• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zalew chamstwa i krytykanctwa - o "hejcie" w internecie

Elżbieta Michalak
25 listopada 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Dr Wiesław Baryła, psycholog i adiunkt Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Sopocie. Dr Wiesław Baryła, psycholog i adiunkt Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Sopocie.

Temat publicznego karmienia piersią, jaki poruszaliśmy niedawno w artykule opisującym historię pani Liwii okazał się bardzo kontrowersyjny. Pokazał nie tylko różnicę naszych przekonań, ale też sposób, w jaki najłatwiej nam ich bronić - obraźliwe i soczyste komentarze. Dlaczego tak chętnie obrzucamy się w internecie mięsem?



Temat karmienia piersią w miejscach publicznych wywołał duże poruszenie. Pod tekstem pojawiło się ponad 2,4 tys. komentarzy. Temat karmienia piersią w miejscach publicznych wywołał duże poruszenie. Pod tekstem pojawiło się ponad 2,4 tys. komentarzy.

Czy zdarza ci się pisać w internecie obraźliwe komentarze?

Pod tekstem "Karmiąca piersią matka upomniana przez kelnera w restauracji" pojawiło się ponad 2 400 komentarzy. Nie brakowało wśród nich głosów rzeczowych, dotyczących problematyki publicznego karmienia piersią. Jadnak wiele komentarzy miało charakter zwykłego "hejtu", nie mającego nic wspólnego z wyrażeniem własnej opinii. O jego przyczynach i powodach rozmawiamy z dr Wiesławem Baryłą, psychologiem ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Sopocie.

Elżbieta Michalak: Czy potrafimy kulturalnie i rzeczowo dyskutować ze sobą w internecie?

Wiesław Baryła: Oczywiście. Na szczęście internet jest przestrzenią, w której toczą się przede wszystkim dyskusje merytoryczne. Fakt, hejt istnieje i jest przykrym oraz dość szerokim zjawiskiem, ale to wciąż margines.

Ostatni artykuł o karmieniu w miejscu publicznym pokazał, jak niewiele potrzeba, by z merytorycznej dyskusji przejść w krytykanctwo i chamskie odzywki. Czy psychologia ma na to jakieś wytłumaczenie?

Jak każde zjawisko społeczne, również "hejting" ma wiele przyczyn. Pierwszą jest naturalna niechęć do osób i grup obcych, kierujących się odmienną od naszej moralnością. Nietolerancja, która w tym momencie bierze górę, jest reakcją naturalną. Tolerancji trzeba się bowiem nauczyć. Wielu się po prostu nie chce, bo każda próba jej nauczenia się pociąga za sobą pewien wysiłek. Potrzebny choćby do okiełznania atawistycznych reakcji. Bardzo pomagają w tym normy społeczne i sankcje grożące za ich złamanie.

Ciężko mówić o sankcjach i karach, skoro internet powszechnie uważa się za "miejsce" anonimowe.

To prawda, dlatego fora czy miejsca dające możliwość komentowania przyciągają sadystów - osoby, które czerpią przyjemność ze sprawiania przykrości innym, które po prostu lubią tę przykrość sprawiać. Aktywność nielicznej grupy hejterów-sadystów może zapełnić każdą dyskusję masą nienawistnych wpisów, co widać także w komentarzach umieszczonych pod waszym tekstem.

Można by się zastanowić, czy sytuacja opisana przez naszą czytelniczkę, w której chodzi nie tyle o karmienie piersią, co raczej o peszącą i zawstydzającą nas nagość, ma satysfakcjonujące dla wszystkich rozwiązanie.

Idealnym rozwiązaniem byłby kącik dla mamy z dzieckiem, ale to bardzo kosztowane i wymaga odpowiednich warunków lokalowych. Jeśli chodzi o opisaną sytuację, wydaje się, że dyskrecja karmiącej powinna zadowolić wszystkich. Ludzie są wyrozumiali i nawet bardzo konserwatywne osoby zaakceptują karmienie w miejscu publicznym, jeśli nie będą mieli podstaw do jego interpretacji jako manifestowania.

Ale zawsze znajdzie się ktoś, komu nie spodoba się zaproponowane rozwiązanie. I mam wrażenie, że bardziej pretensjonalni są, paradoksalnie, ludzie młodzi.

Rzeczywiście, zarówno socjolodzy, jak i psycholodzy zauważają w swoich badaniach, że młode dorosłe osoby są bardziej od starszych roczników pruderyjne i niechętne nagości. Nie bardzo potrafimy to zjawisko wyjaśnić, ale pewne jest, że tej niechęci towarzyszy brak umiejętności, jak zachować się w obecności osób niekompletnie ubranych. Nie chodzi tylko o karmienie piersią, problemem są np. przebieralnie i prysznice na basenach, w siłowniach i w klubach fitness. Być może kłopot młodszych osób wynika z tego, że nauczyli się gapić na nagie ciała na fotografiach i w filmach, a w świecie realnym dużo ich kosztuje przezwyciężenie tej tendencji - czyli niegapienie się. Wtedy postulat, by z przestrzeni publicznej usunąć naturalną nagość wynikałby z dbania o własny komfort.

Jak rozumieć agresję, chamstwo i krytykanctwo przemawiające przez niektóre komentarze?

Nasze badania wskazują, że osoba krytykująca jest przez innych uznawana za mądrzejszą od osób chwalących. Poza tym w "dyskusjach" internetowych wpisy zwolenników jednej opcji odbierane są jako ich krzywdzące przez stronników drugiej. A jak powszechnie wiadomo i jak potwierdzają wyniki badań naukowych, ofiarom pozwala się na więcej. "Skrzywdzeni" czują, że ich agresywna odpowiedź jest uzasadniona. Oczywiście tu role się zamieniają i spirala nienawiści wyprowadza dyskusję na wyższy poziom - niestety tylko - agresji.

Dlaczego komentarze tak często odchodzą od właściwego tematu i szybko znajdują sobie nowego "żywiciela"?

To naturalne i typowe zjawisko w sytuacji, gdy nikt nie koordynuje rozmowy. Dyskutanci często reagują na ostatnie usłyszane lub przeczytane wypowiedzi, nie zawracając sobie głowy tym, czy odnoszą się one do tematu. Ciekawe spostrzeżenie na ten temat wysunął kiedyś Mike Godwin. Mówi ono o tym, że wraz z trwaniem dyskusji w internecie prawdopodobieństwo użycia porównania, w którym występuje nazizm bądź Hitler dąży do jedności. Chodzi o taki sposób argumentowania, kiedy dyskutant na poparcie swojej tezy powołuje się umyślnie na niezwiązane z tematem opinie.

Jak traktować w tym wypadku pojawiający się pod tekstem "hejt"?

Jako wytwór procesu, który zaczyna się od aktywności nielicznej grupy ludzi osobowościowo lub finansowo motywowanych do tworzenia takich komentarzy, a kończy nieformalnym ustaleniem normy społecznej, że (tylko) takie komentarze pisać trzeba.

A może po prostu potrzebujemy tych wrzut i negatywnych emocji w codziennym życiu, a "hejtowanie" pomaga nam szybko, anonimowo i bez wysiłku to osiągnąć?

Nie potrzebujemy wentylowania emocji, ogromna pula wyników badań psychologicznych jednoznacznie wskazuje na to, że w dłuższej perspektywie "hejt", agresja, wyrażanie nienawiści szkodzi i agresorom, i ich ofiarom. Za to wyrażanie pozytywnych uczuć, np. wdzięczności lub podziwu do innych uszczęśliwia. Internet jest niemal bezgraniczny, nietrudno znaleźć w nim miejsca, w których można popławić się w pozytywnościach. Ci, którzy nie trawią słodyczy, z łatwością znajdą fora naprawdę merytoryczne.
Elżbieta Michalak

Miejsca

  • SWPS Sopot, Polna 16/20

Opinie (115) 6 zablokowanych

  • Nie chciało mi się czytać artykułu. (2)

    Ale się wypowiem - D.N.O.

    • 52 21

    • twoja wypowiedź to dno, piszesz komentarz pod artykułem którego nawet nie przeczytales... (1)

      • 4 13

      • nic nie zrozumiałes misiu

        • 15 6

  • moim zdanie to wygląda nastepująco

    albo pisze burak i juz na wstepie obraża
    Lub ktoś najpierw grzecznie tłumaczy a skoro rzeczowe argumenty nie wystarczają to trzba chamowi dobitnie odpisać.
    To samo uzurpatorowi , któremu sie należy - patrz karmienie - nie najpierw zapytaj innych o zdanie a nie narzucaj swojego! skojarzenia bywaja okrutne i niech się ta Pani nie dziwi ,że zalew chamstwa bo tacy jak ona nie kumaja pewnych rzeczy.

    • 4 1

  • interesująco to widzę z drugiej strony monitora

    Dziennikarze wszelkiej maści zwykli uważać, że to co napiszą oceni tylko szef. A tu nagle kilkanaście lat temu okazało się, że szybko i celnie oceniają ich teksty czytelnicy. Czytelnicy często mają o wiele więcej wiedzy o poruszanym temacie niż piszący, więc nie dziw że sami piszą. Gdy po raz kolejny czytają durne i szkodliwe teksty dziennikarzy to już cięższe słowo samo samo się ciśnie do komentarza. A dziennikarze często piszą bzdury, by było więcej odsłon ich tekstu. I te wszystkie krytyczne głosy nazywają hejtami.

    • 8 1

  • Poziom literacki artykułów pozwala na stosowną reakcję internautów..

    • 4 1

  • ccc (1)

    polacy nic sie nie stalo, czy trzeba byc poprawnym politycznie? nijakim, czy chamstwemjest pisanie opinii ( nie mowie tu o chamskich opiniach) czy epatowanie nazwijmy to nieobyczjnoscia?

    • 3 0

    • epatowanie nieobyczajnością jest a la mode

      co drugi celebryta

      • 1 0

  • Dwulicowość. (2)

    A może to politycy i pseudo celebryci swoimi chamskimi wypowiedziami prowokują do takich a nie innych odpowiedzi. Zasada im wolno a nam nie?

    • 25 3

    • a ta pani z dzieckiem na zdjęciu? (1)

      ona jest politykiem czy celebrytką? - uświadom minie proszę

      • 3 5

      • ona należy do trzeciej grupy - święte krowy

        • 10 5

  • Tekst z rękawa ale kliki nabijamy! (3)

    A ch.. tam. Dołożę się Wam do pensji!

    • 32 8

    • Portale (2)

      A dla trójmiasto.pl to taka sytuacja jest na rękę bo jest więcej kliknięć

      • 10 3

      • Zadajmy sobie pytanie dlaczego portale piszą artykuły sponosorowane (1)

        • 8 3

        • bo chcą zarobić- to jedna z legalnych możliwości dla portalu

          • 3 0

  • Gwarantujemy mi to konstytucja (1)

    I będe pisał ile mi się bedzie chciało

    • 19 15

    • Konstytucja? Równość wobec prawa? to utopia! Są równi i równiejsi

      np. na stadionie dostaniesz grzywnę 5 tys. i zakaz wstępu za alkohol (z wyłączeniem tego na miejscu do 3.5%), ale jak sobie usiądziesz na sektorze vip to możesz chlać wódę do oporu, wszystko masz! bar, zagrychę i piękne panie - tylko bilet musisz odpowiednio droższy kupić!

      • 19 0

  • Norma.

    Znowu media się same napędzają.

    • 45 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Reklama

Statystyki

Wydarzenia

Trójmiejski Dzień Zielonych Budynków

123 zł
konferencja

Festiwal Dobrego Porodu VI

15 zł
warsztaty, spotkanie, konferencja, targi

Konferencja TEDx SANS!

100 zł
konferencja, forum

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Kiedy noc i dzień mają podobną długość?

 

Najczęściej czytane