• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

PG w światowym rankingu jako jedyna polska uczelnia techniczna

ws
16 września 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
PG znalazła się w przedziale 801-1000. W tym samym "koszyku" został ulokowany UAM, podczas gdy Uniwersytet Jagielloński oraz Uniwersytet Warszawski trafiły do grupy uczelni 601-800. PG znalazła się w przedziale 801-1000. W tym samym "koszyku" został ulokowany UAM, podczas gdy Uniwersytet Jagielloński oraz Uniwersytet Warszawski trafiły do grupy uczelni 601-800.

Politechnika Gdańska jako jedna z czterech polskich uczelni i jedyna uczelnia techniczna w kraju znalazła się wśród tysiąca najlepszych uniwersytetów na świecie w najnowszej edycji prestiżowego zestawienia Times Higher Education World University Rankings. PG odnotowała też największy wśród polskich szkół wyższych awans.



Czy przy wyborze studiów warto kierować się rankingami?

Ranking uniwersytetów światowych Times Higher Education 2020 obejmuje prawie 1,4 tys. uniwersytetów w 92 krajach, co stanowi największą i najbardziej zróżnicowaną pozycję w rankingu uniwersytetów do tej pory.

Ranking obejmuje zaledwie 5 proc. uczelni z całego świata. Jest jednym z najbardziej cenionych i opiniotwórczych rankingów szkół wyższych. Instytucje poddawane są ocenie w oparciu o pięć obszarów: kształcenie, umiędzynarodowienie, badania naukowe, wskaźnik cytowań i publikacji oraz współpraca z biznesem.

Czytaj też: W czym wybierają przyszli studenci? Nowości na trójmiejskich uczelniach

Z ponad 400 funkcjonujących w Polsce uczelni wyższych na liście tysiąca najlepszych na świecie wraz z Politechniką Gdańską znalazły się też: Uniwersytet Jagielloński, Uniwersytet Warszawski i Uniwersytet Adama Mickiewicza w Poznaniu.

PG znalazła się w przedziale 801-1000. W tym samym "koszyku" został ulokowany UAM, podczas gdy Uniwersytet Jagielloński oraz Uniwersytet Warszawski trafiły do grupy uczelni 601-800.

Czytaj też: Prof. Krzysztof Wilde nowym rektorem Politechniki Gdańskiej

Światowa czołówka z USA i UK



Po raz czwarty z rzędu najlepszą uczelnią na świecie okazał się Uniwersytet Oxfordzki. Zaraz za nim The California Institute of Technology oraz Uniwersytet w Cambridge. Ranking potwierdza coraz silniejszą pozycję uczelni chińskich i amerykańskich oraz niezagrożoną pozycję uczelni niemieckich czy włoskich, które utrzymują swój dobry poziom. Spadek zanotowały uniwersytety ze Zjednoczonego Królestwa i Ameryki Południowej. Po raz pierwszy uwzględniono także szkoły wyższe z Brunei, Kuby, Malty, Czarnogóry, Puerto Rico czy Wietnamu.

The World University Ranking jest jednym z trzech najbardziej cenionych i najszerzej komentowanych rankingów szkół wyższych na świecie, tuż za Academic Ranking of World Universities (tzw. rankingiem szanghajskim) i QS World University Rankings.
ws

Miejsca

Opinie (150) ponad 20 zablokowanych

  • Powinniśmy byc dumni, PG znalazła się w przedziale 801-1000... (1)

    ...a przed nią szkoły wyższe z Brunei, Kuby, Malty, Czarnogóry, Puerto Rico czy Wietnamu.

    • 15 5

    • to ranking

      warto spojrzeć na zasady - mnie nie dziwi pozycjach szkół z tych krajów i wymienienie przez Autora postu (poza Wietnamem, którego pozycja na świecie jest jako państwa i nauki dalece wyższa niż nasza). Jednak pozostałe mają duży udział pracowników naukowych spoza kraju siedziby, więc wychodzą lepiej - ale to nie podważa rankingu, a pojazuje, że współpraca i kształcenie w zespołach międzynarodowych daje dobre przełożenie dla przyszłości absolwentów

      • 1 0

  • Polibuda (1)

    Czy dostali extra punkty za organizowanie wiecow komuchom ?

    • 12 5

    • nie, nie dostali ;)

      • 0 0

  • Pamiętam jak była w pierwszej 500-tce (3)

    Coraz gorzej... Szkoda że to tak upada..... Ja w pracy mam 10 x tyle zaawansowanej automatyki i robotyki co na całym wydziale AiR... WAT dawno przegonił PG. Nadziei nie widać bo siedzą tam te stare dziatki, oderwani są od rzeczywistości i uczą czegoś co nie jest nikomu do "szczęścia" potrzebne........

    • 11 5

    • tak??? nie była nigdy

      Raczej to pomyłka rankingów. PG nie była w pierwszej pięćsetce

      • 0 0

    • Szkoda

      Ze nie nauczyli cie ortografii. A optymalizacje i teorie sterowania opanowales? Wydzial nie ksztalci robotnikow a ludzi potrafiacych automatykę.

      • 2 0

    • Wydział AiR

      Jeszcze takiego nie ma na PG. Może na WAT.

      • 2 0

  • Brawo Panie Prezesie! (3)

    Wystarczyła jedna wizyta, aby natychmiast poprawić pozycję rankingową dotąd podupadającej uczelni! Brawo, dziękujemy! I to właśnie dzieje się w Polsce, mamy to!!!

    • 4 4

    • żenujące

      i z takimi tekstami chcemy iść na wybory, przekonywać ludzi do myślenia? pójdę i zagłosuję inaczej niż ludzie z tej największej grupy, ale to zwyczajnie przykre i stawia nas w d**ilnej sytuacji

      • 1 0

    • i jeszcze trawę malowali na zielono (1)

      jak za starych, dobrych czasów

      • 1 0

      • chyba beton przed GG

        bo trawa to chyba tylko na dachach...

        • 1 0

  • Śmieszny ranking (3)

    To studenci tworzą poziom, którzy słusznie narzekają na przytłaczającą ilość głupiej teorii wykładanych przez zasiedziałych profesorków

    • 14 6

    • Zgodzę się. (1)

      Jestem świeżym absolwentem budownictwa na tejże uczelni. Uważam, że materiał na tym kierunku jest beznadziejnie ułożony, dotyczy to przede wszystkim studiów I stopnia inżynierskich. Trzeci rok, 6 semestr to tragedia. Nawał teorii (w większości tej nie potrzebnej) i projektów na które trzeba robić po nocach. Najgorsze jest to, że ludziom dokuczają z przedmiotu który ma tylko 1 punkt Ects, czyli małą wagę a dokładnie z połowy tego przedmiotu) ponieważ wielki pan profesor uważa zbiorniki do przechowywaniaaterialow sypkich są za bardzo ważnymi konstrukcjami. Dochodzi do kuriozalnych sytuacji, że ludzi powtarzają przez ten jeden przedmiot rok a nie kiedy i więcej gdzie wcześniej nie mieli problemów na studiach i władze wydziału
      nic nie mogą zrobić. Jako uczelnie mogę ją polecić ale wymaga ona dużych zmian, szczególnie programowo w dydaktyce aby rozkuć ten beton.

      • 7 2

      • Za to grono

        Wacpanow tego wydzialu zasiada w izbie inz bud i wprowadza tam emeryckie i zapyziale zasady

        • 1 1

    • "studenci tworzą poziom"

      tak - poziom gruntu...
      To że czegoś nie rozumiesz oznacza, że jest głupie?

      • 2 2

  • Autor nie do końca doinformowany ...

    bo polskich uczelni w rankingu jest 14 a nie 4, co nie zmienia, że do czołówki światowej jeszcze bardzo daleko.

    • 3 0

  • zaki z PG zawsze byly uzdolnione

    kiedys wlamali sie na strone PG i podmienili zdjecie rektora na chucka norrisa.
    co ciekawe rektor dalej prezentowal sie dostojnie !

    • 2 1

  • Super, szary ogonek (9)

    jako absolwent jestem dumny, że ta skostniała uczelnia z archaicznym programem nauczania polegającym na Zakuj-Zdaj-Zapomnij, bo większość teorii jest do niczego nieprzydatna, znalazła się w jakimkolwiek rankingu.

    "W tu nie jesteście, by zdobyć zawód. Macie się tego nauczyć, bo magistrzy mają mieć wiedzę ogólną"
    Słowa jednej doktorki.

    • 49 13

    • bo nie jesteście (8)

      Wiekszość tych zawodów nie jest potrzebna, niektóre są na uczelni aby robić odsiew "mniej zdolnych do czegokolwiek" (klasyczne kierunki elektryczny, budownictwo, mechanika - bo tam błędy zabijają).

      Studia są po to, abyś w końcu zaczął się uczyć, szukać informacji, rozwiązywać problemy. Niektórzy zdobędą wystarczające podstawy aby nawiązać dialog z nauką światową i może jakoś zaistnieją. Studia to nie tylko wiedza utylitarna ale równiez kształtowanie widzenia świata i podejścia do rzeczywistości. Niektórzy przychodzą na uczelnię, wiedząc czego chcą i potrzebują.

      Reszta przychodzi po "zawód" (papier) na własne życzenie a wystarczyłoby im dobre technikum...

      • 14 4

      • (6)

        I właśnie przez takie podejście jest problem z uczelniami technicznymi w Polsce. Bo one powinny dawać zawód i podstawy merytoryczne do rozpoczęcia pracy. A problem polega na tym, że brakuje kształcenia praktycznego przez wykładowców, którzy mają prawdziwe osiągnięcia we współpracy z przemysłem.

        • 11 6

        • nie, to nie jest problem z myśleniem (5)

          To jest problem świadomości "materiału", który w wieku 19-20 lat przychodzi dowiedzieć się, jak ten świat jest zbudowany i jak funkcjonuje. A raczej jakby tu z niego wyciągnąć profity.
          A czego można się nauczyć w 3 lata, zaczynając od zera absolutnego? Po tych trzech latach jedynie u niektórych kiełkuje świadomość, czym się zajmuje dziedzina, którą wybrali. Duża część się rozczarowuje i odpada. Do dalszej obróbki zostają jednostki - i tak często marnowane.

          Nie pomaga w tym cały system edukacji, ulegający naciskowu "bezstresowości" i "równania w dół". Szkolnictwo wyższe, choć zdegenerowane, zachowało jednak nieco poziomu. Co jednak doprowadza do zupełnego braku wspólnego języka z "materiałem", który wymaga gruntownej "obróbki wyrównującej". Która, zgodnie z zasadą "studiowania", powinien wykonanać "materiał" (!!!) samodzielnie.

          Gwożdziem do trumny jest fakt, że przemysł praktycznie nie istnieje a ci, którzy mieli w nim osiągnięcia i doświadczenie, w najlepszym razie dochodzą do emerytury.
          Więc wracają czasy rzemieślników i odtwórczej pracy "w terminie" na sprowadzanych gotowcach i w obcych przedsięwzięciach. Do czytania dokumentacji i rysunków technicznych, stosowania norm i podstawowych regulacji prawnych wystarcza technik. Kształcony od 15 roku życia. Może z tego jakieś ambitne osobnieki odtworzą kiedyś przemysł i uczelnie... Bo wszystko jest obecnie jest patentowane i chronione...

          "brakuje kształcenia praktycznego przez wykładowców, którzy mają prawdziwe osiągnięcia we współpracy z przemysłem"
          Pomijając fakt, że takich ludzi nie ma, jeśli się znajdą, to nie mają czasu, bo są zaorani zdobywaniem środków dożycia. A jeśli je mają, to kto/co ich zachęci do poświęcenia czasu wolnego dla roszczeniowego stada?

          Oczywiście, jadę sobie równo, "nieco" kolorując sytuację ale po to, aby problemy stały się widoczne.

          • 9 0

          • (4)

            Większość osób studiuje na Politechnice Gdańskiej 5 lat, a i w 3 lata też można się czegoś nauczyć.
            Przemysł nie istnieje? W swojej pracy często pracuję dla firm produkcyjnych, nierzadko z nowoczesną technologią. Jest ich sporo - tylko wiele osób ich nie zauważa, bo ciągle myśli, że przemysł oznacza dymiące kominy i kilkadziesiąt budynków. A nowoczesne zakłady buduje się nieco inaczej.
            To uczelnie i cały system edukacji nie potrafi zapewnić kadry z z właściwym doświadczeniem zawodowym, utrzymując ludzi, którzy przez 20-30 lat wykładają to samo. I tu nie ma winy "materiału" - tylko tych, którzy go "obrabiają".
            Swojego czasu uczęszczałem na studia podyplomowe na Politechnice Gdańskiej i spotkałem tam wykładowcę, którego pamiętałem ze studiów inżynierskich. On wykładał to samo, co kilkanaście lat wcześniej! Tyle, że zamiast folii miał już prezentację w wersji elektronicznej.
            Chciałem pójść na inne studia podyplomowe, związane ściśle z tym, czym się zajmuję - ale spytałem o informacje, jakie doświadczenie praktyczne mają prowadzący. Nie dostałem żadnej odpowiedzi...
            Sam prowadzę szkolenia - i gdy nie potrafię ludzi "z branży" zainteresować tematem, to jest moja porażka, jako prowadzącego - a nie wina szkolonych. I może pora, żeby nasze uczelnie też tak do tego podchodziły.

            • 9 1

            • jak z każdym problemem (3)

              Nie da się obciążyć winą jednej przyczyny.

              Jaka to różnica 3 czy 5 lat? W założeniu te następne 2 lata to przygotowanie do pracy naukowej i nawiązanie dialogu ze światem. Bardzo niewielu się to udaje.
              Wiem, jak się buduje "przemysł", ten z "kominami" jaki ten bez kominów. Oba maja swoje prawa swoje prawa i oba są potrzebne. Znany jest mi rozziew pomiędzy potrzebami implementatorów a działalnoscia naukową. Czy oczekujesz, że uczelnia poda na talerzu gotowca na zaspokojenie twoich potrzeb?

              Tylko proszę powiedzieć, kto te potrzeby implementatorów zfinansuje?

              Ilu ludzi musiałoby się tym zajmować? Co na to liberalni "optymalizatorzy", którzy likwidowali stanowiska pracy ludzi, którzy w małym palcu mieli technologie metali i byli w stanie dostarczyć dowolną "blaszkę", w dowolnym kształcie, o dowolnych właściwościach? Bo "blaszki" w Chinach można kupić...

              Równanie Schrodingera czy prawa Maxwella albo zasady optyki nie uległy zmianie i naucza się ich tak samo z folii, tablicy czy ekranu. Prawdą jest, że ich implementacje się zmieniły. Materiały, metody konstrukcji i wytwarzania. Miejsca zastosowania i wykorzystania.
              Ale to nie rolą uczelni jest zmieniać garnitur linii technologicznych pod bieżące potrzeby grymaszących "przedsiębiorców". Bo metody praktyczne są cudzą własnościa i chronione patentami. Że nie mamy własnych? Uczelnie mogą w tym pomóc ale tego same nie zrobią.

              Umiejętności praktycznych należy szukać w badawczych instytutach przemysłowych i biurach konstrukcyjnych, na zasadzie partnerstwa. Można je kupić od firm, które je opracowały. Tyle, że one nie zajmują się dydaktyką a u nas najczęściej przestały istnieć.
              Dlaczego?

              "gdy nie potrafię ludzi "z branży" zainteresować tematem, to jest moja porażka"
              - tak, ale to są ludzie z branzy, którzy wiedzą po co przyszli. W przypadku studenta, on najczęście nie wie. Uczelnia to nie "centrum experyment" (moze i szkoda) i nie uwiedzie wodotryskami. Ale powie jak one działają. Zrobić je musisz sam.

              • 6 2

              • (2)

                Gdy wspominałem o wykładowcy - miałem na myśli przedmiot, w którym zmiany mają miejsce, a do uzyskana wiedzy o nich nie trzeba wiele.

                Ja świadomie wybrałem kierunek studiów - i pracuję zgodnie z nim. Ale po ukończeniu studiów byłem wręcz przerażony tym, jak niewiele wiedzy zawodowej mi przekazano. Jeśli kształcąc człowieka od organizacji produkcji nie wspomina się o identyfikowalności i jej znaczeniu - to o czym my tu mówimy?

                Najprościej jest wskazać, że nie ma pieniędzy albo że to studenci są słabi...

                • 3 2

              • jest faktycznym dramatem uczelni ("technicznych") (1)

                że w pogoni za finasowaniem i dobrostaniem łapią się za działki, które są spoza kanonicznych ramek funkcjonowania tej instytucji. Ramki te tworzą obiektywne prawa przyrody (fizyki?) , które nie zależa od woli człowieka. Od tej woli zależy natomiast stopień ich poznania oraz sposoby zastosowania.
                Lecz ta druga część zdania nie jest już nauką.

                Stąd informacja o identyfikacji w systemach organizacji produkcji czy same systemy tego typu nie powinny być przedmiotem zainteresowania uczelni. Ich zasady działania są oparte o umowy i pragmatyki a nie prawa obiektywne. Stąd wielość rozwiązań i zastosowań. Czym ma się zająć uczelnia? I na dodatek, ma przeprowadzić szczegółowe szkolenie z wdrożenia? Kto za to zapłaci i jaki jest z tego zysk? Że paru pracodawców będzie miało gotowca? Którego zmieni lub zwolni, gdy zmieni się konunktura?

                • 0 1

              • Gwoli wyjaśnienia - nie identyfikacja, a identyfikowalność, czyli możliwość prześledzenia historii np. wyrobu (pochodzenie surowca, wykonane operacje, użyty sprzęt, zaangażowani pracownicy).
                Sprawa ważna i często trudna, zwłaszcza przy bardziej złożonych wyrobach. O której absolwent kierunku o nazwie "Organizacja systemów produkcyjnych" powinien wiedzieć.

                • 0 0

      • brawo

        • 2 0

  • Brawo PG! (2)

    Mamy rewelacyjną uczelnię, jaką jest Politechnika Gdańska. Trzymam kciuki za dalszy awans w rankingu

    • 109 20

    • a gdzie studiowałeś? (1)

      • 2 1

      • MIT

        • 2 0

  • To go pewnie zgodnie zbtryndem

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Reklama

Statystyki

Wydarzenia

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Konferencja TEDx SANS!

100 zł
konferencja, forum

V Ogólnopolska Studencka Konferencja Neurologiczna

konferencja

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

O chorobach cywilizacyjnych można powiedzieć, że:

 

Najczęściej czytane