• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Szkielet wieloryba, park jurajski i muzeum inkluzji w bursztynie

Marzena Klimowicz-Sikorska
28 września 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Znika stadion UG w Oliwie
Nowy gmach Wydziału Biologii ma być otwarty dla mieszkańców  Trójmiasta, którzy będą mogli podziwiać m.in. muzeum inkluzji w bursztynie czy szkielety zwierząt. Nowy gmach Wydziału Biologii ma być otwarty dla mieszkańców  Trójmiasta, którzy będą mogli podziwiać m.in. muzeum inkluzji w bursztynie czy szkielety zwierząt.

Wbrew pozorom nie chodzi o otwarcie parku rozrywki, ale... nowego gmachu Wydziału Biologii na terenie kampusu Uniwersytetu Gdańskiego. To budynek, który będzie się mógł pochwalić nie tylko najnowocześniejszym sprzętem laboratoryjnym, ale i niebanalnym wystrojem.



Czy nowa infrastruktura Uniwersytetu Gdańskiego może być wabikiem dla przyszłych studentów?

Uniwersytet Gdański od kilku lat konsekwentnie inwestuje w rozwój kampusu. Do tej pory uczelnia była najbardziej rozsianą jednostką dydaktyczną w Polsce - wydziały były nie tylko w całym Trójmieście, nie można też przecież zapominać o Stacji Morskiej Instytutu Oceanografii w Helu.

Kampus w Oliwie scali większość wydziałów w jednym miejscu. Właśnie dołączył do niego nowy gmach Wydziału Biologii, w którym już rozpoczyna się rok akademicki. Nowoczesna bryła, jak i wnętrze budynku, którego łączna powierzchnia wynosi blisko 23 tys. m kw., przykuwają uwagę. Jednak najciekawsze będzie to, co dopiero tam się znajdzie.

Wszystkie pomieszczenia laboratoryjne i dydaktyczne, a jest ich 720, musiały spełniać wyśrubowane normy unijne. Teraz są w trakcie wyposażania w najnowocześniejszy sprzęt laboratoryjny, m.in. taki, który pozwoli na przeprowadzanie badan na ludzkim DNA. Drogi sprzęt wymaga też ochrony, tak jak i ludzie, którzy będą na nim pracować. Dlatego w skrzydle molekularnym, zainstalowano na korytarzach... prysznice.

- W wypadku gdyby w laboratorium doszło do skażenia np. kwasami, można wyjść na korytarz i spłukać z siebie tę substancję pod specjalnym prysznicem - mówi prof. Marek Ziętara, prodziekan ds. nauki i współpracy z zagranicą. - Takie środki ostrożności są tylko w skrzydle molekularnym, gdzie mamy do czynienia z niebezpiecznymi substancjami.

Ważne jest też nie tylko to, co w laboratorium, ale też to co pod sufitem.

- Chcemy by w holu głównym zawisł prawdziwy szkielet wieloryba. Prowadzimy rozmowy z ministerstwem gospodarki morskiej w Norwegii, ale na razie nie dysponuje ono wolnym szkieletem. Z kolei wiemy, że na Spitsbergenie takich szkieletów jest mnóstwo, ale że cała wyspa podlega ochronie, musimy jeszcze trochę poczekać - mówi prof. Dariusz Szlachetko, dziekan Wydziału Biologii. - Dodatkowo na otwartych galeriach będą wywieszone szkielety dużych zwierząt, będzie to nasza projekcja "parku jurajskiego".

Na tym jednak władze wydziału nie poprzestają. W holu głównym dwie ściany ozdobiono muralami, które mają podkreślać charakter tego miejsca. - Pierwszy to ilustracja wczesnych idei Darwina. Drugi przedstawia syntezę ewolucji biologii molekularnej i będzie podświetlony światłem UV, tj. DNA które w pod wpływem jego promieni świeci - dodaje dziekan.

W planach jest też utworzenie muzeum inkluzji w bursztynie, z bardzo rzadkimi, a więc i drogimi, eksponatami, które ma być dostępne dla wszystkich. Podobnie jak muzeum przyrodnicze, które powstanie na zadaszonym patio. - Chcemy by nasz gmach był otwarty dla mieszkańców Trójmiasta, więc planujemy organizowanie imprez dla nich, jak np. Noc Robala - mówi dziekan.

Jak na Wydział Biologii przystało, będzie też zielnik - najnowocześniejszy w Polsce - służący do przechowywania i uprawiania ziół z całego świata. To jednak plany, za to prawie gotowa jest już zwierzętarnia, gdzie będą przeprowadzane badania głównie na szczurach i świniach, a także szklarnia o powierzchni 200 m kw, gdzie będą uprawiane niespotykane nigdzie indziej rośliny. Na razie znajdują się tam m.in. krzewy kawy i... koki.

- Mamy największą kolekcję orchidei z całego świata - 1,5 tys. gatunków - będziemy też prowadzili doświadczenia z zakresu kultur in vitro, organizmów modyfikowanych genetycznie. W nowym gmachu mamy też pracownie izotopowe - wyjaśnia dziekan.

Dla studentów przeniesienie wydziału do kampusu oznacza sporą oszczędność czasu, bowiem to właśnie ten wydział był dotychczas jednym z najbardziej rozproszonych w Trójmieście. By dostać się na zajęcia trzeba było nieraz kursować między budynkami rozsianymi po Gdańsku i Gdyni. - Budynek jest w trakcie wyposażania, ponieważ przetargi były ogłaszane na wyposażanie poszczególnych skrzydeł oddzielnie. Wszystkie zajęcia jednak odbywać się będą w tym gmachu i studenci nie będą już musieli podróżować po Trójmieście - zapewniają władze uczelni.

Niestety studenci Wydziału Biologii oraz Wydziału Chemii przez najbliższe pięć lat nie zjedzą kanapki w bufecie, ani nie napiją się kawy z automatu, bowiem przepisy Unii Europejskiej zakazują działalności komercyjnej w budynkach oświatowych wybudowanych za unijne dotacje.

To jednak nie jest tak wielki problem jak ten, który dotyczy budowy gmachu Chemii. Problemy finansowe konsorcjum Alpine, które buduje oba gmachy, odbiły się na podwykonawcach, którzy w sierpniu przerwali prace. Uczelnia jednak zapowiada, że choć poślizg w czasie może być, gmach zostanie ukończony, a pracownicy wrócili na budowę. Wartość całkowita projektu, na którego składa się budowa obu wydziałów - Chemii i Biologii - wynosi ok. 236,9 mln zł.

Więcej o kłopotach z budową tego obiektu przeczytasz tutaj.

Wciąż jednak nie udało się sprzedać niektórych budynków po wydziałach, które przeniosły się do kampusu. - Jest to dla nas problem - przyznaje prof. Bernard Lammek , rektor uczelni. - Jesteśmy w trakcie sprzedaży opuszczonego budynku po Wydziale Geografii na ul. Dmowskiego, mamy już umowę przedwstępną (na 3,7 mln zł). Natomiast w ubiegłym roku udało się sprzedać budynek po politologii na ul. Wosia Budzysza w Sopocie za 6,5 mln zł. Sprawa z budynkiem Chemii i gmachem na ul. Kładki jest trudniejsza. Są to zabytkowe obiekty znajdujące się pod ochroną konserwatora. Do tego zgodnie z unijnymi przepisami pieniądze z ich sprzedaży trzeba oddać Unii. Chyba, że wykażemy lukę finansową. I tak zrobimy, bo pieniądze ze sprzedaży tych nieruchomości chcemy przeznaczyć na doposażenie nowego budynku chemii..

Miejsca

Opinie (96) 7 zablokowanych

  • fabryka bezrobotnych (23)

    fabryka bezrobotnych to np. ateneum szkola wyzsza (wyzsza jedynie ze wzgledu na wysoki budynek, w którym sie znajduje) czy inne temu podobne pseudoszkoły, które dewaluuja ideę studiów wyższych do roli papierka mozliwego do odklepania dla prawie kazdego nie mocno uposledzonego obywatela. studia powinny byc czyms elitarnym, gdzie dostac moze sie kazdy, ale skonczyc juz malo kto, tak jak na najlepszych europejskich uniwersytetach, wtedy chora sytuacja na rynku pracy w tym kraju mialaby szanse nieco sie poprawic.

    • 100 10

    • ...najlepiej polikwidować wszystkie uczelnie a nawet szkoły średnie i techniczne, niech każdy dochodzi sam o własnych siłach aby zostać celebrytą. Każdy chce mieć lepszą pracę. Administracja cały czas się rozrasta a fabryki i przedsiębiorstwa są likwidowane. To gdzie chcesz znaleźć pracę. A jak niektórzy zdobędą dyplom magistra, inżyniera a potem wolą śpiewać, wolą być dziennikarzem, albo wolą sprzedawać pietruszkę, a jeszcze inny kupuje plecak i huzia na zmywak do Niemiec, Anglii i Irlandii. To w końcu komu my kształcimy tę młodzież. Jak chcesz kształcić tylko tę forsiasta elitę, to chociaż ustal warunki, nie ma żadnego "zmywaka" a tu i tylko tu masz pracę.

      • 0 0

    • ciekawa logika (6)

      Czyli gdyby wiekszosc tych studiow nie konczyla i ladowala na bruku bez dyplomu to latwiej byloby im o prace ? Patrzcie panstwo ... a mi sie wydawalo, ze to kwestia tego CO sie naucza, a nie problem ze zbyt duza liczba wydanych dyplomow.
      Prawda jest taka, ze kilka dekad temu wyzsze wyksztalcenie to byl warunek wystarczajacy do uzyskania pracy/kariery. Jakies 10-20 lat temu byl to warunek konieczny, ale nie wystarczajacy. Teraz nie jest ani konieczny (z wyjatkiem kilku zawodow jak lekarz na przyklad), ani tym badziej wystarczajacy.

      • 5 5

      • Zamiast mnożyć szkoły wyższe (5)

        więcej porządnych szkół średnich zawodowych i porządnych "zawodówek". Wszyscy mają magistra, a robić konkretnych rzeczy nie ma komu.

        • 15 3

        • (2)

          aha, czyli jak ktoś nie nap.... młotem w fabryce to już nic konkretnego nie robi?

          • 5 1

          • Kto tak powiedział? (1)

            Ale lepszy nap... młotem w fabryce niż "magister" bez wiedzy i umiejętności. Powinniśmy kształcić tylu magistrów ilu jesteśmy w stanie wykształcić porządnie i ilu przyjmie rynek. Dawanie innym na siłę wykształcenia wyższego jest bez sensu bo:
            - i tak nie znajdą związanej z nim pracy, bo w kolejce stoją lepiej przygotowani od nich
            - nie znajdą innej porządnej pracy, bo w zasadzie nic nie potrafią
            - tracą zdolni studenci, gdyż na wielu uczelniach, w tym UG grupa równa do dołu, a co z tym idzie na kierunkach z masą studentów poziom szybko spada (na medycynie czy PG problem rozwiązuje się wywalając ludzi zaniżających poziom)
            - tracą podatnicy bo płacą za pseudokształcenie pseudomagistrów
            - tracą pracodawcy, bo uczelnie marnują pieniądze na produkcje masową bezużytecznych absolwentów, zamiast przeznaczyć je na bardziej praktyczne kształcenie mniejszej ich ilości
            itd.

            A co z resztą, za słabą na porządne studia? Ja już wspomniano rozwiązaniem są porządne szkoły średnie. Przecież program choćby Wyższej Szkoły Hotelarskiej i Turystycznej można by bez problemu zrealizować w 5 letniej porządnej szkole średniej. Miało by to dodatkową tą zaletę, że szybciej można rozpocząć pracę w zawodzie, a 19 latek łatwiej przyswoi jej praktyczne aspekty niż 26 latek.

            • 1 1

            • elathir

              ...nie rób z siebie idioty. A może ty chory jesteś.

              • 0 0

        • (1)

          jaką zawodówkę skończyłaś i co robisz konkretnego?

          • 1 6

          • Akurat studia,

            ale porządne, techniczne. Ale logiczne jest, że dzisiaj lepszy jest dyplom np. fryzjerki (i umiejętności) niż bycie kolejną panią magister po socjologii.

            • 2 0

    • (4)

      jeśli uważasz, że szkoła decyduje o tym, jaką zdobędziesz pracę, to jesteś w głębokiej d*pie... uczelnia nie gwarantuje Ci kariery, samemu trzeba o nią zawalczyć i od Ciebie zależy, jak będzie wyglądać Twoja przyszłość.

      • 21 8

      • ? (3)

        Kariera zależy wyłącznie od znajomości.

        • 10 14

        • (1)

          tak było 30 lat temu gdy wszystko było państwowe. ale widze to myslenie dalej pokutuje.

          • 6 6

          • Z myśleniem Darku to ty nie masz za wiele wspólnego...

            .

            • 3 2

        • tak sobie to tlumacz

          • 14 1

    • racja najmojsza

      Zacznijmy od tego, żeby wrócić do korzeni, czyli do matury z czasów międzywojennych, która była prawdziwym egzaminem dojrzałości. Poza tym trzeba obalić ten głupi mit, że każdy musi studiować, być magistrem. Bo to już nie te czasy, że to zapewni pracę, ba, nie ma już krzty prestiżu. Studia tak jak napisano wyżej powinny być dla ludzi zdolnych, na przyszłościowych kierunkach. Drugi krok to tworzenie szkół technicznych, zawodowych z prawdziwego zdarzenia. Które nauczą młodych ludzi konkretnego zawodu. A nie zostawią z papierem politologa, socjologa, "dziennikarza", filozofa itd.

      • 1 0

    • (7)

      ludzie sami sie pakują w bezrobocie studiując jakieś nierynkowe kierunki, przekonani ze wykształcenie wyższe zapewni im sukces.

      • 6 2

      • (6)

        Tyle, że Darku studia trawają kilka lat a trenda na rynku pracy zmieniają się cały czas. To co dzisiaj jest rynkowe za 3-5 lat takie już być nie musi.

        • 3 2

        • (4)

          dlatego nie powinno się patrzeć na to co obecnie jest chodliwe tylko na to co będzie chodliwe za 5-10 lat. to przecież nie jest żadna niespodzianka. no ale jak się rok przed wstąpieniem do UE poszło na celnictwo to potem do kogo pretensje?

          • 6 1

          • Minus. Dlaczego? (3)

            Powiedz to np. magistrom inżynierom architektom. Jak zaczynali studia 5 lat temu (2007-boom) to mówiono im, że są wybrańcami narodu, przecież budować się będziemy jeszcze przez długie lata... a teraz bezrobocie. Bo architektów wchłaniała mieszkaniówka, która wymaga ciągłego aranżowania i przeprojektowywania.

            To samo cały personel związany z mieszkaniówką - od
            pośredników/sprzedawców nieruchomości po doradców kredytowych i innych.

            • 2 1

            • (2)

              a co to znaczy mówiono? no kuźwa, jezeli ktoś wierzy że gospodarka będzie się zawsze rozwijać, bez żadnych zmian to chyba tego magistra czy inżyniera kupił na bazarze.

              to jest ryzyko jak każde inne, nie ma żadnej gwarancji że praca w danej branży będzie za rok, pięć czy dziesięć lat.

              to nie jest jakiś komuszy sen gdzie ktoś coś gwarantuje tylko BIZNES, a w biznesie nic nie jest stałe. ludzie powinni do tego przywyknąć

              • 1 0

              • (1)

                Tak, o to właśnie mi chodzi, ale nadal znajdą się mądrale, które stwierdzą, że trzeba studiować "to co będzie chodliwe za 5-10 lat".

                A zawsze jest prawdopodobieństwo (choć mniejsze czy większe), że popyt się skończy.

                • 0 0

              • w zachodnich krajach ludzie kilka razy w ciągu życia mieniają profesję. tylko w komunistycznych grajdołkach ludziom się wydaje ze jak raz się czegoś wyuczą to prac aim się nalezy przez 40 lat

                • 0 1

        • nie musi,

          ale jeszcze łatwiej wskazać, co dziś nie jest rynkowem, a za 3-5 lat tym bardziej nie będzie...

          • 2 0

    • polać mu!

      • 6 0

  • (3)

    A nie pisze się przypadkiem W HELU i NA PÓŁWYSPIE HELSKIM?

    Odpowiedź redakcji:

    Dziękujemy za sugestie. Treść została poprawiona.

    • 18 4

    • (1)

      Jeśli mamy być tacy poprawni: Hel to nie półwysep tylko mierzeja.

      • 1 0

      • półwysep w formie mierzei

        • 0 0

    • tyle, że Hel jest na Helu

      Choć na Helu są też inne miejscowości niż miasto Hel ;)

      • 1 1

  • Wszysko w jednym miejscu... (2)

    A nikt nie pomyślał, że takie jeżdżenie wspólnie kolejką to fajna integracja? Ja tam będę miło wspominać lata studiów poza Wielorybem, bo ten budek jest do d*py- po prostu. Połóż coś na 3 piętrze, a spadnie Ci na głowę jak będziesz na dole :D:D To powinno być mottem bezpieczeństwa.

    • 0 5

    • Tak, bardzo fajna integracja. (1)

      Szczególnie dobrze wspominam rajdy z indeksem - Gdańsk Gł. - Sopot - Przymorze (na WF), potem indeks do dziekanatu na Jelitkowo.

      Każdy wpis oczywiście w ściśle wyznaczonym czasie, bo nikogo nie interesuje, że w tym czasie coś masz na uczelni.

      Czułem, że to strata czasu i zastanawiałem się czy gdzieś jeszcze w Europie spędza się 2 bite dni na jeżdżeniu TYLKO po podpisy.

      • 2 0

      • No to mi się udało w 2 dni zebrać zaległe z 3 semestrów na tydzień przed obroną, z tym, że na PG

        • 0 0

  • Lepiej uczyć się języka angielskiego,

    bo może być niezbędny w Londynie na zmywaku, inaczej Anglicy stracą świadomą służbę.

    • 0 0

  • Po jaką cholerę zbudowano zwierzętarnię ?! (9)

    Niedawno przeczytałem że istnieje specjalny program stworzony przez polską firmę dzięki któremu można przeprowadzać eksperymenty na zwierzętach WIRTUALNIE. Oszczędza się w ten sposób życie zwierzęciu i spore koszty.

    • 33 39

    • chciałbyś potem dostać lek, który został przetestowany "Wirtualnie"? bo ja nie

      • 1 1

    • Organizm to zbyt zlozony system, aby dawalo to wiarygodne wyniki (3)

      Nawet gdyby eksperyment dotyczyl pantofelka, to za pewne wynik nie bylby wiarygodny.

      • 10 0

      • Twój chyba nie jest zbyt złożony skoro wygadujesz takie rzeczy (2)

        Ale skoro jesteście wszyscy tacy mądrzy to w jaki alternatywny sposób powinno się przeprowadzać badania naukowe? Na ludziach? Na pewno pierwsi zgłosilibyście się jako ochotnicy do operacji mózgu. Kurczę, głupota ludzi poraża, wszyscy chcą jak najszybciej lekarstwa na raka ale eksperymenty są be.

        • 3 4

        • ??? (1)

          A gdzie ja napisalem, ze eksperymenty sa be ? Napisalem, ze jakies wirtualne symulacje na dzien dzisiejszy sa kompletnie niewiarygodne. Zbyt malo wiemy o tym jak dzialaja poszczgolne komorki, a co dopiero caly zlozony organizm.
          Co do zlozonosci mojego organizmu to jesli mial to byc przytyk do mojej inteligencji (ulubione zajecie komentujacych na trojmiasto.pl) to akurat zlozonosc organizmu kogos glupiego i geniusza jest praktycznie taka sama.

          • 5 0

          • Wybacz, coś źle doczytałam i myślałam, że chodzi ci o eksperymenty na zwierzętach a nie te wirtualne.

            • 2 0

    • (3)

      Eksperymenty na biologii w przeważającej większości służą odkrywaniu nowych rzeczy których nie da się odtworzyć wirtualnie. To nie jest tak, że każdy student robi eksperymenty na własnym szczurze żeby nauczyć się zjawisk które są już poznane. Takie doświadczenia są oczywiście przeprowadzane ale zwykle z wykorzystaniem jednego szczura na grupę i bardzo humanitarnie. Nasi biolodzy dzięki tym eksperymentom poznają wiele faktów które pomagają potem np. w leczeniu ludzi z chorobą parkinsona i nie da się tego przeprowadzić bez pomocy zwierząt, wszystko przebiega humanitarnie i nikt tych szczurów bez potrzeby nie męczy.

      • 23 4

      • (2)

        Jeśli to jest humanitarne, to co nazwiesz okrucieństwem?

        • 5 10

        • humanitarne ?

          już z nazwy odnosi się do człowieka

          brak wiedzy jest porażający w przypadku znaczenia tego słowa (już z mej postawy pozwolę dodać jedną z definicji do komentarza - nie wierzę, że poszukasz znaczenia tego słowa):

          "humanitarny
          taki, który wykazuje troskę o dobro i godność człowieka, poświęcający się człowiekowi; pełen człowieczeństwa:"

          • 3 2

        • Eksperyment na znieczulonym

          lub uśpionym szczurze jest dla ciebie okrucieństwem, ale trutkę w piwnicy pewnie akceptujesz bez mrugnięcia okiem?

          • 25 1

  • Eksperymenty na zwierzętach? Czy UG idzie na przód czy wraca do XIX wieku? (6)

    Stop znęcaniu się nad braćmi mniejszymi!

    • 95 122

    • nie wiedzialem, ze biolodzy to psychpaci

      nie widzialem, ze te usmiechniete dziewczyny kandydatki na biologow, to uspione, zatajone masochistki z tendencjami do krojenia zwierzat

      • 2 4

    • Tak na zwierzetach a wkrotce i tez na ludziach, oczywiscie

      tych formalnie zakażonych wskazanych przez inspektora Sanepidu, którzy wymagają "opieki" . nie jest to żadna bajka tylko rzeczywistość w chwili obecnej prawnie dopuszczona

      • 1 2

    • mięsko, mniam mniam

      • 6 6

    • to zgłoś się jako człowiek laboratoryjny aby ulżyć braciom mniejszym

      • 23 7

    • ?

      Co proponujesz: eksperymenty na ludziach?

      • 32 5

    • raczej

      kuzynami

      • 2 9

  • Czyli zlikwidują darmowe minimuzeum inkluzji (1)

    w oddziale UG koło Urzędu Miasta w Gdyni?

    • 1 0

    • to "mini" Muzeum przynalezne zawsze bylo do Katedry Zoologii Bezkregowcow tak wiec z cala Katedra przeniesione jest do nowego budynku biologii (ksywka "Krzywy domek")
      Gablotki juz sa niedlugo sie zapelnia i beda gotowe do ogladania

      • 0 0

  • a będą żywe dinozaury? (2)

    • 5 0

    • oczywiscie! na UG jest caly zastep baaaardzo wysluzonych profow, nawet na Biologi znalazlo by sie kilku na posadkach nie do ruszenia

      • 0 0

    • Niestety, wszystkie pognały na Wiejską w stolicy.

      UG nie ma aż takiej kasy, aby powstrzymać polskie dinozaury przed niszczeniem polskiego systemu prawnego i jakości polskiej polityki.

      • 1 0

  • straszne, straszne są stelaże do przywiązywania zwierząt.brrrrrrrrrrrrrrr.stop eksperymentom!

    • 2 2

  • głównym problemem naszego kraju, wbrew pozorom nie jest Tusk czy Kaczynski per se, ale niskie nakłady na naukę,

    na rozwój nowych technologii, co ciągnie światową (nie mówiąc o własnej) gospodarkę. tymczasem, dowiadujecie się o otwarciu wspaniałego, nowoczesnego gmachu jednej z najważniejszych gałęzi nauki i co... i pyszczycie... niczym na wadliwy hydrant na ulicy Zapyziałej... wy... wy... pie.....ne k...y leśne, weźcie się schowajcie do jednej wielkiej zbiorowej d*py, zamknijcie otępiałe mordy, żeby żaden dźwięk z waszych zakompleksionych tepych ryjów nie wydostał się do świata żywych. bo jesteście martwi. wypi.... ć z tej ziemii.

    • 2 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Konferencja TEDx SANS!

100 zł
konferencja, forum

Student Maritime Conference 2024

60 - 480 zł
konferencja

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Gniazdowniki to ptaki:

 

Najczęściej czytane