- 1 Rakieta Elona Muska nad Trójmiastem (113 opinii)
- 2 Matura 2024 z polskiego. Czego się spodziewać? (21 opinii)
- 3 Matura 2024: Co będzie na egzaminie z angielskiego? (9 opinii)
- 4 Matura 2024 z matematyki. Zadania, arkusze - jak zdać? (17 opinii)
- 5 Egzamin z matematyki nie dla wszystkich? (173 opinie)
- 6 Atak hakerski na Gdańskie Centrum Informatyczne. Nie działa platforma edukacyjna (61 opinii)
"Obcy stają się przyjaciółmi". Tak gdańscy licealiści widzą imigrantów
Brazylia, Uzbekistan, Irak, Indie, Białoruś - z imigrantami z tych krajów mieszkającymi obecnie w Gdańsku spotkali się uczniowie V Liceum Ogólnokształcącego im. Stefana Żeromskiego. Nastolatkowie postanowili sprawdzić, co kieruje ludźmi, którzy decydują się na zmianę miejsca, w którym żyją i jak obcokrajowcy czują się w Polsce. W projekcie "Obcy stają się przyjaciółmi" licealistom pomagali ich rówieśnicy z niemieckiego Bremervaven w ramach wymiany międzyszkolnej.
Nastolatkowie stworzyli projekt poświęcony wielonarodowości. W kilkuosobowych grupach składających się z polskich i niemieckich uczniów nawiązywali kontakt z imigrantami, którzy osiedlili się w Trójmieście. Ich zadaniem było spotkanie się z nimi i przeprowadzenie rozmowy o historii ich imigracji. Każda osoba w grupie miała swoje zadanie - od poszukiwania rozmówców do nagrania i zmontowania filmu.
- Zaczęły do mnie dochodzić informacje o tym, jak coraz gorzej widziani są u nas obcokrajowcy, pomyślałam, że taka agresja musi być wywoływana strachem, a strach wynika z tego, że czegoś nie znamy, nie rozumiemy. A najlepszym sposobem na poznanie jest rozmowa, stąd pomysł na formułę wywiadów w naszym projekcie - opowiada Ewa Gorycka, nauczycielka języka niemieckiego w V LO w Gdańsku.
Ze wszystkich stron świata
Z licealistami spotkał się Majed Tinawi z Indii, Julia Szawlowska z Białorusi, Karel Doliński z Brazylii, Oksana Szatogo z Uzbekistanu i Hadi Al.-Obeidi z Iraku. To mieszkańcy Gdańska, którzy z miastem związani są od kilku do nawet kilkudziesięciu lat.
- Musieliśmy poszukać osób, które przyjechały do Gdańska z zagranicy np. wśród naszych znajomych, pomagało nam też Centrum Wsparcia Imigrantów i Imigrantek. Teraz wydaje mi się, że każdy z nas ma wśród znajomych kogoś, kto jest imigrantem. Istotą tego projektu było właśnie pokazanie tego, że ci ludzie są wśród nas i żyją tak jak my. Teraz jesteśmy bardziej świadomi, jak wygląda decyzja o imigracji, podróż i cały proces zmiany kraju - mówi Alicja Rotter, uczennica V LO.
Nastolatkowie zgodnie przyznają, że nietrudno było znaleźć ciekawe osobowości, które chętnie opowiedziały im swoje historie, które doprowadziły ich do Gdańska.
- Okazało się, że znajomy rodziców Alicji pochodzi z Indii, od niedawna pracuje w Gdańsku i mieszka tu ze swoją żoną. Pomyślałyśmy, że to będzie bardzo ciekawe doświadczenie, żeby z nim porozmawiać, bo to zupełnie inna kultura - przekonuje Marcelina Baranowska, uczennica V LO. - Kiedy przyjechaliśmy do domu naszych rozmówców, okazali się bardzo ciepli i gościnni, nie wiedzieliśmy do końca, jak zareagują na tak liczną grupę nastolatków, która przychodzi i prosi ich o takie wyznania, ale zrobili na nas bardzo dobre wrażenie - przyznaje.
Kolejny rozmówca pochodzi z Iraku, ale mieszka na stałe w Gdańsku już ponad 22 lata.
- Wywiady były ciekawym doświadczeniem, bo mogliśmy poznać ich historie, tym bardziej, że dzieją się one tuż obok nas. Tak jak przykład taty naszego kolegi z klasy, który przed laty przyjechał z Iraku studiować na politechnice - mówi Ada Dobrzyńska, uczennica V LO.
"Pierwszy kontakt z Polakami jest bardzo trudny"
Studia były też powodem, dla którego do Gdańska zdecydował się przyjechać Karel Dolinski, który wychował się w Brazylii. 25-latek przyznaje, że ma polskie korzenie, ale o naszym kraju wiedział bardzo niewiele.
- Moi pradziadkowie ze strony taty pochodzili z Polski, ja mieszkam tu od 8 lat. Już w liceum w Brazylii postanowiłem uczyć się polskiego, po tym, jak zobaczyłem w domowej bibliotece książki w tym języku - opowiada.
Dolinski przyznaje, że chętnie wziął udział w projekcie licealistów, bo dla imigrantów nowe znajomości z Polakami są szczególnie ważne.
- To bardzo fajna inicjatywa, ja mieszkam w Oliwie, więc dla mnie to też poznawanie sąsiadów. Fajnie, że mogę sprawić, że spojrzą inaczej na świat czy dowiedzą się czegoś nowego o nas. Pierwszy kontakt z Polakami jest bardzo trudny i zmagałem się z tym na początku, po jakimś czasie to zniknęło, a teraz już nie widzę różnicy, czy rozmawiam z Polakiem, czy Brazylijczykiem - przyznaje.
"Wśród naszych uczniów w ogóle nie widać zachowań nietolerancji"
Nowe spojrzenie na obcokrajowców gdańskim licealistom pokazali też ich rówieśnicy z Niemiec.
- W Niemczech na pewno jest więcej imigrantów niż w Polsce. To widać nawet po uczniach, bo oni sami są imigrantami. W szkołach mają specjalne klasy dla dzieci imigrantów, żeby mogły się uczyć języka niemieckiego - mówi Maja Dobrzyńska, uczennica V LO.
Właśnie z uczniami, którzy chodzą do klas imigrantów w Bremerhaven w kolejnym etapie projektu będą spotykać się gdańscy licealiści.
- Sprawdzili się świetnie, mają bardzo dużo materiału do nauki, a mimo to są w stanie poświęcić swój czas uczniom z wymiany i przygotować cały projekt. Wśród naszych uczniów w ogóle nie widać zachowań nietolerancji, mogą być wzorami, fajnie by było, gdyby zarażali rówieśników - przyznaje Ewa Gorycka.
W środę po południu podczas specjalnej gali uczniowie zaprezentowali wyniki swojej pracy, krótkie filmy, które powstały na podstawie przeprowadzonych wywiadów z imigrantami.
Projekt bierze udział w konkursie o Polsko-Niemiecką Nagrodę Młodzieży "Razem w Europie. Jeden cel" organizowanym przez Polsko-Niemiecką Współpracy Młodzieży i jest jednym z dwudziestu finalistów.
Miejsca
Opinie (304) ponad 20 zablokowanych
-
2018-09-13 11:22
niezdolność do postrzegania rzeczywistości
do dostrzegania dramatów zarówno ludzi którzy są zmuszani do przemieszczania się jak i tych wśród których przemieszczający się osiedlają
istnieją emocje a nie świat realny
Polsko-niemiecki projekt - wszystko jasne- 8 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.