- 1 Egzamin ósmoklasisty 2024. To trzeba wiedzieć (7 opinii)
- 2 10-latka zrobiła wywiad z Tuskiem (183 opinie)
- 3 Ze złamaną ręką maturę podyktujemy nauczycielowi (4 opinie)
- 4 Pomogli ominąć korek i zdążyć na maturę (102 opinie)
- 5 Rekrutacja do szkoły średniej 2024/25. Jakie zasady? (25 opinii)
- 6 Rakieta Elona Muska nad Trójmiastem (120 opinii)
W szkołach i przedszkolach trójmiejskich można spotkać nie tylko nauczycieli i uczniów. Czasem goszczą tam też zwierzęta, rodem z gospodarstwa wiejskiego: kury, gęsi, owce, barany czy kozy. Wszystko w ramach urozmaiconych zajęć edukacyjnych - praktykowanych coraz częściej.
W szkole tej na pomysł zorganizowania spotkania z kozą wpadła Rada Rodziców, która część pieniędzy zebrała, a drugą część otrzymała z dofinansowania przyznanego w ramach programów edukacyjnych.
- Informacja na temat tego wydarzenia, wraz z cenami, została podana podczas lekcji przez nauczyciela. Koszt spotkania z kozą Magdą wynosił 92 zł od klasy, natomiast za dodatkowe 35 zł można było zrobić sobie z nią zdjęcie - opowiada tata Kamila, ucznia SP nr 2.
Zwierzęta, prosto z gospodarstwa agroturystycznego, przywożą do przedszkola ich gospodarze, którzy dokładnie opowiadają dzieciom o zwierzęciu. Mówią o tym, jak należy o nie dbać, czym je karmić, jak czyścić, jakie artykuły można produkować np. z koziego mleka czy z owczej wełny.
- Rok temu w naszym przedszkolu, w ramach atrakcji i urozmaicenia zajęć edukacyjnych gościliśmy kury i gęsi, natomiast tego roku gospodarze przyjechali z owcą i baranem - opowiada jedna z opiekunek Przedszkola nr 31 w Gdańsku. - Dzieci były bardzo zadowolone, uśmiechnięte, każdy mógł podejść i pogłaskać zwierzę, dowiedzieć się: co wyrabia się z wełny, jak ją czesać, jak się ją przędzie. Był nawet niezbędny do tej czynności kołowrotek - dodaje.
Takie inicjatywy to świetna okazja dla gospodarstw agroturystycznych, które mogą zarobić na tym kilka groszy i dla dzieci, które zostają przeniesione ze świata telewizji i książek, do świata realnego, w którym można zwierzę dotknąć, pogłaskać, poczuć jego zapach i posłuchać na żywo wydawanych przezeń dźwięków.
Zastanawia tylko jedno. Jak na takie spotkania reagują same zwierzęta?
- Z jednej strony obcowanie ze zwierzakiem dobrze wpływa na dziecko, więc takie inicjatywy są właściwie. Z drugiej jednak trzeba być świadomym, że zwierzę przeżywa wtedy ogromny stres, który objawia się tak samo, jak stres przeżywany przez każdego z nas (najczęściej brak łaknienia, biegunka, poddenerwowanie) - mówi weterynarz Jacek Irzyłowski. - Lepiej zorganizować wyjście do zoo lub wycieczkę na wieś - ściąganie zwierząt do przedszkoli czy szkół to już lenistwo - dodaje.
Opinie (26)
-
2012-11-26 16:05
a nie lepiej zabrać dzieciaki (1)
do gospodarstwa agroturystycznego na wycieczkę. Wtedy dzieciaki zobaczyłyby zwierzęta w ich normalnych, codziennym środowisku. A tak, to taka koza na podwórku w przedszkolu trochę wyrwana z "kontekstu"
- 31 4
-
2012-11-26 18:53
W maturalnym środowisku, a co one w przedszkolu po dywanie chodzą w kapciach?
- 0 1
-
2012-11-26 17:31
Psycholog i dyrektor w szkole
- 1 1
-
2012-11-26 18:23
szkoda zwierząt
niepotrzebny stres dla nich
- 11 8
-
2012-11-26 18:25
Pania dyrektor ze szkoły
zamknacć w klatce i obwozić po innych szkołach jako atrakcję!
- 12 5
-
2012-11-26 18:38
kiedys sie mialo dziadkow/wujostwo/itp na wsi- teraz wies widzi sie z daleka (2)
jadac gdzies expresowkami czy autostradami... ups- z tymi autostradami to przegialem!
- 8 1
-
2012-11-26 19:25
wystarczy (1)
ruszyć 4 litery i w weekendy pojechać z dzieciakiem gdzie indziej niż do hipermarketu. Zwierzęta gospodarskie można w dość sporych ilościach spotkać chociażby w okolicach Chwaszczyna.
- 3 2
-
2012-11-26 20:25
wal się
- 2 4
-
2012-11-26 18:42
(1)
Przynajmniej dzieciaki na pytanie "skąd się bierze mleko?", nie odpowiedzą wzorem amerykańskich rówieśników - "z kartonu!" :)
- 6 2
-
2012-11-26 18:50
bo trzeba dziecku tłumaczyć
pojechac na wies a nie wies i zwierzki przywozić na siłe do miasta
- 1 0
-
2012-11-26 18:52
wewterynarz się wypowiedział o stresie zwierząt w/w art
ale tumany minusy wpisuja. Co za ludzie durni
- 4 2
-
2012-11-26 18:53
Aż dziw, że weterynarz znalazł chwilę na taką moralizatorską poradę (1)
pomiędzy obcinaniem ogonów, a podcinaniem uszu zmutowanym genetycznie i niezdolnym do samodzielnej egzystencji rasowym pupilkom z długim rodowodem pełnym selektywnej eutanazji.
- 8 9
-
2012-11-26 18:59
Logic
a każdy pijak to złodziej
- 2 0
-
2012-11-26 19:22
wynik ekonomiczny bieże górę...
Niestety, ale chyba w tym wszystkim bierze górę wynik ekonomiczny, a nie dobro zwierząt - przedszkola i szkoły wolą zaprosić gospodarza ze zwierzęciem bo to taniej - organizacja wyjazdu poza miasto całej grupy czy klasy to na pewno więcej niż 92 zł?
- 5 0
-
2012-11-26 20:26
ciekaw jestem
ciekaw jestem, czy pan co kozę przywozi ma gumofilce z szerokimi cholewami?
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.