- 1 Atak hakerski na Gdańskie Centrum Informatyczne. Nie działa platforma edukacyjna (25 opinii)
- 2 Mikroplastik w pokarmie dla niemowląt (61 opinii)
- 3 Studia na prywatnej uczelni. Nowe kierunki w rekrutacji 2024 (23 opinie)
- 4 Gdyńska szkoła z certyfikatem Cambridge International School (12 opinii)
- 5 Egzamin ósmoklasisty coraz bliżej. Z matematyką pomagają licealistki (8 opinii)
- 6 Start rakiety z Pustyni Błędowskiej. Wystrzelili rzeżuchę w sondzie z kombuczy (23 opinie)
Więcej chętnych do techników i zawodówek
Technika i szkoły zawodowe przyciągają coraz więcej chętnych. Zajrzeliśmy do trzech takich placówek w Trójmieście.
W zamian za jeden rok nauki więcej, absolwenci szkół technicznych dostają maturę i zawód. Najczęściej też mają za sobą kilkuletnią praktykę zawodową, więc bez względu na to, czy postanowią od razu szturmować rynek pracy czy kontynuować naukę, np. na studiach wyższych, są o wiele lepiej przygotowani niż ich rówieśnicy po ogólniakach. Odwiedziliśmy z kamerą trzy trójmiejskie szkoły zawodowe.
Przeczytaj też: Jaki fach zdobędziesz w trójmiejskich szkołach zawodowych.
W Gdyni od kilkudziesięciu lat działa Zespół Szkół Technicznych. Choć kilka lat temu przeżywał poważny kryzys, po tym jak upadła Stocznia Gdynia, dziś ma komplet uczniów, a współpracująca z nią stocznia Crist zapewnia zatrudnienie prawie wszystkim jej absolwentom.
Lista szkół technicznych i zawodowych w Trójmieście.
- Stocznia Crist podaje nam, na jakich specjalistów ma zapotrzebowanie, a my staramy się dostarczać im fachowców - mówi Wiesław Kamiński, nauczyciel przedmiotów zawodowych w Zespole Szkół Technicznych w Gdyni. - W ten sposób uruchomiona została klasa montera kadłubów. Nasi uczniowie uczą się wykonywać poszczególne elementy, budować konstrukcje, czytać rysunki techniczne. Co najważniejsze, zdobywają u nas certyfikaty - np. wykonywanie elementów kadłuba okrętu, które dają im szansę pracy za granicą.
Praktykę z kolei zapewniają im zajęcia w oddalonej od szkoły o kilkadziesiąt metrów stoczni Crist, które odbywają się przynajmniej dwa razy w tygodniu. Niektórzy uczniowie ZST uczą się i już pracują. - Nie produkujemy bezrobotnych. Nasi absolwenci mają zagwarantowaną pracę nie tylko w stoczni, ale i przy innych konstrukcjach - dodaje nauczyciel.
Przedstawiciele stoczni chwalą sobie taką współpracę. - Od 3 lat ściśle współpracujemy z ZST w Gdyni. To szkoła, która kształci przede wszystkim w zawodach okrętowych, czyli tych, które są nam bardzo potrzebne - mówi Zdzisław Bahyrycz, pełnomocnik zarządu stoczni Crist. - Dotyczy to przede wszystkim monterów kadłubów okrętowych, spawaczy elektrycznych, elektryków okrętowych, monterów wyposażenia okrętowego i wszelkich zawodów związanych z budownictwem okrętowym. W czasie roku szkolnego uczniowie odbywają praktyki. Kończą u nas również kursy specjalistyczne, np. spawania i sczepiania elektrycznego. Po ukończeniu szkoły większą część absolwentów zatrudniamy od razu u siebie.
Dla Mirka z III klasy ZST wybór tej szkoły to coś więcej niż tylko chęć zdobycia zawodu.- Wybrałem tę szkołę, bo większość mojej rodziny pracuje w stoczni: tata jest mistrzem hali, wujek jest monterem, drugi wujek jest spawaczem, dziadek uczy na szkółkach. Chciałem w ten sposób kontynuować rodzinną tradycję - mówi Mirek z III klasy technikum ZSO. - Na razie chcę być spawaczem, ale za dwa, trzy lata, planuję wyjechać do Norwegii.
Z kolei Patryk, z tej samej klasy liczy na spore zarobki. - Widzę siebie w pracy montera - mówi Patryk z III klasy technikum ZSO. - Szkołę wybrałem głównie ze względu na zarobki i po nauce zamierzam wyjechać z kraju.
W Pomorskich Szkołach Rzemiosł zajrzeliśmy do pracowni fryzjerskiej. Spotkaliśmy tam Patrycję, dla której ten zawód jest spełnieniem marzeń. - Zawsze marzyłam o tym, żeby zostać fryzjerką, stąd pomysł na tę szkołę - mówi Patrycja z III klasy technikum o profilu technik usług fryzjerskich. - Mamy pracownię fryzjerską i na klientkach uczymy się strzyżenia, farbowania i trwałej ondulacji, czyli tego, co będziemy wykonywać w przyszłości. W przyszłości planuję założyć własny salon.
Dyrektor placówki uważa wręcz, że to właśnie szkoły zawodowe są przepustką do zrobienia kariery. - Pomorskie Szkoły Rzemiosł to zespół szkół mający zasadniczą szkołę zawodową i technikum. Przez to, że jesteśmy szkołą publiczną, ale prowadzoną przez pracodawców, mamy szeroki zakres zawodów, w których kształcimy - mówi Beata Wierzba, dyrektor Pomorskich Szkół Rzemiosł. - Od kilku lat widać odrodzenie szkolnictwa zawodowego. Coraz więcej podmiotów promuje szkolnictwo zawodowe, w tym pracodawcy, którzy są tym najbardziej zainteresowani, wiedzą bowiem, że koszt wykształcenia pracownika jest olbrzymi, a to dla nich przecież szkoły, taka jak nasza, ich kształcą. Dziś wybór szkół zawodowych jest drogą do zrobienia kariery.
Na fali programów kulinarnych w tej szkole swój renesans przeżywa zawód cukiernika. Sporo chętnych, poza fryzjerstwem, jest też na technika informatyki. Nie wszystkie jednak kierunki udało się w tym roku zapełnić.
- Ubolewam, że taki zawód jak np. złotnik jubiler, który w Gdańsku, mieście słynącym z bursztynnictwa jest nadal niszowy - dodaje dyrektor. - Duże zapotrzebowanie zgłaszają nam pracodawcy w zawodzie piekarz. Niestety ten zawód nie jest przez uczniów chętnie wybierany.
Mimo to szkoła podczas ostatniej rekrutacji przyjęła o 30 proc. więcej uczniów niż w poprzednim roku szkolnym. - Widać wśród uczniów gimnazjów wzrost zaufania do szkolnictwa zawodowego - dodaje Wierzba. - Coraz lepsi uczniowie z większą świadomością wybierają szkoły takie jak nasza. Zresztą widać, że dziś na rynku pracy szybciej odnajdzie się osoba, która poza maturą ma w ręku konkretny zawód.
O pracę też nie martwią się uczniowie szkoły zawodowej w Oliwie, gdzie mieści się Zespół Szkół Architektury Krajobrazu i Handlowo-Usługowych. - Nabór mamy w tym roku pełny, zainteresowanie zawodami,w których kształcimy, a więc: technik architektury krajobrazu, obsługi turystycznej i reklamy cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem - mówi Jadwiga Chys, dyrektor ZSZ nr 7 w Oliwie. - Są to ciekawe, artystyczne i trochę designerskie zawody. Myślę, że w przyszłym roku zwiększymy nabór do tych klas.
Jak sama dodaje, w tej szkole odnajdą się ci, którzy mają duszę artysty, szczyptę wyobraźni i chociaż trochę lubią matematykę. W zamian za cztery lata nauki i wiele godzin praktyk poza maturą otrzymają certyfikat w języku angielskim, który jest honorowany w całej Unii Europejskiej.
O przyszłość nie martwi się Kacper, który architekturę krajobrazu traktuje jako uzupełnienie swojego wykształcenia. - Zawsze interesowałem się architekturą, jak dowiedziałem się o tej szkole postanowiłem spróbować się do niej dostać. Myślę, żeby w przyszłości florystyka i architektura krajobrazu były dodatkiem do tego, czym chcę się zajmować w przyszłości, a więc architektura wnętrz - mówi Kacper z III klasy z ZSZ7 w Gdańsku.
Jednak absolwenci tej szkoły, choć pracują w zawodzie, często realizują się za granicą. - Monitorujemy losy naszych absolwentów. Niestety ze smutkiem stwierdzam, że większość z nich, choć pracuje w zawodzie, wyjechała z Polski - dodaje dyrektor. - Część, która została, zakłada firmy - jak studia projektowe, firmy ogrodnicze czy agroturystyczne - i daje sobie radę.
Poza nauką w szkole uczniowie muszą sporo czasu poświęcić na praktykę, która obejmuje m.in. pracę w ogrodzie. - Szkolny ogród w całości został zaplanowany i wykonany przez uczniów naszej szkoły - mówi Aleksandra Garnys, kierownik warsztatów szkolnych w ZSZ7 w Oliwie. - W czasie zajęć praktycznych wykonujemy drobne usługi pielęgnacji czy zakładania terenów zielonych. Współpracujemy też ze wspólnotami mieszkaniowymi czy np. z Fundacją Wspólnota Gdańska czy Fundacją Forum. Robimy też małe zieleńce osiedlowe. A w okresie świąt Bożego Narodzenia czy Wielkanocy uczniowie sprzedają na kiermaszu ozdoby.
Taki kiermasz rusza właśnie w poniedziałek, 15 grudnia, o godz. 13. Przez cały tydzień do godz. 17 będzie można w placówce szkoły przy ul. Czyżewskiego 31 kupić wykonany przez uczniów na zajęciach florystycznych bożonarodzeniowy stroik czy ozdobę choinkową.
Miejsca
Opinie (106) 8 zablokowanych
-
2014-12-18 12:51
za mało techników i zawodówek
nie zauważyliście, że brakuje rzemieślników? Potworzyło się liceów na morgi a polikwidowano szkoły nauczające zawodów. Wyobrażacie sobie jubilera po liceum?
- 6 2
-
2014-12-29 17:45
CKZiU Al. Gen. J. Hallera 16/18 Gdańsk-Wrzeszcz
Mimo już średniego wieku chodzę do szkoły na KKZ M22 (monter kadłubów). Osobiście, jak na razie, jestem zadowolony z kursu. Po jego zakończeniu zamierzam wyjechać do pracy za granicę. Mimo wykształcenia technicznego i uprawnień budowlanych nie ma dla mnie pracy w Polsce.
Polecam innym w podobnej sytuacji zmianę zawodu i nie oglądanie się na zapewnienia polityków że w Polsce będzie kiedyś lepiej bo to kompletna bzdura- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.