- 1 Egzamin z matematyki nie dla wszystkich? (148 opinii)
- 2 Atak hakerski na Gdańskie Centrum Informatyczne. Nie działa platforma edukacyjna (49 opinii)
- 3 Studia na prywatnej uczelni. Nowe kierunki w rekrutacji 2024 (23 opinie)
- 4 Mikroplastik w pokarmie dla niemowląt (63 opinie)
- 5 Nowy rektor Akademii Sztuk Pięknych wybrany (239 opinii)
- 6 Ruszają pierwsze matury 2024. Egzaminy klas IBO (10 opinii)
Polonez ponad wszystko. Kończą się studniówki
Studniówka w Posejdonie.
Studniówkowy szał w Trójmieście dobiega powoli końca. Uczniów II Liceum Ogólnokształcącego im. dr. Władysława Pniewskiego w Gdańsku zapytaliśmy czy warto w ogóle organizować takie imprezy i co woleliby zatańczyć zamiast poloneza?
- Szkoła naszych dzieci jest z tradycjami, więc bez poloneza się nie obejdzie. Natomiast uczniowie ostatnich klas zatańczą też walca - mówi Ewa Wosińska Stelter, z rodzicielskiego komitetu studniówkowego. - Wiem, że niektóre klasy uczyły się kroków blisko dwa miesiące. To piękna tradycja i myślę, że warto ją podtrzymywać.
Czy jednak wciąż warto podtrzymywać ideę studniówek?
- Patrząc na moich uczniów, na to jak poważnie podeszli do tematu jak długo uczyli się kroków do poloneza i walca, ale też ile tej imprezie towarzyszyło nerwów - w co się ubrać, czy zdążę do kosmetyczki, jakiego fryzjera wybrać? - myślę, że warto pozostawić tradycję studniówek - mówi Marzena Brodowicz , wychowawczyni z II LO.
Sami uczniowie nie zamieniliby studniówki na żadną inną imprezę.
- To nie jest impreza taka jak wszystkie. Myślę, że warto wybrać się na studniówkę i przeżyć to samemu - mówi Anna, jedna z uczennic.
Sam bal wymaga jednak specjalnej oprawy. Studniówka uczniów ostatnich klas II LO odbyła się w hotelu Posejdon w Gdańsku. Część uczniów przywieźli rodzice, niektórzy jednak przyjechali specjalnie na tę okazję wynajętymi samochodami. Ważniejsze od tego "czym" się przyjechało było to "jak" się wyglądało.
- Ja wydałam ok. tysiąca złotych na sukienkę, nie licząc dodatków - mówi jedna z uczennic.
- Na sukienkę wydałam kilkaset złotych, do tego dodatki. A mój chłopak ma garnitur za tysiąc zł. - oddaje Julia.
Miejsca
Opinie (48) 4 zablokowane
-
2016-02-01 11:19
W 1:46 Ginny Weasley
- 0 0
-
2016-02-02 10:53
Jedni powiedzą, że to zwyczaj "prehistoryczny", dla innych 100-dniówka
jest nieodzownym elementem przedmaturalnej rzeczywistości. Plusem tej zabawy jest to, że można młodym ludziom pokazać, że dobrze można się bawić na eleganckiej zabawie, bez wytartych jeansów i podkoszulek. Dla niektórych z nich to pierwsza taka elegancka imprezka, a kolejną będzie ślub ... Ja swoją zabawę wspominam bardzo dobrze. Warto pamiętać takie chwile przy czym nie popieram zbytniego przepychu w kreacjach. Stonowana elegancja wystarczy. Tak mi się wydaje :)
- 6 0
-
2016-02-02 11:34
Samą studniówkę wsponinam dobrze, ale za cholere nie mogę pojąć tego, ile te wszystkie dziewczyny wydają. Studniówkę miałam w zeszłym roku, sukienkę kupiłam za 50zl, paznokcie, fryzurę i makijaż zrobiłam sama, a dodatki udało mi się kupić za niewiele ponad 20zl. Zamiast poszukać oszczędności np szykując się samemu/z pomocą przyjaciółki czy siostry to narzekają jak drogo im to wychodzi..
- 4 0
-
2016-02-04 22:18
(2)
Chłopak w mundurze to chyba epoki pomylił... ŻENADA!
- 1 3
-
2016-02-07 20:08
Czemu?
Czemu żenada? Jakiś argument? Czy tylko dlatego, że chłopak wybrał inny galowy strój od reszty? A może ma Pani/Pan bardziej konstruktywny zarzut?
Dla mnie jest to oryginalne i ciekawe a nie żenujące. Chłopak miał na siebie pomysł i odważył się wprowadzić go w życie, co przy dzisiejszej młodzieży naprawdę nie jest łatwe.- 1 0
-
2017-02-05 20:06
Żenada to Twoja historii Polski niewiedza
- 0 0
-
2018-03-18 23:08
Niech ta kobieta mówi za siebie.
Nie prosiłem ją o reprezentowanie moich interesów. I nie poproszę.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.