- 1 Mikroplastik w pokarmie dla niemowląt (53 opinie)
- 2 Studia na prywatnej uczelni. Nowe kierunki w rekrutacji 2024 (20 opinii)
- 3 Egzamin ósmoklasisty coraz bliżej. Z matematyką pomagają licealistki (8 opinii)
- 4 Gdyńska szkoła z certyfikatem Cambridge International School (12 opinii)
- 5 Majówka 2024: matury i egzaminy. W szkołach będzie ponad 2 tygodnie wolnego? (69 opinii)
- 6 Start rakiety z Pustyni Błędowskiej. Wystrzelili rzeżuchę w sondzie z kombuczy (23 opinie)
Sprzedaje bransoletki, by kupić kosz do sprzątania mariny
Mieszkanka Gdyni sprzedaje bransoletki ze srebra i przetworzonego plastiku, a dochód przeznacza na zakup kosza do wyłapywania śmieci z wody. Urządzenie ma trafić do Akwarium Gdyńskiego, które zamontuje je w marinie. Instalacja warta jest 20 tys. zł, by ją kupić, potrzeba jeszcze ok. 2 tys. zł.
Autorką inicjatywy jest gdynianka Ewa Gajewska. Jak sama mówi: filantropia jest jej pasją, którą pielęgnuje od lat. Działa głównie na rzecz Fundacji Hospicyjnej w Gdańsku.
Srebro, plastik i bursztyn
Pomysł na wykonywanie wyjątkowej bransoletki Save the Sea, której sprzedaż mogłaby pomóc Morzu Bałtyckiemu, kiełkował przez kilka miesięcy.
Biżuteria jest wykonana ze srebra 925 i sznurka rPET z tworzywa z plastikowych przetworzonych butelek. Srebrny element nawiązuje do herbu Gdyni - dwóch rybek, zamkniętych w znaku nieskończoności.
- Opakowanie - szklana buteleczka wypełniona bursztynem, drewniane wiórki z lokalnej stolarni, tekturowe pudełko i papierowe koperty ochronne są spójne z ideą projektu i w 100 proc. ekologiczne - podkreśla pani Ewa.
Zobacz ceny i rodzaje bransoletek Save the Sea
Rodzinne doświadczenie
Pomogło doświadczenie z firmy rodzinnej.
- Jako córka artystki pracująca w rodzinnej firmie jubilerskiej wykorzystałam swoje zasoby i umiejętności, aby stworzyć coś, co odpowiada moim wartościom, a jednocześnie przyczyni się do budowania naszego lepszego "jutra". Praca nad projektem zajęła mi rok, a znalezienie beneficjenta, który zgodzi się przekazać pieniądze na konkretny i namacalny cel, okazało się trudniejsze, niż sądziłam - opowiada autorka projektu.
Dwa lata temu rozpoczęła współpracę z Fundacją Akwarium Gdyńskiego i projekt zaczął nabierać rumieńców. Efektem tych działań jest bransoletka, z której całkowity dochód będzie przeznaczony na zakup morskiego kosza do wyłapywania śmieci - tzw. Seabina.
Dwa takie urządzenia są już w Gdańsku.
Wodna śmieciarka w marinie. Film z 2019 roku
Potrzeba jeszcze ok. 2 tys. zł, by zakupić wodną śmieciarkę
By pracownicy Akwarium Gdyńskiego mogli zakupić i zamontować urządzenie, potrzebne jest 20 tys. zł. 90 proc. tej kwoty udało się zebrać. Zostało zatem niewiele, a autorka liczy, że niebawem dzięki sprzedaży biżuterii będzie mogła spełnić marzenia.
Dlaczego zdecydowała się stworzyć projekt pro bono?
- Odpowiedź jest prosta. Bo chcę i mogę pomagać. Kocham Gdynię i uważam, że najlepiej wyraża naszą miłość czynne zainteresowanie i po prostu dbanie o nasze miasto i środowisko, w którym żyjemy. Projekt Save the Sea nie bije rekordów w mediach społecznościowych. Jest za to prawdziwy, prostolinijny i naprawdę z serca - zapewnia.
Podkreśla, że chce kontynuować swoją pasję, robiąc i sprzedając następne bransoletki z innym kolorem sznurka, które będą wspierały kolejne inicjatywy środowiskowe.
Miejsca
Opinie (56) 6 zablokowanych
-
2021-06-01 12:55
Swietna inicjatywa! (1)
Czytam niektore opinie tutaj pod artykulem i lapie sie za glowe. Co znow sie Wam nie podoba ludzie? Fajny pomysl, dziewczyna robi cos z potrzeby serca a tu wiekszosc komentarzy to jakis niepotrzbny jad. Proponuje malkontentom wstac i samemu cos zrobic dla innych, zamiast krytykowac.
Bransoletki sa piekne, pomysl na wykorzystanie pieniedzy z ich sprzedazy rowiez. Trzymam kciuki za te inicjatywe i kolejne pomysly!- 2 4
-
2021-06-01 13:28
Akcja ma na celu wypromowanie autorki,
jej rodzinnej firmy jubilerskiej i bloga.
Niczym więcej.
Działanie tego sprzętu daje marginalny efekt - wyłapuje jedynie śmieci pływające na powierzchni wody, w bezpośredniej bliskości tego kosza, a ich nie ma zbyt wiele.- 1 0
-
2021-06-01 12:58
Panu Bogu sznurek a diablu korale.
- 1 0
-
2021-05-31 16:39
chylę czoło - Pani Ewo, przed inicjatywą (3)
jest Pani prawdziwą gdynianką, nie patrzącą ile można wziąć, ale ile można dać dla środowiska i społeczności naszego wspaniałego miasta.
Szkoda, że takich ludzi mamy tak mało, A nasze środowisko przez bezrozumnych ludzi mamy tak mocno zanieczyszczone.- 58 7
-
2021-06-01 05:34
Produkcja nowych "ekośmieci" (2)
Jest super!??
- 4 6
-
2021-06-01 10:51
to najlepiej tak jak ty ,szczać w krzakach i nic nie robić (1)
- 3 3
-
2021-06-01 12:05
szczanie w krzakach jest przynajmniej naturalne
i nie generuje śmieci, sorry "ekośmieci"
- 3 1
-
2021-06-01 10:19
Cena? (1)
- 1 0
-
2021-06-01 12:03
Od 80zł za plastikowy sznurek ze srebrnym zygzakiem
ale oczywiście bardzo eko
- 2 0
-
2021-06-01 12:00
Dobrze że akcja ma angielską nazwę.
Brzmi tak nowocześniej i lepiej.
Nie to co polskie, uratuj może.
To brzmi tak biednie i mało ekskluzywnie.
Plebejsko wręcz.- 3 0
-
2021-06-01 08:55
To będzie oczyszczający Miś
Na miarę naszych możliwości.
- 3 1
-
2021-06-01 08:13
A gdzie można je kupić?
- 3 0
-
2021-05-31 23:15
Gratuluję pomysłu! (1)
- 5 2
-
2021-06-01 05:36
pomysłu na ekobiznes?
Serio?
- 1 4
-
2021-05-31 17:42
Wstyd dla Gdyni! (3)
tyle w temacie
- 17 6
-
2021-05-31 19:04
(2)
Ale, że co? że miasto się nie dołożyło? Przecież są ważniejsze wydatki...delfinki, breloczki, ulotki, klipy promocyjne..., kubły białej farby itd.,itp.
- 6 4
-
2021-05-31 21:29
no taak (1)
w każdej marinie takie urządzenia powinny być obowiązkowym wyposażeniem
- 3 1
-
2021-06-01 05:35
Przecież są. Ta akcja to taki "ekokit"
- 3 1
-
2021-05-31 16:24
Brawo (1)
I takih wiadomosci oby jak najwiecej, podziwiam ludzi ktorzy nie maja wymowek aby zrobic cos dobrego, bierzcie przyklad z tej pani
- 46 8
-
2021-06-01 05:34
Produkcja nowych śmieci
to coś godnego pochwały!??
- 2 8
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.