• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Koza i baran w szkole

Elżbieta Michalak
26 listopada 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Zwierzęta w szkołach i przedszkolach to sposób na urozmaicenie zajęć edukacyjnych i możliwość zobaczenie zwierzęcia na żywo. Zwierzęta w szkołach i przedszkolach to sposób na urozmaicenie zajęć edukacyjnych i możliwość zobaczenie zwierzęcia na żywo.

W szkołach i przedszkolach trójmiejskich można spotkać nie tylko nauczycieli i uczniów. Czasem goszczą tam też zwierzęta, rodem z gospodarstwa wiejskiego: kury, gęsi, owce, barany czy kozy. Wszystko w ramach urozmaiconych zajęć edukacyjnych - praktykowanych coraz częściej.



Zwierzęta w szkole i przedszkolu:

- Moim zdaniem, tego typu zajęcia to ciekawe doświadczenie dla dzieci, szczególnie miejskich, które nie mają okazji spotkać się na żywo ze zwierzęciem - mówi Marlena Grzelak, dyrektor gdańskiej Szkoły Podstawowej nr 2.

W szkole tej na pomysł zorganizowania spotkania z kozą wpadła Rada Rodziców, która część pieniędzy zebrała, a drugą część otrzymała z dofinansowania przyznanego w ramach programów edukacyjnych.

- Informacja na temat tego wydarzenia, wraz z cenami, została podana podczas lekcji przez nauczyciela. Koszt spotkania z kozą Magdą wynosił 92 zł od klasy, natomiast za dodatkowe 35 zł można było zrobić sobie z nią zdjęcie - opowiada tata Kamila, ucznia SP nr 2.

Zwierzęta, prosto z gospodarstwa agroturystycznego, przywożą do przedszkola ich gospodarze, którzy dokładnie opowiadają dzieciom o zwierzęciu. Mówią o tym, jak należy o nie dbać, czym je karmić, jak czyścić, jakie artykuły można produkować np. z koziego mleka czy z owczej wełny.

- Rok temu w naszym przedszkolu, w ramach atrakcji i urozmaicenia zajęć edukacyjnych gościliśmy kury i gęsi, natomiast tego roku gospodarze przyjechali z owcą i baranem - opowiada jedna z opiekunek Przedszkola nr 31 w Gdańsku. - Dzieci były bardzo zadowolone, uśmiechnięte, każdy mógł podejść i pogłaskać zwierzę, dowiedzieć się: co wyrabia się z wełny, jak ją czesać, jak się ją przędzie. Był nawet niezbędny do tej czynności kołowrotek - dodaje.

Takie inicjatywy to świetna okazja dla gospodarstw agroturystycznych, które mogą zarobić na tym kilka groszy i dla dzieci, które zostają przeniesione ze świata telewizji i książek, do świata realnego, w którym można zwierzę dotknąć, pogłaskać, poczuć jego zapach i posłuchać na żywo wydawanych przezeń dźwięków.

Zastanawia tylko jedno. Jak na takie spotkania reagują same zwierzęta?

- Z jednej strony obcowanie ze zwierzakiem dobrze wpływa na dziecko, więc takie inicjatywy są właściwie. Z drugiej jednak trzeba być świadomym, że zwierzę przeżywa wtedy ogromny stres, który objawia się tak samo, jak stres przeżywany przez każdego z nas (najczęściej brak łaknienia, biegunka, poddenerwowanie) - mówi weterynarz Jacek Irzyłowski. - Lepiej zorganizować wyjście do zoo lub wycieczkę na wieś - ściąganie zwierząt do przedszkoli czy szkół to już lenistwo - dodaje.
Elżbieta Michalak

Opinie (26)

  • a nie lepiej zabrać dzieciaki (1)

    do gospodarstwa agroturystycznego na wycieczkę. Wtedy dzieciaki zobaczyłyby zwierzęta w ich normalnych, codziennym środowisku. A tak, to taka koza na podwórku w przedszkolu trochę wyrwana z "kontekstu"

    • 31 4

    • W maturalnym środowisku, a co one w przedszkolu po dywanie chodzą w kapciach?

      • 0 1

  • Psycholog i dyrektor w szkole

    • 1 1

  • szkoda zwierząt

    niepotrzebny stres dla nich

    • 11 8

  • Pania dyrektor ze szkoły

    zamknacć w klatce i obwozić po innych szkołach jako atrakcję!

    • 12 5

  • kiedys sie mialo dziadkow/wujostwo/itp na wsi- teraz wies widzi sie z daleka (2)

    jadac gdzies expresowkami czy autostradami... ups- z tymi autostradami to przegialem!

    • 8 1

    • wystarczy (1)

      ruszyć 4 litery i w weekendy pojechać z dzieciakiem gdzie indziej niż do hipermarketu. Zwierzęta gospodarskie można w dość sporych ilościach spotkać chociażby w okolicach Chwaszczyna.

      • 3 2

      • wal się

        • 2 4

  • (1)

    Przynajmniej dzieciaki na pytanie "skąd się bierze mleko?", nie odpowiedzą wzorem amerykańskich rówieśników - "z kartonu!" :)

    • 6 2

    • bo trzeba dziecku tłumaczyć

      pojechac na wies a nie wies i zwierzki przywozić na siłe do miasta

      • 1 0

  • wewterynarz się wypowiedział o stresie zwierząt w/w art

    ale tumany minusy wpisuja. Co za ludzie durni

    • 4 2

  • Aż dziw, że weterynarz znalazł chwilę na taką moralizatorską poradę (1)

    pomiędzy obcinaniem ogonów, a podcinaniem uszu zmutowanym genetycznie i niezdolnym do samodzielnej egzystencji rasowym pupilkom z długim rodowodem pełnym selektywnej eutanazji.

    • 8 9

    • Logic

      a każdy pijak to złodziej

      • 2 0

  • wynik ekonomiczny bieże górę...

    Niestety, ale chyba w tym wszystkim bierze górę wynik ekonomiczny, a nie dobro zwierząt - przedszkola i szkoły wolą zaprosić gospodarza ze zwierzęciem bo to taniej - organizacja wyjazdu poza miasto całej grupy czy klasy to na pewno więcej niż 92 zł?

    • 5 0

  • ciekaw jestem

    ciekaw jestem, czy pan co kozę przywozi ma gumofilce z szerokimi cholewami?

    • 1 1

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Reklama

Statystyki

Wydarzenia

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Trójmiejski Dzień Zielonych Budynków

123 zł
konferencja

Konferencja TEDx SANS!

100 zł
konferencja, forum

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Źródła energii odnawialnej to:

 

Najczęściej czytane