• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Stypendia dla najlepszych

9 września 2004 (artykuł sprzed 19 lat) 
Uwaga uczniowie, jest kasa do zdobycia. Co zrobić by ją otrzymać...
- Trzeba się dużo starać, taka nagroda jest owocem ciężkiej pracy - mówią nagrodzeni uczniowie. Po prostu... trzeba przyłożyć się do nauki.

Przez wielu są postrzegani jako kujony, ale oni nie przejmują się tymi uwagami i uparcie dążą do swojego celu. Tacy są właśnie gdańscy stypendyści. Co roku w Gdańsku przyznawane są jednorazowe stypendia dla najlepszych uczniów szkół podstawowych, gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych. Wczoraj przyznano je po raz dziewiąty. Najzdolniejsi otrzymali 700 złotych od prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza...

- W liceum miałem średnią około czterech... ale wtedy nie było Stypendium Prezydenta Miasta Gdańska - powiedział nam Paweł Adamowicz.

Wychodzi na to, że trzeba więc było zostać prezydentem, żeby je ufundować... Nagrody za wybitne wyniki w nauce otrzymało w sumie 523-ech gdańskich uczniów. Miasto na ten cel przeznaczyło prawie 218 tysięcy złotych.

Marek Wieliński, Marcin Józefowicz - HIT FM


122 uczniów ze wszystkich gdańskich szkół ponadgimnazjalnych odebrało wczoraj jednorazowe stypendia prezydenta miasta Gdańska. Stypendia przyznano również uczniom szkół podstawowych i gimnazjów - w tego typu placówkach otrzymało je 401 osób.

Uroczystość odbyła się w Sali Wielkiej Wety Ratusza Głównomiejskiego w Gdańsku. Uczniowie, w zależności od swoich osiągnięć, otrzymywali po 700, 650, 500 lub 300 złotych. Stypendia takie przyznawane są raz w roku, już od dziewięciu lat. Przez te lata stypendia prezydenckie otrzymało już ponad trzy tysiące gdańskich uczniów. Wielu z nich odbierało je częściej niż tylko w jednym roku.

- Liczą się wyniki w nauce, ale nie tylko - wyjaśnił wiceprezydent miasta Gdańska Waldemar Nocny. - Ważne są też osiągnięcia zewnętrzne: udział w olimpiadach przedmiotowych, konkursach. Same dobre stopnie nie wystarczą.

Uhonorowani stypendiami uczniowie szkół ponadgimnazjalnych byli bardzo zadowoleni.

- Jeszcze nie zastanawiałem się na co przeznaczę te 700 złotych - powiedział Mateusz Graczyk, uczeń VIII Liceum Ogólnokształcącego przy ul. Kartuskiej w Gdańsku. - Teraz zacząłem II klasę. W przyszłości chciałbym studiować ekonomię, finanse, bankowość, marketing lub zarządzanie - jakiś kierunek związany z przedsiębiorczością.

- Ja dostanę 500 złotych - pochwaliła się absolwentka I Liceum Ogólnokształcącego w Gdańsku, Elżbieta Żygowska. - Jeszcze się nie zastanawiałam co z nimi zrobię, ale pewnie przeznaczę je na jakieś podręczniki do nauki języka angielskiego. I oczywiście na przyjemności. Zdałam już na studia, na kierunek administracja na Uniwersytecie Gdańskim. Najprawdopodobniej zostanę urzędniczką, choć myślę jeszcze o zrobieniu jakiegoś licencjatu z prawa europejskiego lub międzynarodowego.

O.K. - Głos Wybrzeża

Opinie (12)

  • Jako ze w tym roku rowniez zostalam nagrodzona przez Naszego Wspanialego Prezydenta za ciezka prace w II klasie Liceum, chcialam podziekowac Prezydentowi za przyznanie calej mojej druzynie Odysei Umyslow stypendium:) Nie dosc, ze sie super bawilismy, przezylismy najwspanialsze chwile w naszym zyciu podczas Finalow Miedzynarodowych, to jeszcze ktos nagrodzil nasza prace:D Wszystikm zycze takiego rozpoczecia Roku Szkolnego:))Pzdr

    • 0 0

  • ?

    Hmm, mnie jakos nikt nie postrzega jako kujona, chyba wrecz odwrotnie; P
    W kazdym badz razie rozdanie stypendiow bylo w koncu jakas sensowna akcja ze strony miasta. 700 zl to sporo... tym bardziej, ze jestem teraz w klasie maturalnej i ta kwota na penwo nie pojdzie na marne.
    Jeszcze raz gratuluje wszystkim stypendystom!

    • 0 0

  • Chociaz uwwazam, ze nie w pelni nie zasluzylem na to stypendium i napewno jest wielu innych, ktorym sie ono nalezy, to chcialbym podziekowac panu Adamowiczowi, mojej
    bylej wychowawczyni, pani Ani, ktora zglosila nas do konkursu. Przedewszystkim jednak wyrazy wdzieczosci kieruje do mojej grupy Odyseji Umyslu i oczywioscie naszego trenera. Bez tych wspanialych ludzi nie osiagnal bym takich sukcesow i nie przezyl tylu wspanialych chwil. Dziekuje Wam i mam nadzieje, ze jeszcze kiedys powtorzymy nasz sukces, albo chociaz spotkamy sie przy piwie wspominajac stare czasy :)

    • 0 0

  • 500 stypendiów w 450-tysięcznym mieście?!

    No i znowu (dość mierną zresztą) kasę dostała kupa średnio w większości uzdolnionych/pracujących ludzików (o czym świadczą też inne komentarze pod tekstem). Znowu - czyli tak, jak od minimum 1999 (wtedy po raz pierwszy otrzymałem takie stypendium) - i co roku było gorzej. Średnia 4,2 w szkole średniej + konkurs biogiczno-plastyczny (eliminacje miejskie) i sympatia pani od biologii, to, wg mnie, trochę za mało, by zostać uhonorowanym przez miasto.
    Wkurzało mnie, gdy takie ludziki dostawały tę samą/podobną kasę (bo co to za różnica 380-500 zł na 10 miechów?), co wielokrotni finaliści i laueraci okrutnie wymagających (szczególnie po powstaniu G24 w Gdyni) konkursów przedmiotowych (matma, angielski, historia, geografia, itd.) organizowanych przez kuratorium/CEN.
    Niech naprawdę zdolni/pracowici uczniowie dostają przyzwoite pieniądze (ca 250 miesięcznie), a nie zbieranina pupilków pań z gimnazjum (nie raz pisalem umotywowanie wniosków o stypendia różne i akurat na Prezydenta Miasta Gdańska najwięcej zależało od opinii wychowacy, a nie osiągnięć).
    Pozdrawiam mocnych - jeśliście w gimnazjum/podstawówce jeszcze uciekajcie do Gdyni - tam poznacie, co to rywalizacja i prawdziwe wyzwania!

    • 0 0

  • I to jest sprawiedliwość?

    JA się starałam przez całe trzy lata! Męczyłam się jak głupia bo mojej rodzinie nie starcza nawet na popdręczniki. Brałam udział w wielu konkursach i zajmowałam wysokie miejsca. Miałam średnią 5,36. Gdyby to porównać z podstawówką to miałam najwyższą średnią 3,9 więc łatwo można z tego wywnioskować jak bardzo się starałam. Tym bardziej, że w mojej rodzinie jest osoba niepełnosprawna i nie starcza nam nawet na nową protezę dla ojca. Wiem, że nie jestem jedyna osobą w takiej sytuacji i moim zdaniem jest to niedopuszczalne. Moja koleżanka z klasy miała o wiele mniejsze osiągnięcia od moich, ale jej mamusia ma znajomości w kuratorium i (o dziwo) dostaje stypendium co roku. Jestem tym oburzona. Tym bardziej, że mieszka ona w domu jednorodzinnym i ma bardzo dobrą sytuację finansową! Za takie "nagrody" za znajomości to ja dziękuję!

    • 0 0

  • Re: Ala

    Tu nie trzeba kuratorium, lecz wychowawcę i dyrektora, którzy jedne kandydatury motywują umiejętnie, a inne nie.
    To były stypendia naukowe, a nie socjalne i poziom materialny nie miał znaczenia (przynajmniej nie powinien mieć).
    "Brałam udział" - a co wygrałaś?! I nie pisz, że konkurs plastyczny o ekologii, bo rozbrajają mnie takie "osiągnięcia" na poziomie wyższym od V klasy podstawówki.
    Uczelnie amerykańskie nie fundują stypedniów "biorącym udział" w ich konkursach, lecz najlepszym, czasami dwóm-trzem w konkursie, w którym uczestniczy tysiąc i więcej ludzi z całego świata. Dobrym przykładem jest też UJ, który funduje miesięczne, 500-złotowe stypendia, ale tylko laueratom olimpiad...

    • 0 0

  • Re: Ala (2)

    Sorry, "zajmowałaś wysokie miejsca"...:) - to wszystko tłumaczy. (ale w takim wypadku to wina wychowawcy)

    • 0 0

  • Do Alki od "I co to za sprawiedliwość?"

    Przykro mi, ze postrzegasz osiągnięcia innych w tak czatnych barwach. Powinnaś wiedzieć, ze inni też ciężko pracowali i włożyli ogromny trud oraz zaangażowanie w swoją naukę. Może nie mam tak imponującej średniej jak ty, ale wiem, ile kosztowało mnie dostanie tego stypendium. Poza tym nie powinnaś uzależniać swojego stypendium za WYBITNE OSIĄGNIĘCIA od sytuacji materialnej, ponieważ nie ma ona wpływu na jego przyznanie. Jak już, to zgłoś się do swojej przyszłej uczelni/szkoły o stypendium socjalne, przedstaw zarobki rodziców etc. A co do twojej koleżanki - prawda, zdażają sie takie wypadki, ale to nie znaczy, ze wszyscy tak robią.

    • 0 0

  • Ostatnio takim "wybitnie zdolnym" solidarność też fundowała stypendia. Tacy byli zdolni, że nawet nie wiedzieli co właściwie wydarzyło się w 1980 roku|
    Bierzcie się dzieci do nauki, bo z tą zdolnoscią jest ciężko. Ciekaw jestem ilu z was zna datę wybuchu II wojny, albo twierdzenie Pitagorasa?

    • 0 0

  • ?

    Po raz kolejny odzywa sie typowa cecha Polakow...narzekacie, narzekacie i jeszcze raz narzekacie. Ja jestem najlepszym przykladem na to, ze mozna dostac stypendium bez jakichkolwiek znajomosci. Po prostu mialam wysoka srednia (5, 07, a jak na rzekomo najlepsze liceum w Gdansku to naprawde duzo), na osiagniecie ktorej musialam wlozyc sporo pracy. Podobnie z przygotowaniami do finalow Odysei Umyslu. Myslicie, ze nie kosztowalo mnie to zadnych wyrzeczen? Takze jesli komus sie nie udalo uzyskac stypendia, to chyba nie jest to powod, zeby obsmarowywac wszystkich innych i na sile szukac winnych...

    • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Reklama

Statystyki

Wydarzenia

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Konferencja TEDx SANS!

100 zł
konferencja, forum

V Ogólnopolska Studencka Konferencja Neurologiczna

konferencja

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Kiedy noc i dzień mają podobną długość?

 

Najczęściej czytane