• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rośnie liczba prób samobójczych. "Nie bądźmy obojętni na czyjeś problemy"

Wioleta Stolarska
26 września 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Jeśli dzieje się coś złego i wiesz, że życie i zdrowie tej osoby jest zagrożone, zadzwoń pod numer alarmowy 112. Jeśli dzieje się coś złego i wiesz, że życie i zdrowie tej osoby jest zagrożone, zadzwoń pod numer alarmowy 112.

Próby samobójcze i samobójstwa wzrosły nawet kilkukrotnie w ciągu ostatnich dwóch lat. Coraz częściej to młodzi ludzie próbują odebrać sobie życie, a - jak przekonują eksperci - do takich prób najczęściej dochodzi w poniedziałki. W 2021 r. w Trójmieście doszło do ponad 580 prób samobójczych, dla porównania w 2019 r. było ich 32.



Gdzie szukać pomocy psychologicznej w Trójmieście?



Próby samobójcze w Trójmieście



Czy korzystała(e)ś kiedyś z konsultacji psychologicznej?

- We wrześniu tego roku dyżurny otrzymał zgłoszenie o tym, że na wiadukcie nad Obwodnicą Trójmiasta stoi mężczyzna po zewnętrznej stronie bariery i prawdopodobnie chce skoczyć. Dyżurny od razu wysłał tam policjantów, którzy zastali mężczyznę na moście. Dzielnicowy zaczął rozmawiać z 35-latkiem i po około 30 minutach udało mu się przekonać mężczyznę, aby zszedł z mostu w bezpieczne miejsce. Mężczyznę przekazano pod opiekę lekarzy. Również we wrześniu tego roku otrzymaliśmy informację o 21-latku, który chce odebrać sobie życie. Policjanci ustalili miejsce, gdzie mógł pojechać mężczyzna. Na terenie leśnym zauważyli 21-latka z pętlą na szyi. Policjanci od razu odcięli linę, a po chwili od przystąpienia do udzielenia pierwszej pomocy przedmedycznej, mężczyzna odzyskał przytomność. Trafił pod opiekę ratowników medycznych - mówi podkom. Jolanta Grunert, oficer prasowy KMP w Gdyni.
Jak podkreśla, dzięki szybkim i sprawnym interwencjom policjanci w ostatnich miesiącach uratowali życie wielu ludzi, którzy trafili pod fachową opiekę lekarską.

Kim jest potencjalny samobójca? Jak pomóc?



Na myśli samobójcze narażone są osoby w każdej grupie wiekowej, które np. straciły kogoś bliskiego, mają trudności finansowe lub zawodowe czy - w przypadku młodych osób - problemy w nauce, są bardzo chore lub nadużywają alkoholu.

- Zwracajmy uwagę na osoby dotknięte takimi doświadczeniami, aby nie dopuścić do tragedii. Pamiętajmy o dzieciach, zwracajmy uwagę na ich zachowanie. Każde niepokojące zachowanie powinno wzbudzić naszą czujność. Nie bądźmy obojętni na czyjeś problemy, rozmawiajmy jak najwięcej z dziećmi - dodaje podkom. Jolanta Grunert.
Depresja, chandra czy smutek - kiedy zaczyna się problem? Depresja, chandra czy smutek - kiedy zaczyna się problem?

Statystyki prób samobójczych w Trójmieście: liczba wzrosła nawet kilkukrotnie



Z policyjnych statystyk wynika, że w ciągu dwóch lat liczba prób samobójczych wzrosła nawet kilkukrotnie, coraz większa liczba osób potrzebuje pomocy.

Na terenie Gdyni w 2021 r. odnotowano 128 prób samobójczych, w tym 75 mężczyzn i 53 kobiety, z czego 33 skończyły się śmiercią (22 mężczyzn i 11 kobiet). Wśród 128 osób, które próbowały targnąć się na swoje życie, były: 24 osoby w wieku od 7 do 18 lat, 32 osoby w wieku 19-29 lat, 23 osoby w wieku 30-39 lat, 25 osób w wieku 40-49 lat, 11 osób w wieku 50-59 lat, 17 osób w wieku 60-84 lat.

Od stycznia do września 2022 r. w Gdyni było 113 prób samobójczych, w tym 63 mężczyzn i 50 kobiet, z czego 29 skończyło się śmiercią (21 mężczyzn i 8 kobiet). Wśród 113 osób, które próbowały targnąć się na swoje życie, było: 20 osób w wieku od 13-18 lat, 28 osób w wieku od 19-29 lat, 26 osób w wieku od 30-39 lat, 16 osób w wieku od 40-49 lat, 8 osób w wieku od 50-59 lat, 13 osób w wieku od 60-79 lat, 2 osoby w wieku 85 lat.

Samobójstwa i próby samobójcze w Gdańsku, Gdyni, Sopocie



Próby samobójcze i samobójstwa w Trójmieście w ostatnich latach. Próby samobójcze i samobójstwa w Trójmieście w ostatnich latach.
W Gdańsku w 2021 r. policjanci otrzymali zgłoszenia o 414 próbach samobójczych (218
mężczyzn i 196 kobiet), z których 59 zakończyło się śmiercią. Wśród osób, które próbowały targnąć się na swoje życie, było: 85 osób w wieku od 7 do 18 lat, 124 osoby w wieku 19-29 lat, 76 osób w wieku 30-39 lat, 65 osób w wieku 40-49 lat, 36 osób w wieku 50-59 lat, 27 osób w wieku 60-85+ lat.

W 2022 r. (do września) odnotowano 231 prób samobójczych (115 mężczyzn i 116 kobiet), z których 45 zakończyło się śmiercią. Wśród osób, które próbowały targnąć się na swoje życie, było: 60 osób w wieku od 6 do 18 lat, 53 osoby w wieku 19-29 lat, 36 osób w wieku 30-39 lat, 38 osób w wieku 40-49 lat, 17 osób w wieku 50-59 lat, 25 osób w wieku 60-85+ lat.

W Sopocie w 2021 r. policjanci odnotowali 26 prób samobójczych wśród mężczyzn w wieku od 20-57 lat, z których 2 zakończyły się śmiercią, oraz 15 prób samobójczych wśród kobiet w wieku od 13-69 lat, z czego jedna była śmiertelna.

Z kolei od stycznia do września 2022 r. było 14 prób samobójczych wśród mężczyzn w wieku od 17-51 lat, z których 2 zakończyły się śmiercią, oraz 13 prób samobójczych wśród kobiet w wieku od 14-60 lat.

Stres i zmęczenie może doprowadzić do wypalenia rodzicielskiego Stres i zmęczenie może doprowadzić do wypalenia rodzicielskiego

Liczba samobójstw w Trójmieście: każdego roku setki młodych osób odbierają sobie życie



Komenda Główna Policji w 2021 r. odnotowała 5201 samobójstw, przy czym największa ich liczba dotyczyła grupy wiekowej 35-39 lat.

Co więcej, dane potwierdziły, że mężczyźni giną z powodu samobójstwa nadal 6 razy częściej niż kobiety. Według danych KGP od stycznia do listopada 2021. na zamach na własne życie zdecydowało się 8771 osób płci męskiej powyżej 18. roku życia.

Szacuje się, że w 2021 r. liczba zamachów na własne życie wzrosła o blisko jedną piątą.

W tym czasie próbowało się zabić 1496 dzieci i nastolatków poniżej 18. roku życia, z czego 127 prób samobójczych wśród nieletnich zakończyło się śmiercią. Przeciętnie każdego miesiąca życie odebrało sobie 10-11 młodych osób. W zeszłym roku dziewczynki podejmowały decyzję o odebraniu sobie życia zdecydowanie częściej niż chłopcy. Tylko w 2021 r. w tej grupie zaobserwowano ponad 100-procentowy wzrost samobójstw.

Nastolatek w szpitalu psychiatrycznym. Dlaczego oddział jest przepełniony? Nastolatek w szpitalu psychiatrycznym. Dlaczego oddział jest przepełniony?

Twoje dziecko potrzebuje pomocy? Poradź się psychologa


Samobójstwo - gdzie szukać pomocy?



Jeśli dzieje się coś złego i wiesz, że życie i zdrowie tej osoby jest zagrożone, zadzwoń pod numer alarmowy 112 i postaraj się przekazać służbom lokalizację miejsca, w którym znajduje się ktoś potrzebujący pomocy. Pamiętaj, w takich sytuacjach ogromne znaczenie ma czas.

Korzystaj z bezpłatnych telefonów pomocowych takich jak m.in.:
  • 116 123 - Bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla dorosłych, czynny 7 dni w tygodniu od 14:00 do 22:00,
  • 800 70 2222: całodobowe centrum wsparcia dla osób dorosłych w kryzysie psychicznym,
  • 116 111 - Bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla dzieci i młodzieży, czynny 7 dni w tygodniu, 24 godziny na dobę,
  • 800 12 12 12 Dziecięcy Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka, czynny 7 dni w tygodniu 24 godziny na dobę.

Opinie (260) ponad 20 zablokowanych

  • Jak widzę z jednej strony rosję ktora bawi się w wojnę.... (1)

    A z drugiej strony niemcy które chcą ustalać rządy w innych krajach to też mi się wszystkiego odechciewa. Niektórzy nigdy się nie zmieniają...

    • 16 6

    • Mamy swoje życie i swoje sprawy. Tym się zajmujemy. Nie zbawiamy całego świata.

      • 4 0

  • Biedne dzieci. (3)

    Nie wyobrażam sobie cierpienia dziecka, które próbuje odebrać sobie życie. Jako dorosłą przerasta mnie to i bardzo boli.

    • 17 0

    • Z drugiej strony trzeba być totalnie slepym (1)

      Żeby nie zauważyć, że z kimś coś się źle dzieje.

      • 2 3

      • "Uważaj na nisko przelatujące kwantyfikatory!"
        Często sprawdza się reguła, że ci, którzy naprawdę chcą popełnić samobójstwo, nie uzewnętrzniają swojego stanu. Zaniepokoić może spokój nieadekwatny do sytuacji, ale żeby to dostrzec należałoby bardzo dobrze znać sytuację, co poza małżeństwem raczej nie jest możliwe.

        • 4 0

    • Pustka ! Tam nie ma cierpienia :(

      • 0 0

  • Pis obiecał Polske w ruinie i slowa dotrzymal (3)

    • 11 5

    • Oj tam, jeszcze nie skończyli

      Praca nad tym wyzwaniem wciąż trwa

      • 4 1

    • Dlaczego ciagle wklejasz politykę? (1)

      • 0 0

      • Bo mi płacą za słowo 1,2 o dodatkowo 5 zł za polubienie.

        • 0 0

  • U nas na wsi mówi się na to inaczej (1)

    Selekcja naturalna

    • 5 9

    • Polska wieś zacofana

      • 0 0

  • I w czym problem?

    Mniej wydatków przez miasta.

    • 4 4

  • (2)

    Ludzie po prostu są obojętni na problemy innych. Ktoś, kto ma poważne problemy (poważna choroba, śmierć w rodzinie...), bardzo szybko zdaje sobie z tego sprawę. Okazuje się, że rodzina i przyjaciele, z którymi byliśmy w serdecznym kontakcie "zgubili" nasz numer telefonu. W sytuacji kryzysu można prosić o pomoc, ale to czy się ją od kogoś otrzyma, to zupełnie inna sprawa...

    • 18 0

    • To kwestia tego, z kim się zadaje. Jeśli znajomość opiera się na wspólnym imprezowaniu, to za wiele nie można oczekiwać.

      • 3 2

    • Oj tak. Jak człowiek mówi, że źle się czuje, coś mu dolega, szuka przyczyn i mówi o tym głośno często może się spotkać z uśmieszkami, przewracaniem oczami, tekstami że coś sobie wymyśla i szuka chorób. Szukasz wsparcia od bliskich a dostajesz obojętność lub wyśmiewanie

      • 8 0

  • (10)

    Nasi dziadkowie przeżyli holocaust i ciężkie lata wojny. Prawdziwe dramaty, głód, cierpienie i śmierć i się nie załamywali. Teraz dzieci nie mogą przeżyć dnia bez telefonu czy komputera. A już brak lajka i poklasku to depresja. Zastanówcie się ludzie gdzie popełniony został błąd.
    Wszelkie te rozpisywanie się o problemach psychicznych i konieczności leczenia to pogłębianie problemu. Jeszcze nie widziałam żeby psycholog czy psychiatra komuś pomógł.

    • 14 15

    • jaka depresja? ty rozumiesz o czym piszesz?
      co najwyżej niska samoocena, a nie depresja.

      • 2 4

    • (2)

      Bezrefleksyjne romantyzowanie i mitologizowanie przeszłości jest złe. Nasi dziadkowie przekazali swoje traumy wojenne dzieciom, a one przekazały go dalej nam pokoleniu 30-50 latków. Od nas zależy czy pchniemy je dalej naszym pociechom. Jesteśmy pierwszym pokoleniem, które na realną możliwość zrobić coś z tym właśnie dzięki psychoterapii, która na szczęście jest coraz bardziej powszechna.

      • 14 3

      • (1)

        Rzeczywiście właśnie widać efekty w statystykach haha

        • 1 4

        • Bo to pokłosie wychowania przez straumatyzowany pokolenia, które nic z tym nie robiły. Umówmy się psychoterapia staje się u bas coraz bardziej popularna, ale niestety nie każdy dopuszcza do siebie taka formę pomocy/samorozwoju.

          • 6 0

    • (1)

      Nasi dziadkowie przeżyli holocaust i lata wojny, a przez resztę życia ponosili tego konsekwencje, np. obsesyjnie bali się głodu, zbierali suchy chleb... Wielu uciekło w uzależnienie od alkoholu. To nieprawda, że tamte wydarzenia pozostały bez śladu.

      • 15 0

      • Oczywiście, że nie pozostały bez śladu, bo nie mogły. Ludzie pamiętają, co sie wydarzyło. To ich kształtuje. Każdy ma swoją hist

        • 5 0

    • (1)

      Co ty opowiadasz? Ci ludzie przypłacili to nerwicami, nałogami, zespołem stresu pourazowego. Tylko wtedy nie można było o tym mówić!

      • 13 1

      • zgadzam się

        alkoholizmem, polecam film Pętla

        • 1 0

    • Może sam nie widziałeś.

      • 0 0

    • Jakim trzeba byc ignorantem zeby wierzyc ze po obozie koncentracyjnym ktos nie mial traumy/depresji/stanow lekowych. Czasy byly takie ze trzeba bylo.najpierw kraj odbudowac zeby ludzie mieli gdzie mieszkac/co zjesc ale to nie oznacza ze ludzie nie odczuwali calej palety emocji. Zastanow sie zanim cos napiszesz.

      • 0 0

  • Ta fachowa opieka lekarska (7)

    Mozna ja o kant d... potluc. Ostatnia terapia nauczyla mnie tylko tyle ze moje problemy sa za malo wazne zeby zaslugiwac na pomoc psychologiczna. Dawano mi do zrozumienia ze blokuje miejsce bardziej potrzbujacym. W innym osrodku nie chcieli wpisać nawet w kolejke bo nie jestem policjantem. Czyli jestem zbedna dla spoleczenstwa. Wiec sie nie lecze. Mozecie zyczyc mi zdrowia. Tak, moja psychoterapeutka piekne mi skladala zawsze zyczenia. Szkoda ze pomoc nie umiala.

    • 8 1

    • (1)

      Żyjesz, nie popełniłaś samobójstwa? Nie ma powodu sądzić, że się to zmieni. Są pilniejsze przypadki.
      Może twój przypadek jest trudny i w tym samym czasie można skutecznie pomóc kilku innym osobom?
      Może twój problem nie jest ważny w porównaniu z problemami innych?
      To smutne, niewłaściwe, ale prawdziwe. Tak się jednak gospodaruje ograniczonymi zasobami.
      Z punktu widzenia państwa jesteś tyle warta, ile jeszcze dostarczysz podatków od wynagrodzenia / dochodu. Tylko tyle. Twoje szczęście państwa nie obchodzi.

      • 3 8

      • Twoje szczęście państwa nie obchodzi.

        jesteśmy tylko nic neznaczącą osobą, która ma siedzieć cicho i płacić podatki. A jak coś nabroją to ubiorą cię w mundur i każą walczyć za ich interesy,a tymczasem oni dawno będą za granicą a ty zostaniesz sam na pastwie losu.

        • 5 1

    • (3)

      Nie wiem ja chodziłem na terapie prywatnie, ale dla mnie to żadna terapia tylko pogadanka z obcą osobą, pół roku terapii 2 razy w m-cu i zrezygnowałem bo z kumplami mogę sobie pogadać za darmo. Pomógł mi jednak psychiatra i antydepresanty, ktoś pomyśli, że to leki zamulacze, ale nie, dziś żyje pełnią życia, a wiele problemów zniknęło lub stały się nieistotne :) Oczywiście psychiatra tez prywatnie bo na NFZ bym się nie doczekał mimo to nie żałuję.

      • 8 2

      • To prawda leki pomagają. (2)

        • 1 1

        • Nie wszystkim.

          Mi nie pomogly a bralam je ponad 10 lat.

          • 1 0

        • leki w połączeniu z psychoterapią

          weź się trochę dokształć, bo takie durnoty piszesz , że głowa mała

          • 2 1

    • zmień psychoterapeutkę

      • 0 0

  • takie tam (7)

    Każdy z nas ma "słabą" psychikę tylko, że niektórym to nie przeszkadza lub nie otrzymują aż tak mocnych bodźców na głowę, aby coś z tym robić. Kiedyś pewien psycholog powiedział, że każdy powinien mieć co najmniej 2 wizyty w roku czy czuje się zdrowy, czy jest chory. W każdym z nas są słabości i jednym udaje się pokonać te bariery, a drudzy z tym się borykają miesiącami lub latami. Nikt nie jest odporny na wszystkie bodźce, stresory życia. Życie pisze różne scenariusze i nie zawsze jest tak łatwo wyjść ze środowiska, które psuje naszą psychikę. Na pewno nie pomaga w kłopotach życia codziennego ogólny stan naszego państwa czyli covid, inflacja, wojna i ciągłe straszenie w mediach to jeszcze daje dodatkowe negatywne impulsy na nasz stan psychiczny.

    • 9 3

    • (6)

      Dwie wizyty w roku miałyby sens, gdyby psycholog mógł rozwiązywać problemy. Nie może. Może jedynie ułatwić ich bagatelizację, ale tylko w przypadku osób, które nadmiernie się nimi przejmują. Przejaskrawiony przykład. Jeśli komuś brakuje pieniędzy na jedzenie, to wiara, iż "jutro będzie lepiej" na wiele się nie zda.

      • 5 1

      • (4)

        Gdyby psycholog był zbędny lub niewystarczający to by ten zawód raczej nie przetrwał. Jedni nie mogą się pogodzić, że nie mają na chleb, a inni nie mogą się pogodzić, że nie mają na wycieczkę klasową dla syna. Są to problemy ludzi, jedni rozwiążą go sami, a drudzy się załamią i po to jest ten psycholog, aby im zmienić tok myślenia.

        • 6 0

        • (2)

          Komentarz dotyczył czegoś innego - sugestii, że *każdy* powinien przynajmniej dwa razy w roku iść do psychologa. Jak ktoś ma problem z adekwatnością odczuć / reakcji do sytuacji, niech chodzi. Pozostali nie mają tam czego szukać.

          • 0 1

          • (1)

            To miałoby być na zasadzie profilaktyki. Tak jak w mediach piszą czy mówią, że każdy powinien robić sobie badania, aby na czas zacząć leczyć chorobę typu rak czy inną. Tak samo powinien działać psycholog, aby nie było za późno na podjęcie leczenia. Masa ludzi nie zdaje sobie sprawy, że to coś co ich boli to psychika.

            • 4 0

            • Rozumiem, ale nie podzielam opinii, że każdy powinien systematycznie chodzić do psychologa. Jeśli ktoś jest szczęśliwy, nie widzę powodu, aby go "uszczęśliwiać" diagnozą problemu, nawet, jeśli "żyje w swoim świecie". Oczywiście, jeśli nie krzywdzi bliskich.
              Co do profilaktyki onkologicznej. Mam już swoje lata i wolę nie wiedzieć. I tak umrę.

              • 1 0

        • Jest też jakieś środowisko np. szkoła. Tam też można porozmawiać o problemie.

          • 1 0

      • Akurat na jedzenie najłatwiej zapracować. Jeżeli nie możemy pracować, to szukamy pomocy.

        • 2 0

  • Znam sytuację, niestety spowodowana głównie brakiem dostępu do opieki psychiatrycznej (5)

    Moja siostra chodziła przez lata do świetnego psychiatry, ale niestety NFZ rozwiązało kontrakt ze względu na brak środków. Teraz psychiatra przyjmuje tylko prywatnie, 200 zł za 20 min wizyty, a wizyt potrzebuje czasem co tydzień. Znam ludzi, którzy dostali skierowanie do psychiatry na cito, a w rejestracji słyszą wszędzie, że najbliższy termin za kilka tygodni. Błędy systemowe, nie ma sie co dziwić, że jest coraz gorzej.

    • 20 2

    • dropsy (3)

      co tydzień? nie znam wszystkich przypadków, ale jak psychiatra daje dropsy to raczej z rozpiską długoterminową i przeważnie jak nic się nie dzieje to 2-3 miesiące jest wizyta.

      • 4 0

      • Sam napisałeś: Jak nic się nie dzieje... (2)

        Niestety nie wszyscy mają schorzenie, które tak łatwo doprowadzić do stabilizacji. Czasem nagle leki przestają działać i trzeba dobierać nowe, a to też zawsze kilka tygodni skrupulatnego dobierania właściwej mieszanki i dawek.

        • 1 1

        • dropsy (1)

          tak napisałem, gdyż dropsy działają dopiero po jakimś czasie także wpadać w panikę po tygodniu, że nie działają jest mylące. domyślam, że coś może nie działać i trzeba zmienić kuracje, ale to musi trochę potrwać, bo te leki od głowy przeważnie długo się rozkręcają.

          • 2 1

          • Sorry, ale ja znam sytuację, gdzie osoba po przebytej psychozie, czyli sytuacji, w której stanowi zagrożenie dla siebie, a potencjalnie i dla innych, ma symptomy wskazujące, że może się zacząć kolejna psychoza. Sama przezornie zgłasza się do lekarza ogólnego, dostaje skierowanie do psychiatry na cito. Dzwoni i dowiaduje się, że na cito to jest za 1,5 m-ca. Do tego czasu co ma zrobić? Bierze leki, które jeszcze jej zostały po poprzednim epizodzie, i rejestruje się do prywatnego psychiatry... Szczęśliwie z szybszym terminem. Ale dużo osób w kryzysie psychicznym jest też w finansowym dołku i skąd ma wziąć te 200 zł na prywatną wiztę i następne 100 zł na leki, które nie są refundowane, gdy przepisze je prywatny lekarz?

            • 1 0

    • Wspolczuje.

      Ja chodzę do psychiatry co 3 miesiące. Mam przepisywane leki, które biorę regularnie, jest napewno lepiej niż bylo

      • 5 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Reklama

Statystyki

Wydarzenia

Konferencja TEDx SANS!

100 zł
konferencja, forum

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

V Ogólnopolska Studencka Konferencja Neurologiczna

konferencja

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Chmury zbudowane są z:

 

Najczęściej czytane