toleruje i obniża poziom. Np robiąc zdalne zaliczenia dając 3 dni na odpowiedz. No i co im nie pasuje -to agitacja

      • 1 0

    • Jednak polscy fachowcy, (4)

      zarówno pracujący umysłowo jak i fizycznie, są cenieni na Świecie bardziej niż fachowcy z rynków rodzimych. Może to oznaczać, że rankingi europejskie są lobbowane przez uczelnie np z pierwszej 300-tki. Lobbowane finansowo oczywiście. Nie ufam rankingom, nigdy nie wiadomo kto je sponsoruje. Zarówno jeżeli chodzi o sprzęt rtv agd jak i o uczelnie wyższe.

      • 10 6

      • polscy fachowcy... (2)

        są cenieni za granicą, bo mają wiedzę i są tańsi od wielu innych specjalistów z tzw. Europy Zachodniej. Teraz się to zmienia, a nasze miejsce zajmą Ukraińcy, Wietnamczycy, Rumuni, Serbowie. Wobec ich niższej stawki stawki godzinowej będziemy naprawdę musieli wykazać się wiedzą, żeby pokonać ich tańszą konkurencję.

        • 7 2

        • Powiem z doświadczenia, Norki prefabrykację platform chciały przenieść do Azji, (1)

          Po jednym projekcie w Korei i jakimś arabstanie wrócili do Polski, bo kombinacja koszt-jakość-czas była optymalna u nas.

          • 5 0

          • OK

            Poczekaj jeszcze kilka lat. Zobaczysz, jak Azja zje nas na śniadanie. Oni się uczą (także na naszych uczelniach), my stoimy w miejscu. Niedofinansowane szkolnictwo wyższe, brak znaczących wynalazków w większości z branż, wieloletni brak szkoleń techników, polityka kolejnych rządów skłaniająca do szukania pracy za granicą, a także nadchodząca katastrofa demograficzna - z tym wszystkim będziemy musieli się zmierzyć w ciągu 10-20 lat. Wbrew temu, co mogą sądzić niektórzy młodsi, to wcale nie jest długo.

            • 2 0

      • Polscy fachowcy kosztują mniej, pracują ciężej żeby się wykazać i zapewnić sobie miejsce na przyszłość. Ot cała tajemnica.

        • 1 0

    • Krotko o realiach (6)

      Pamietam, ze zawsze prowadzacy powstrzymywali sie wlasnie od agitacji politycznych. Poziom byl bardzo wysoki wsrod prowadzacych jak i studentow, bo malo kto sie dostawal, a potem zdawal. Elita narodu studiuje na prestizowych uczelniach i je konczy z dyplomem. Do zmiany sam material, duzo starych informacji i materialow z przed 30lat ktore sa nieaktualne i na poszczegolnych etapach ksztalcenia niepotrzebne inzynierowi. Starzy wylkadowcy zyja w swiecie podzielonym na Pana i niewolnika. Jak chcesz zarabiac powazne pieniadze to czekaja cie ciezkie lata nauki na PG i GUMed, jak chcesz sobie postudiowac, poimprezowac, albo po prostu nie jestes mocny w nauce to wybierz inna uczelnie w trojmiescie, wypadkowa beda mniejsze zarobki i mozliwosci rozwoju zawodowego w przyszlosci.

      • 4 6

      • Tyle że obecne realia są inne niż te ktore pamiętasz (5)

        Jakieś 30% uczących się na PG nie powinno tam studiować. Na innych uczelniach ten odsetek jest jeszcze większy. Warunki przyjęcia na uczelnie są inne niż kiedyś, a system oceniania dopasowany do poziomu studentów. Wywierana jest presja na kadrę , aby wszystkich promować na kolejne semestry. W myśl zasady, że za studentem idą pieniądze.

        • 18 0

        • hmmm serio ? Na którym roku wyleciałeś ? (3)

          PG 2008-2013, mechaniczny studia zaczynało 13 grup (po ok 25-30 osób) dziekańskich, po pierwszym semestrze wyleciała połowa na fizyce i matematyce, na kolejnych znowu przesiew na matematyce, wytrzymałości materiałów, termodynamice i innych + spady z lat wyższych. Do końca studiów dotrwały 3 grupy dziekańskie i to wymieszany skład z tych co zaczynało a reszta to spady lub wieczni studenci, którzy czasami przez 3 lata jeden rok zaliczali.....Z mojej dziekańskiej grupy studia w terminie ukończyło może 7 osób, duża część poprzenosiła się na inne kierunki np zarządzanie albo WEiA i też przesiew mieli. Z mojej rekrutacji studia w terminie ukończyło może ze 20 osób. Jeśli nadal uważasz, że studia na PG są dopasowywane do studentów to chyba nie wiesz o czym mówisz. Tam albo wiesz i zdajesz albo wylatujesz/powtarzasz semestr bez żadnego zmiłuj (przynajmniej wtedy tak było gdy wszystkie zajęcia prowadziła stara kadra z nami i nie raz wypominali na zajęciach maksymę - nie każdy musi być inżynierem, potrzebni też są fizyczni....". A przyjmują dużo bo rekrutacja = kasa a i tak może 10% dotrwa do końca....

          • 13 5

          • w tamtych latach wszystkie uczelnie funkcjonowały zupełnie inaczej (1)

            Wtedy wszystkie uczelnie miały znaczący nadmiar chętnych na studia.

            • 4 0

            • PG 2020 budownictwo rekrutacja

              22 osoby na jedno miejsce były chętne

              • 2 0

          • Ten sam wydział lata 2001-2006

            Zaczynało nas 480 osób. Już po pierwszym roku było o połowę mniej - ostatecznie magisterskie (wtedy studia były jednostopniowe) w terminie skończyło może z 40 osób.

            • 10 0

        • U mnie przewinela sie przez 4lata setka, a skoczylo 10-15osob

          • 2 1

    • porównaj budżety uczelni w PL z tymi z rankingu 100 najlepszych

      podpowiem, jedna tylko uczelnia z tych w rankingu ma większy budżet na pracę naukową, stypendia i innowację niż wszystkie nasze razem wzięte... W dodatku tam studia wyglądają zupełnie inaczej niż u nas. Jest wąska specjalizacja często w danej dziedzinie i studia skupiają się na niej w dalszym toku, również praca naukowa - u nas wygląda to zupełnie inaczej.
      Żebyś miał odniesienie - sam Stanford ma majątek szacowany na 40 mld dolarów.... u nas w Polsce wydatki na wszystkie uczelnie na działalność badawczo rozwojową w 2019 roku wynosiły ok 25 mld zł (czyli 6,5 mld dolarów) tak, że masz skalę porównawczą. Ze słomy i papieru złota nie zrobisz przez jakąś alchemię.....i tak nie idzie nam źle, szczególnie zważywszy na sposób zatrudniania na uczelniach i rodzinne klany na wielu z nich (ot dziwne zbiegi okoliczności, i widać to szczególnie jak chcesz wbić się na doktorat....). W dodatku zwróć uwagę na sposób punktacji i kryteria aby być na tej liście (to nie tylko publikacje ale i patenty - a one kosztują ok 15.000/20.000 zł za jeden....zgłoś ich 1000 rocznie (bo takie możliwości mamy.....powodzenia, szybciej je sprzedają i ktoś inny się pod nimi podpisuje a potem bryluje w rankingach wyżej).

      • 9 2

  • Nauczanie zdalne w ostatnim roku na PG ? (1)

    Nie da się tego opisać bez wulgaryzmów ...

    Lepiej wiedzę dostarczają w podstawówkach...

    • 1 1

    • Proponowałem studentom wypozyczenie sprzetu do domu, na 14 czterech było chętnych, dwóch miało swój. Reszta udaje ze się uczy,

      • 0 0

  • tak narzekacie na PG że poziom słaby , to chyba nie widzieliście co to znaczy słaby poziom i brak (1)

    rozwoju po innych kierunkach studiów na innych uczelniach. Po PG macie możliwości o jakich innym się nie śniło nawet szczególnie po kierunkach stricte technicznych.

    • 1 0

    • Chyba zżyjesz w równoległy wszechświecie, u nas na budowie nie zatrudnia się ludzi po PG, właśnie dlatego ze tak uważają jak ty. zero pokory, zero wiedzy, zero umiejętności, 100% wybujałego ego, 100% roszczenia

      • 0 0

  • porownanie z uczelniami zagranicznymi (9)

    Jako inzynier z miedzynarodowym doswiadczeniem zdobytym juz w trakcie studiow porownam nas do Niemcow. Poziom nauczania mamy troche wyzszy, wiemy wiecej i jestesmy madrzejsi. Oni maja mniej materialu na uczelni, podstawy wszedzie sa takie same, a nasz naddatek czesciowo jest nieaktualny w dzisiejszym swiecie, czesto zbyt wybiegajacym w kierunku dalszej edukacji. Np: robie inzyniera i liczac kostrukcje zbyt wybiegam z jakimis rownaniami, rozkladaniem jakiejs metodologii obliczeniowej, ktora bedzie omowiona na magisterce. Dobrze byloby zaktualizowac material, ograniczyc niepotrzebna tematyke i uzupelnic ja o nowosci, wiem latwo napisac. My mamy podzial na uczelnie dobre, bardzo dobre..... Dzieki temu nastepuje automartyczny podzial na ludzi z wiekszym i mniejszym intelektem, co ulatwia pozniej zycie pracodawca poszukujacym pracownikow, oraz pozwala na kumulacje ludzi z najwiekszym potecjalem w jednym miejscu. W Niemczech poziom wszedzie jest prawie taki sam wiec jest sredni, przecietny. Najlepsi trafiaja czesto do slabszych i marnuja swoj potecjal. Moze dlatego gospodarczo stoja w miejscu od 30lat. Natomiast oni maja lepiej polaczone uczelnie, szkoly z biznesem, firmami. Student tam, moze polaczyc edukacje z praca. Efekt? W wieku 24lat zostalem kierownikiem budowy, po 3 latach pelnych latach spedzonych na budowie w trakcie studiow. W Polsce system wymaga siedzenia do ok. 25 roku zycia na uczelni bez doswiadczenia i pieniedzy, potem kilka lat praktyk do uprawnien za smieszne pieniadze, pracodawcy wykorzystuja te sytuacje i jest to dla nich korzystne, na koniec egzaminy na uprawnienia. Takim sposobem czlowiek ma te 30lat i zaczyna dopiero zarabiac, a w Niemczech zaczyna sie od wysokich zarobkow dosc szybko i w mlodym wieku, wymaga tego tez prawo, oraz jest gdzie pracowac jako mlody czlowiek, a o uprawnieniach nikt nic nie slyszal bo ich tutaj nie ma.

    • 25 10

    • Poziom inżynierów wyzszy od Niemców ??? Buhahahaha (5)

      dziwne , że ta wiedza nie przekłada się w ogóle w praktyce - gdzie nasze firmy o wyższym poziomie niż np. Siemens, SAP, Bosch, VW, BMW???...chyba temu naszemu inżynierowi coś się poplątało - OK pracuje w budowlance - tam geniuszy nie potrzeba...to nie engineering tylko betony i stal - do tego nie potrzeba studiów , żeby kierować zespołem betoniarzy

      • 5 9

      • (1)

        Budowlanke mamy na topowym swiatowym poziomie, co pokazuje obecnosc na rynku Skanski czy Strabagu i nasze strickte Polskie firmy spokojnie z nimi konkuruja. Budujemy budynki po ponad 200m wysokie, so tez mega projekty, infrastruktura drogowo-kolejowa na bardzo wysokim poziomie, tunele pod metro, kolej.... Budownictwo to bardzo rozlegla dziedzina ktora coraz szybciej zaczyna sie rozwijac, nowe trendy jak bud. pasywne, prefabrykacja, konstrukcie prewniane, BIM sa tego przykladem. Mowisz, ze geniuszy tam nie potrzeba, studiow tez nie potrzeba do kierowania zespolem betoniarzy. Widocznie nie rozwinales sie dotychczas zbyt mocno i nie widzisz jak bardzo skomplikowana i wymagajaca jest to tematyka. Przeciez pierwszy lepszy student, a moze czlowiek z ulicy. Policzy konstrukcie, albo zoorganizuje budowe :)

        • 3 1

        • Pracowałem, 6 lat na Polskich budowach, i powiem ci ze nawet twoi wymarzeni wykształceni inżynierowie to miernoty. Jestem z trójmiasta i u nas w firmie osób po PG się nie zatrudniało bo wbili im na tej uczelni do głowy ze są elytą i się zachowywali tak jakby naprawdę w to uwierzyli. Myśleli że są super wykształceni i jeden z absolwentów rzucił tekstem do mojego kierownika budowy ze on po PG jest lepszym inżynierem niż on po PK i 5 lat doświadczeni w branży. Bardzo łatwo mu udowodniliśmy ile jest warta ta jego wszech wiedza po PG.

          Tak się składa że również pracowałem za granicą na Islandii, Anglii i w Niemczech. Polskie budownictwo / wykształcenie naszych inżynierów to MIT! A gościu powyżej tylko próbuje leczyć kompleksy. Wcale nie jesteśmy tak bardzo cenieni za granicą jakbyśmy chcieli. Technologicznie też jesteśmy do tyłu. Jakościowo to już nie wspomnę. To co przechodzi na Polskich budowach bez echa w Niemczech jest rozbierane i robione od nowa. A BHP w Polsce to tylko na szkoleniach jest, na budowach to tylko takie minimum aby się nikt nie przyczepił.

          • 0 0

      • Tak się skada analfo że w wielu niemickich biurach konstrukcyjnych (1)

        pracują głównie Polacy, Włosi, Hindusi, w niektórych tylko team leader lub kierownik jest Niemcem. Znam to z IT ale działa to też w budownictwie, przemyśle samochodowymi i ciężkim więc wracaj do łopaty.

        PS. Trzeba być niepełnosprawnym umysłowo, aby porównywać gospodarkę Niemiec z Polską i przemysł obu państw, gdzie nasz został przez lata rozkradziony i sterowany centralnie, a oni mając kupę kasy z różnych planów pomocowych po wojnie i z tego co poznikało w innych krajach w czasie wojny. Największe Niemieckie firmy zbiły największy majątek i kasę na rozwój w czasie wojny od przemysłu chemicznego po ciężki i energetyczny. Miliony ludzi pracowało za darmo w obozach na ich dzisiejsze kokosy, więc po wymieszaniu ręcznie cementu poczytaj sobie coś na temat historii wymienionych przez ciebie bmw, vw, bosch czy Siemensa.

        • 11 1

        • to prawda z tym niemieckim cwaniactwem

          warto o tym wiedziec, ale zamiast zyc przeszlosci dobrze jest patrzec w przyszlosc. My tez cos kiedys zrabowalismy, zniszczylismy i nie ponieslismy za to winy, tak jak kazdy inny kraj. Rzeczywistosc pokazuje dlaczego Niemcy nie sa w stanie utrzymac dominacji na rynkach, firmy upadaja lub zostaja sprzedane, a konkurencja rosnie, dlatego Niemcy szukaja partnerow i od dawna budowali miedzynarodowe koncerny gdzie kazda fabryka w innym kraju za cos odpowiada, a na szczycie lancucha sa oni. Naturalnym partnerem jestesmy my Polacy, glownie za sprawa Niemiec jestesmy w UE. To oni na tym skorzystali, nawet jak my zaczynamy wprowadzac swoje firmy na ich rynek to oni i tak na tym korzystaja i sie ciesza, bo razem mamy wiekszy rynek, czesciowo pieniadz obraca sie w ich panstwie, sa inwestycje, maja dostawcow i rynki zbytu, ludzie maja prace, jestesmy mocniejsi jako calosc na zewnatrz w korealcji do innych panstw.

          • 1 1

      • Kiepskie przykłady. Poza SAP to polska konkurencja pozostałych została dość skutecznie wycięta w latach 40 XX wieku, potem dość skutecznie przyblokowana na następne 50 lat. A bez kapitału nie pomalujesz.

        • 8 0

    • Kilkanaście tysięcy niemieckich inżynierów

      Pracuje w takiej dolinie krzemowej z Polski jest to również kilkanaście...ale osób

      • 0 0

    • dokonczenie wywodu

      Uczelnie i studentow mamy lepszych, wspolpraca z biznesem jest do poprawy i rozwiniecie. Odnosnie porowniania z Niemcami to nie mam na celu nikogo zachecac do migracji. Osobiscie koncze tutaj swoja przygode i uwazam ze czas migracji dobiega konca. Niemcy sa przykladem dowolnego kraju europy zachodniej. W 30 lat zbiednieli blisko 4x, najpierw po wprowadzeniu i przeliczeniu marek na euro 2x, potem wzrostem cen 2x przy jednoczesnej stagnacji zarobkowej. Polska w 30 lat wyszla z biedy i wzbogacilismy sie kilkukrotnie, mysle ze sami to widzicie i nie trzeba nic dodac. Prognozy gospodarcze przewiduja wzgledne zrownanie gospodarcze za 15lat, juz dzis zyjemy na poziomie Hiszpanow, a po Covid moze na poziomie Wlochow. Migrujac za granice, pamietajcie bedac zadowoleni z zarobkow o wyzszym koszcie zycia i wymaganiami, ograniczeniami zawodowymi zwiazanymi ze znajomosci jezykow obcych. Wymagania wielkie, a efekty marne. Juz dzis bez problemu znajdziecie identyczne oferty finansowe( sa troche nizsze, ale po djeciu kosztow zycia, powinno byc niemal tak samo) w PL jak za granica, jednak czesto wymagane sa uprawnienia w zawodach technicznych. Jesli macie cele finasowo inwestycyjne pomietajcie, ze po Covid ceny wszystkiego wzrosly. Popularnym celem inwestycyjnym sa nieruchomosci. W zachodnich duzych miastach prawdopodobnie nigdy nie sprawicie sobie takiego prezentu, patrzac na ceny w Polskich duzych miastach nie ominie waz spedzenie polowy zycia na zgranica i odkladanie pieniedzy na koncie w banku, obserwujac jak inflacja zjada pieniazek, a przeciez nie dostaniecie kredytu hipotecznego na zagraniczna inwestycje w stosunku do kraju w ktorym pracujecie. Mam nadzieje, ze moje doswiadczenie nie jednej osobie pomoze. Jest to moje dopelnienie, bo jeszcze przed paroma laty migracja byla popularna i jeszcze wzglednie polacalna. Na konstuktywne komentarze chetnie odpowiem.

      • 6 4

    • to akurat nie wina uczelni a lobby PIIB i SIB

      podobne lobby działają w branży np elektrycznej, medycznej i kilku innych. Mało tego musisz im bulić składki aby uprawnienia nie straciły ważności co jest jakimś kuriozum

      • 4 0

  • Uniwersytet Morski albo Szkoła Morska. (22)

    Warto pomyśleć o pracy na morzu, na specjalistycznych rodzajach statków będąc świeżo po studiach można wyciągnąć ponad 20000 miesięcznie jako oficer. Mechanicy mają jeszcze więcej.

    • 12 17

    • Lepiej nie tam

      praca owszem, ale lepiej wybrać ścieżkę rozwoju kursami, pływać i zdobywać doświadczenie bo w tej chwili umg nie daje nic poza papierem inżyniera. kończąc studia i tak trzeba zacząć od praktyk za śmieszne pieniądze bo armatorzy nie przyjmą nikogo bez doświadczenia, a kończąc (w moim przypadku mechanikę i budowę maszyn na specjalizacji morskiej) nauczyłem się wielu rzeczy oprócz tego co faktycznie jest na statkach potrzebne. wymyślone przedmioty które uzupełniają etat wykładowcom. oblewanie studentów "bo statystycznie nie może zdać tyle studentów", rzucanie pracami zaliczeniowymi na biurko i losowo zdane egzaminy to na tej uczelni chleb powszedni. lepiej poświęcić te 4 lata na kursy i pływanie. papier chief officera i tak i tak dostaniemy z biegiem lat a będziemy bardziej doświadczeni i bardziej pożądani przez armatorów na całym świecie niż po studiach na umg.

      • 0 0

    • prawda, że zarobki są tam duże (5)

      bo przelicznik jest z dolarów i określa to prawo, ale nie wciskaj kitu co do wysokości tych pensji po studiach, tam kasa przychodzi z doświadczeniem i latami na morzu i znajomościami. O tym, że jesteś kilka razy w roku w domu nie wspominam. Znajomy przestał pływać jak dzieciak spytał żony co to za pan gdy przyjechał z rejsu.

      • 1 0

      • Gazowce LNG (2)

        3 oficer (pierwsze stanowisko po szkole) pensje rzędu 6500-7000 USD na burcie lub 3200 euro płatne na okrągło cały rok. Wiec nie gadajcie bzdur ze ktoś wciska kity o dobrych pieniądzach po szkole.

        • 0 4

        • hahaha (1)

          7000 USD jako 3ci oficer- kto Ci takie bajki opowiada

          • 1 0

          • Chłopie w życiu nie byłeś na takim statku to się nie wypowiadaj.

            Pewnie kiblujesz na masowce w chipolbroku czy innym badziewiu za 2500 dolcow na burcie.

            • 0 1

      • Eto (1)

        Bo pewnie był słaby i pływal na jakiejs masowce i kontenerach to fakt lepiej żeby tam pływali hindusi. A tak kontrakty miesiąc na miesiąc, 10 tyg na 10 tyg , na wycieczkowcu to i rodzinę ze sobą można brać i mieć wakacje z nimi.

        • 3 1

        • Kapitan fak Eto

          Yo bo Ty nie jesteś słaby, bo jesteś eto i masz 10 na 10 na pasażerce. Wakacje jak zasuwasz codziennie po naście godzin / 7 dni w tygodniu .Chyba że u Ciebie na psażerce masz 8 godzin do odpekania i do kajuty i nic się nigdy nie psuje xD hahaha co za łeb

          • 1 1

    • niezle farmazony opowiadasz (5)

      1 . świeżo po studiach nie pracujesz jako oficer - zawsze musisz jeszcze coś wypływać !!!
      2.
      naleźć teraz praktykę po AM to nie lada wyzwanie jak nasz kraj wyprzedał swoją flotę,więc studenci cieszą się jak

      • 6 1

      • Eto (4)

        I co z tego jak na mieszkanie na morzu uzbierasz w 3 lata, jako asystent elektryka na drugim statku dostawałem 4 tys $

        • 0 2

        • Jak karmisz i opierasz się u mamy, nie płacisz podatków, składek i siedzisz na statku 3 lata ciurkiem. (1)

          Bo to co tam piszesz to minimum na 2 trzeba dzielić w związku z rotacją.

          • 1 0

          • sreto

            dokładnie jak siedzisz na lądzie nic nie zarabiasz,ubezpieczyć się musisz sam,i na starość jak sam nie odłożysz na emeryturę przez cale życie ,to będziesz jadł ściany w tym swoim mieszkaniu

            • 0 0

        • i jakie dragi bral na srebrzysku jako asystent za 4 tysie bez praktyki
          Pewnie z10 lat temu i potem armator skończył zatrudniac polskich asystenów po Am jak zobaczył co potrafisz

          • 1 1

        • skończ morskie opowieści

          jak płynąłeś jako asystent w pierwszy rejs to ciekawe kiedy i jak

          • 0 0

    • (2)

      moga wypływać za 300 USD żeby cokolwiek wypływac do dyplomu

      3.realia są takie armatorzy wolą zatrudniać filipińca za michę ryzu niż polaka za 20 koła

      4.uczelnia działa dla wykładowców którzy maja kasę z ministerstwa za każdego studenta i dlatego właśnie takie bajki opowiadają młodym ludziom po maturze - 20 koła itp.,a prawda jest taka,że nasza flota zostala sprzedana za bezcen w latach 90 tych
      5. jak nie pływasz nic nie zarabiasz ,więc dzielis zpensje na pól ,sam ubezpieczasz się itp
      6.PIS chce wprowadzić obowiązek płacenia podatków w polsce więc niedługo koniec z rajami podatkowymi dla matrosów!

      • 7 2

      • Jak ktoś ma podstawy i coś sobą reprezentuje (1)

        To się ogarnie. Żeby załapać się do dobrego armatora bdb angielski to podstawa. Co do Filipińczyków to może jest to reguła na dry cargo, na offshore i gazowcach nie widziałem oficera spoza Europy.

        • 4 0

        • Guzik ogarniesz -pływają głupki bez angielskiego i bez wiedzy są też ludzie po am z bdb angielskim i górą wiedzy i nie pływają tak to wygląda.Uczelnia wysrywa co rok kilkuset aboslwetnow.Ilu ich zatrudnia ?
          Taki z Ciebie wilk morski jak ze mnie chiński cesarz jak nie widziałeś oficera spoza europy.Pewnie po kilku piwach pływałeś na offshore i gazowcach i się obudzileś

          • 1 2

    • 10-20 lat temu bym polecał pracę na morzu, ale... (1)

      dziś Polska to inny kraj i jak się zakręcisz to zarobisz przy podobnym stażu porównywalnie na miejscu. Będziesz mieć życie prywatne, rodzinę w komplecie i może jakiś kredyt - co w przypadku kontraktowca matrosa nie zawsze możliwe jest. Do tego nie widzę jakiejś waloryzacji pensji na przestrzeni tych 10-20 lat, także nie świadczy to pozytywnie o kondycji branży. Włączam w to offshore, gdzie coraz częściej w poszukiwaniu oszczędności pojawiają się Azjaci.

      • 3 0

      • dokładnie 10-20 lat temu jeszcze tak-teraz szkoda czasu na ten szajs,a przynajmniej rodzinę na lądzie zalożysz

        • 2 0

    • Kupa nie ranking (1)

      Zgadzam się, AM to dobra uczelnia, która potrafi nauczyć odpowiednich rzeczy (większość absolwentów się nie zgodzi, ale nie oszukujmy się, g***o potraficie i nie chcieliście się uczyć). Praktyki na studiach można znaleźć w 1 dzień, wystarczy ogarniać. Następnie po studiach kolejny kontrakt jako kadet i mamy dyplom. Na pasażerach 10/10 tygodni, wynagrodzenie około 40 tysięcy. W firmie potrzeba ludzi, ale mało kto się nadaje, a pieniądze czekają. A ten ranking to brak słów

      • 0 1

      • jako kadet -ile zarobisz jako kadet? 300 USD?
        jak pływasz na pasażerach to sam g.. potrafisz -znam jednego "eto" po am co pływa na pasazerach a na studiach nie wiedział co to cosinus....więc się nie napinaj jakbys wszystkie rozumy pozjadał a 40 koła na lądzie zarobis zjak masz łeb jak jesteś głupek to plywaj po 10 tygodni

        • 0 1

    • Eto (1)

      Teraz jak programista w dwóch pracach zarabiam 6 razy mniej w stosunku rocznym niż na statku (350-400tys zł) ktoś mi powie że tak ale jesteś na miejscu , w d*pie takie miejsce jak tam pół roku wolnego miałem, a tu korpo i jakieś mało wartościowe projekty , tutaj Januszex technology

      • 1 2

      • Kapitan fak Eto

        hahaha już widzę jak zarabiasz 400 tys na rok i siedzisz na trojmiescie.pl czytajac takie artykuły- przestań p..lic zacznij się golic - jako eto można było zaczynać 10-15 lat temu teraz to kupe zrobisz, jesteś eto i wyżej nie podskoczysz a kapitan to zarabia tyle do Eto jak Eto do programisty u januszex

        • 0 0

  • (14)

    PG ETI 2005-2010 - poziom to był żart, kończenie tego wydziału wtedy to była sztuka dla sztuki, byle był papierek. Użytecznej wiedzy czy umiejętności to prawie zero (a pracuję od zakończenia studiów dokładnie w tej specjalizacji którą skończyłem). Czy teraz jest lepiej?

    • 29 15

    • (10)

      To
      "Użytecznej wiedzy czy umiejętności to prawie zero"
      albo
      "pracuję od zakończenia studiów dokładnie w tej specjalizacji którą skończyłem"

      Bo albo po tych studiach mogłeś pracować w tej specjalizacji, albo nie mogłeś. Chyba że się nauczyłeś w trakcie gry w CSa.

      • 8 3

      • (9)

        Nauczylem sie od zera w pracy, zatrudnili mnie tylko ze wzgledu na papierek nie na umiejetnosci.

        • 4 2

        • (7)

          Tia, i mieli u ciebie tyle samo do nauczenia ile by mieli u absolwenta socjologii.

          Ale fakt pamiętam takich kolegów 'na studiach nic nie uczą, nie będę marnować czasu na zajęciach', po czym niczego się na studiach nie uczyli. Zaliczyć na trójach, oddać czyjś przerobiony projekt i rzeczywiście - niczego nie uczo.

          • 2 2

          • (6)

            Dobra dobra, może i miałeś takich kolegów, ja miałem takich co jechali na średniej 4.5 wzwyż, a nie było ani jednego zaliczenia, koła czy egzaminu bez ściągania. Ja na studiach nie ściągałem nigdy, nie było takiego przedmiotu którego bym nie zaliczył własną pracą, ale wszystkie przedmioty to było klepanie samych teorii, bez żadnych praktycznych aspektów, albo durnoty typu uczenie się na blachę przebigów czasowych występujących w jakimś jednym specyficznym mikrokontrolerze, absurd. Z resztą w firmie regularnie zatrudniamy absolwentów po PG i nikt jakoś wiedzą praktyczną nie błyszczy, każdego trzeba nauczyć od zera praktycznie. Ludzie po ETI nie potrafią z prawa Ohma wyprowadzić wzoru na dzielnik napięciowy, już pomijając że nie pamiętają prawa Ohma, po 5 latach studowania elektroniki. :D

            • 1 2

            • (5)

              Tak, ja wiem, wszystkie przedmioty to była sama teoria, a laborek przez pięć lat studiów to nie było ani jednej.

              • 3 0

              • (4)

                Dobra, Ty byłeś na tej socjologii chyba co? Widziałbyś jak są prowadzone laborki, to byś inaczej gadał. Prowadzący to umie tyle co jest w instrukcji do laborki.

                • 1 1

              • (3)

                Ooo widzę postęp. Czyli jednak jakieś zajęcia praktyczne były. Zaraz się okaże, że jednak w okolicy twojej specjalizacji, tylko trochę na innym sprzęcie niż masz w firmie.

                • 1 2

              • (2)

                Nie okaże się tak, laborki były ale były bezużyteczne, i każdy po ETI to potwierdzi. A przynajmniej każdy kto studiował w podobny okresie. Może 40 lat temu było lepiej.

                • 1 1

              • 40 lat temu nie było mnie na świecie (1)

                Ja jestem po eti i to co piszesz to czysta demagogią. Owszem spora część była zbędna i źle prowadzona, ale mówic że wszystko to głupota totalna. Zmień pracę na taką gdzie musisz robić coś więcej poza przeklepywaniem wymagań od analityka a zauważysz ze jednak część się przydała.

                • 1 2

              • Nie opłaca mi się zmieniać, jak mam tutaj gdzie jestem 200k rocznej pensji, poza tym robię projekty z zakresu elektroniku analogowej od podstaw, z żadnymi analitykami nawet nie mam do czynienia, nie mamy takich stanowisk w firmie. Skoro przy takiej pracy nic z tych studiów mi się nie przydało, to inw żadnej innej mi się nie przyda. Jeśli ty jesteś po ETI, to albo po jakimś na innej politechnice, albo po prostu zmyślasz.

                • 1 1

        • Swoja droga to w CSa tez sie grywalo na studiach, LAN party, kilka kratek browca, to bylo zycie. :D

          • 3 2

    • w latach 90tych to samo. Sztuka dla papierka

      • 1 1

    • (1)

      Jeśli płacisz za studia to się nie dziw, że poziom jest jaki jest. Nikt nie wyrzuca z uczelni nawet miernoty bo to kura, która znosi złote jaja.

      • 6 2

      • W tamtych latach nie placilo sie za studiowanie na PG i z tego co wiem to nadal sie nie placi. Chyba ze masz na mysli "placenie" w podatkach przez spoleczenstwo.

        • 3 0

  • To może z tej okazji erektor gumed podniesie pensje niedydaktycznym?

    • 0 0

  • WSB?

    Żart i to kiepski.znam tych wykładowców prywatniekasa przesłania wszystko

    • 4 0

  • Paru absolwentow PG przewinelo sie w "Milionerach"

    Zrobili z siebie posmiewisko. Wykladali sie na prostych pytaniach ze swojej dzialki. Roch Kowalski mialby wieksza wiedze, choc byl najglupszym oficeryjem.

    • 4 1

  • Nigdy nie pomyl wykształcenia z inteligencją . Możesz mieć dyplom i wciąż być i**otą !

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Reklama

Statystyki

Wydarzenia

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Konferencja TEDx SANS!

100 zł
konferencja, forum

Gdynia ScienceSlam

sesja naukowa

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Jakie ptaki żywią się rybami?

 

Najczęściej czytane