• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Trójmiejskie uczelnie to nie ekstraklasa, a II liga". Potrzeba więcej współpracy, mniej biurokracji

Wioleta Stolarska
2 października 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 

Jak prestiż czy też po prostu "poziom jakości nauczania" wygląda w kwestii wyboru trójmiejskich uczelni wyższych? Gdańsk, Gdynia, Sopot to najsilniejsza trójca nad Bałtykiem, wszystkie razem tworzą silny i prężnie działający ośrodek akademicki. 
Jak prestiż czy też po prostu "poziom jakości nauczania" wygląda w kwestii wyboru trójmiejskich uczelni wyższych? Gdańsk, Gdynia, Sopot to najsilniejsza trójca nad Bałtykiem, wszystkie razem tworzą silny i prężnie działający ośrodek akademicki.

Nie przodują w ogólnopolskich rankingach, w najlepszym przypadku zamykając pierwszą dziesiątkę, w ostatnich ministerialnych zestawieniach pojawia się tylko jedna z nich - trójmiejskie uczelnie, choć w regionie są największymi i najlepszymi ośrodkami akademickimi, na tle ogólnopolskim wypadają słabo. Winny poziom, doświadczenie czy rankingi? Sytuację może zmieni nowa ustawa reformująca szkolnictwo wyższe, jednak nawet ona w oczach ekspertów nie przyniesie pożądanych efektów.



Czy uważasz, że właściwie wybrałe(a)ś kierunek studiów?

"Morze możliwości dla studenta" - to pierwsza myśl, jaka może przyjść do głowy podczas przeglądania oferty dla maturzystów na Pomorzu. Wiadomo, że nie szukają oni jednak jakichkolwiek studiów, a chcą zdobywać wiedzę i umiejętności na przyszłościowym kierunku, w uczelni, która da im dyplom ceniony przez pracodawców. Z kolei właśnie "dobra" uczelnia może liczyć na zainteresowanie najlepszych kandydatów.

Jak prestiż czy też po prostu "poziom jakości nauczania" wygląda w kwestii wyboru trójmiejskich uczelni wyższych? Gdańsk, Gdynia, Sopot to najsilniejsza trójca nad Bałtykiem, wszystkie razem tworzą silny i prężnie działający ośrodek akademicki. Studia na uczelni publicznej reprezentuje osiem uczelni. Obok nich w Trójmieście funkcjonuje kilkanaście szkół wyższych niepublicznych z różnorodną ofertą kierunków i specjalności. Okazuje się, że choć w regionie wiele z nich nie ma sobie równych, to na tle krajowych rankingów wypadają zdecydowanie gorzej.

Jedna uczelnia publiczna w ministerialnym rankingu

Według ostatniego rankingu przygotowanego przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego największą popularnością cieszą się uczelnie techniczne. Najpewniej dlatego w zestawieniu jedyną trójmiejską uczelnią najczęściej wybieraną przez studentów jest znajdująca się na trzecim miejscu Politechnika Gdańska.

Nie bez znaczenia zapewne jest to, że Ogólnopolskie Badania Wynagrodzeń pokazują rokrocznie, że wychowankowie PG znajdują się w czołówce rankingów wysokości zarobków wśród absolwentów szkół wyższych w Polsce. Natomiast z badań przebiegu kariery zawodowej absolwentów przeprowadzonych na uczelni wynika, że ponad 80 proc. z nich błyskawicznie znajduje zatrudnienie.

Poza tym w zestawieniu najpopularniejszych, najczęściej wybieranych przez kandydatów uniwersytetów, uczelni ekonomicznych, czy specjalizacyjnych się w pozostałych dziedzinach nie znalazła się żadna inna trójmiejska publiczna szkoła wyższa. Spośród niepublicznych uczelni w kwestii wyboru studiów stacjonarnych najlepiej wypadł SWPS Uniwersytet Humanistycznospołeczny, który ma swoją filię w Sopocie. Natomiast pod względem wyboru studiów niestacjonarnych na czwartym miejscu znalazła się Wyższa Szkoła Bankowa w Gdańsku.

Z kolei na liście osiemnastego rankingu miesięcznika "Perspektywy", gdzie ocenie poddano 168 uczelni oraz 68 głównych kierunków studiów w pierwszej dziesiątce znalazły się tylko dwie trójmiejskie uczelnie - Gdański Uniwersytet Medyczny (na 8. pozycji) oraz Politechnika Gdańska, zamykająca pierwszą dziesiątkę (UG był dopiero na 22 pozycji). Tradycyjnie na szczycie zestawienia znalazły się Uniwersytet Warszawski i Uniwersytet Jagielloński.

Czytaj więcej: GUMed najlepszą z trójmiejskich uczelni wyższych - "Perspektywy" opublikowały raport

  • Politechnika Gdańska, ubiegłoroczna inauguracja roku akademickiego.
  • Inauguracja roku akademickiego 2016/2017 na Uniwersytecie Gdańskim.
Trójmiasto nie jest wiodącym ośrodkiem akademickim w skali kraju

Jak przekonują eksperci związani z akademickim środowiskiem, z rożnych badań porównawczych wynika, że Trójmiasto nie stanowi wiodącego ośrodka akademickiego w skali Polski.

- Zwykle podaje się, że jest ekstraklasa, czyli Warszawa, potem I liga, czyli Kraków, Poznań, Wrocław. I wtedy jest liga II - Gdańsk, Lublin, Toruń. Łódź jest pewnie między I a II ligą. Tyle tylko, że to wszystko jest oczywiście mocno względne i zależy od tego, czy porównujemy liczbę studentów, pracowników, kierunków, pozycję w rankingach - mówi prof. dr hab. Cezary Obracht-Prondzyński, socjolog.
Podkreśla jednak, że trudno jest porównywać ośrodki akademickie, uczelnie, bo choć czasem wypadają słabo w ogólnej ocenie, to np. mają jeden kierunek, który na kilkanaście pozostałych jest ponad poziom, prowadzony przez wybitny zespół badawczy.

- Do końca ludzie nie zdają sobie sprawy, jak złożonymi organizmami są uczelnie. Są jednymi z większych pracodawców w regionie, nie mówiąc o ich budżetach, ekonomicznym oddziaływaniu na miasto etc. - dodaje.
Według niego trójmiejskie uczelnie, chcąc poprawić swój status powinny stawiać przede wszystkim na konieczność umiędzynarodowienia kształcenia oraz kontaktów naukowych oraz wzmacnianie współpracy środowiskowej.

- Chodzi o większe relacje miedzy środowiskiem akademickim a innymi kręgami - biznesem czy samorządem. To zresztą dotyczy także współpracy międzyuczelnianej, choć tu mamy sporo dobrych przykładów, np. Wydział Biotechnologii - wspólny UG i GUMed, a ostatnio wspólne studia podyplomowe UG z ASP - wylicza.
Konieczne jest też radykalne odbiurokratyzowanie, co według socjologa jest główną bolączką.

Mniejsze doświadczenie to mniejszy prestiż

To, co według ekspertów pozostaje nie bez znaczenia to również doświadczenie, bo choć trójmiejskie ośrodki mają wykwalifikowaną kadrę, to ich działalność jest znacznie krótsza niż innych, podobnych do nich w kraju.

- Uniwersytet Gdański działa od lat 70., więc jego historia jest nieporównywalnie mniejsza w stosunku do Uniwersytetu Warszawskiego czy Jagiellońskiego. Nie da się ukryć, że te dwa ośrodki to swojego rodzaju niepodważalne autorytety. Z tego również wynika pewien prestiż, który w obecnych czasach nie pozostaje bez znaczenia chociażby w przypadku znalezienia pracy - mówi dr Krzysztof Piekarski, politolog, wykładowca akademicki.
Jak dodaje, w obecnej sytuacji wpływ może też mieć znaczny spadek atrakcyjności kierunków humanistycznych, których na trójmiejskich uczelniach zdecydowanie nie brakuje.

- W całym kraju pojawiają się hasła w obronie nauk humanistycznych, jest coraz mniej chętnych do studiowania na nich. Widać to też np. po kampusie UG, który zmierza coraz bardziej w kierunku nauk przyrodniczych, technicznych - ocenia.
Inauguracja roku akademickiego 2016/2017 na Uniwersytecie Gdańskim. Inauguracja roku akademickiego 2016/2017 na Uniwersytecie Gdańskim.
Z kolei według dr. Tomasza Białasa, prorektora Wyższej Szkoły Administracji i Biznesu im. Eugeniusza Kwiatkowskiego w Gdyni, byłego wykładowcy UG fakt, że Trójmiasto nie posiada swojej "gwiazdy", czyli przodującego ośrodka akademickiego, jak Warszawa czy Kraków, nie powinien być wyznacznikiem w kwestii dokonywania wyboru przez studentów.

- Miasta, do których ciągną młodzi ludzie to przecież teraz Rzeszów czy Lublin, które w końcu nie są aż tak popularne jak Trójmiasto. Student patrzy nie tylko na uczelnię, ale również na aglomerację, na zaplecze przedsiębiorcze, bo z tym miejscem często wiąże swoją przyszłość - ocenia.
Jak przyznaje, w kwestii rankingów ma mieszane uczucia, bo nie są one według niego w Polsce adekwatnym wyznacznikiem.

- Często kryteria, które wyznaczają pozycje to np. liczba personelu w stosunku do studentów, czy sprzętu, a nie np. kwestie zarobków, na jakie może liczyć absolwent - wyjaśnia. - Rankingi nie są odpowiednim orientacyjnym punktem, bo nie zawsze jest tak, że jak jesteśmy na 9 czy 15 miejscu to jest źle, nikt też nie mówi o tym, że niektóre uczelnie nie zgadzają się na umieszczanie ich w takich zestawieniach - dodaje.
Według niego, odpowiednie miejsce w rankingu zależy też od tego w jaki sposób uczelnia jest zarządzana.

- Są ośrodki, które skupiają się tylko na tym, żeby spełnić dane kryteria, dlatego tak wysoko się w nich znajdują. Wszystko zależy też od potencjałów, jakimi dysponują, zaplecza gospodarczego, kadry - to wszystko jest systemem połączonych naczyń, które składają się na określony efekt - ocenia.

Miejsca

Opinie (99)

  • UG - Uniwersytet (7)

    g*wniany

    • 18 10

    • zależy jaki wydział (6)

      politologie i inne nauki społeczne - jak najberdziej

      • 11 4

      • (2)

        to podaj mi wydział na UG gdzie znajdę po nim pracę. Jedynie po uczelniach technicznych nie bedziesz miał większego problemu ze znalezieniem pracy. Po tych wszystkich UG, WSAiB i temu podobnych ludzie zostają z papierkiem magistra, który nic im nie daje

        • 9 7

        • wydział matematyki ,fizyki i informatyki głupcze jak mawiał Clinton

          • 9 7

        • pan wybaczy ale to nieprawda - sam znam "magistrów inżynierów" po PG którzy nie mają o niczym od życia począwszy pojęcia... zgroza...

          • 14 2

      • najbardziej absolwencie GWSH

        • 5 3

      • Takie kierunki wysmiewane przez was mozna (1)

        znalezc na wielu uczelniach zagranicznych poniewaz takze sa potrzebne. Nie w wielkiej ilosci ale jednak.

        • 8 4

        • Ale tam

          taka politologia nie jest wykładana na pierwszej lepszej uczelni haftu i szycia, lecz ma elitarny wymiar. Absolwenci tego kierunku z reguły pracują dla państwa i jego organów (vide - Francja, czy USA).

          • 11 2

  • To są uczelnie na rynek trójmiejski na wystarczającym poziomie (1)

    W kraju to nie wiem, czy akurat taka wielka różnica jest między UG czy UW, poznałam wielu studentów z tej uczelni i nie widzę żadnej, poza przekonaniem tych drugich o swojej wyższości ;) Podstawowy problem naszego szkolnictwa wyższego to niskie wyniki polskich uczelni w rankingach zagranicznych. Sie czemu się tsk dzieje? Nie dlatego, że nasi wykładowcy czy studenci są gorsi, ba nawet infrastuktura jest ok. Powody są 2 i ze spbą blisko związane: 1) b.niskie nakłady na programu badawcze, 2) niepublikowanie wyników swoich prac w zagranicznych periodykach naukowych (co z kolei wynika z generalnie bardzo słabej znajomości języków obcych wśród polskich naukowców). Dopóki tego nie poprawimy, będziemy w ogonie światowym.

    • 29 0

    • niestety, z takimi uczelniami ten trojmiejski rynek nie da rady wspiac sie na poziom wyzej

      uczelnie powinny ciagnac rynek do przodu - byc wylegarnia nowych pomyslow czy technologii. W trojmiescie mamy uczelnie dramatycznie prowincjonalne - rzadza tam lesne dziadki - nie ma co liczyc, ze moga pomoc w rozwoju regionu

      • 11 1

  • UFO

    Mòj ranking :). GKA,GKS,GWE,GST,GTC,GDA,GSZ,GMB,GCH :). NOL,NEB,NBR,NE,NNI,NSZ,NDZ,NOE,NO,NLI, NIL Przyjezdni magistrowie doktorzy profesorowie nauk wielcy uczeni oni wiedzą najlepiej ....... ;)

    • 10 10

  • Skoro maturę można zdać z oceną mierną....

    Jeżeli zadania na maturze są tak proste że można je zrobić w pamięci, to do jakiego poziomu piwnicy muszą zniżyć się uczelnie by mieć studentów / absolwentów?

    • 18 3

  • trojmiejskie uczelnie to zascianek (4)

    gleboka prowinicja - winne temu sa nastepujace czynniki
    - gleboki prowincjonalizm wiekszosci 'profesorow' - kariery porobili jeszcze za komuny, nie musza prowadzic zadnych badan by dalej byc profesorem.... cala swoja energie inwestuja by obstawic sie osobnikami, ktorzy im w zaden sposob nie zagroza
    - brak jakiejkolwiek powaznej dzialanosci naukowej na uczelniach ( patrz p.1 ) - bo po co profesor ma sie wysilac, skoro profesorem zostaje dozywotnio?
    - z moich obserwacji uczelnie wyzsze to taka przechowalnia dla nieudacznikow i krewnych roznej masci 'profesorow'.... ogolnie dramat!

    • 45 2

    • W końcu ktoś to napisał

      • 9 1

    • bo komuna sie skonczyla, ale tylko formalnie

      stary, dobry profesor powiedzial, ze kiedys jak ktos byl dobry mogl isc do przemyslu albo do nauki. kasa byla podobna i tu i tam, wiec wielu dobrych ludzi zostawalo na uczelni. teraz uczelnia w porownainu z rynkiem prywatnym to smiech na sali i zostaja tylko nieudacznicy albo totalni fascynaci, ktorzy i tak predzej czy pozniej zechca zalozyc rodziny i pojda do prywatnego sektora. teraz jest chow wsobny i przechowalnia ludzi bez ambicji za publiczne pieniadze.

      • 8 0

    • No, nie do konca.. (1)

      Problemem jest przede wszystkim niedofinansowanie badan naukowych kadry. Kazdy naukowiec, aktywny zawodowo zobligowany jest do pracy badawczej, publikowania a takze udzialu w konferencjach. Bardzo czesto wypady na konferencje czy materialy (bo aby cos napisac trzeba cos przeczytac) sponsoruje sobie sam. Przykladowy prof uczelniany zarabia ok 3000 zl na reke. Smutne.

      • 1 1

      • Aczkolwiek prawda jest, ze "stara kadra" rzadzi. Ale spoko, Gowin wymyslil teraz, ze do rady uczelnianej beda zaciagani politycy (prezydenci miast, marszalkowie wojewodztwa). Beda stanowic ponad 50% rady uczelnianej, wiec to oni beda rzadzic, a uczelnie zostana upolitycznione. Na to warto zwrocic uwage w propozycji ustawy, ktora juz zostala przyklepana przez prezesa sam wiesz kto. Takze, lepiej nie bedzie!

        • 3 0

  • Kto sie chce uczyc i wykazuje przy tym zdolnosci oraz (4)

    zainteresowanie studiowana specjalnoscia to powinien bez trudu zostac wylowiony przez polskich pracodawcow i rekruterow. Jezeli wszyscy leniwie spogladaja na Warszawe i Krakow bez zadania sobie trudu w mysleniu ze w tak atrakcyjnych miejscach jak wlasnie Trojmiejskie kampusy takze mozna znalezc wyjatkowo utalentowanych ludzi to nadal uczelnie na wybrzezu beda klasyfikowane nisko. Problem jest gdzie indziej. Czy sa w ogole na wybrzezu jakies znaczace dla naszej gospodarki instytucje naukowo badawcze ale poza szkolne? Uczelnia musi wspolpracowac z takimi miejscami. Nie wystarcza wyklady teoretyczne i tygodniowo kilka godzin laborki a potem kolokwium agzamin i sutdentowi zyczymy sukcesow w dalszych ale osamotnionych staraniach sie o prace i rozwoj jego prywatnej kariery/zycia. Studenci musza brac czynny udzial w grupowych badaniach i projektach ktore sa zaaranzowane wspolnie z innymi osrodkami, tj. instytucje naukowe czy zaklady pracy. W Stanach Zjednoczonych wieksze firmy jak General Electric, Pratt Whitney, Boeing czy samochodowa trojka (GMC, Ford, Chrysler) dzien w dzien sa w kontakcie z uczelniami gdzie wlasnie studenci z wyzszych lat wspolpomagaja nad rozwiazaniem pewnych problemow. Niedawno widzialem w telewizji jak szesciosobowa grupa studentow ze slynnego Massachusetts Institute of Technology (MIT) sama opracowala i wlasnorecznie zbudowala robota ktory praktycznie jest w stanie wykonywac prawie wszystkie czynnosci czlowieka. Takiego absolwenta to nawet koslawo sklecone resume (CV) zostanie wyciagniete na biurko pracodawcy kiedy ten bedzie rozgladal sie za nowym kandydatem do swojej organizacji. Ja juz dawno nie mieszkam na Wybrzezu to nie jestem zorientowany ale bardzo watpie czy podobnie rzecz ma sie na Pomorzu. Polska nie ma zadnych wielkich znanych lukratywnych przedsiebiorstw jakie maja Amerykanie, Niemcy, Francuzi, Wlosi czy Anglicy. Wynika z tego ze uczelnie Trojmiejskie sa okaleczone z mozliwosci awansowania wyzej. Ze Warszawa, Krakow, Poznan czy Wroclaw sa wyzej to wynika tylko z faktu ze polski przemysl jest tam bardziej rozwiniety. Po upadku naszych dwoch najwiekszych stoczni (SKP i Lenina) wszystko co teraz tam jest to same liliputy w porownaniu z poludniem i centralna Polska. Jeszcze jedna rzecz. Absolwenci musza zaakceptowac fakt ze pracy szuka sie w calym kraju a nie siedziec dozgonnie w miejscu gdzie sie urodzilo i studiowalo. Studiowales w Gdansku a bedziesz pracowal naprzyklad w Bielsku Bialej. Pracujac tam na drugim krancu Polski takze wyrabiasz marke swojej macierzystej uczelni poniewaz szkoly prowadza statystyke osiagniec swoich bylych podopiecznych (Jesli nie to musza). Na calym swiecie tak jest a Polacy widocznie niechetnie sie ruszaja. Taka jest specyfika obecnych czasow. Lista absolwentow bez pracy tylko psuje ogolno narodowa srednia uczelni. Pomyslcie o tym….

    • 18 2

    • Bardzo dobrze prawisz

      Oczywiście nie musimy wzorować się od razu na rozwiązaniach amerykańskich, nie ma co gonić giganta, ale warto przyjrzeć się szkolnictwu wyższemu z krajów Europy Zachodniej, Izraela... Ten poziom możemy osiagnąć realnie nawet w ciągu kilkunastu lat, ale trzeba tu rewolucji w myśleniu o uniwersytetach i sporych nakładów finansowych, z grubsza rzecz biorąc - woli politycznej. Uczelnie nasze same z siebie sie nie zrewolucjonizują.

      • 6 0

    • Studia to nie szkolenie zawodowe. (1)

      • 5 2

      • A co innego jak nie szkolenie do zawodu?

        To nie idz do szkoly tylko od razu na zmywak.

        • 1 3

    • Intel

      Dobrze piszesz . W Gdańsku tylko takie małe firemki jak Intel. Gdzie im do Forda

      • 1 0

  • przykre to (1)

    Nie tylko uczelnie, prawda jest taka, że ogólnie Trójmiasto to II liga RP.

    • 9 12

    • W Unii Europejskiej jest inny termin tego o czym Ty piszesz.

      • 6 0

  • A po ustawie bedzie jeszcze gorzej

    • 5 0

  • Mój pogląd jest taki. (3)

    1 studia państwowe powinny być płatne. Powiedzmy połowa najniższej krajowej za semestr. To wyeliminowałby sporą część tych którzy na studia idą bo idą.
    2 żadna osoba poniżej stopnia doktora nie mogłaby być wykładowcą. A każdy wykładający powinien się pochwalić co najmniej jedną pozycją naukową na 3 lata i co najmniej jednym poważnym artykułem w prasie branżowej na rok lub jakimś konkretnym osiągnięciem. Wykładowcy powinni tez mieć doświadczenie branżowe a nie tylko książkowe.
    3 na studia powinna się odbywać rozmowa kwalifikacyjna i egzamin pisemny na temat wybrany spośród powiedzmy 10.
    4 by zaliczyć każdy przedmiot powinien być wymóg 90% obecności na wykładach i 100% na ćwiczeniach.
    5 na uczelniach nie powinno być cenzury (koniec z okrzykami że ten to faszysta a ten komuch) tylko całkowicie swobodna wymiana poglądów.
    6 wszystkie kierunki winny odbywać się w procesie bolońskim z egzaminem Licencjackim po środku.
    7 na studentach powinien ciążyć obowiązek przepracowania w dowolnej formie 2 mc-y w roku w branży zbliżonej do kierunku studiów.
    8 uczelnie winny zmniejszyć liczbę kierunków skupiając się na uznanych naukach a nie "dedykowanych" fantazjach lub co gorsza kreacji inżynierii społecznej
    9 kadra uczelni nie powinna być związana z partiami politycznymi w żaden sposób
    To na początek. Pozdrawiam.

    • 23 15

    • Na szczęście twój pogląd nie ma większego znaczenia. (1)

      • 11 3

      • szeroka argumentacja, widać praca za suto opłacanym stołkiem...

        • 6 1

    • Pełna zgoda

      A pkt 6 przede wszystkim

      • 0 0

  • Wg przedstawionej powyżej klasyfikacji,

    trójmiejskie ośrodki akademickie nie grają w drugiej, lecz trzeciej lidze!!!

    • 5 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Reklama

Statystyki

Wydarzenia

Konferencja TEDx SANS!

100 zł
konferencja, forum

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

V Ogólnopolska Studencka Konferencja Neurologiczna

konferencja

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Co jest naturalnym wrogiem mszycy?

 

Najczęściej czytane