• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Z chorym dzieckiem do lekarza? "Oddział obserwacyjny i niemowlęcy są pełne"

Piotr Kallalas
2 grudnia 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
W tym roku sezon infekcyjny rozpoczął się wyjątkowo wcześnie. W tym roku sezon infekcyjny rozpoczął się wyjątkowo wcześnie.

- Każde małe dziecko, a na pewno noworodek z gorączką czy kaszlem powinien natychmiast zostać skonsultowany z lekarzem. W przypadku dzieci do pierwszego roku życia należy zwracać uwagę przede wszystkim na alarmujące objawy - wymioty, większe ulewania, apatię, biegunkę, niechęć do jedzenia - wszystkie te symptomy powinny skłonić nas do wizyty w gabinecie - mówi dr n. med. Bożena Kujawska-Kapiszka, specjalista pediatrii, alergologii i immunologii klinicznej ze Szpitala Dziecięcego "Polanki" w Gdańsku.



Lekarze rodzinni w Trójmieście - na NFZ i prywatnie


Czy twoje dziecko chorowało w obecnym sezonie infekcyjnym?

Jak wygląda obecny sezon infekcyjny?

Dr Bożena Kujawska-Kapiszka: Sytuacja jest napięta praktycznie od lata, co jest dosyć niespotykane w pediatrii. Obecnie najczęściej mamy do czynienia z infekcjami górnych, ale i dolnych dróg oddechowych. Dzieci przychodzą z zapaleniem oskrzeli oraz płuc. Jeśli chodzi o infekcje, to na pewno królują choroby wirusowe, wywoływane przez adenowirusy, rotawirusy, RSV, sporo jest także zakażeń nietypowymi patogenami, np. Chlamydią Pneumoniae. Obecnie oddział obserwacyjny i niemowlęcy są praktycznie pełne - leżą tam najczęściej dzieci ze wspomnianymi infekcjami, ale także biegunkami. Widzimy również dużą liczbę chorych niemowląt.

Czy cały czas utrzymuje się pik zakażeń RSV?

Obecnie sytuacja trochę się uspokoiła, ale z kolei obserwujemy zwiększoną liczbę rozpoznań COVID-19.

Kiedy przy rozwijającej się infekcji rodzic powinien zgłosić się do lekarza?
Dziecko ma prawo kaszleć nawet do 6 tygodni od początku infekcji. Jeśli pociechy, oprócz kaszlu, zachowują się normalnie, nie ma gorączki i nie ma problemów żywieniowych, to wystarczy stosowanie soli fizjologicznej do nosa, czyszczenie nosa czy podawanie syropu z bluszczu.


Na pewno każde małe dziecko, a zwłaszcza noworodek z gorączką czy kaszlem powinien natychmiast zostać skonsultowany z lekarzem. W przypadku dzieci do pierwszego roku życia należy zwracać uwagę przede wszystkim na alarmujące objawy - wymioty, większe ulewania, apatię, biegunkę, niechęć do jedzenia - wszystkie te symptomy powinny skłonić nas do wizyty w gabinecie. Z kolei u dzieci starszych bardzo często powtarza się scenariusz: stan dziecka po chwilowej poprawie pogorszył się. Słyszymy, że "choroba powróciła" - to również powinno skłaniać nas do dalszej diagnostyki w celu wprowadzenia zmian terapeutycznych.

Czytaj też: "Szczepienie daje nam szansę na przeżycie, ale bezpieczeństwo zależy od ludzi wokół nas"

Jak rodzice najmniejszych dzieci mogą reagować na początku choroby?

Jeśli u dziecka pojawia się katar - należy w pierwszej kolejności podawać sól fizjologiczną. Popularnym rozwiązaniem są urządzenia typu "katarek", a także oklepywanie, kładzenie dziecka z głową ułożoną wyżej i nieco odchyloną od klatki piersiowej w celu udrożnienia dróg oddechowych. Jeśli dziecko nie dojada, ważne, aby karmić je częściej, ale w mniejszych ilościach. Kaszel bardzo często wzmaga odruch wymiotny.

Co z charakterystycznym kaszlem krtaniowym, którego obawia się większość rodziców?

Tzw. kaszel szczekający jest niebezpieczny zarówno u małych, jak i większych dzieci. U maluchów może świadczyć między innymi o wadach układu oddechowego, a niekiedy o przetoce. Gdy taki kaszel występuje u większych pociech, często mówimy o podatności osobniczej. Są dzieci, u których pojawia się szczekający kaszel nawet przy niewielkim katarze i objawy mogą powtarzać się przy każdej infekcji.

Natomiast niebezpieczeństwo tego zjawiska polega na tym, że kaszel może doprowadzić do skurczu krtani i obrzęku, co może też stać się bezpośrednim zagrożeniem dla zdrowia i życia dziecka. W sytuacji pojawienia się kaszlu krtaniowego pamiętajmy o chłodzeniu pomieszczeń - zimne powietrze zmniejsza obrzęk i poprawia nawilżenie pomieszczenia. Często jednak istnieje potrzeba stosowania sterydów wziewnych i środków przeciwkaszlowych. Warto, aby każdy rodzic miał takie preparaty w razie pojawienia się objawów. Należy bacznie obserwować stan dziecka, bowiem zbyt duże dawki preparatów mukolitycznych mogą skutkować wręcz zalewaniem dużą ilością wydzieliny.

Lista trójmiejskich placówek laboratoryjnych - badania na NFZ i bez skierowania


Tymczasem nasze mieszkania często są przegrzane.

To prawda, a sytuację utrudnia fakt, że mamy problemy z odpowiednią wilgotnością powietrza, a to wzmaga symptomy. O ile w starszych blokach nie ma takiego problemu, to w nowym, szczelnym budownictwie poziom wilgotności spada często do 30 proc., podczas gdy powinien wynosić 50-60 proc. Pamiętajmy również, że temperatura w domu powinna wynosić 20-21 stopni - wyższa jedynie w łazience podczas kąpieli.

Czytaj też: Darmowe szczepionki przeciw grypie dla pełnoletnich

- Rodzice często nakłaniają do szybkiego włączenia antybiotyku i szczerze mówiąc, zazwyczaj jest to najgorsze rozwiązanie - dziecko bowiem w ciągu dwóch tygodni od zastosowania antybiotyku jest jeszcze bardziej podatne na choroby - mówi dr Kujawska-Kapiszka. - Rodzice często nakłaniają do szybkiego włączenia antybiotyku i szczerze mówiąc, zazwyczaj jest to najgorsze rozwiązanie - dziecko bowiem w ciągu dwóch tygodni od zastosowania antybiotyku jest jeszcze bardziej podatne na choroby - mówi dr Kujawska-Kapiszka.
Rodzice bardzo często zastanawiają się nad kolejnymi krokami w sytuacji, kiedy kaszel utrzymuje się przez dłuższy czas.

Dziecko ma prawo kaszleć nawet do 6 tygodni od początku infekcji. Jeśli pociechy, oprócz kaszlu, zachowują się normalnie, nie ma gorączki i nie ma problemów żywieniowych, to wystarczy stosowanie soli fizjologicznej do nosa, czyszczenie nosa czy podawanie syropu z bluszczu. Jeśli natomiast taka sytuacja pojawia się przy każdej infekcji, a np. u rodziców stwierdzono alergię, warto poszerzyć diagnostykę, aby wykluczyć astmę oskrzelową, idąc dalej - problemy laryngologiczne, np. z przerośniętym trzecim migdałem czy refluks. Częstym błędem jest fakt, że dzieci zasypiają, pijąc mleko w butelce, albo idą spać bezpośrednio po ostatnim posiłku. To może powodować cofanie się pokarmu oraz stymulować podrażnienie i kaszel.

Czy jeżeli w rodzinie pojawia się drugie dziecko, to starsze może chodzić do żłobka/przedszkola?

Na pewno jeśli jest taka możliwość i mama jest z maleństwem w domu, to lepiej, żeby drugie dziecko też nie chodziło - najlepiej do pół roku. Mówię to, zwłaszcza mając na uwadze obecny, intensywny okres infekcyjny. Mamy wiele przypadków, kiedy dziecko przedszkolne zachorowało na RSV i zaraziło młodsze rodzeństwo, które trafia do nas na leczenie.

Czy rodzice często oczekują przypisania antybiotyku?

Rodzice często nakłaniają do szybkiego włączenia antybiotyku i szczerze mówiąc, zazwyczaj jest to najgorsze rozwiązanie - dziecko bowiem w ciągu dwóch tygodni od zastosowania antybiotyku jest jeszcze bardziej podatne na choroby. Szczególnie w pierwszych dobach trzeba wstrzymać się z decyzją o antybiotyku, mając na uwadze, że 90 proc. infekcji u dzieci to infekcje wirusowe, które nie wymagają włączania takiego leczenia, i to nawet w przypadku pojawienia się zmian osłuchowych.

Miejsca

Opinie (33) 1 zablokowana

  • Wszystko przez niezaszczepionych rodziców (12)

    szpitale przepełnione, a planowane leczenie leży. Szczepienia powinny być obowiązkowe, a ich brak
    powodować przesunięcie na koniec kolejki , oraz pełną odpłatność .

    • 16 36

    • a mogę przestać płacić składki zdrowotne (3)

      jeśli mam ten cały zdrowotny syf głeboko? - tylko prywatnie daje efekty

      • 15 2

      • To idź prywatnie na coś poważniejszego niż przeziębienie czy złamanie :D (2)

        Nagle "nie robimy", albo "zapłać pół miliona"...

        • 3 4

        • To podobnie jak na NFZ, gdzie termin jest za 5 lat, wychodzi na to samo!

          • 7 2

        • Przeciez tak wlasnie jest. Ciezka choroba zawsze oznacza, ze trzeba zrobic zrzutke w rodzinie na lapowke. Mozna tez honorowo umrzec.

          • 2 0

    • (3)

      szczepieni tak samo przenosza wirusa jak nieszczepieni.

      • 19 4

      • Jeszcze bardziej, bo nie podlegają kwarantannie ani izolacji, gdy są chorzy

        • 17 1

      • Kłamstwo. (1)

        Krócej chorujesz - mniej przenosisz.

        • 4 13

        • Tą logiką po co mam nosić maskę, skoro jestem zdrowy?

          • 8 1

    • Osoby otyle jak trafiaja na oddzial z miazdzyca, zatorem, zawalem powinny byc odsylane na koniec kolejki a za wykonane uslugi lecznicze powinny placic z wlasnej kieszeni

      • 8 2

    • (1)

      tą logiką jak ktoś złamał nogę na rowerze to też przesunięcie na koniec kolejki , oraz pełną odpłatność, tak ?? bo przecież mógł jechać samochodem!!

      • 8 1

      • no chyba ze bedziesz mial wypadek samochodem i np na drodze z ograniczeniem do 90km/h jechales 110km/h wtedy tez powinienes sie leczyc z wlasnej kieszeni

        • 4 0

    • "Wszystko przez niezaszczepionych rodziców"

      Skoro dziecko choruje to znaczy, że szczepionka nie działa, a skoro nie działa to po co ją wstrzykiwać dorosłym?

      • 0 0

  • antyszczepy vs. szczepy

    gdzie jesteście w komentarzach?

    • 3 5

  • Skoro nagle jest dużo więcej infekcji dróg oddechowych, to warto się pochylić nad przyczyną (4)

    Co się zmieniło względem lat wcześniejszych?
    Stan powietrza? Niezbyt. Dieta - też nie jakoś drastycznie.
    Za to Adam N. i Mateusz M. nielegalnie zamknęli dzieci w domach, uniemożliwili im oddychanie świeżym powietrzem, spacery na zewnątrz. Do tego nauka zdalna i brak kontaktu z czynnikami powodującymi infekcje. Do tego kagańce (niektóre dzieci posłusznie noszą je nadal nawet na zewnątrz...).
    I nie ma co się dziwić, że drogi oddechowe są podrażnione, a do tego dzieci są mniej odporne na różne czynniki.

    • 16 5

    • Dzieci trzymane w izolacji pod kloszem, brak kontaktu z rówieśnikami i z patogenami. Odporność spadła, co jest oczywiste.
      Do tego maseczki czyli niedotlenienie, wdychanie flory baketeryjnej namnożonej na wilgotnych maskach i efekty są jakie są.
      Ludzie, a szczegòlnie dzieci żeby być zdrowe muszą mieć kontakt z bakteriami i wirusami.

      • 6 0

    • (2)

      Przede wszystkim odporność! Dawniej dzieciaki miały dużą odporność bo masę czasu spędzały na podwórkach. A teraz co?

      • 2 0

      • Też chorowały i z glutem latały. Nikt się nie przejmował (1)

        Chore = gorączka

        • 2 0

        • A dziś musimy się zmagać z czyimś urojonym strachem. Kiedyś urojenia się leczyło u psychiatry, teraz brakuje leczenia psychiatrycznego to choroba u wielu się pogłębia i ta garsttka chorych psychicznie terroryzuje większość.

          • 0 0

  • (1)

    Mądry rodzić zrobi wszystko, żeby lekarz osłuchał i przebadał dziecko zgodnie ze sztuką lekarską.
    Rodzic foliarz zamiast do lekarza zaprowadzi własne dziecko na wiadomy test i będzie się chwalił, że mamy w domu covid ale przetrwamy :D

    • 18 6

    • Po test się idzie żeby mieć status ozdrowieńca i nie musieć się pół roku p_edzielić ze szczepami.

      • 1 1

  • Na kaszel szczepienia obowiąskowe. (1)

    • 1 3

    • Obowiązkowo to ty musisz wrócić do szkoły ! I nauczyć się Ortografii !!!

      • 0 0

  • (1)

    Kaszel do 6tyg. W przedszkolu dziecka nie chca przyjac, kaza zatrzymac je w domu do ustania objawow... Dziecko kaszle po zapaleniu oskrzeli. Do przedszkola corka nie poszla po tym jak dostala wodnistego kataru. I tak siedzi w domu 4 tydzien. Cale szczescie, ze pracujemy zdalnie.

    • 7 3

    • I prawidłowo ! Dziecko zdrowe Nie Kaszle !

      • 2 5

  • Głupoty (2)

    Co za Głupoty opowiada ta Pani ! Nie wiem i nie znam żadnego rodzica który chce swojemu dziecku podawać bez potrzeby antybiotyk ! Wręcz przeciwnie słabi lekarze zapisują antybiotyki nagminnie ! Żeby mieć spokój z dzieckiem i rodzicem !

    • 11 1

    • (1)

      widocznie pani doktor ma inne doświadczenie niż ty, a na pewno większe

      • 0 1

      • Szczególnie przepisując antybiotyk na wirusa to się nazywa doświadczenie w swojej głupocie.

        • 0 1

  • (1)

    Prawidłowa wilgotność w mieszkaniu wynosi 40-60%. W nowym budownictwie mam 20%, ale to nie dlatego, że mieszkanie jest szczelne, jak sądzi pani doktor. To zasługa nawiewników (czyli dziur w oknie) i wymuszonego obiegu powietrza (wentylator mechaniczny chodzi non-stop, nie da się go wyłączyć, bo jest wpięty bezpośrednio do instalacji elektrycznej łazienki - chyba że wyłączając korki w łazience).

    • 5 0

    • Ja właśnie przez to, że często wietrzę mam sucho ok. 40% wilgotności. Bez wietrzenia kumuluje się wilgoć z prania, kąpieli, gotowania i wtedy od razu skacze do 70%. Więc szczelne mieszkania to większa wilgotność a nie mniejsza.

      • 0 0

  • 20 st. C

    Taaaa... a idioci projektanci to czytają i tak mieszkania projektują, że jest zimno!
    Bez zapasu mocy cieplnej.

    • 3 0

  • Z chorym dzieckiem to rodzice najchętniej ida do przedszkola/szkoly

    Apapik z rana, a później telefon z placówki i "zdziwienie" bo rano "było zdrowe". Później jeszcze większe zdziwienie, że ich dziecko co chwilę choruje bo o dziwo... inny rodzic miał taki sam egoistyczny stosunek i również wysłał swoje dziecko do przedszkola z gilem po kolana. Zabawne są też pomysły żeby dziecko zostało w domu 1 dzień i 2 dnia wróciło do szkoły/przedszkola - serio? Chyba po to aby lekko uśpić/załagodzić chorobę bo na pewno nie ja wyleczyć.

    • 7 1

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Reklama

Statystyki

Wydarzenia

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Konferencja TEDx SANS!

100 zł
konferencja, forum

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Jony mogą mieć ładunek:

 

Najczęściej czytane