• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

W szkole czytają średnio cztery książki na rok

Elżbieta Michalak
24 października 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Niektóre dzieci uwielbiają obcować z książką, nawet podczas szkolnych przerw. Jednak zdecydowana większość nie czyta w ogóle, anie szkolnych lektur, ani żadnej innej literatury. Niektóre dzieci uwielbiają obcować z książką, nawet podczas szkolnych przerw. Jednak zdecydowana większość nie czyta w ogóle, anie szkolnych lektur, ani żadnej innej literatury.

Nie mniej niż cztery książki rocznie w szkole podstawowej, pięć w gimnazjum i trzynaście przez całe liceum lub technikum - to absolutne minimum zalecane przez Ministerstwa Edukacji, co do liczby omawianych na lekcjach lektur. I choć to ułamek tego, co czytano przed laty, dzisiejsi uczniowie uważają, że to zbyt wiele.



Czy z listy lektur powinny znikać książki trudne, historyczne i anachroniczne językowo?

Czytają wpisy na Facebooku, lawinę sms-ów, jakimi zarzucają ich znajomi, przeglądają strony internetowe, rzucają okiem na oferty proponowane przez operatorów sieci komórkowych, a także na opis najnowszych gadżetów do kupienia. Może dlatego na lektury nie mają już siły? W odstawkę poszły nawet ich opracowania, które jeszcze parę lat temu były ostatnią deską ratunku dla leniwych uczniów przed lekcją języka polskiego.

- Nie mogę powiedzieć, że wszyscy uczniowie nie czytają książek, bo są tacy, którzy uwielbiają to robić - mówi Agata Hałuszczak, polonistka ze Szkoły Podstawowej nr 79 w Gdańsku. - Jednak trzy czwarte klasy w ogóle nie czyta zadanych przeze mnie lektur. Ich omawianie można porównać do orki na ugorze. Z mody wyszły nawet streszczenia, bo i te są już ponad siły przeciętnego ucznia szkoły podstawowej.

Lista lektur obowiązkowych, jakie znaleźć można w podstawie programowej, w porównaniu ze spisem lektur sprzed kilku lat, wygląda jak proteza. W klasach 1-3 w ogóle nie ma minimum pozycji do poznania, decyduje o nim nauczyciel, a w propozycjach lektur wciąż pojawiają się takie tytułu, jak opowiadanie Pisarskiego "O psie, który jeździł koleją", "Dziecię elfów" lub "Królowa śniegu" Andersena. Dopiero od klas 4-6 liczba koniecznych do przeczytania lektur jest ściśle określona. W tym czasie uczeń powinien przeczytać nie mniej niż cztery książki rocznie, w gimnazjum nie mniej niż pięć lektur rocznie, a w szkole ponadgimnazjalnej minimum trzynaście pozycji książkowych w trzyletnim bądź czteroletnim okresie kształcenia oraz kilka wybranych przez nauczyciela tekstów o mniejszej objętości.

Zmienił się też kanon lektur obowiązkowych. Choć nauczyciele zobowiązani są do realizacji lektur zgodnie z zapisami zawartymi w obowiązującej podstawie programowej kształcenia ogólnego i nie mogą rezygnować z omówienia wymaganej lektury, mają możliwość wyboru którejś z zaproponowanych. Wielu stara się wzbogacić tworzoną listę o literaturę współczesną, dlatego nie zawsze w szkle podstawowej czyta się "Szatana z siódmej klasy" (napisany w 1937 roku), czy "W Pustyni i w Puszczy" (1911 r.), bo zamiast nich nauczyciel może wybrać np. "Przygody Mikołajka" lub cykl książek science fiction dla dzieci i młodzieży autorstwa Rafała Kosika pt. "Felix, Net i Nika".

- Wiele książek, które czytało się kiedyś z ciekawością, dla współczesnego ucznia wydaje się po prostu zbyt trudna i niezrozumiała - tłumaczy Agata Hałuszczak, polonistka ze Szkoły Podstawowej nr 79 w Gdańsku - Dobrym tego przykładem jest choćby "Szatan z siódmej klasy" Kornela Makuszyńskiego, w odczuciu uczniów napisany anachronicznym, niezrozumiałym językiem. Są oczywiście książki, które pomimo swych lat, nadal cieszą się zainteresowanie, a nawet wzruszają, jak "Chłopcy z Placu Broni" czy "Opowieści z Narni". W większości jednak dzieciaki nie rozumieją w klasyce kontekstu i języka, często naszpikowanego metaforami.

MEN z obowiązkowej listy lektur wycofał w gimnazjum m.in. fragmenty "Pana Tadeusza", wprowadzając tę lekturę dopiero w liceum, a z liceum zniknął m.in. "Konrad Wallenrod" czy Trylogia Henryka Sienkiewicza.

- To dobrze, że "Pana Tadeusza" nie ma na liście lektur w gimnazjum, bo jest to zbyt trudna dla gimnazjalistów lektura - przyznaje Agnieszka Golak, polonistka z III LO w Gdańsku. - Dziś słowo pisane jest niestety bardzo abstrakcyjne. I choć tekstu "Pana Tadeusza", czytanego głośno przez nauczyciela, dzieciaki słuchają chętnie, czytany po cichu i samodzielnie przez ucznia, może wydawać się o wiele mniej atrakcyjny i zrozumiały.

Zdaniem nauczycieli unowocześnienie listy lektur jest sensowne, a mimo zmian w podstawie pozostaje wciąż bardzo duży wybór tekstów klasycznych, w których nie zapomina się o ważnych dla polskiej literatury nazwiskach

- Język się mocno zmienił, jest anachroniczny, a niektórych słów i zwrotów dzieci nie rozumieją - tłumaczy Agnieszka Golak. - Podstawa zakłada jednak linearność, dlatego to, co robimy np. w gimnazjum, nie powtarza się liceum, a taki układ pozwala na wprowadzenie dotąd pomijanej lit. XX w., np. powieści Marii Kuncewiczowej, czy Ryszarda Kapuścińskiego.

Uczniowie jednak nie są wyjątkiem, bo Polacy w każdym wieku czytają bardzo mało i niechętnie. Według najnowszych wyników badań Biblioteki Narodowej, tylko 39 proc. Polaków zadeklarowało kontakt z książką w 2012 roku, a tylko 11 proc. przeczytało w 2012 r. więcej niż siedem książek. Pokazuje to ogólny spadek zainteresowania literaturą, ale też to, że nie tylko szkoła decyduje o tym, czy i co dziecko czyta. Równie ważne są nawyki wyniesione z domu rodzinnego.

- Część dzieci czyta, a część nie. Było tak zawsze. Przysłowiowa skorupka musi nasiąknąć miłością do książek już za młodu - przypomina Andrzej Spilkowski, polonista i wieloletni nauczyciel III LO w Gdyni . - Tu otwiera się duże pole do popisu dla rodziców, którym zależy na edukacji swych dzieci. Inna sprawa, to praca nad edukacją czytelniczą dzieci w szkole i praca szkoły. Książek ukazuje się bardzo, bardzo dużo. Ważne, aby nauczyć odnajdywać wśród nich to, co dla każdego jest interesujące, a coś prawie zawsze na pewno jest. To w dużej mierze rola nauczycieli - kształtowanie i rozwijanie kultury czytelniczej.
Elżbieta Michalak

Miejsca

  • III LO Gdynia, Legionów 27
  • SP 79 Gdańsk, Kołobrzeska 49
  • III LO Gdańsk, Topolowa 7 (Wrzeszcz)

Opinie (111)

  • (2)

    A co w końcu z Panem Tadeuszem? Jak może zabraknąć akurat tej pozycji? ;/

    • 8 3

    • Co to znaczy zabraknąć?

      Po prostu przenieśli o dwa lata wyżej i tyle.

      • 2 0

    • Jak dla mnie problemem nie jest ilość a rodzaj książek. Nie każdemu musi podobać się Nałkowska czy Zemsta. Jakby każdy uczeń miał mieć przeczytanych, opracowanych i omówionych tyle pozycji ile się proponuje ale z wybranych przez samego siebie lektur zapewne by dał radę ;)

      • 5 2

  • Cóż, polityka edukacyjna w Polsce. -Głupim narodem jest łatwiej manipulować.

    • 6 0

  • Stare czasy mi się przypomniały i słynne: "co autor miał na myśli" (2)

    Oraz: "Dlaczego Słowacki wielkim poetą był". Szkoła nie uczy myślenia, tylko uczy co trzeba myśleć. W ogóle to z tymi lekturami to bzdura na kółkach. Już za moich czasów mało kto zadawał sobie trud, żeby w ogóle zaglądać do lektur: streszczenie, streszczenie, streszczenie - to była podstawa. I przytakiwanie nauczycielce. Kreujemy fikcję. Zresztą: w szkołach wbijają do głów coś tam o tęsknocie do ojczyzny, a ambicja społeczeństwa i tak ogranicza się do konsumpcjonizmu. Dlatego obcięcie ilości lektur nie będzie mi spędzać snu z powiek. Natomiast wkurza nie "ułatwianie": szkoła od poziomu średniego powinna być trudna - nie każdy ją musi przecież kończyć. A nawet lepiej, żeby się co słabsi wykruszali na tym etapie i zaczęli się kształcić w jakimś konkretnym zawodzie, niż żeby potem zostawali magistrami po WSB, czy innej śmiesznej, prywatnej uczelni specjalizującej się w nieprzyszłościowych kierunkach.

    • 14 1

    • (1)

      W tym rzecz, że młodzież ma podówjny przekaz: z jednej strony: patriotyzm, ojczyzna, ludzie, zasady a z drugiej: kasa, kasa, kasa

      • 1 1

      • Patriotym, ojczyzna, ludzie i zasady kończą się w miejscu w którym musisz się martwić jak przeżyć od pierwszego do pierwszego. Gdy nie musisz się już o to martwić zasady te wracają.

        • 1 2

  • (3)

    dziś nie liczy się to co umiesz czy ile książek przeczytałeś tylko kogo znasz. taką wiedzę należy przekazywać młodym obywatelom bo jak będziemy dalej dzieci mamić że wystarczy dużo wiedzieć i skoczyć studia to się nam dzieci rozczarują srogo.

    • 16 7

    • I rosną nam później takie pajacyki,

      które nie potrafią poprawnie skomponować tekstu z dwóch zdań, bo ortografia, gramatyka i interpunkcja są im obce.

      • 3 0

    • (1)

      kłamstwo

      • 4 2

      • byc moze w polityce liczy sie to kogo znasz, bo czy tepy buc jestes i nic nie robisz, czy lotny gosc i zapierniczasz, to i tak kase dostajesz.
        w normalnym swiecie, znajomosci sa pomocne, napewno, ale jesli ktos w glowie nic nie ma, to na samych znajomosciach dlugo nie pojedzie.

        • 5 0

  • Wielu ludzi kojarzy czytanie z przykrym szkolnym obowiązkiem i po zakończeniu nauki nie sięga po książki w ogóle, a książka potrafi być naprawdę dobrą rozrywką. Śmieszy mnie fakt, że w pracy w biurze lepiej widziane jest, jak ktoś w chwili wolnej bezmyślnie przegląda strony internetowe, niż jak wyciągnie książkę i zacznie czytać.

    • 8 1

  • Mickiewicza czyta się głównie nagłos (1)

    W liceum uczyła mie polonistka starej daty i zawsze mówił, że trksty pisane wierszem należy czytać półgłosem albo nagłos aby je zrozumieć.
    Co teraz tego poloniści nie wiedzą. Marna ta nasza edukacja.

    • 13 6

    • Widząc Twój wpis muszę stwierdzić, że w Twoim przypadku w/w polonistka nie odniosła sukcesu.

      • 11 1

  • Źle się czyta tekst z błędami

    1. literówki (anie zamiast ani)
    2. sms zapisuje się inaczej (SMS)
    3. interpunkcja (już choćby w lidzie)
    4. jest lekcja języka polskiego (nie z języka polskiego)
    5. w porównaniu z (a nie do)
    6. czy Facebook jest już nazwą potoczną, że pisze się go małą literą?

    To tylko trzy pierwsze akapity, nie brnę dalej :)

    miłego dnia

    • 40 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Reklama

Statystyki

Wydarzenia

Konferencja TEDx SANS!

100 zł
konferencja, forum

I Ogólnopolska Konferencja Ginekologii, Położnictwa i Chorób Piersi MEDFEM

konferencja

Trójmiejski Dzień Zielonych Budynków

123 zł
konferencja

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Drzewa użytkowe to?

 

Najczęściej czytane