• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nieletni pacjenci leżą na korytarzu. Szpital Psychiatryczny cały czas bez nowych przyjęć

Piotr Kallalas
20 maja 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
Obecnie Szpital Psychiatryczny nie ma możliwości przyjmowania nowych pacjentów na oddział dla nieletnich. Obecnie Szpital Psychiatryczny nie ma możliwości przyjmowania nowych pacjentów na oddział dla nieletnich.

Trwa impas w kwestii przyjęć pacjentów na oddział dla nieletnich w Wojewódzkim Szpitalu Psychiatrycznym w Gdańsku. Placówka medyczna nie przyjmuje nowych pacjentów, a chorzy, którym udało się znaleźć miejsce, niekiedy muszą spać na specjalnych dostawkach na korytarzu.



Psychiatrzy dziecięcy w Gdańsku, Gdyni i Sopocie (na NFZ lub prywatnie)


Czy pandemia wpłynęła na zdrowie psychiczne dzieci i młodzieży?

Z końcem kwietnia Oddział Dziecięco-Młodzieżowy został zamknięty dla nowych pacjentów z powodu przepełnienia. Wtedy hospitalizowanych było 61 pacjentów na teoretycznie 46 miejsc. Teraz sytuacja nie jest dużo lepsza - w szpitalu znajduje się 57 chorych i nadal nie ma możliwości przyjęcia nowych pacjentów.

- Dotarliśmy do miejsca i czasu, gdzie bez natychmiastowych rozwiązań systemowych nie będzie możliwe dalsze funkcjonowanie stacjonarnej psychiatrii dzieci i młodzieży i dotyczy to całej Polski - poinformował Mariusz Kaszubowski, dyrektor szpitala na Srebrzysku, podczas specjalnej konferencji prasowej zorganizowanej przed obiektem, w której wzięli udział m.in. posłowie Parlamentarnego Zespołu ds. Zdrowia Psychicznego Dzieci i Młodzieży.
Czytaj też: "Pacjenci onkologiczni w trakcie leczenia często czuli się osamotnieni"

"Chory jest cały system opieki zdrowotnej"



W związku z brakiem miejsc i jednoczesną pilną potrzebą zapewnienia opieki część pacjentów musiała zostać ulokowana na specjalnych leżankach na korytarzu. Sytuacja jest tym dramatyczniejsza, że ostatnie statystyki mówią o zdecydowanych tendencjach wzrostowych, jeśli chodzi o liczbę chorych szukających pomocy.

- Chory jest cały system opieki zdrowotnej. Chodzi m.in. o: brak łóżek, bardzo niskie finansowanie procedur medycznych realizowanych poprzez NFZ. Brakuje też poradni zdrowia psychicznego, które mogłyby przejąć część pacjentów i niedofinansowanie izby przyjęć. - Coraz więcej jest małoletnich pacjentów, co jeszcze mocniej obnażyła nam pandemia. Są ogromne kolejki dzieci i młodzieży do psychiatrów - tłumaczył marszałek Mieczysław Struk.
Samorządowcy wskazują, że w ostatnich dwóch latach oddział przyniósł stratę na poziomie ok. 2,5 mln zł.

Czytaj też: Pijani pacjenci na SOR. "Połowa przejawia zachowania agresywne"

"Jeśli nie pomożemy najmłodszemu pokoleniu, to będzie ogromny problem"



Problemów jest cały szereg, natomiast wszystko sprowadza się do braku odpowiedniego poziomu finansowania i braku specjalistów. Wystarczy powiedzieć, że w całej Polsce pracuje jedynie 500 psychiatrów dziecięcych. Natomiast na Pomorzu jest ich około 30. Wszystko wskazuje na to, że taka sytuacja będzie się nadal utrzymywać.

- Niestety rażąco niskie są stawki finansowania tych świadczeń medycznych. A to z kolei spowodowało, że personel medyczny odszedł do prywatnego sektora. Podmioty komercyjne mogą podnieść ceny usług, podczas gdy te działające w systemie muszą czekać na ruch ze strony NFZ. I tak jest od wielu lat. Pacjenci, których nie stać na odpłatną, coraz droższą opiekę, są pozostawieni sami sobie - wskazuje Tadeusz Jędrzejczyk, dyrektor Departamentu.
Posłowie i samorządowcy zaapelowali do rządu o pilną interwencję w tej sprawie.

- Wzywamy premiera Morawieckiego i ministra zdrowia do zajęcia się palącym problemem. Sytuacja jest dramatyczna, a dotyczy dzieci i młodzieży. To grupa, na której zależy nam najbardziej. Jeśli nie pomożemy najmłodszemu pokoleniu, to będzie ogromny problem - zakończyła posłanka Agnieszka Pomaska.

Miejsca

Opinie (112) ponad 10 zablokowanych

  • choroba psychiczna głownie wiąże się z opętaniem...Trzeba wtedy powrócić do Boga... (2)

    • 1 9

    • Gdybyś miał/miała w sercu Boga to nie byłoby wątpliwości, że dzieciom trzeba pomóc i apelować o poprawę opieki zdrowotnej, zwracać uwagę na ich problemy, a nie wypisywać takie bzdety w internecie...

      • 1 0

    • Choroba to choroba...

      i na szczęście można leczyć, wspierać miłością i zrozumieniem.
      Niestety, bywają też przypadki opętania. To rzadkość i też można pomóc.
      Większość to jednak choroby, szczególnie po pandemii

      • 1 0

  • 1 000 000 000

    Ponad miliard złotych wywalone w błoto. Na blok elektrowni w Ostrołęce

    • 10 0

  • Czy może Trojmiasto.pl pomoze wyjasnic, kto klamie? (1)

    - Dyr. Jedrzejczyk mowi,ze lekarze odchodza z takich miejsc jak ten szpital, gdy na stronie tegoz szpitala wisi oferta pracy dla jednego lekarza...
    - Marszalek Struk mowi o niedostatecznym finansowaniu tych swiadczen. A NFZ trabi, ze leczenie specjalistyczne jest finansowe bez limitu.
    Kto mowi prawde, a kto klamie?

    • 5 0

    • Jedna oferta, bo lekarz, to lekarz. Lek. med.

      • 0 0

  • Anonim

    Nie tylko w tym szpitalu jest taki dramat. Córka była na Żwirki i Wigury w Warszawie na oddziale psychiatrii i też spala na materacu na korytarzu jak wiele innych dzieci. To jest po prostu tragedia jak ciężka sytuacja jest w szpitalach psychiatrii dziecięcej. Najlepiej dajcie więcej dla polityków, dla Kościoła, a chorzy to przecież poczekają!!!

    • 8 2

  • Ten pisowski rząd w ogóle nie dba o młodzież. Dbają - czyli kupują tylko głosy elektoratu przekupstwem. Pokazują , że korupcja to ich droga rządzenia. Toksyczny rząd.

    • 9 0

  • sprawdzone

    A na oddziałach dla dorosłych zajmują miejsce ludzie ,których rodzina ,,pozbyła" się
    i nie mają ochoty przyjąć do domu ,chory przebywa już 9 rok !

    • 2 0

  • Zly sfinks

    Z tej kultury jest wielu pacjentòw

    • 0 0

  • Infekcje

    Dlatego moich dzieciom od początku tłumaczyłem że pandemii nie ma, że to cyrk z nie naszymi małpami. Twarde dane, artykuły, analizy które robiliśmy sami - zbierając dane z całego świata o ile była taka możliwość - mówiła jedno, to plandemia. Dzieci dokładnie wiedziały o co chodzi. Nie nosiliśmy masek (doskonale wiedząc że nie chronią przed koronawirusami), a jednocześnie nie chcieliśmy się chować przed innymi patogenami, żeby nasz układ odpornościowy cały czas pracował. Nie przyjęliśmy żadnej z toksycznych dawek obniżających odporność. Żyliśmy normalnie, a kiedy trafialiśmy na "beton" nie zrozumienia, szukaliśmy rozwiązań i kruczków prawnych (zawsze były). Żyliśmy prawie normalnie, nie poddając się fałszywej narracji. Przeżyliśmy nie mając żadnej infekcji. Jesteśmy zdrowi i odporni. Dzieci są normalne, my też. Ta pandemia nauczyła je jednego. Media snują sztuczną rzeczywistość którą trzeba weryfikować w wielu źródłach i samemu łączyć kropki. O szkodliwości wakcynacji i problemach jakie niosą w związku z C19 było wiadomo już dawno. Znajomi szczepieni i w maseczkach? tak, przeważnie po 2-3 infekcje na rok, niestety

    • 2 2

  • Panstwo z dykty

    • 2 0

  • Polak

    Pomaska madralo sama sie tym problemem zajmij bo w gdańsku to wy rzadzicie od 30 lat a nie pis!!!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Reklama

Statystyki

Wydarzenia

Piknik "Rodzina, Zdrowie, Nauka = Merito"

w plenerze, warsztaty, kiermasz, zajęcia rekreacyjne

I Ogólnopolska Konferencja Ginekologii, Położnictwa i Chorób Piersi MEDFEM

konferencja

Festiwal Dobrego Porodu VI

15 zł
warsztaty, spotkanie, konferencja, targi

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Owady to:

 

Najczęściej czytane