• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rozdano Uphageny dla młodych gdańskich naukowców

emi
11 lutego 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 

Ponownie wyłoniono dwóch naukowców, w ręce których 8 lutego przekazano nagrody Uphagena. Są nimi dr Miłosz Jaguszewski z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego oraz mgr Jakub Szlachetko z Uniwersytetu Gdańskiego.



Nagrodę miasta Gdańska dla młodych naukowców im. Jana Uphagena ustanowiono w 2002 r. (początkowo pod nazwą "Młody Heweliusz"). Otrzymują ją naukowcy przed 30-tym rokiem życia, za wybitne osiągnięcia w dziedzinie nauk humanistycznych oraz nauk przyrodniczych i ścisłych.

Za najlepszego młodego naukowca 2012 roku w dziedzinie nauk ścisłych uznany został dr Miłosz Jaguszewski, asystent w I Katedrze i Klinice Kardiologii GUMedu. Od lat zajmuje się badaniami obejmującymi zagadnienia wielonaczyniowej interwencji w ostrym zawale serca, takotsubo (zespół objawów ostrej niewydolności serca - przyp. red.), wstrząsów kardiogennych oraz obrazowania wewnątrznaczyniowego.

Laureatem w kategorii nauk humanistycznych został mgr Jakub H. Szlachetko z Katedry Prawa Administracyjnego Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego. Laureat otrzymał nagrodę za "Badania nad prawną regulacją udziału podmiotów obywatelskich w procesie realizacji zadań publicznych".

Statuetki zostały wręczone w piątek 8 lutego 2012 r. w zabytkowym wnętrzu Domu Uphagena.
emi

Opinie (23) ponad 20 zablokowanych

  • Nie rozumiem jednej rzeczy. (10)

    W dziedzinie nauk ścisłych, które obejmują lwią część naszej wiedzy od matematyki, przez fizykę, nauki inżynierskie po medycynę jest przyznawana jedna nagroda. Podobnie jest jedna w dziedzinie nauk humanistycznych, które mimo iż też rozległe są jednak dziś już znacznie węższe bo obejmują nauki lingwistyczne, społeczne i stricte humanistyczne.

    Nie bym w jakikolwiek miał coś przeciwko historyką czy psychologom z powołania (inna kwestia o darmozjady, które same nie wiedza co robią na tych kierunkach a studiują bo coś wypada studiować), ale uważam, że w dziedzinie nauk ścisły powinny być chociaż od siebie oddzielona nauki inżynieryjnie od medycznych (plus ogólnie związane z biologią tak dla wyrównania) tak by zakresy obydwu nauk były bardziej zbliżone.

    Inna sprawa, że w naukach humanistycznych niewiele jest ciekawych, nowatorskich prac, choćby magisterskich czy doktorskich. Lwia część polega na przepisywaniu już istniejących książek. Co mnie trochę dziwi, ale no cóż może UG nie daje otwartej drogi do kreatywności. Widziałem to dobrze na przykładzie znajomych studentów (od paru w zasadzie absolwentów) historii (która jest moim hobby). Mało kto odważył się napisać pracę wymagającą poszukiwań u źródeł, pracy z materiałami z epoki, poszukiwania wiedzy nie tylko w książkach ale i choćby w śladach pozostawionych w naszym otoczeniu. Większość wybierała prace polegające na przepisywaniu książek swojego promotora. Może coś się zmieniło, mam nadzieję.

    Na uczelniach technicznych było trochę inaczej, nie wiem jak dziś, ale większość ludzi szukała możliwości zrobienia czegoś namacalnego, oryginalnego lub po prostu dobrze wyglądającego w CV, sam nie byłem wyjątkiem. Co więcej miernikiem jakości pracy było to ile nam za nią zapłacono.

    • 24 5

    • trochę nie na temat (3)

      A ja bym chciał zestawienie:
      Ile książek o Gdańsku które można w byle księgarni kupić wydali pracownicy Wydziału Historii UG? Ile jest autorstwa przewodników miejskich, a ilu innych pasjonatów?

      Większość pozycji to albo przewodnicy pasjonaci, albo prof. Januszajtis, który jest profesorem fizyki a nie historii. Historia Gdańska to jego hobby na emeryturze.
      A Historia Gdańska po jakiś kosmicznych cenach do nabycia w antykwariatach, szczególnie tom 4. A Gdynia? jest coś wartego uwagi i kompletnego?

      • 1 2

      • No i o Bolesławie Obalaczu to musił pisać pasjonat aż hen z Krakowa

        bo w BudyńLandzie obchodzą temat jak śmierdzącą kupę

        • 1 4

      • Skąd w Tobie przekonanie, że historyk z UG musi pisać o historii Gdańska? (1)

        Może jeszcze będziesz każdemu naukowcowi przydzielał tematy i problematykę, którymi ma się zajmować.

        • 0 0

        • Nie muszą pisać o naszym terenie, są różne katedry, od Gdańska i Pomorza też jest jedna czy dwie, niech robią co chcą, ale zwracam uwagę na problem. Że system wymaga tego aby prowadzili zajęcia i mieli pełno licencjatów/magsitrantów niż żeby siedli i opracowali książki, opracowania o historii tych tu naszych terenów, wydarzeń itp. Nie przez przypadek o tym wspomniałem, po prostu słyszałem historie od kogoś z tego wydziału że są tacy co by chcieli coś takiego zrobić, a może nawet miasto jakieś czy urząd chcieli by aby coś takiego opracowano, ale pracownicy WH UG nie mają na to czasu bo system wymaga aby oni prowadzili zajęcia i mieli dyplomantów. Ale chyba jest to problem każdego wydziału i każdej uczelni - system finansowania.

          • 0 0

    • "historyką czy psychologom". Szkiełko technika jest i brak znajomości pisowni też. (2)

      • 2 3

      • Oj tam, każdemu zdaża się popełnić błąd ortograficzny, raz na jakiś czas (1)

        Zwłaszcza, jak się szybko pisze.

        Inną sprawą, jest gdy ktoś robi błędy w co drugim wyrazie.

        • 2 2

        • to nie jest błąd ortograficzny. tu "leży" fundamentalna umiejętność odmiany przez przypadki... jeden wyraz napisany błędnie, drugi (obok) już prawidłowo? to nie pieprzona loteria ;/ wstyd, a tłumaczenie się jeszcze gorsze.

          • 1 0

    • Do wszystkich zaślepionych naukami ścisłymi (2)

      Panie elathir, a ile prac z zakresu nauk humanistycznych widziałeś? Zakładam, że niewiele. A jeśli bazujesz tylko na swoich doświadczeniach ze studentami historii, to zbyt pochopnie wydajesz osądy, bo nauki humanistyczne to znacznie więcej: literaturoznawstwo, językoznawstwo, kulturoznawstwo, pedagogika, psychologia, archeologia, prawo, administracja, religioznawstwo, dziennikarstwo, filozofia, etnologia, politologia, teatrologia, poszczególne języki... i to jeszcze nie koniec listy.

      Zdziwiłbyś się, jak niesamowicie kreatywne mogą być prace studentów z tych kierunków. Kreatywne i nowatorskie. Przypominam, że obecny nacisk na interdyscyplinarność jest stosunkowo młodziutki, w związku z czym pole do popisu jest rozległe. Widać to po tematach prac magisterskich, a już na pewno doktorskich.

      Stwierdziłeś, że pisanie prac w tych dziedzinach polega na przepisywaniu z książek. Rozumiem, że w takim razie w pracach studentów z dziedzin ścisłych nie ma bibliografii, bo przecież to przepisywanie książek, bazowanie na cudzych spostrzeżeniach. Widzisz absurdalność własnego stwierdzenia?

      Owszem, zgodzę się, że "darmozjady" istnieją. Zwłaszcza, że studentów mamy coraz więcej. Niestety rzutuje to na poziom nauczania na uczelniach wyższych, więc również na innowacyjność prac dyplomowych. Ale dotyczy to nie tylko wydziałów humanistycznych, ale również ŚCISŁYCH.

      • 4 4

      • Po pierwsze chciałbym zauważyć, że opisuję sytuację jak ją widziałem kilka lat temu. (1)

        Zaznaczyłem, że nie wiem jak to wygląda dzisiaj, i jeżeli sytuacja ta się zmieniała, jak zauważyłeś/aś to bardzo mnie to cieszy. Bo kreatywność jest nam potrzebna w każdej dziedzinie.

        A prac tych trochę widziałem, i to nie osób przeciskających się przez studia tylko. Po prostu panowało takie ciśnienie pośród kadry akademickiej, bo takie papierowe prace prościej się im prowadziło, prościej sprawdzało. Jak koleżanka powiedziała swojemu promotorowi, że potrzebowałaby dostępu roczników Olsztyńskich z XVII wieku to ten się zapytał jej po co skoro ich zawartość jest opisana i zredagowana już w książkach? I naprawdę żywię nadzieję, że już tak nie jest. Może wynikało to też z faktu, że jak kończyłem studia na PG studiowało może z 12 tysięcy osób, a na UG z 30k (nie wiem gdzie ich upchnęli, dopiero szykowano się wtedy do budowy pierwszego budynku nowego kampusu czyli budynku prawa, był to rok 96) i tych prac było za dużo by można było pozwolić sobie na to by były zbyt nietypowe?

        Natomiast w kwestii bibliografii i cytowania w ścisłych pracach magisterskich, mogę powiedzieć na przykładzie swojej pracy, że w liczącej 140 stron pracy znalazło się w sumie ze 20 cytatów, z których większość to były albo prawa/teorie z których korzystałem albo informacje uzasadniające rynkową potrzebę produktu pracy. Ogólnie może z 2 strony tego w sumie były. Po prawdzie lwia część z reszty to były wykresy i tabelki z eksperymentów uzasadniających poprawne działania stworzonego algorytmu i samej idei programu, więc też się nie napisałem nie wiadomo ile ;).

        I jeszcze raz powtarzam, nie mam absolutnie nic przeciwko nauką humanistycznym (choć nie przepadam, za dzisiejszymi humanistami, o strasznie zawężonych do jednej dziedziny horyzontach, oczywiście wiem, że tylko część jest taka), sam pasjonuje się choćby historią, sporo czytam, interesuje się muzyką klasyczną i twórczością Rembrandta. W pierwszej części po prostu zauważyłem, że w skład nauk ścisłych wchodzi kilkadziesiąt dziedzin nauki, podczas gdy jak sam/a zauważyłeś/aś w skład nauk humanistycznych około 20-stu. Dlatego proporcjonalnie wręczałbym nagrody, bo w tej chwili humaniści mają tak ze dwukrotnie większe szanse.

        Pozdrawiam.
        Paweł.

        • 1 0

        • Celownik - komu? czemu? naukOM... to jakaś plaga

          • 2 0

  • CYT: Od lat zajmuje się badaniami ... (1)

    To jest żałosne. Nagrody dla młodych powinny być z konkret.
    Opracował/wymyślił/zbadał/Odkrył to-czy-tamo a nie za staż.
    Pomijając wszystko inne przecież jest MŁODY

    • 9 2

    • W Polsce nagrody przyznaje się uznaniowo.

      Czyli nie ma jasnych reguł, a dostają Ci, których zna komisja konkursowa lub kapituła.

      • 6 2

  • (1)

    Co doktor medycyny robi na tle politechniki w Zurichu?

    • 0 0

    • Panie Miłoszu, tak wygląda zazdrość

      • 0 0

  • ciężko pracuje!!!

    • 2 2

  • PRL (1)

    Tajny Radco, zgadzam się w pełni: "Czy zawsze musi kryć się za tym jakiś tajemniczy "układ"?. V, dobrze powiedziane: "łatwiej jest pluć żółcią na forum internetowym niz przeczytać dłuuuugą listę osiągnięć tego, na kogo się pluje". Lepiej sie kurde cieszcie, że mamy takich młodych, zdolnych i przystojnych (obaj apetyczni)! Mentalność PRL-owska z was wychodzi, internauci!

    • 6 0

    • Kuba żonaty

      ale ma ładną i równie mądrą siostrę ;)

      • 3 1

  • Gratulacje!!!!!!! Przeczytałam o Waszym dorobku naukowym. Nie dziwię się, że wzbudzacie tyle emocji wśród malutkich.

    • 4 0

  • Oooo, magister Jakub :) Bardzo miło wspominam zajęcia z nim na WPiA :)

    • 4 2

  • postanowiłem właśnie nie zostawać sławnym

    nie ważne czego człowiek dokona i pojawi się o tym wzmianka w mediach, to i tak zostanie obsmarowany :P

    • 3 0

  • czytam i nie wierzę.
    wspaniale że mamy super ambitnych ludzi - niestety co raz mniej ich na świecie.
    wielki szacunek dla tych młodych naukowców. życzę sukcesów
    z drugiej strony dajecie się ludzie zmanipulować jakiemuś wpisowi marnemu (rodzina i najbliższe osoby Pana Jakuba, bronią - nieznajomi opluwają) no i co z tego? być może jedni i drudzy po trosze rację mają. nie wiem nie wnikam.
    dla mnie "respect"

    • 0 0

  • A ja myślałem ,że rozdano Volkswagen'y

    To by oznaczało pewien znaczący postęp w postrzeganiu nauki.

    • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Reklama

Statystyki

Wydarzenia

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Konferencja TEDx SANS!

100 zł
konferencja, forum

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Freon to:

 

Najczęściej czytane