• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Szkoły naciągają rodziców na wyprawki do świetlicy

Elżbieta Michalak-Witkowska
5 października 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Obowiązkiem szkoły jest jej wyposażenie, także w przybory potrzebne do sprawnej pracy szkolnej świetlicy. Obowiązkiem szkoły jest jej wyposażenie, także w przybory potrzebne do sprawnej pracy szkolnej świetlicy.

Szkolnictwo jest darmowe, jeśli oczywiście wybraliśmy dla dziecka szkołę publiczną. Dlatego wszelkie zbiórki na wyprawkę szkolną czy świetlicową i próba wymuszenia na rodzicu składki lub zakupu różnych artykułów są niezgodne z prawem. Mimo to w Trójmieście nie brakuje placówek wymagających od rodziców skompletowania takiej wyprawki.



Czy w szkole twojego dziecka wymagana jest wyprawka do świetlicy?

Co roku, we wrześniu, wraca ten sam problem - szkoły publiczne wymagają od rodziców skompletowania szkolnej wyprawki lub uiszczenia określonej wcześniej opłaty na zakup materiałów i przyborów szkolnych. Tymczasem to zgrabne naginanie prawa, bo to dyrektor i organ prowadzący, czyli miasto, odpowiedzialni są za wyposażenie placówki.

Czytaj też: Brakuje mydła i papieru w trójmiejskich szkołach

Co roku to samo

Próby wyciągnięcia przez szkoły pieniędzy od rodziców powtarzają się corocznie, a rodzice albo przystają na te zasady, albo po cichu się buntują, licząc na brak konsekwencji.

- Moja córka chodziła na świetlicę trzy lata, i w każdym roku zobowiązani byliśmy uiścić opłatę w wysokości 60 zł, na zakup materiałów dydaktycznych i przyborów szkolnych. Szkoła widocznie tego nie zapewniała - mówi Katarzyna, mama Zuzi ze Szkoły Podstawowej nr 21 w Gdyni. - Jeśli ktoś nie zapłacił to nie było żadnej kary, jedynie wpis przypominający w dzienniczku. Czuć było jednak, że szkole zależało na zabraniu tych pieniędzy.
Zdjęcie wykonane w Szkole Podstawowej nr 58 w Gdańsku. Zdjęcie wykonane w Szkole Podstawowej nr 58 w Gdańsku.
- W karcie zgłoszenia do świetlicy szkolnej mojego dziecka jest wyraźnie napisane, że zobowiązuje się rodzica do przyniesienia wyprawki szkolnej do końca września, a dokładnie: bloku technicznego kolorowego i białego A3 i A4, jednej ryzy papieru ksero, farb plakatowych, pędzelków, kredek ołówkowych, kredek Bambino, kleju, bibułki karbowanej i gładkiej i wiele innych - mówi Dagmara, której syn chodzi do SP 81 w Gdańsku. - W regulaminie świetlicy czytamy też, że fundusze na wyposażenie jej w materiały plastyczne, gry planszowe, zabawki oraz nagrody konkursowe pochodzą m.in. z dobrowolnych wpłat rodziców, a proponowana kwota ustalana jest corocznie na początku nowego roku szkolnego. Nie zapłaciłam ani razu, ale do tej pory zastanawiam się, kiedy mi to wypomną.
Nietrudno znaleźć kolejne tego typu przykłady. Na przykład na stronie Szkoły Podstawowej nr 17 w Gdańsku czytamy, że świetlica jest bezpłatna, ale... rodzice zobowiązani są do zakupienia dziecku wyprawki, którą można przynosić do świetlicy przez cały rok szkolny.

Ministerstwo i kuratorium: Tak nie może być dalej


Ministerstwo i kuratorium jednoznacznie twierdzą, że miasta powinny położyć kres takim zachowaniom.

- W szkole publicznej rodzice nie mają obowiązku kupować papieru ksero, kredek, farb na świetlicę itp. Wyposażenie szkoły jest zadaniem dyrektora i organu prowadzącego, czyli samorządu - mówi Justyna Sadlak z biura prasowego Ministerstwa Edukacji Narodowej. - Jedyna możliwość, zgodna z prawem, to dobrowolne składki na radę rodziców, kiedyś był to komitet rodzicielski, z których - jeśli rada tak postanowi - można zakupić różne przybory i materiały szkolne. Jeśli rodzice są przymuszani do kupna tych materiałów, powinni zgłosić sprawę do kuratorium lub do miasta, które z kolei powinno wyeliminować takie sytuacje.
Podobnego zdania jest kuratorium.

- Do zadań organu prowadzącego szkołę, co wynika z zapisu art. 5 ust. 7 pkt 1 ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty, należy zapewnienie właściwych warunków działania szkoły. Oznacza to, że organ prowadzący winien wykazać się dbałością o zapewnienie warunków materialno-organizacyjnych - mówi Jolanta Andrysiak-Olszewska, zastępca dyrektora Wydziału Strategii Nadzoru Pedagogicznego Kuratorium Oświaty w Gdańsku. - Pragnę przypomnieć, że nauka w szkołach publicznych jest bezpłatna, co reguluje zapis art. 70 ust. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r.
Będą rozmowy z dyrektorami - problem zniknie?

W ostatnich dniach na problem zwróciła uwagę jedna z mieszkanek Gdańska, która na portalu społecznościowym zamieściła post dotyczący konieczności kompletowania świetlicowej wyprawki. Od razu zareagowało ministerstwo, a miasto obiecało poruszyć sprawę na spotkaniu z dyrektorami szkół.

- W szkole publicznej nie ma obowiązku uiszczania opłat oraz przynoszenia dodatkowych materiałów czy też środków czystości do szkoły, dlatego fakt ten zostanie przypomniany podczas październikowego spotkania dyrektorów placówek oświatowych z prezydentem Kowalczukiem i dyrekcją Wydziału Rozwoju Społecznego - mówi Olimpia Schneider z biura prasowego Urzędu Miasta w Gdańsku.
Gdynia też ma w planach rozmowę z dyrektorami szkół.

- Stoimy na stanowisku, że dyrektor szkoły nie ma prawa zobowiązać rodziców do przekazywania jakichkolwiek środków finansowych lub rzeczowych na wydatki związane z funkcjonowaniem świetlic - mówi Sebastian Drausal, rzecznik Urzędu Miasta w Gdyni. - Ponownie przypomnimy dyrektorom, aby takie sytuacje nie miały miejsca. Gdyńskie placówki oświatowe otrzymują tzw. rzeczówkę, tzn. środki finansowe, które zabezpieczyć mają między innymi świetlice w pomocne materiały dydaktyczne.
Czytaj również: Za co rodzic płaci w szkole publicznej

Zdaniem Piotra Płockiego z Wydziału Oświaty Urzędu Miasta w Sopocie, zapisy mówiące o możliwości przyniesienia artykułów i przyborów szkolnych dla dziecka są przez rodziców często nadinterpretowane.

- Na stronach naszych szkół czasem jest informacja, co rodzic może przynieść do świetlicy, ale to nie nakaz, mówiący o tym, że rodzic musi, czy jest zobowiązany przynieść jakąś wyprawkę - zauważą Piotr Płocki. - Wszelkie dostarczanie przez dzieci pomocy dydaktycznych można rozpatrywać tylko w kategorii dobrej woli rodzica, który wyraża zgodę i chęć na przekazanie artykułów na rzecz szkoły.

Opinie (195) 3 zablokowane

  • Żal mi tych ludzi (50)

    Sam tytuł tego artykuliku jest skandaliczny. Ja nie widzę problemu z zapłatą raz w roku (sic!) 50 zł na przybory szkolne do świetlicy. MEN nie zapewnia w tym zakresie funduszy i ludzie sami muszą się organizować.

    Nawiedzone mamusie Brajanków kablują do MEN, a same wydają na kwiatki na pazurach po 100 zł.

    Rośnie coraz większe pokolenie troglodytów.

    taka Jessica nie myśli, że jakby miała wynająć nianię dla swojego bobasa z III kl. SP, to by płaciła, 50 zł, ale dziennie.

    Artykuł tendencyjny, oderwany od rzeczywistości.

    • 181 101

    • Pokolenie " darmoszek"

      To normalne, że nasze Państwo nie stać na ciągłe wyposażenie szkół,nigdy nie byliśmy bogatym Państwem, trzeba być naprawdę ograniczonym żeby tego nie kumać,a także tego że dzieci bardzo szybko wszystko niszczą i zużywają,tym bardziej za darmoszke. Roszczeniowe pokolenie 500plus tylko chce i żąda,nie dając nic w zamian.

      • 0 0

    • Szkalujący tytuł (15)

      Słowo "naciągają" oznacza, że jest w tym zła wola, np. sugeruje to jakoby szkoła być może miałaby z tego jakieś profity. Po prostu jest to jedyne rozwiązanie, w sytuacji gdy z Wawy nie idą na to pieniądze. A dlaczego rodzice malują klasy, ogrodzenia w szkołach? Z tego samego powodu. Czy lepiej, aby MEN za 2 lata rozdysponował środki?

      Bardzo wymowne jest to, żę POrtal kilka dni temu pisał w samych superlatywach o strefie płatnego parkowania i nie wspomniał, że w wielu miejscach ze względu na brak wymalowanych miejsc, są tam NIELEGALNIE pobierane opłaty (tam właśnie powinni Państwo napisać o "naciąganiu"). Potwierdza to wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie oraz monit wojewody pomorskiego.

      • 25 4

      • Po co rodzice malują klasy i ogrodzenia? (13)

        a no po to, żeby ktoś tam ktoś tam wystawił po cichu fakturę komuś tam komuś tam na remont szkoły, miasto płaci a ktoś tam ktoś tam dzieli się z kimś tam kimś tam

        • 11 18

        • Ale Ty jesteś chory, skoro w społecznej inicjatywie (12)

          i malowaniu przy użyciu starego pędzla i dwóch kubkach farby widzisz wałki skarbowe

          • 20 10

          • a nie jest tak? że koszty remontu się zawyża? (5)

            że dziwnym trafem

            nie twierdzę, że zawsze i wszędzie, ale na tyle jest to powszechne, że nie sposób nie zauważyć

            • 3 3

            • co Ty chrzanisz człowieku? (4)

              jakie koszty remontu się zawyża? Odświeżenia klasy, które rodzice robią w czynie społecznym dla swoich dzieci? Zgłaszają się chętni, każdy przynosi co może, poświęca swój czas i nie wystawia żadnej faktury.
              Tak niestety ludzie się przyzwyczaili, że na nasze Państwo nie można liczyć, bo remont w szkole to jest dłuuugo wyczekiwana sprawa, wydeptywana przez dyrektorów. Więc szkoły radzą sobie jak mogą. A co w tym złego, że ludzie chcą pomóc? To powinno cieszyć, że jeszcze jakieś odruchy pozostały, bo niestety z pokolenia na pokolenie są coraz roszczeniowi ludzie, którzy tylko oczekują dla siebie, ale nic od siebie dla innych. Smutne to...

              • 18 4

              • Gosiu naiwne z Ciebie stworzenie (2)

                rodzice owszem malują klasy w czynie społecznym. Wyjaśnie o co chodzi na przykładzie mojej placówki: Woźna dostaje polecenie 'pani Jadziu klasę trzeba pomalować' (pani Jadzia robi to ledwo zipiąc, naruszając wszelkie przepisy bhp, bo się cieszy,że w ogóle ma pracę).Klasa pomalowana. Pani X, która jest księgową prosi swego szwagra właściciela firmy budowlanej, który wystawia fakturę pt. usługa remontowa. Szkoła (w zasadzie organ prowadzący- miasto) płaci szwagrowi za usługę, którą de facto wykonała woźna w czynie społecznym (w wielu przypadkach są to rodzice uczniów). Księgowa odpala szwagrowi parę groszy i tak w jej łapkach ląduje sporo kasy, bo to nie tylko na remontach, ale i przy wszelkiego rodzaju zamówieniach

                • 4 3

              • skąd minusik

                przecież opisuję jak to wygląda w mojej placówce no chyba że za obnażanie wałków które robi się kosztem podatników ;)

                • 3 0

              • nikt nie ma pretensji do rodziców malujących ogrodzenie

                tylko do procederu jaki działa dzięki kreatywnej księgowości i istnieje dzięki niektórym dyrektorom/kierownikom gospodarczym/księgowym

                • 3 1

              • ja chrzanię? zapraszam do prokuratury, wytłumaczą ci jak to się robi :)

                • 4 6

          • A faktura? (4)

            A na fakturze 20 litrów >nowej< farby i 30 nowych pędzli. Można? można.

            • 6 6

            • znajomy Zdzichu co ma firmę remontowo - budowlaną wystawia fakturę i tak to się kręci

              • 3 2

            • na towar nie będzie faktury, tylko na usługę (2)

              • 6 0

              • Usługa obejmuje zapewnienie materiałów.

                • 3 4

              • dokładnie

                • 3 0

          • Psychiatro

            ale to nie ci rodzice robią wałki ;) oni to w czynie społecznym, korzysta natomiast... raczej nie pracujesz w budżetówce skoro nie kumasz he he

            • 5 6

      • A co powiesz na to?

        http://www.gdansk.pl/wiadomosci/Szok-i-placz-w-Nowym-Porcie-Ksiegowa-okradla-szkole-na-370-tys-zl,a,58204

        • 2 0

    • Jak chciałbym płacić za szkołę, to posłałbym dziecko do prywatnej. (4)

      Od tego szkoła jest publiczna, żeby tych opłat nie było. Albo w jedną albo w drugą stronę, chyba że będzie to jasno i wyraźnie określone przez MEN za co płacą rodzice w szkołach publicznych, a co finansuje szkoła.
      W chwili obecnej jest to dzikie widzimisię dyrekcji szkół.

      • 26 26

      • Już to widzę, skoro za 50 zł piszesz donos do MEN (3)

        • 9 5

        • chodzi o zasady (1)

          akurat Jessiki to mają i na paznokcie i na dzieciaki bo mają jelenia który na to zarabia, ale normalni ludzie chcą czystych zasad i nie lubią być zmuszani do niczego wbrew rozsadkowi. Przykład: pieniadze zbierane na klasę dziecka od rodziców przez rok i na koniec roku zostaje kupa kasy to trzeba wydać, więc kupujermy drogi prezent dla wychowawczyni i wycieczka dla dzieciaków do Warszawy gdzie spały w znanym hotelu w centrum. Jak mówie zeby w nastepnym roku zmniejszyc opłatę to zostałem zakrzyczany...

          • 21 5

          • Składkę klasowa ustalają sami rodzice. Może jej nie być. Masz rodziców idiotów w klasie.

            • 6 2

        • chodzi o zasadę

          50 zł tu, 100 zł tam, 300 gdzie indziej
          a podatki przy okazji tylko rosną...

          państwo i samorząd jest dla nas czy my dla nich?!

          • 17 3

    • a ja mam problem jak ktoś szantażem próbuje nielegalnie wyłudzić pieniądze (1)

      • 6 0

      • Uwaga w dzienniczku za brak nieobowiązkowej wpłaty = uwaga w dzienniczku przekazana do MEN albo prokuratury.

        • 0 2

    • mamy Brajanów wydają swoje pieniądze na swoje pazury i dodatkowo płacą 70% podatku od dochodu (4)

      Z tych podatków ma być finansowana szkoła, szpital i inne publiczne "służby"

      • 2 5

      • podarek dochodowy w Polsce wynosi... (3)

        18 % do kwoty dochodów 85 tys rocznie i 32% do dochodu powyżej tej kwoty minus ulgi jeśli przysługują.
        Jeśli ktoś prowadzi działalność gospodarczą i więcej zarabia może wybrać 19% podatek bez ulg

        • 4 1

        • A VAT ? (2)

          A VAT doliczany do każdego zakupu to nie jest podatek?

          • 6 0

          • Do tego jeszcze ZUS - to też w gruncie rzeczy podatki.

            • 0 0

          • rozuemim, że 18+23 to u was wychodzi ponad 70%

            • 1 3

    • (6)

      syn chodzil do zerowki w szkole za swietlice musialam placic 10 zl miesiecznie(brak wplaty karteczka w dzienniczku ) niby na pomoce swietlicowe a w rzeczywistosci korzystaly z tego inne dzieci nie zerowkowe bo ich swietlica polegala na przetrzymaniu do 16 w ich sali gdzie korzystaly z wlasnych rzeczy przyniesionych z domu. Ogólnie nie bylismy zadowoleni z tamtej szkoly i do 1 klasy poszedl juz do innej na semestr moglismy przyniesc wyprawke koszt ok. 30zl lub symboliczna oplata świetlica super mnostwo konkursow z nagrodami panie mile sympatyczne ze czasem jak syn nie musial zostawac to i tak prosil zeby sie pobawic :)

      • 11 0

      • Fajny dom mu budujesz (5)

        skoro woli zostać w świetlicy, niż iść do domu.

        Kolejna wyzwolona, "była" singielka

        • 10 25

        • (2)

          mama i jedno nawet rodzenstwo nie zastapi dziecku kumpli, nie dziwie sie ze jak jest pozytywna swietlica ze dzieci chca w niej siedziec.
          i lepsze 3 kumpli niz mlodsza siostra :)

          • 17 3

          • kiedyś kumple spotykali się na podwórku po szkole (1)

            a nie o zgrozo...w szkole.

            • 6 4

            • Znam takich... podrzucali dzieciaki po szkole na kwadrat. Zajmowali się nimi Seba i Łysy - byli tam zawsze, zawsze chętni do pomocy za 2,50.

              • 0 0

        • (1)

          Mam wspaniałaych rodziców i jestem jedynaczką a też zawsze krzyczałam ze chce na śietlicy jeszcze porysować , pograć w gumę czy pobawic sie lalkami z koleżankami.

          • 6 1

          • Właśnie o to chodzi ze syn jest jedynakiem wiec zabawa z innymi dzieciakami to frajda a ze rodzice pracują wiec sila rzeczy polowa klasy chodzi na swietlice.

            • 2 0

    • Najlepsze są takie spasione maciory (4)

      żyjące jedynie z zasiłków z MOPSU, które na cały dzień zostawiają Kevina w świetlicy, a same nawet nie szukając pracy siedzą w domu, oglądają "Trudne sprawy" i wcinają chipsy z Biedry, poszerzając swój obwód.

      Tacy ludzie, zazwyczaj najbardziej lamentują. W szkole nie szło im z nauką i teraz planują "zemstę" za swój żywot w budzie.

      Naprawdę tendencją kreacji rzeczywistości bije po oczach ten artykuł.

      • 27 16

      • najgorsze sa żony bogatych meżów (1)

        takie co siedzą w domach albo udają że sa bizneswoman bo maz kupił jej drogerie do zabawy albo salon urody... juz na parkingu zajmuje dwa miejsca bo ma superbryke zeby nikt nie zarysował lakieru, potem na zebraniu wszystko wie najlepiej i chce płacić za wszystko zeby tylko bachora pozbyc sie z domu. Mam wrazenie ze gdyby szkoła była z internetem to nawet od 1 klasy by oddała. Ma kilka kolezanek klakierów którzy zawsze przyklaskują jej głupim pomysłom a to wystaczy zeby przegłosować każdą głupotę na zebraniu za kazde pieniadze byle tylko szkoła zajeła sie dzieciakiem... jej córka jest srednim uczniem ale ma konta na wszystkich mozliwych istagramach a ostatnio pochwaliła sie że zrobiła impreze i była pijana gdy rodzice polecieli na zakupy do Paryza mama nawet to skomentowała usmieszkiem pod zdjeciem córki z wódką i papierosem...

        • 25 0

        • jakbym o Sokratesie czytal...

          • 1 0

      • a jaką radochę mają jak zrobia awanturę bo takie ich prawo?

        Cóż. Jak słoma komu z butów wychodzi to nawe gó...no mu pachnie.

        • 4 3

      • Róznie to bywa w życiu....

        Dzisiaj możesz być bardzo seksowną i kształtną lalunią nieco powyżej 30. i mieć bogatego męża z willą w centrum Sopotu, którego złapałaś na dziecko i cycki, a jutro możesz na coś zachorować, spaść się jak taka wspomniana "maciora/locha" i zostać zostawiona przez męża (utrzymującego) - który znajdzie sobie młodszy i bardziej kształtny model. Przy okazji może zabrać dzieci, bo nie będziesz miała kasy na ich utrzymanie......Wtedy będziesz bez kasy, dzieci, zdrowia i męża - i sama zgłosisz się do MOPS......

        • 10 2

    • (2)

      Niestety nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że szkoda rodzicom 50 zł. na świetlicę. Mam 3 dzieci w podstawówce, koszty w naszej szkole to : rada rodziców - 45zl, ubezpieczenie -32 zł, świetlica dobrowolna - 50zl, składki klasowe -50 zł, a ponadto w kl.I-III trzeba przynieść ryzę papieru ksero, chusteczki jednorazowe, dorobić klucze do szafek ,itd...Podałam koszty roczne na jedno dziecko. Moim zdaniem to spory " dobrowolny " koszt. Wszyscy wiemy jak traktuje nas dyrekcja, kiedy nie płacimy, więc grzecznie dokonuje wpłat , choć bardzo mi się to nie podoba.

      • 16 5

      • (1)

        no powiem Ci tak, raz ze masz +1000zł , druga sprawa dzieci nie "są" tanie i trzeba było zostać przy 2 , byłoby cię stac na więcej.

        • 8 11

        • dokłanie!!!! trzeba zamknąć mordę jak się nie stać, a teraz nie płacz,

          mnie stać, więc mam innych w pupie, jak nie będzie mnie stać to się zacznę przejmować...

          polak polakowi polakiem...

          • 2 6

    • (1)

      Problem wynika z chciwości .Gdyby była dobrowolność na zasadzie życzliwej prośby, każdy rodzić coś by dał. Policz sobie klasy od 1 do 3 razy ilość dzieci razy 60 zł . Robią się grube tysiące .
      Nikt nie lubi gdy się nas zmusza do płacenia gdy wiesz , że nie musisz.

      • 16 5

      • 60zł na 9mc - na kreki farbki bloki - kup za to dziecku wyprawkę sama i niech nosi cały rok. Kupisz 5 bloków różnych, wycinanek, kolorywych papierów, plasteline , modeline, farby , dobre kredki ołówkowe i pastele i masz conajmniej 100zł!

        • 8 2

    • sam niechętnie, ale dopłacam bo niby skąd panie ze świetlicy wytrzasną?

      materiały do zajęć?

      O tym że osobiście rokrocznie jako nauczyciel na potrzeby prowadzonych zajęć wydaję conajmniej kilkaset złotych ( czasem więcej) nawet nie wspominam.

      • 4 4

    • Big bobas

      W szkole mojego syna nie tylko do świetlicy trzeba kupować ale także do klasy. Z tą różnicą, że w klasie z tego syn korzysta ale w świetlicy już nie. Z tekstu Twojego wynika, że albo jesteś kimś pracującym w szkole albo masz kogoś tam pracującego. Skoro chcą opłaty to mają na radę rodziców i niech przeznaczają z tego pieniądze na świetlicę!

      • 5 2

    • Ty jesteś oderwana od rzeczywistości !!!!

      • 1 2

    • Oni mają na to pieniądze!!!!!! Ty troglodyto bez szkoły !!!!

      • 2 4

  • Moim zdaniem.

    u nas składka roczna na świetlicę 50 zł przeznaczana jest na nagrody w konkursach świetlicowych i na doposażenie świetlicy. Uważam, że to jest uczciwe. Na radę rodziców natomiast nie dam ani złotówki, bo dlaczego mam finansować zakupy do szkoły lub prezenty dla nauczycieli?

    • 1 0

  • Darowizny na rzecz szkoły szkodzą szkole (2)

    Wymuszona darowizna na rzecz szkoły tylko szkodzi , bo to oznacza ze dyrektor nie wie jak wygląda budżetowanie oświatowe, albo robi wałki.
    Im więcej da rodzic z własnej kieszeni tym mniej szkoła dostanie przy ustalaniu następnego budżetu.

    • 20 13

    • Dyrektor wie jak wygląda budżetowanie. No i nic z jego planów... mój plan budżetowy został w tym roku obcięty o ponad 600 000 zł (sześćset tysięcy złotych).

      • 0 0

    • proponuje zostac dyrektorem szkoły - będzie w końcu porządek a kasa będzie wylewać się oknami ! Podaj dane - będę na ciebie głosować !

      • 4 0

  • Szkoła publiczna jest darmowa

    Każda szkoła publiczna, czyli państwowa jest darmowa. Nie trzeba kupować, a można. Podobnie jest z zakupami wyprawki szkolnej, trzeba dziecku kupić potrzebne rzeczy, nikt nie musi kupować więcej. W wielu sklepach stacjonarnych czy internetowych(http://www.e-sap.pl Są już przygotowane pakiety tz startowe do szkoły.

    • 0 0

  • prawda

    Zgadzam się i to najbardziej gęby drą ci co po zasiłki stoją i 500 odbierają

    • 0 1

  • opamiętajcie się

    Co to za panstwo...nie dość że 500+ dostają, na wyprawki 300 to jeszcze mordy strzępią. A za robotę buraki się wziąść. Wszystko się należy...polskie nieroby!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    • 0 1

  • Nauczyciel świetlicy. (1)

    Szanowni Państwo! Jestem nauczycielem świetlicy i zapewniam, że jedynym wsparciem organu jest ryza papieru i 4 długopisy, które dostajemy z początkiem roku szkolnego. NIC WIĘCEJ! Ahhh i na kilka lat 500-600 zł na zabawki. Są dwa wyjścia... prosić rodziców o wyprawkę lub kupować wszystko samemu. Co wybralibyście na moim miejscu? Zarabiam 1700 zł mies. ok 100 zł wydaję na nagrody, dyplomy, KLEJE i inne materiały do zajęć. Bo CHCĘ i muszę robić coś z dziećmi...!

    • 1 0

    • Dokładnie. U nas jest to samo. U nas wpłata jest dobrowolna. Gdyby nie te pieniądze od rodziców, to nie moglibyśmy żadnych prac plastycznych robić.

      Rodzice: zamiast się tak oburzać, trzeba najpierw poznać realia

      • 0 0

  • podobnie wygląda sprawa z pomocami na lekcje - plastelina itp. a nikt się nie czepia

    • 0 0

  • SP 40 Gdynia (2)

    100 zł składki za świetlicę plus oczywiście wyprawka (łącznie z informacją, jakiej firmy ma być plastelina) , dodatkowo 40 zł za ksero oraz ćwiczenia do angielskiego.

    • 7 7

    • sp 40

      Proszę obejrzeć pięknie prace dzieci wykonane w swietlicy sp 40 za te skladki , a potem komentować.

      • 1 0

    • Nie dziw się tej plasteliny. Rodzice nieraz kupują taka z ładnym obrazkiem, a potem dziecko płacze na lekcji,bo plastelina klei się do rąk lub jest zbyt twarda na małe paluszki. Sama też polecam to, co pewne.

      • 3 0

  • wyprawka do świtlicy

    Kochani Rodzice ! Robicie niepotrzebnie aferę , kiedy ja chodziłam do szkoły nigdy nie było papieru, mydła .... i wyposażenie w świetlicach był słabe ( nosiłam papier w kieszeni) , nigdy MEN nie zapewniał dostatecznej ilości pieniędzy na zapewnienie wszystkiego co potrzebne . Ciekawe jak mają zarządzać dyrektorzy z puli kasy jaką otrzymują nr na godziny nauczycielskie , dodatkowe " dobrowolne" godziny pracy na rzecz szkoły z tego co ma ? Sama jestem księgową i wiem , że z pustego ...... . Sama płacę wyprawkę w wysokości 50zł w SP 17 i za tą kasę dzieci mają zakupione najlepszej jakości klocki lego, gry konstrukcyjne itp., dałabym więcej jakby trzeba było , bo wiem że nasze dzieci maja wspaniałą zabawę przez parę godzin dziennie .

    • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Reklama

Statystyki

Wydarzenia

Konferencja TEDx SANS!

100 zł
konferencja, forum

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Larwa żaby trawnej to:

 

Najczęściej czytane