- 1 Gdyńska szkoła z certyfikatem Cambridge International School (12 opinii)
- 2 Matura 2024 z polskiego. Czego się spodziewać? (14 opinii)
- 3 Egzamin z matematyki nie dla wszystkich? (171 opinii)
- 4 Studia na prywatnej uczelni. Nowe kierunki w rekrutacji 2024 (23 opinie)
- 5 Mikroplastik w pokarmie dla niemowląt (63 opinie)
- 6 Atak hakerski na Gdańskie Centrum Informatyczne. Nie działa platforma edukacyjna (61 opinii)
Po mikrowybuchu w laboratorium naukowiec w szpitalu
Do nietypowego wypadku doszło w poniedziałek, 12.10, na Politechnice Gdańskiej. Podczas pracy doktoranta w laboratorium doszło do mikrowybuchu. Mężczyzna doznał urazu twarzy i trafił na obserwację do szpitala.
Aktualizacja, 13.10.2020
Obrażenia doktoranta poszkodowanego w poniedziałkowym wypadku na uczelni okazały się na tyle niegroźne, że jeszcze tego samego dnia opuścił szpital. Zadeklarował też obecność w pracy we wtorek, 13 października.
- Otrzymaliśmy zgłoszenie dotyczące wybuchu, w wyniku którego poszkodowana została jedna osoba. Trafiła do szpitala - poinformował nas dyżurny pomorskich strażaków.
Politechnika Gdańska podaje więcej szczegółów na temat tego zdarzenia.
Doktorant z obrażeniami skóry na twarzy trafił do szpitala
Doktorant pracował w laboratorium, w którym bada się m.in. wytrzymałość materiałów.
- Jeden z doktorantów pracujących w tym laboratorium zdjął pokrywę spektrometru optycznego (służącego do badania fizycznych właściwości materiałów), w wyniku czego nastąpił mikrowybuch. Doktorant doznał powierzchownych obrażeń skóry twarzy, był przytomny i o własnych siłach udał się do wezwanej na miejsce karetki pogotowia - informuje Maciej Dzwonnik, rzecznik Politechniki Gdańskiej.
Mężczyzna trafił na obserwację do szpitala.
Przyczyny zdarzenia zostaną zbadane
Urządzenie, które uległo awarii poza komorą pomiarową, nie zawiera gazów wybuchowych, stąd przyczyny wypadku nie są jeszcze znane.
- Najprawdopodobniej doszło do rozszczelnienia komory pomiarowej. Umieszczone na urządzeniu wskaźniki wilgotności wyglądały na nieprawidłowe, a doktorant zdjął obudowę celem ich sprawdzenia. Dokładne przyczyny zdarzenia będą natomiast dopiero zbadane - wskazuje Dzwonnik.
Szkoły wyższe w Trójmieście
Na miejsce niezwłocznie została wezwana straż pożarna, która zbadała pomieszczenie i oceniła, że nie znajdują się tam żadne niebezpieczne substancje i prace mogą być kontynuowane - oczywiście z wyłączeniem uszkodzonego elementu.
- Spisaliśmy również protokół zdarzenia i wezwaliśmy na miejsce specjalistów BHP. Oprócz uszkodzenia spektrometru nie było innych strat materialnych. Obecnej na miejscu doktorantce, która była w pobliżu w momencie zdarzenia, nic się nie stało - zaznacza rzecznik uczelni.
Miejsca
Opinie (136) ponad 20 zablokowanych
-
2020-10-13 08:39
Pewnie bąka puścił wcześniej :))))))))) I gazy sie zebrały
- 2 2
-
2020-10-13 08:09
Pewnie ma covid i to3 byla wlasciwa przyczyna....
- 0 5
-
2020-10-13 06:49
W 5 sekundzie było słychać strzały.
- 4 3
-
2020-10-13 02:04
oby juz nie wrocil na publiczna uczelnie wsrod ludzi
niech dojdzie albo go doprowadza ale do prokuratury i tam wyjasni swoja glupote.
- 1 9
-
2020-10-12 16:12
(2)
Niektóre komentarze jak zwykle żenujące. Z serca współczuję ale mam nadzieję, że szybko Pan wydobrzeje i nie doszło do bardzo poważnych obrażeń. Zdrowia, trzymaj się!
- 18 2
-
2020-10-13 02:03
niech dojdzie albo go doprowadza
do prokuratury i tam wyjasni swoja glupote.
- 1 1
-
2020-10-12 17:32
Nie ma dużych obrażeń, dojdxzie do zdrowia
- 1 1
-
2020-10-12 18:17
Przyszły doktor (1)
I tak właśnie powinny wyglądać prace doktoranckie. Badanie nowych doświadczeń, a nie przepisywanie cudzych spostrzeżeń i filozofowanie! Teraz chłop będzie pisać o konkretach.
- 16 2
-
2020-10-13 01:59
moze niech robi w swoim domku na przedmiesciach
i za wlasne pieniadze. tyle w temacie. barana do prokuratora doprowadzic.
- 1 5
-
2020-10-12 17:42
(1)
Ee tam-a bo to pierwszy raz?
- 4 2
-
2020-10-13 01:58
oby po raz ostatni
- 1 0
-
2020-10-12 23:34
Zwolnić, wyrzucić ze studiów za nieprzestrzeganie zasad BHP (1)
Na pewno nie był uprawniony do zdjęcia obudowy.
Znajdzie się na to paragraf.- 4 3
-
2020-10-13 01:56
dokladnie / genau
i dopilnujmy tego.
- 1 0
-
2020-10-12 15:05
(7)
Od razu mi się przypomina wizyta Jasia Fasoli w szkolnym laboratorium)Zdrówka dla doktoranta,jak już będzie profesorem będzie miał "wybuchowe"wspomnienia na wykładach)
- 121 7
-
2020-10-12 18:47
Ludzie nauki - ba zwykli studenci nauk ścisłych, zawsze są wystawieni na pewne ryzyko (1)
Nieduże ale jednak. Tylko humaniści niczym nie ryzykują, dlatego szacunek dla tego doktoranta. Jeden z moich profesorów, wspominał na wykładach, jak omal nie uszkodził wzroku promieniem lasera. Zapomniał zdjąć zegarka z niklowaną obudową przed wejściem na laboratorium, promień lasera małej mocy odbił się od bransolety i dał mu po oczach. Teraz ja, przy pracy z laserami zawsze uważam na powierzchnie odbijające światło, oraz noszę odpowiednie okulary.
- 9 1
-
2020-10-13 01:54
ty jestes chyba totalnym glupcem
po to uczy sie na bledach poprzednikow, zeby kolejny i**ota nie byl dopuszczany do panstwowej uczelni.
- 0 1
-
2020-10-12 15:27
MAm nadzieje, ze bedzie sadzony jak za narazanie na zagrozenie zycia wielu osob (3)
to skandal, zeby ktos taki bawil sie w politechnike.
- 4 39
-
2020-10-12 18:49
Przecież próbował sprawdzić co z urządzeniem, nie było studentów w tym pomieszczeniu. (1)
Nikogo nie naraził, poza samym sobą.
- 13 1
-
2020-10-13 01:53
serio tacy glupcy jak ty istnieją?
z takimi to tylko budowac w PL elektrownie atomową.
- 1 1
-
2020-10-12 15:47
Wyluzuj majty
- 20 3
-
2020-10-12 19:43
A mi właśnie laboratorium na ETI
Ze starym radzieckim miernikiem fal bwcz. Jak wskaźnik sie zacinał to trzeba było pukać w szybke. Ale nie mówili że nie można zdejmować obudowy...
- 5 1
-
2020-10-13 01:52
to do 5 klasy podstawówki..... i BHP zamiast religii.
Może czas go zdegradować do gimnazjum, bo jeszcze większych szkód narobi.. a no nie, bo już nie ma gimnazjów
to do 5 klasy podstawówki..... i BHP zamiast religii.- 2 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.