- 1 Absolwent gdyńskiej "trójki" głównym naukowcem w OpenAI (65 opinii)
- 2 Rusza rekrutacja do szkoły średniej 2024/25. Jak zapisać się i wybrać klasę? (18 opinii)
- 3 Zwyciężyli w Odysei Umysłów w Polsce. Czeka ich finał w USA (16 opinii)
- 4 Rekrutacja do szkoły średniej 2024/25. Jakie zasady? (25 opinii)
- 5 Pomogli ominąć korek i zdążyć na maturę (102 opinie)
- 6 Egzamin ósmoklasisty 2024. Zobacz arkusze (42 opinie)
"Dlaczego rodzice pozbywają się dzieci z domu?"
Kilka dni temu pisaliśmy o tym, że szkoły w okresie międzyświątecznym będą w tym roku otwarte. Ten sam temat poruszono też na naszym forum. Zainicjowała go jedna z nauczycielek: - "Trudno zorganizować opiekę, kiedy oboje rodziców pracują, to jasne. Ale kiedy zobaczyłam listę dzieci, które będą między świętami w szkole, zdębiałam. Trzy czwarte to maluchy, których przynajmniej jeden rodzic nie pracuje!".
Do szkoły w tym czasie posyłają dzieci także rodzice niepracujący, co zaniepokoiło jedną z naszych forumowiczek.
- Jestem nauczycielką w szkole podstawowej. W tym roku, jak zapewne wiecie, mamy zapewnić opiekę dzieciom w przerwie świątecznej i ja to rozumiem. Trudno zorganizować opiekę, kiedy oboje rodziców pracuje, zwłaszcza kiedy niedługo będą ferie - pisze Ahalia. - Ale kiedy zobaczyłam listę zgłoszonych, zdębiałam. Trzy czwarte osób zgłoszonych to dzieci, których przynajmniej jeden rodzic nie pracuje! Dlaczego rodzice pozbywają się dzieci z domu? Ja jako rodzic bardzo cieszyłam się na to wolne. Wspólnie z synkiem planowaliśmy ten przedświąteczny czas. Nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego rodzice uciekają od swoich dzieci.
Na odpowiedzi nie trzeba było długo czekać. W ciągu kilku dni pod postem pojawiło się 186 kolejnych wpisów. Większość osób wyrażała swoje oburzenie na słowa nauczycielki, tłumacząc powody, z jakich niepracujący rodzic może posyłać dziecko do szkoły.
- To, że ktoś nie pracuje nie znaczy, że ma wolne - pisze w odpowiedzi Mikulka. - Może mieć kogoś chorego, kim się opiekuje. Może sam ciężko chorować. Życie mogło go zmusić do podjęcia pracy na czarno... Może mieć w domu drugie malutkie dziecko i wie, że nie zapewni starszakowi odpowiednich rozrywek. Nie mierzmy wszystkich swoją miarą.
- Jak się pracuje przynajmniej 8 godzin i doliczy do tego dojazdy, czyli w domu jest się po 17, a trzeba posprzątać, obiad zrobić, zająć się dziećmi, to naprawdę przydałby się jakiś odpoczynek, np. jeden dzień na fryzjera. I to nie świadczy o tym, że rodzic jest bezduszny, posyłając dziecko do szkoły ani o tym, że dziecko jest dla rodzica przedmiotem - dodaje Aga.
- Hmm, ze mnie chyba też beznadziejna matka, bo moje dziecko to nawet na kilka dni pójdzie do przedszkola w przerwie świątecznej, mimo że oboje mamy wolne - pisze Yyy. - Ale będzie tam do 12-13 i nie widzę w tym problemu. Lubi swoje przedszkole, kolegów i koleżanki, a my, rodzice, możemy mieć odrobinę spokoju.
Odpowiedziało też kilkoro nauczycieli, którzy nie podzielają zdania Ahalii. - Moje dzieci w wieku przedszkolnym w tej długiej przerwie świąteczno-noworocznej zostaną z nami w domu, ale mniejsza o to - pisze Zabolina. - Mnie jako matkę, jako również nauczyciela dziwi łatwość osądzania życia innych. Teraz nie chodzi się przecież po domach uczniów, nie odwiedza z rodzicami, nie pomaga w domowym wychowaniu dziecka, jak dawniej. Skąd więc te dane?
Do dyskusji włączyli się również rodzice, którzy mają kilkoro dzieci i z własnego doświadczenia odnieśli się do poruszonej sprawy. - Jestem na macierzyńskim, mam troje dzieci, dorabiam sobie w domu, poza tym na święta też coś trzeba przygotować i posprzątać dom - pisze Basia. - Czy uważasz, Ahalia, że lepiej będzie dzieciom siedzieć w domu, nudzić się, bo same średnio potrafią sobie zorganizować czas, niż pójść do szkoły, gdzie pedagog świetnie się nimi zajmie i poświęci im więcej czasu niż ja będę mogła poświęcić w domu?
Tego typu wpisy stanowią zdecydowaną większość, choć nie zabrakło też osób podzielających zdanie Ahalii. - Ktoś wyżej napisał, że mając dwójkę dzieci, starsze pośle do szkoły, żeby odespać... Porażka! Ktoś też napisał, że wykorzysta ten czas na wizytę u fryzjera, masakra - pisze W. - Mój syn ma tylko 3 latka, ale póki co prawie wszędzie targamy go ze sobą! I co z tego, że nie ma w tym czasie super zabawy i zorganizowanego czasu? Dla niego najważniejsze jest to, że przebywa z rodzicem/rodzicami!
- Autorko wątku nie przejmuj się tymi atakami, bo jak mówią "uderz w stół, a nożyce się odezwą" - pisze tak.to.już.jest. - Niestety, masz rację, mówię tu o tych mamciach, które na co dzień nie pracują i posyłają właśnie w takie świąteczne dni dziecko do placówki szkolnej czy przedszkolnej, żeby mieć czas dla siebie. Znam i takie, które nawet w wigilię przyprowadzają dzieci do przedszkola, bo zbyt ciężko jest im się nimi zająć.
Czytaj więcej na forum Rodzina i dziecko portalu Trojmiasto.pl.
A jakie jest wasze zdanie? Czas międzyświąteczny dziecko powinno spędzać w domu, z rodzicami, uczestnicząc w przygotowaniach czy, jeśli jest taka możliwość, powinno iść do szkoły, do rówieśników (nawet mimo obecności w domu któregoś z rodziców)?
Opinie (395) 3 zablokowane
-
2014-12-18 15:35
chyba niektórzy tu czegoś nie zrozumieli
uważam, że jeśli jeden rodzic nie pracuje w tym czasie to nie ma potrzeby i wręcz nie powinien wysyłać swojego dziecka do szkoły. na pewno się dziecko ucieszy,ze zamiast spędzić czas z mama albo tata to będzie w szkole siedział.to rodzicom powinno zależeć na tym żeby spędzić czas z dzieckiem.ciekawe jak się zachowa kiedy będziecie starsi i będziecie wymagali opieki?może tez was odda do przechowalni na ten czas żebyście sobie posiedzieli z kolegami i koleżankami?miłość bije na odległość.
- 16 2
-
2014-12-18 15:37
świetica w wigilię do 17! (3)
w mojej szkole - jedna z matek zadeklarowała, ż jej dziecko będzie w świetlicy do 17! Brawo dla takich rodziców!
- 12 7
-
2014-12-18 17:13
Wigilia to dzień roboczy
po prostu trzeba iść do pracy i pracować to 17 :)
- 7 8
-
2014-12-19 06:41
przeciez niektorzy pracuja w wigilie i nie maja czasu wolnego. nie kazdy (1)
ma babcie, dziadka, ktorzy z jmuja sie wnukami. ja w domu bede po 21 00 w wigilie , bo pracuje. dziecko bedzie w swietlicy do 16.00, bo zona tez pracuje ale jakos to nikogo nie dziwi w szwecji.
- 4 5
-
2014-12-19 13:14
ale
nikt nie mowi o sytuacji, w ktorej dziecko nie ma z kim zostac tylko w sytuacji w ktorej MA z kim zostac. to jest smutne.po co niektorym dzieci skoro traktuja je jak niechciany przedmiot???
- 4 0
-
2014-12-18 16:18
w szwecji kazde dziecko ma parwo do 15 godzin w tygodniu do (3)
przedszkoal /nie ma zlobkow, czy do swietlicy w skzole jesli rodzice sie uczy , nie pracuje. korzystaja z tego wszyscy. i jakos nauczycieli nie dziwi,ze w okresie przerwy jesiennej, swiat /wolne od 20 grudnia do 7 stycznia/, ferii czy w wakacje nauczyciele pracuja, a jak nie sa w swietlicy to maja szkolenia, kursy, nie maja wolnego. jakos zaden z nauczycieli nie piszczy,ze mu ktos przyprowadza dzieci do szkoly w okresie bozego narodzenia, ferii itd
- 9 9
-
2014-12-18 16:44
A pensje też mają takie jak
polscy nauczyciele?
- 8 5
-
2014-12-18 17:16
ajtam ajtam
- 2 0
-
2014-12-20 14:05
Widocznie tam nie ma "matek polek" ktore musze wszedzie isc z dzieckiem. I nie moga go ani na chwile zostawic, bo cos "straca"
- 0 1
-
2014-12-18 16:32
To na czym polega wychowanie w domu ("rodzinie")
skoro matka nie jest w stanie zapewnić dziecku rozrywek, żeby się nie nudziło?! Patologia totalna!!!
- 13 3
-
2014-12-18 17:05
jak jeden rodzic nie pracuje to oznacza to że 90 procent z nich tyra na czarno
i dla tego nie pracuje, nie każdy jest w budzetówce na ciepłej posadce, pomyślccie czasem
- 7 10
-
2014-12-18 20:50
krótko
Jednym słowem---- dziecko to dla rodzica największy problem. Ale te biedne dzieci, ,iedys wam rodzice sie odpłacą- tzw. pięknym za nadobne
- 12 5
-
2014-12-18 21:54
przerwa świąteczna (1)
Dzieje się tak, bo rodzice uparcie twierdzą ,że to szkoła wychowuje i uczy dzieci. W domach to mało który rodzic poświęca dzieciom więcej czasu niż godzinkę dziennie . Reszta to komputer i telewizja i to się nazywa WYCHOWANIE w domach.
- 17 0
-
2014-12-22 09:35
o sobie ?
Chyba mówisz o sobie i nie wierzysz, że są rodzice, którzy się zajmują po pracy dziećmi, chodzą z nimi nad morze, na siłownię, na łyżwy, na rolki, , na rower, na basen, są tacy kumasz ? Tylko, żeby mieć na to wszystko pieniądze MUSZĄ PRACOWAĆ gdy są dni pracy.
- 0 0
-
2014-12-19 10:15
to jakaś szopka (1)
jak ja byłam dzieckiem w wieku szkolnym a rodzice i dziadkowie pracowali to szkoły nie zapewniały nam żadnych zajęć tylko spędzaliśmy ten czas jak chcielismy i żyliśmy. To niesamowite że teraz dzieci przeszkadzają w przygotowaniach do świat itp, że teraz nowocześni rodzice muszą odpoczywać od rodziny, brać wolne na całodzienną wizytę u fryzjera. Rodzicem się jest na pełen etat a jeśli dziecko w domu przeszkadza to po co wogóle takim ludziom dzieci. Moje dzieciaki przedszkolaki będą w domu się bawić ze starszymi kuzynami a my pracujemy. Te Głupoty to wytwór tzw.nowoczesnych rodziców...
- 17 0
-
2014-12-19 12:43
Myślę podobnie...
i do dziś mam żal do matki, że podczas przygotowań do świąt przepędzała mnie z miejsca na miejsce, bo przeszkadzam. A przecież wystarczyło włączyć dziecko do prac, oczywiście na miarę moich ówczesnych możliwości, pochwalić za cokolwiek i do dziś lubiłabym Święta. A tak to ich po prostu nie lubię, bo wspomnienia wciąż wracają...
- 5 0
-
2014-12-19 12:04
(2)
Ach czyli o to chodziło, nie zeby pracujacy rodzice mieli opiekę nad dzieckiem tylko żeby wypoczeli i odwiedzili fryzjera .... I pewnie po to zeby przypadkiem nauczyciel nie imiał lepiej niz oni i tez pracował a co polska zawiść... Zenada !! I przykre z drugiej strony bo o ile moge zrozumieć ze przedszkolak moze byc uciążliwy to z 6 czy 7 latkiem nie mozna isc na zakupy?? Nie mozna w domu postprzatac! Co nie moze takie dziecko juz uczestniczyc w tym wszytskim, poukladac w swoim pokoju, pomoc scierac kurzee udekorowac pierniki pomoc w kuchni w drobnych czynnosciach ? Ja z moja corka juz nie raz bylam u fryzjera i zawsze świetnie sie bawimy gdy ja mam nałożoną farbe jej w tym czasie podcinaja np koncowki czesza jakis warkoczyc i łaczymy przyjemne z pozytecznym i obie jestesmy zadowolone ale nie po pomyslec , pokombinowac najłatwiej podrzucic i problem z głowy ! A skoro tak sobie wychowaliście dzieci ze zakupów ani nic innego nie mozna przy nich zrobic to juz pretensje tylko do siebie ! Oczekujesz pomocy od obcych skoro nie wyrabiasz sie z przygotowaniami do świat to popros rodzine w tym roku o pomoc nie musisz zrobic wszystkiego skoro masz male dzieci i sie nie wyrabiasz a odpoczynek oczywiscie nalezy sie kazdemu ale jak sie ma dzieci to jest nasz problem i. Ie wyręczajmy sie w tym obcymi osobami ....tyle w temacie dla chcacego nic trudnego
A najwiecej pewnie krzycza te idealne mamusie. O na codzien siedza w do u i sie nie przyznaja do tego ze maja dosc i zasłaniaja pismem od pani ministre
Przynajmniej powiedzcie to głośno mam dosc moich dzieci che odpoczac dlatego posle je do szkoły- 16 0
-
2014-12-22 09:31
niepracujący (1)
Jeśli nie pracujesz to nie masz problemu, więc się nie odzywaj. Cały czas mowa o normalnych dniach pracy, anie o wolnych dniach.
- 1 1
-
2014-12-22 19:01
a gdzie napisałam że nie pracuję czytaja ze zrozumieniem!!!
- 0 0
-
2014-12-19 13:02
oczernianie
A nie jest to tak ze Ahalia po prostu bardzo nie chce przerywać sobie odpoczynku i dlatego oczernia rodziców?
- 1 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.