• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Przedszkola z dystansem do powrotu. "Potrzebujemy czasu"

Wioleta Stolarska
7 maja 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
Po otwarciu przedszkoli i żłobków wciąż wiele dzieci nie będzie mogło skorzystać z opieki. Po otwarciu przedszkoli i żłobków wciąż wiele dzieci nie będzie mogło skorzystać z opieki.

- Każdy chce wrócić do normalności, ale musimy pamiętać, że najważniejsze jest bezpieczeństwo - słyszymy w jednym z trójmiejskich przedszkoli. W środę tylko nieliczne placówki zostały otwarte. Większość deklaruje, że potrzebuje czasu na zorganizowanie pracy i odpowiednich warunków. Sprawdziliśmy, jak wyglądają przygotowania do otwarcia placówek w Trójmieście.



Zdecydowałe(a)ś się na powrót dziecka do przedszkola czy żłobka w maju?

Od 6 maja przedszkola i żłobki mogą na nowo przyjmować dzieci - jednak większość trójmiejskich placówek jest jeszcze zamknięta, a działalność na nowo rozpocznie najwcześniej w przyszłym tygodniu.

O możliwości otwarcia przedszkoli i żłobków premier poinformował tydzień temu, ale dopiero po kilku dniach pojawiły się szczegółowe wytyczne Ministerstwa Zdrowia i Generalnego Inspektoratu Sanitarnego, jakie musi spełniać placówka, która zdecyduje się na otwarcie.

- Zawierają one m.in. wymóg dezynfekowania zabawek de facto po każdym użyciu, zapewnienia dodatkowej kadry na wypadek kwarantanny lub choroby oraz, w miarę możliwości, dodatkowych sal z wyposażeniem, wymóg stworzenia wewnętrznych procedur, a także zapewnienia środków ochrony osobistej dla pracowników w sytuacji, gdy brakuje ich nawet w szpitalach. Poprzez "odmrożenie" szeregu aspektów życia gospodarczego nałożono na nas również presję spełnienia tych i wielu innych warunków w ciągu trzech dni roboczych - mówi Maja Sagan, wiceprezes zarządu Stowarzyszenia Twórczego Rozwoju DyNaMo, właściciela przedszkoli i żłobków MegaMocni.
Decyzję o otwarciu placówek rząd powierzył właśnie organom prowadzącym, to od właścicieli zależy, czy i kiedy rozpoczną działalność.

- Z jednej strony rozsądek i poczucie odpowiedzialności każą nam utrzymać obecny stan, tj. zawieszenia opieki. Z drugiej jednak strony niektórzy z rodziców znaleźli się w sytuacji "bez wyjścia" i pozostawienie dziecka w naszej placówce to konieczność w związku z powrotem do pracy. Dlatego rozpoczęliśmy przygotowania do otwarcia. Według naszej oceny otwarcie nie będzie możliwe wcześniej niż 18.05.2020 r. - dodaje.
W tym samym terminie otwarte zostaną też miejskie żłobki i przedszkola w Gdańsku.

Koronawirus w Trójmieście - wszystkie informacje



Nie otworzą się, jeśli nie spełnią wymogów



Część prywatnych placówek zostanie otwarta kilka dni wcześniej. Właściciele przedszkoli i żłobków wiedząc, że muszą przestrzegać określonych procedur m.in. dotyczących liczby dzieci w grupach, nie namawiają rodziców do powrotu, jeśli nie ma takiej konieczności.

- Myślę, że nasze przedszkole zachowało się super. Dostaliśmy od nich jasną informację, że nie mogą przyjąć wszystkich dzieci, żeby w ogóle zacząć działać, dlatego poproszono nas o deklarację i zaoferowano, że czesne za dziecko, które jeszcze do placówki nie wróci, zostanie dodatkowo obniżone. Do tej pory płaciliśmy i tak mniejsze czesne, ale teraz będzie to połowa tego, co wcześniej. Dzieci, które miałyby wrócić, również będą miały obniżone czesne, jednak będzie to mniejsza kwota - opowiada Wojtek, jego córka chodzi do jednego z przedszkoli na południu Gdańska.
Nie wszystkie placówki zdecydowały się na taką współpracę z rodzicami. Jak pisze pani Karolina, w momencie kiedy rząd ogłosił, że przedszkola i żłobki mogą zostać otwarte, czesne za przedszkole jej dziecka znów wróciło do dawnej kwoty, mimo że w marcu i kwietniu koszty były obniżone. Pani Karolina zdecydowała się zostać z dziećmi w domu.

Czytaj też: Przedszkole nie działa? Czesne należy zapłacić

- Zgodnie z oświadczeniem premiera i ministra zdrowia z 29.04 informujemy, że nasza placówka jest przygotowana i zostanie otwarta od 6.05.2020 r. Pragniemy poinformować, że w trosce o zdrowie dzieci, kadry, a także państwa podjęliśmy wszelkie możliwe środki ostrożności oraz dostosowaliśmy organizację funkcjonowania przedszkola do wytycznych ministra zdrowia oraz Państwowej Inspekcji Sanitarnej. W związku z powyższym nie wszystkie dzieci będą mogły do nas wrócić tak od razu. Z całego serca dziękujemy za już okazane zrozumienie i wsparcie. Ta pozytywna energia, która płynie od państwa, jest dla nas kołem napędowym - informuje rodziców Przedszkole Podwodna Kraina.
Przedszkola, które w najbliższych dniach rozpoczynają działalność, musiały stworzyć nowe regulaminy i procedury postępowania. Do nowych zasad muszą dostosować się również rodzice.

- Chodzi o zasady bezpieczeństwa, takie jak: mierzenie temperatury, zwracanie uwagi na objawy infekcji, dziecko powinna odbierać i odprowadzać też jedna osoba. Rozumiem, że teraz wszyscy będą dmuchać na zimne, bo wbrew pozorom otwarcie tych placówek kosztuje wszystkich dużo pracy, a tak naprawdę nie będzie to wyglądało tak jak dotychczas. Dzieci nie będą miały do dyspozycji wszystkich zabawek, chociaż nasza placówka robi wszystko, żeby zapewnić ich odpowiednią liczbę, nie będzie też zajęć dodatkowych - opowiada Kasia, mama pięciolatka.

Przedszkola w Trójmieście



Miejsce w placówce albo zasiłek - rodzice mają wybór



Przepisy mówią, że w jednym oddziale przebywać może do 12 dzieci, a w szczególnych przypadkach, gdy warunki na to pozwalają, 2 dodatkowych. Jeśli dzieci będzie więcej, to dyrektor placówki będzie zmuszony do tego, aby zwrócić się do gminy o zamknięcie takiej placówki, ponieważ nie będzie mógł spełnić wszystkich warunków sanitarnych.

Podczas wtorkowej konferencji wiceprezydent Gdańska Piotr Kowalczuk wyjaśniał, że zgodnie z wytycznymi wiele dzieci nie będzie mogło skorzystać z opieki w placówce. Miasto przyjęło zasadę, według której w pierwszej kolejności do żłobków i przedszkoli powinny być przyjmowane dzieci osób, "które są na pierwszej linii walki" z koronawirusem, czyli pracowników "służby zdrowia, personelu mundurowego, ale też inni pracownicy, którzy mają swój udział w walce z koronawirusem".

- Jest to rekomendacja, natomiast wszystkie dzieci zrekrutowane do placówki edukacyjnej mają prawo z tej edukacji skorzystać - zaznaczył.
Przypominamy, że niezależnie od decyzji o otwarciu placówki rodzicom, którzy nie poślą dzieci do żłobka lub przedszkola, przysługuje dodatkowy zasiłek opiekuńczy.

Wciąż nie wiadomo dokładnie, kiedy w Gdyni ponownie zostaną otwarte żłobki i przedszkola samorządowe. Urzędnicy deklarują, że poinformują o tym z odpowiednim wyprzedzeniem. W Sopocie władze miasta nie podjęły jeszcze decyzji.

Miejsca

Opinie (155) 2 zablokowane

  • Twój wybór i tyle (2)

    Jedni bardzo czekali na otwarcie żłobków, przedszkoli, ci nie narzekają.

    Drudzy z własnego wyboru siedzą w domu i... narzekają że przedszkola otwarte chociaż nie chcą z nich korzystać.

    • 23 12

    • Bo to oznacza, że (1)

      niedługo pracodawcy nie będą już chcieli słyszeć o kontynuowaniu zasiłku, tylko zażądają powrotu do pracy, skoro przedszkola są otwarte. A lepiej siedzieć w domu niż w pracy, prawda? Do tego strach, bo ludzi wpędzono i dalej się wpędza w paranoję.
      Dziś już tv inaczej trochę nadaje, bo masa ludzi kasy nie zarabia i nie będzie lepiej, więc już coś o plażach i rynku w Krakowie, o hotelach otwartych i spacerach.. no ale jak ma się to ruszyć, skoro jeszcze 3 tygodnie temu szczuto ludzi na ludzi; nadawano o mandatach dla spacerujących, o milionach umierających..

      • 0 1

      • Pomieszana ta prawda

        Po co się wypowiadać ,czyżby wirus zawiódł? A może zadziałało zaostrzenie?Być może skutki tego nastąpią? Więc nie warto tego szczucia kontynuować.

        • 0 1

  • Wirusa roznosili ci którzy w czasie ferii

    byli w Azji lub we Włoszech. A nie małe dzieci. Nie róbcie z dzieci teraz przestępców. Większość miała już kontakt z wirusem w lutym lub w pierwszej połowie marca kiedy granice były jeszcze otwarte.

    • 23 16

  • "z dystansem" - jasne każdy wołaby ciągnąć państwową kasę i nic nie robic

    a dotyczy do przedszkoli państwowych, gdzie nauczyciele mają płatne koronawakacje i także rodziców siedzących od 2 miesięcy na zasiłkach.

    • 18 21

  • Każdy ma obawy

    Wszyscy znaleźliśmy się w niecodziennej sytuacji. Rodzice, dzieci, nauczyciele i opiekunowie, dyrektorzy placówek. Myślę, że najważniejszy w tej chwili jest spokój i rozsądek, odpowiednie podejście. Trzeba powoli wracać do "życia", ale otwarcie placówki w nowych warunkach wymaga dokładnego przygotowania, nie można tego robić na "hop siup".

    • 16 4

  • Dzieci będą miały uraz (9)

    Maseczki, płyny, sala przygotowana, jak do malowania. Ściągnięte wykładziny. Uczymy dzieci, żeby się dzieliły zabawkami, nie były samolubne. A teraz jest wszystko postawione na głowie: możesz rysować tylko swoimi kredkami, nie dawaj nikomu swojej zabawki. Biedne dzieci...

    • 27 18

    • Przecież dzieci już w pewien sposób oswoiły się z sytuacją przez te 2 miesiące (3)

      Widzą, że jest inaczej. Moje już ma utrwalone pewne nawyki przy wychodzeniu i wchodzeniu do domu. Wie, ze nie wolno dotykać buzi, poręczy, nie ciągnie w kierunku placu zabaw, czeka w progu, aż mu ściagnę i zdezynfekuję buty i pierwsze kroki kieruje do łazienki, a ma raptem 3i poł roku. Dzieci są czasami bardziej odporne psychicznie niż dorośli i na pewno mają wiekszą zdolność adaptacji do warunków

      • 4 9

      • (2)

        Biedne dzieci. Stój, nie ruszaj się, umyj ręce, nie idź na plac zabaw. Okropne.Potem skutkiem może być nerwica natrectw.

        • 9 6

        • będą grzeczniejsze ;)

          koniec z bezstresowym wychowaniem

          • 8 5

        • Ale kto wymyśla

          takie banialuki ?! Przecież w przedszkolach tak nie jest. Proszę się przyznać, że to wyobrażenia i obawy Wasze, rodziców.

          • 2 1

    • Nie taki diabel straszny (1)

      Nie taki diabeł straszny...moje dzieci od środy chodzą do przedszkola, szczęśliwe, uśmiechnięte i nie zauważyły by cokolwiek się dla nich zmieniło...nie demonizujmy tylko nauczymy się funkcjonować w nowej rzeczywistości.

      • 4 1

      • Dokładnie miałam to na myśli

        Ja też mam takie doświadczenia i nie powiem, też się bałam jak moje dziecko to odbierze. Syn tymczasem szczęśliwy. Tylko dzieci w przedszkolu mało, ale to mu nie przeszkadza. Póki co dużo nowych autek robi robotę:)
        Jest kilku kolegów, granie w piłkę na trawie, nowe jeździki. Wychodzi wesoły, zadowolony i zmęczony. Opowiada, co będzie robił jutro, bo dziś nie zdążył. Nic w budynku nie śmierdzi, zabawa bez maseczek. No a do częstego mycia rąk już się przyzwyczaił. Wita się zadowolony z uśmiechniętymi Paniami, które co prawda mają więcej pracy z papierologią i formularzami, ale znajdują czas na uśmiech, zagadanie i normalność.
        Dziecko bardziej przeżywa różne kwestie w domu, bo nie spotyka się z kuzynem, bo tęskni za dziadkami. W przedszkolu jest zabawa i towarzystwo.

        • 2 1

    • Nie będą miały urazu, jeśli im pomożecie. (2)

      Dzieciom trzeba wszystko tłumaczyć, trzeba być cierpliwym, trzeba je po prostu uczyć bezpiecznych zachowań. Mieliście dużo czasu żeby nauczyć je tego, że nie należy niczego dotykać, nie należy zbliżać się do innych i że place zabawa są zamknięte. Po tych wszystkich tygodniach wiedzą, że wszystko się zmieniło. Nie ma wyjść do kina, na loda, na urodzinki i nie ma zabaw z innymi dziećmi niż rodzeństwo.

      • 1 1

      • No właśnie - nie ma zabaw z innymi dziećmi (1)

        niż rodzeństwo. A teraz jednak wysyłasz dziecko jak najszybciej do przedszkola, gdzie są inne dzieci i robisz mętlik w głowie. Tyle czasu nie może pobawić się z kuzynami i kolegami z podwórka a tu nagle wyjątkiem staje się przedszkole. Jednocześnie izolacja od kuzynów musi trwać dalej. Chore.

        • 0 0

        • Ale to jest problem

          głównie w głowie rodziców, nie dzieci. To rodzice wyobrażają sobie całe zło. Dzieci wchodzą do przedszkola i wsiąkają w zabawę, bo nowe zabawki i długo niewidziani koledzy. Oni nie rozkminiają na milion sposobów, dlaczego mogą się bawić. Po prostu się bawią

          • 1 0

  • Bezpieczeństwo przede wszystkim

    Sądzę, ze placówki które jeszcze nie zdecydowały się na otwarcie postąpiły słusznie. Bezpieczeństwo i możliwość dobrego się przygotowania do funkcjonowania placówki w tak trudnych warunkach jest niezmiernie istotna. W końcu chodzi tu o zagwarantowanie możliwie najlepszych i maksymalnie bezpiecznych warunków dla maluchów. 3dni na przygotowanie się placówki zgodnie z wieloma wymogami było niemożliwe do realizacji.

    • 14 6

  • Brak informacji (1)

    Najgorszy jest brak informacji. Niby Gdańsk zadeklarował, że nie wcześniej niż 18 otworzą przedszkola i żłobki, ale czy to będzie 18 to nie wiadomo. Jak mają sobie rodzice zaplanować następne tygodnie?? Miasto się oburza, że ich nikt wcześniej nie poinformował o decyzjach rządku, ale też sami nie informują. Dla mnie stwierdzenie nie wcześniej niż 18 to można sobie w kieszeń wsadzić.

    • 14 8

    • Bylo wiadomo, ze przedszkola otworza sie wczesniej. Jak dobrze pamietam to 24.04 podana zostala informacja o orzedluzeniu zamkniecia a zaraz na stronie men bylo info, ze opieka w zlobkach I przedszkolach bedzie zorganizowana wczesniej. Byl czas zeby sie przygotowac

      • 4 2

  • (5)

    Toksyczna obsesja antywirusowa. Płyny do odkażania są bardzo toksyczne. Trudno uwierzyć, że minister zdrowia nakazał truć małe dzieci. Które przecież zwłaszcza mają wrażliwe skóry i płuca. Zamiast wzmacniać odporność, niszczy się ją.

    • 10 14

    • (4)

      Co za bzdury wypisujesz, wszystkie płyny odkażające posiadają głównie spirytus etylowy który od 2000 lat miliony ludzi spożywają drogą doustną więc po co ta panika

      • 4 4

      • (3)

        Hahaha, dawaj malutkim dzieciom spirytus do wdychania plus mase innej chemii, ktora jest w tych plynach. Myslisz, ze dlaczego to zabija wirusy i bakterie oraz wszelkie inne organizmy i rosliny?
        Gratulacje! Wetrzyj im to jeszcze w rece, zeby odkazic a potem te raczki wpakuja do buzi.
        Koszmar jakis! Naprawde uwazasz, ze to jest bezpieczne dla dziecka?
        W pomieszczeniach, w ktorych sa dzieci powinno byc jak najmniej takich oparow, jak najmniej chemii. To wszystko moze spowodowac duze szkody dla ich organizmu.

        • 4 2

        • (1)

          To zostań z twoim dzieckiem w domu najlepiej do końca roku i nie marudź ale nie żądaj pieniędzy od państwa

          • 5 1

          • Pudło, moje dzieci są już nastoletnie na szczęście. Więc nie mój problem.

            • 0 2

        • A jak dzieci muszą wdychać dym papierosowy bo oboje rodzice palą to nie jest szkodliwe

          • 6 1

  • Prywatne przedszkola nie palą się do otwarcia,

    bo biorą od rodziców dzieci kasę za nic, nie świadcząc usług. Żądają czesnego, twierdząc, że rodzice są związani umową i muszą płacić. Ale...sami sobie w kolano strzelają. Przedszkole mojego synka zostało jednak otwarte, jak się okazało, wymuszenie zapłaty czesnego za kwiecień i całości za marzec (z wyżywieniem!) zaowocowało tym, że z 40 dzieci zostało...9. Reszta wypowiedziała umowy.

    • 12 7

  • Trochę z innej beczki (1)

    Co z przerwą wakacyjną w przedszkolach samorządowych ?

    • 10 4

    • Prawdopodobnie będą dyżurować przez prawie całe wakacje

      • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Konferencja TEDx SANS!

100 zł
konferencja, forum

Gdynia ScienceSlam

sesja naukowa

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Klimat na pomorzu określa się jako:

 

Najczęściej czytane